Jump to content
Dogomania

Wrocław:Oddam 2,5 letnią suczkę


Recommended Posts

Witam, muszę oddać dwu i pół letnią suczkę. Jest to bardzo żywiołowy psiak, uwielbia zabawy z innymi pieskami. Niestety bywa bojaźliwa. Jest bardzo zadbana, śpi w łóżku. Umie komendy: siad, leżeć, podaj łapę, zostań, daj glos, obrót, puśc, przeturlaj się itp..
To tak w wielkim skrócie. Chętnych proszę o kontakt na razie poprzez forum.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/307/173284e4ba2e8ea4med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/302/a9bf2db21297ca08med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 644
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Chcę ją oddać dlatego że czasem po prostu mam dość jej zachowania-lękliwości. Mimo tego że jest kochana, bardzo do nas przywiązana(szczególnie do mnie- kiedy wyjechałam na wycieczkę potrafiła nie jeść 3 dni i nie odchodzić od drzwi wyjściowych), my również bardzo ją kochamy. Niestety mam dość jej strachów.I trudno przewidzieć kiedy się czego wystraszy(zależy jaki ma dzień) a okolica w jakiej mieszkam zrobiła się okropnie ruchliwa, niespokojna. Mam ją od 8 tygodnia życia. Dość późno zaczęła wychodzić na dwór(kwarantanna), ale była bardzo odważna, niczego się nie bała. Przez jakiś czas nasze spacery ograniczyły się do naszego podwórka 2x 10 min. Jednak to że czegoś się boi zaobserwowałam dopiero w marcu tego roku. Chciałam z nią chodzić na szkolenie niestety nie mamy czym dojeżdżać. I tak co jakiś czas okropnie się przez to jej zachowanie denerwuje i mam tego dość powoli bo nie tak miało być ;/ Chciałabym znaleźć jej kochający domek ze spokojną okolicą.

Link to comment
Share on other sites

Ogłoszenia na pewno pomogą, zobacz ile psiaków dzięki temu udało się znaleźć domki. W schronisku taka domowa i zalękniona sunia się nie odnajdzie. Może trafić do boksu z agresywnymi psami i co wtedy. Zobacz ile robią tutaj ludzie robią żeby wyciągnąć psiaki ze schroniska (Ci ludzie tam najczęściej pracują i wiedzą że tam nie jest najlepiej).

Link to comment
Share on other sites

A ktoś z forum by jej nie chciał? :)
Słyszałam też że ludzie zgłaszają się po takiego psiaka a potem zwracają go w jeszcze gorszym stanie psychicznym... I nie wiem jak miała by się z nowymi właścicielami zapoznać skoro kiedy ktoś przychodzi obcy do domu to szczeka strasznie, trzeba ją przekupywać jedzeniem. Bardzo za to lubi dzieci i osoby młode do 25 r. ż ich się nie boi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Tak w ogóle to nie wiem czy te ogłoszenia w czymś pomogą. A gdyby oddać ją od razu do schroniska? Czy wogóle miala by tam jakieś szanse, bo słyszalam że w schroniskach usypiają niektóre psy..[/QUOTE]


nawet nie mysl o schronie!
szukaj domku do skutku
schron w jej przypadku na bank wiąze sie z depresją.....co moze doprowadzic do smierci
a chyba nie tego chcesz?

Link to comment
Share on other sites

bo mnie zaraz trafi.
Kochasz , ale masz jej dość? coś tu nie tak. Zastanów sie lepiej co mogło się stać ,że zaczęłą się tak zachowywać i na czym polega to zachowanie? Nie podajesz żadnych konkretów.Myślisz ,że jacyś ludzie adoptują w ciemno psa z problemami ? Musisz je dokładnie opisać. Czasem wystarczy poradzić się behawiorysty , ale do tego trzeba chęci.
A dlaczego chodziłaś z nią tylko 2 x dziennie po 10 minut?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']bo mnie zaraz trafi.
Kochasz , ale masz jej dość? coś tu nie tak. Zastanów sie lepiej co mogło się stać ,że zaczęłą się tak zachowywać i na czym polega to zachowanie? Nie podajesz żadnych konkretów.Myślisz ,że jacyś ludzie adoptują w ciemno psa z problemami ? Musisz je dokładnie opisać. Czasem wystarczy poradzić się behawiorysty , ale do tego trzeba chęci.
A dlaczego chodziłaś z nią tylko 2 x dziennie po 10 minut?[/QUOTE]
Poker zgadzam się całkowicie z Tobą!
Fajnie mieć pieska zabawkę co reaguje na komendy ale jak zaczyna się problem to won???
Mam nadzieję że psiak znajdzie dom kochający,taki co odda mu serce i pomoże przełamać lęki.
Mój pies też ma masę lęków o których nie wiedziałam,ale nie oddam go dlatego że one są! Właśnie dlatego jest u mnie aby je pokonać :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Chcę ją oddać dlatego że czasem po prostu [B]mam dość jej zachowania-lękliwości. [/B]Mimo tego że[B] jest kochana[/B], [B]bardzo do nas przywiązana(szczególnie do mnie- kiedy wyjechałam na wycieczkę potrafiła nie jeść 3 dni i nie odchodzić od drzwi wyjściowych), my również bardzo ją kochamy. [/B]Niestety mam dość jej strachów.I trudno przewidzieć kiedy się czego wystraszy(zależy jaki ma dzień) a okolica w jakiej mieszkam zrobiła się okropnie ruchliwa, niespokojna. Mam ją od 8 tygodnia życia. Dość późno zaczęła wychodzić na dwór(kwarantanna), ale była bardzo odważna, niczego się nie bała. Przez jakiś czas nasze spacery ograniczyły się do naszego podwórka 2x 10 min. Jednak to że czegoś się boi zaobserwowałam dopiero w marcu tego roku. Chciałam z nią chodzić na szkolenie niestety nie mamy czym dojeżdżać. I tak co jakiś czas okropnie się przez to jej zachowanie denerwuje i mam tego dość powoli bo nie tak miało być ;/ Chciałabym znaleźć jej kochający domek ze spokojną okolicą.[/QUOTE]

Zaraz mnie trafi ósmy oddech Lenina. Kpisz czy o drogę pytasz? Parafrazując Linde z "Psów" - Co ty [COLOR=Silver][I](zakręt)[/I][/COLOR] wiesz o kochaniu? Dla ciebie jak widac to puste słowo, słowo wytrych. Nadużywasz słowa, nie rozumiesz. Ta biedna suczka tak, pies to takie stworzenie ze kocha swojego pana/panią nawet jak bije.

[quote name='Weronika1995']Tak w ogóle to nie wiem czy te ogłoszenia w czymś pomogą. A gdyby oddać ją od razu do schroniska? Czy wogóle miala by tam jakieś szanse, bo słyszalam że w schroniskach usypiają niektóre psy..[/QUOTE]

[SIZE=5][COLOR=Red]A słyszałaś że zagryzają się psy. A słyszałaś że takie sunie jak twoja są ofiarami zagryzień? One nie umieją się odnaleźć w sforze i nie ma zmiłuj. To masz popatrz co szykujesz tej ktorą jak piszesz kochasz:[/COLOR][/SIZE]

[IMG]http://img690.imageshack.us/img690/7403/dscf1990gq9.jpg[/IMG]

[SIZE=4][B]to jest łagodniejsze pozostałe podam tylko linki zbyt drastyczne:[/B][/SIZE]

[url]http://img245.imageshack.us/img245/2626/csc0640.jpg[/url]
[url]http://img214.imageshack.us/i/dsc0628n.jpg/[/url]

to sa psy które miały watki tu na dogo

[SIZE=5][COLOR=Red][B]Nowy wymiar miłości????[/B][/COLOR][/SIZE]

[quote name='Weronika1995']A ktoś z forum by jej nie chciał? :)
[B]Słyszałam też że ludzie zgłaszają się po takiego psiaka a potem zwracają go w jeszcze gorszym stanie psychicznym[/B]... I nie wiem jak miała by się z nowymi właścicielami zapoznać skoro kiedy ktoś przychodzi obcy do domu to szczeka strasznie, trzeba ją przekupywać jedzeniem. Bardzo za to lubi dzieci i osoby młode do 25 r. ż ich się nie boi[/QUOTE]

A ja słyszałam że ludzie biora psa na rok, dwa, trzy a potem pod hasłem "kocham" oddają. Niektorzy nawet jeszcze większa miłościa pałają po oddaniu i bywa uzurpują sobie prawo czy psiak ma dobrze bo to z troski i z miłości.

Oby ta psina jak najszybciej dom znalazła bo diabli wiedza czy nie wpadniesz na pomysł aby ją porzucić w imie miłości.

i aby podsumować swoją wypowiedź zacytuję znamienita Joannę Chmielewską (noszę eto jako sygnę na innych forach)

[IMG]http://img691.imageshack.us/img691/5159/chmielewska.png[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maksiulab']Isadora7 nie mam nic do dodania. Czekałam właśnie na kogoś z większym doświadczeniem kto napiszę to właśnie tak jak Ty. Ja wcześniej proponowałam ogłoszenia bo chciałam jakoś pomóc tej suni.[/QUOTE]

Wiesz jak możesz to pewnie zrób ogłoszenia. Bo tu chodzi o bezpieczeństwo suni. A tam nie jest bezpieczna. Ktoś kto naduzuwa słowa "kocham" nie daje bezpieczeństwa. A i istotnie cos musiało być przyczyną jej lęków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker'](...) Nie podajesz żadnych konkretów.Myślisz ,że jacyś ludzie adoptują w ciemno psa z problemami ? Musisz je dokładnie opisać. (...) [/QUOTE]
I to jest sedno. By ogłaszać, należy, zwłaszcza w tak delikatnej materii, dokładnie przedstawić problem. Założyciela wątku pisze: [I]"A ktoś z forum by jej nie chciał? [IMG]http://www.dogomania.images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/I] [I](...)"[/I]. Tu, na forum ludzie też chcieliby wiedzieć, z czym dokładnie wiąże się kłopotliwość suni: objawy, w jakich okolicznościach się pojawiają, jak długo się utrzymują, co je niweluje, jeśli coś takiego istnieje. Słowem, konieczne jest rozwinięcie tematu.

Link to comment
Share on other sites

bo mnie chyba zaraz rozerwie....!!:angryy:
Kobieto, a Ciebie jeszcze rodzice nie chcą oddać? Bardzo dziwne, pewnie wiele rzeczy jest nie po ich myśli, co prawda bardzo Cię kochają, no ale "nie tak miało być" czasem też pewnie maja już dość. Tacy ludzie powinni mieć zakaz trzymania jakichkolwiek zwierząt. Nie ma ideałów, a życie to nie bajka! Dorośnij księżniczko!

Link to comment
Share on other sites

Weronika zastanów się może napisałaś bzdurę pod wpływem jakiegoś impulsu,, zmęczenia, spróbuj to jeszcze przemyśleć psina która tęskni i Cie kocha - to jest piękne, może sie drugi raz nie trafić, bo rozumiem że rozpatrujesz oddanie suni i zakup nowego " takiego który bedzie jak Ty chcesz". Piesek to nie komputer który zaprogramujesz, to żywa istota, kochaj ją ponad wszystko bo ona kocha ciebie, Poszukaj jakiejś rady na forum co zrobić żeby sunia sie nie bała, może brak jej poczucia bezpieczeństwa, wyczuwa twoją niechęć. Przemyśl to, bo możesz żałować.

Link to comment
Share on other sites

I nie wiem co mam powiedzieć...:-( Piszecie jakbym ją zamęczała, biła itp..
Ja po prostu mam dość. Przez jej zachowanie nie mogę z nią nigdzie pujść. Na naszym podwórku trzeba uważać bo jakieś psy się na nią rzucają(puszczone luzem- a ona na smyczy i w kagańcu, ponieważ je wszystko z ziemi),czasem na kogoś naszczeka, gdzieś dalej pójść problem bo się boi, czasem ją puszczam żeby pobawiła się z innymi pieskami, samą nie mogę bo biegnie do ludzi(i albo się wita albo szczeka). Byl u nas behawiorysta(porada zoopsychologiczna) i wskazał jak mamy doprowadzić ją do takiego stanu żeby wsiadła do tramwaju, aby zacząć szkolenie(niestety jak ma wsiąść do tramwaju wpada w OKROPNĄ PANIKĘ) i szkolenie przez to jest nie możliwe.

Nim minął pierwszy miesiąc normalnego chodzenia na spacery(po kwarantannie), piesek połknął pestkę od śliwki która wbiła jej się w jelito, konieczna była operacja. Po operacji nie chciałam jej przemęczać więc nie chodziłyśmy daleko od domu. Czasem pobawiła się z jakimiś psami na osiedlu, miała mało ruchu, bałam się ją często spuszczać żeby nie uciekła.

Teraz ma ponad 2 lata, boi się wielu rzeczy m.in ruchu ulicznego, tramwai, autobusów, jak ktoś zamyka bagażnik od samochodu, wszelkich huków, wtedy mimo że jest na smyczy usiłuje ucieknąć, z podkulonym ogonem, byle najdalej od zagrożenia, albo szczeka.

Jako że w jej wieku szczenięcym nikt do nas nie przychodził(prócz moich znajomych) nie lubi gości, szczeka, nie da się pogłaskać, podejdzie, powącha osobę ale zaraz zaczyna szczekać. Osób młodych w moim wieku się nie boi.

Uwielbia inne psy(i zabawy z nimi), wyjątkiem są owczarki niemieckie i Akita.

Jednym słowem zła socjalizacja(kwarantanna, potem operacja i krótkie nie męczące spacery) I teraz mam sam wstyd przez to jej zachowanie(które jest po cześci moją winą), jak na kogoś naszczeka to bierze mnie taka złość że nie mogę wytrzymać, właśnie dlatego wczoraj napisałam tu co napisałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995'](...) Piszecie jakbym ją zamęczała, biła itp..
[B]Ja po prostu mam dość.[/B] [B]Przez jej zachowanie nie mogę z nią nigdzie pujść.[/B] Na naszym podwórku[B] trzeba uważać bo jakieś psy się na nią rzucają[/B] (...) [B]czasem na kogoś naszczeka, gdzieś dalej pójść problem bo się boi[/B] (...) Byl u nas behawiorysta(porada zoopsychologiczna) i wskazał jak mamy doprowadzić ją do takiego stanu żeby wsiadła do tramwaju, aby zacząć szkolenie (...)
Teraz ma ponad 2 lata, [B]boi się wielu rzeczy[/B] m.in ruchu ulicznego, tramwai, autobusów, jak ktoś zamyka bagażnik od samochodu, wszelkich huków, wtedy mimo że jest na smyczy usiłuje ucieknąć, z podkulonym ogonem, byle najdalej od zagrożenia, albo szczeka. (...) [B]nie lubi gości, szczeka, nie da się pogłaskać, podejdzie, powącha osobę ale zaraz zaczyna szczekać.[/B] (...) I [B]teraz mam sam wstyd przez to jej zachowanie[/B](które jest po cześci moją winą), [B]jak na kogoś naszczeka to bierze mnie taka złość że nie mogę wytrzymać[/B], właśnie dlatego wczoraj napisałam tu co napisałam.[/QUOTE]
Nikt nie napisał o fundowaniu suni męczenia.

Masz dość i to właśnie jest dla nas trudne do zrozumienia. Opisane problemy to na dobrą sprawę żadne problemy, choć to oczywiście zależy od punktu widzenia i stopnia tolerancji właściciela psa.

Nie możesz z nią nigdzie pójść więc nie chodź. Mam psy, z którymi nigdzie nie chodzę i jakoś żyję, a im w to graj.
Psy się na nią rzucają?
Psy puszczone wolno, a nieprzychylne innym psom rzucać się będą wszędzie, tym bardziej w rozważanym schronisku. Musisz na te inne psy uważać? A cóż w tym dziwnego?
Sunia naszczeka na kogoś? Mój Boże, funkcjonuję w mieście z 4ką psów nieprzychylnych ludziom i innym psom. Da się? Oj da!!!
Gdzie jest powiedziane, że pies musi przemóc się do tramwaju?
Weroniko, wspomniane przeze mnie moje psy to nie wszystkie, które mam. Przykładając tu szablon psa ideału, jaki wyłania się z Twojego opisu (czyli taki, który nie... i tu pada wyliczanka) wnoszę na swój prywatny użytek, że mam same kłopotliwe psy, a mimo to... Kocham je takimi, jakie są, biorę za nie odpowiedzialność, a dając im własny dach liczyłam się z całą litanią niedogodności, jakim będę musiała stawić czoła i stawiam.
Czytam, co piszesz i odnoszę wrażenie, być może błędne, że Twoje napięcie, nerwowość i poirytowanie udziela się suni. Tak powstaje samo nakręcająca się spirala.

Pozwól, że zapytam. Czy Ty naprawdę kochasz tę sunię? Czy jesteś gotowa z nią i nad nią pracować, by została w domu i przy człowieku, którego bardzo kocha?
Na dogo są behawioryści. Na pewno zechcą Ci dopomóc ale jedno jest pewne, Ty sama musisz tego chcieć i postawić na konsekwencję, wytrwałość i cierpliwość.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście że ją kocham i za każdym razem kiedy mówię lub piszę że chce ją oddać mam wielką gulę w gardle . Wiele razy już pisałam na różnych forach a rada jaką dostawałam(zresztą od behawiorysty też): to odwracanie uwagi. Ale czy całe życie mam odwracać jej uwagę? Zresztą raz się czegoś wystraszy a raz nie, raz szczeknie a raz nie. Oczywiście wtedy chwalę. Ale i tak prawie każdy spacer to dla mnie okropne nerwy i stres. Tu nie mogę pójść, tu ona nie chce, tu są te psy, tu jest jakiś pijak itp.. Przyjemne spacery zdarzają się rzadko. A tak wgl to od operacji wszystko jest beznadziejnie. Przed nią była super psem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...