Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

jak już się coś chrzani to z góry na dół... dzisiaj wysiadł mi komputer, szwagier informatyk spędził u mnie prawie cały dzień i jako-tak chodzi, ale karta graficzna do wymiany..
wczoraj zepsuł się samochód... od wczoraj mój drugi kocur zaczął gorączkowac (pierwszy ma zapalenie trzustki w leczeniu).... dzisiaj kupiłam żurek i wlałam go do zupy.. i okazał się zepsuty.

eeeeeeeeeeeehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Pani Tereso dziękuję za piękny elaborat... jestem pod wielkim wrażeniem Pani wiedzy sprawdzonej w praktyce... naprawdę podziwiam Panią i chylę czoła, sama na studiach ledwie farmakognozję liznęłam, Pani doświadczenie faktycznie jest bezcenne.

Niestety nie jestem w stanie zastosować proponowanego przez Panią leczenia... chociaż bardzo bym chciała :( nie mam już funduszy, dzisiaj kupiłam Rivanol płyn (do zmywania ran) i Rivel żel (żeby nałożyć na zmyty pysk, bo Freycia nie znosi fukania na pysk) oraz kolejną paczkę osłony do antybiotyku.

Cioteczki... BŁAGAM O POMOC FINANSOWĄ. Jest krytycznie, a jeszcze w niedzielę wizyta. Dzisiaj do apteki pojechałam rowerem, żeby mąż nie widział ;) że wydaję dalsze pieniądze na Freykę, bo do końca miesiąca nam braknie....

Pani Tereso, proszę jeszcze o "wybranie" najważniejszych pozycji, co w pierwszej kolejności kupić i zastosować, bo na całość leczenia nie mam pieniędzy. A jeżeli jakaś dobra dusza wpłaci na Freycię grosik to chciałabym spróbować Pani leczenia.....

Od siebie napiszę jeszcze, że z weterynarzami błądziliśmy przez pierwszy miesiąc gdy Freycia do mnie przyjechała... od 26 maja Freyka jest prowadzona przez dr Orła, który ma bardzo duże doświadczenie... niestety gdy nastąpił rzut nużycy 2 tyg temu to doktor akurat szedł na urlop.. zalecił Iwermektynę i kąpiele i tyle go widzieliśmy...... doktorowi wykonała badanie pod kątem nużeńca dr Adamska, do której są kolejki półtora godzinne, również bardzo chwalona przez ekipę Krak-vetu.
Z uwagi na to, że ona widziała Freykę jako ostatnio - pojechaliśmy do niej na dyżur, gdy rany zaczęły się otwierać............ czekamy na powrót dr Orła, uratował już Freykę raz (dzięki niemu chodzi), myślę że da radę i drugi.... wizyta 25 sierpnia.

  • Replies 563
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

magdalenka dowiedzialam sie od osoby co duzo psow wyprowadzila z nuzycy.Podstawowa rada to ta ,ze szczeniakowi nie mozna podawac takich samych srodkow medycznych jak daje psu doroslemu ,gdyz doprowadzi do uszkodzen watroby ,a nawet smierci.nie podaje sie pylarginy ,nie smaruje sie mascia .Mieszancom Colli i bobtajlom i mieszancom z tymi rasami takich lekow jak Entodex (do kapieli)Iwomec zastrzyki prowadza do smierci.
Szczeniakowi 8-miesiecznemu tylko podajemy NIEM 50g /2,5 litra letniej wody,ten roztwor musi stac 4 godzine ,przecedzamy i nacieramy psa,zawijamy recznikiem i zostawiamy w reczniku zawinietego.Ten srodek uniemozliwia mnozenie sie nuzenca.Powtarzamy 2x w tygodniu przez 6 tygodni.

Posted

dzięki... ale nie wiem czy widziałaś co się stało ze skórą Freyki... mam przeciwskazane wszelkie kąpanie/namaczanie... jej skóra drze się w palcach :( przemywam rany tylko delikatnie gąbeczką z rivanolem (wcześniej szarym mydłem)...

no i trochę "po ptokach" bo Freycia już jedzie na Iwermektynie... dopiero włączyłam Essentiale forte, chyba przydałyby się jeszcze te suszone daktyle o których pisała p.Borcz... spróbuje je jakoś dostać jutro.

a co to jest NIEM?

..no i u nas jest jeszcze taka kwestia, że to nie tylko nużyca :(

p. Tereso - u Freyki jest jedno "tłuste pole wymiarów 12x5cm, siersc w tym miejscu jest taka wiecznie jakby wilgotna...ale innego zapachu niz krew+surowica nie zauwazylam...

Posted

magdalenko, podaj mi dane do przelewu, wyślę parę złotóweczek na leczenie małej. niewiele, bo jestesmy w dołku ale choć odrobinę...[B]może jeszcze ktoś pomoże?[/B]
[B]ludziska! to psiak dogomaniacki, nie zostawiajmy go w potrzebie![/B]

Posted

good news! znalazlam u rodzicow olejek herbaciany, ktory uzywali do kapieli!!!! czad! chociaz jedna pozycja odfajkowana!
jutro podzialam...
eeeee... a on sie rozciencza czy stezonym? stezony nie podrazni ran? tylko patyczkiem do uszu mam miejscowo nakladac? i nalozyc na wszystkie zmienione miejsca? (to butelka bedzie na raz?)

masakra.. Pani Tereso, prosze bardzo o uscislenie...

Posted

magdalenko -szkoda ,ze tak pozno wyczytalam o psince.Prosze bardzo o zdjecia skory ,pokaze wet.
Jutro bede wiedziala wiecej (gdyz nie musialam moich psiakow leczyc na nuzyce ,moje mialy grzybice i swierzbowiec)
Zdjecia prosze na moj e-mail ,ktory podam na WP

Posted

Cioteczki strasznie bardzo Wam dziękuję!!!!!!!
Agnieszko - rewelacja! dzięki! akurat będzie "na styk"..

Pani Tereso, bardzo uprzejmię proszę o informację - co jest najpilniejsze z listy do kupienia?
mam w domu "Omega 3" w dawce 1000mg, czy takie może być? i czy wyciskać to z kapsułki czy podawać młodej w całości?
czy to wystarczy za OMEGAN, WIESIOŁEK I OGÓRECZNIK, czy wszystkie te "pozycje" wypadałoby zrealizować?

Fioneczko nie mogę podawać Freyci "WMC" bo nadal poziom wapnia był u młodej przekroczony...

Posted

Dzięki Agatko za banerek :loveu: Kto ma miejsce nich wkleja do podpisu. Coś poknocili teraz na dogo i można mieć tylko dwa banerki :shake:

Freya od samego początku była najsłabsza i najbardziej chora. To przez niedożywienie. Gdy moja mama chodziła karmić maluchy, zanim je zabraliśmy, Freya, Oskar i Xawcio zawsze trzymały się na uboczu - nie podchodziły do jedzenia i niewiele dla nich zostawało. Były bardzo niedożywione - od tego się zaczęło :( Ich matka w trakcie ciąży niewiele jadła, tyle co znalazła na ulicy. Był moment, że baliśmy się o to czy Freya przeżyje... Gdy byłam z Oskarem u weta, ten stwierdził, że możemy próbować walczyć z naturą, ale w warunkach naturalnych te dwa najsłabsze psiaki (Freya i Oskar) by nie przeżyły.

Walczymy o zdrowie maluchów już od marca. To, że trafiły do tak cudownych domów, to największe szczęście jakie mogło im się przydarzyć. Pomóżmy Magdzie wywalczyć zdrowie dla Freyi!

Posted

[quote name='docha']aga, jeśli mogę, to pierwsze zdjęcie freyi z widokiem na pycho w kołnierzu, jest bardo przejmujące.[/QUOTE]

[URL="http://tiny.pl/h7ntt"][IMG]http://i33.tinypic.com/14iz8f5.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='docha']ten mi się podoba, jak te banerki się wkleja? kurza twarz...![/QUOTE]

wchodzisz w ustawienia (na górze po lewej stronie), edytuj sygnaturę - wklejasz skopiowany banerek - zatwierdzasz i gotowe :)


edit:
Magdalenko zedytuj pierwszy post!
* Napisz na samym początku, dużymi literami jak wygląda obecna sytuacja Freyki.
*Wstaw jedno z ostatnich zdjęć :( I wklej banerki, które zrobiła agaga21. Osoby, które zaglądają po raz pierwszy na wątek czytają pierwszy post, żeby nie przebijać się przez całość- on jest najważniejszy.
*Acha nie dawaj swojego numeru konta do publicznej wiadomości, bo jeśli ktoś "życzliwy" doniesie, to możesz mieć US na głowie lub inne nieprzyjemności :roll: Podawaj konto na pw
* teraz to najmniej istotne, ale masz za dużo zdjęć w pierwszym poście -max. 5 zdjęć na post. Przekopiuję ostatnie fotki do drugiego postu, a ty wykasuj je z pierwszego, żeby mod się nie doczepił. Dostałam dziś ostrzeżenie i 1 pkt karny za spam :evil_lol:

Posted

dzięki Agniecha, poprawione, jeżeli masz jeszcze jakieś uwagi to wal śmiało, mnie trzeba jeszcze trochę za rękę prowadzić...

muszę podrasować Freyci michę, dużo rano zostawiła suchego.. mam obsesję, żeby dobrze jadła, mimo ze upały i może jej się nie chce, to robię wszystko żeby gramaturowo wcięła tyle ile trzeba.. także idę powalczyć z jej kubkami smakowymi, no chyba że od 6.30 już coś zniknęło..
ranki niestety znów spękane, zaraz przemyję rivanolem i spróbuje trochę z tym olejkiem herbacianym, w internecie wyczytałam że nie rozcieńczać...... wizyta u pani wet już jutro.........
"samopoczuciowo" Freyka wydaje mi się lepsza, ale rany dalej brzydkie, lejące :( zastanawiałam się nad jakimś kubraczkiem, żeby sobie tego ciągle nie urażała, ale wetka odradziła - że będzie lepsze środowisko do namnażania syfów i gorsze gojenie....
ehhh...

Posted

Proszę o numer telefonu na PW. We wtorek jestem w Krakowie to może kupię to mydełko i co tam jeszcze zdążę , najlepiej tel stacjonarny i komórkowy.

OLEJEK JEST W BARDZO MAŁEJ BUTELECZCE, MUSI BYĆ ORYGINALNY BO INNY NIE MA WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZYCH. SMAROWAĆ WACIKIEM TAKIM DO USZU DOTYKAJĄC LEKKO BO TO PIECZE MIEJSC DOOKOŁA OTWARTYCH RANEK ALE NIE BEZPOŚREDNIO NA KRWAWIĄCE, NATOMIAST POTRAKTOWAĆ MIEJSCA JUŻ ZAKAŻONE ALE JESZCZE W MIARĘ POKRYTE SKÓRĄ. PROPOLIS JEST JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH DO KUPIENIA OBOK OLEJKU HERB. TO ŁATWE W APLIKACJI BO W AREOZOLU. NALEWKA Z ARNIKI JEST TANIA ALE NIE MNIEJ WAŻNA .POROZMAWIAMY PRZEZ TEL. MÓJ 502526010. COS TAM KUPIE I PODRZUCĘ.

koniecznie zasugerować lekarzwi że zachodzi podejrzenie malassezii, bo ten tłusty nalot i przykry zapach oraz ogólnie zły stan psiny na to wskazują. A tu juz nieco inna metoda leczenia powinna być zastoswana.

Posted

Pani Tereso podałam swoje namiary na Pani profilu bo ma Pani zapchaną skrzynkę...

trochę już młodą oczyszczałam... Rivanolu schodzi masakrycznie dużo :( niestety pod sierścią są nowe ranki, jutro pewnie golenie sierści w tym miejscu, aż boję się co wyjdzie spod spodu.. w poniedziałek jak przyjdą pieniążki z wpłat niezwłocznie udam się do apteki... jutro jadę do weterynarza, porozmawiam o tej malassezii, ona sie chyba świeci pod jakąś lampą.... zobaczymy czy ją mają, ewentualnie może coś wyszłoby w preparacie z tego miejsca.. zobaczymy.

Freycia wszamała michę po dodaniu pasztetu. Sprytna jest, wie że Pani jest miękka, więc co będzie samo suche jeść.... ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...