Jump to content
Dogomania

Freya - MA NOWY DOM I ZAPEWNIONE LECZENIE W KLINICE


Recommended Posts

Napisałam i padł mi internet i wszystko padło
Bardzo dziękuję za rady. Z kąpielami będzie kłopotu trochę bo pranie psiaka to ja grzecznościowo u koleżanki kąpię ale posłanie już wyprałam i zaraz rozłożę małej. Jutro polecę po to skanomune i do weta po kolejne zastrzyki. Zmasowany atak muszę przeprowadzić bo chyba coś zaniedbałam i teraz mała znów się męczy.
Napiszcie mi, proszę czy nużyca albo przyjmowanie tej iwermektyny mogą mieć wpływ na cieczkę, a wlaściwie jej brak? Lara ma już 11 m-cy a cieczki nadal nie widać. Może to i dobrze w takiej sytuacji ale zaczynam się niepokoić. Może powinnam jakieś badania zrobić? Czy jest sens wogóle co jakiś czas robić psiakowi różne badania (krew, mocz itd) i czy takie informacje mogą być pomocne w leczeniu?
Jeśli na formu zagląda ktoś z Łodzi kto boryka się z podobnymi problemami to będę wdzięczna mogąc się nawet spotkać. We dwójkę zawsze łatwiej. Poza tym ja bardzo potrzebuję wsparcia żeby przetrwać jej chorobę
Czy ta nużyca to wogóle jest całkowicie wyleczalna?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 563
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

napisałam pw...

nużyca może wracać przy spadkach odporności, może towarzyszyć innych chorobą i wystąpić jako powikłanie.. nużeniec fizjologicznie bytuje na skórze psów, przy zachwianiu odporności patologicznie się namnaża...

Badania są potrzebne. Masz potwierdzonego nużeńca w zeskrobinie? czy ktoś na oko stwierdził chorobę? NAJPIERW BADANIA, POTEM LECZENIE.

Iwermektyna jest obciążająca dla organizmu zwierzaka (głównie dla wątroby), dlatego jeżeli nie masz pewności że to nużyca, to zrób badanie - zeskrobinę, koszt ok 20-25 zł.

Link to comment
Share on other sites

Zeskrobina zrobiona nużeniec niestety potwierdzony. walczymy z nim od lipca. Już myślałam, że po wszystkim a tu nawrót choróbska. Wydaje sie, że zupełnie bez przyczyny. Martwię się o tego mojego gada. Utrzymać ja w domu to z cudem graniczy. Znalazłam dzisiaj jakąś resztkę taktica i wsmarowałam chory grzbiet. Pamiętam jak smarowałam ją pierwszy raz - wlaściwie to było psikanie. Musiałam ganiać za nią po calym mieszkaniu i połowie ogródka. Z jednej strony niezła zabawa ale z drugiej... Smutek wielki. Teraz jest odrobinkę łatwiej coś przy niej zrobić ale nadal muszę się namęczyć jak diabli żeby gada złapać i utrzymać. Nic a nic się nie słucha

Link to comment
Share on other sites

Magdalenko wybacz, ale zawsze warto spróbować.
Chciałam podrzucić wątek sunieczki, która ma wyjątkowo przechlapane. W skrócie: po sterylizacji miała jakiś zator, po którym objawiły się problemy neurologiczne - bardzo osłabione czucie w tylnych łapkach. Dodatkowo ma jakiś problem z kręgosłupem. na domiar złego ostatnio na odłamku butelki niemal całkiem ucięła sobie dwa palce z chorej łapki. Ze względu na to czucie i kręgosłup sunia sobie dalej papra łapę powłócząc nią. A amputacja nie wchodzi w grę, bo psina nie uniesie się trzeba łapkami. Może ten anioł-cudotwórca Freyki miałby jeszcze trochę miejsca dla tej psicy, która bardzo cudu potrzebuje...

to jej link:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/177257-Albinka-z-lekk%C4%85-niepe%C5%82nosprawno%C5%9Bci%C4%85-szuka-domu-kt%C3%B3ry-podejmie-si%C4%99-rehabilitacji/page75[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']myślę, że kastracja dobrze jej zrobi - unormują się hormony, może będzie lepiej całościowo...

a dieta trochę kłopotliwa, ale uważam, że młoda ma tak wspaniały charakter, że nie będzie to żadną przeszkodą dla nowego właściciela.. :)[/QUOTE]

Ach wiesz mysle ,ze opiekunowie jeszcze o tym nie mysla zeby adoptowac.Z tego co wiem ,to do adopcji nie tak szybko idzie psinka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Ach wiesz mysle ,ze opiekunowie jeszcze o tym nie mysla zeby adoptowac.Z tego co wiem ,to do adopcji nie tak szybko idzie psinka[/QUOTE]

a to ja myślałam, że Freyka właśnie do nowego, leczącego domu pojechała. Więc co z nią będzie po wyleczeniu? Będzie jakby bezdomna? Na czymś w rodzaju DT?

Link to comment
Share on other sites

Freycia jest w dt/ds. Trudno powiedzieć, czas pokaże :) narazie jest leczona, a równocześnie rozpieszczana, bo to jest taka jakby prywatna klinika, którą prowadzi osoba, która poza psami świata nie widzi i która zrobiłaby dla nich wszystko. A dając tyle, sama dźwiga pewien "balast uczuciowy" ;) więc trudno będzie Freycię oddać, aczkolwiek będzie podjęta próba znalezienia innego ds, gdzie byłaby tym "jednym jedynym" psiakiem. Domek będzie odpowiednio sprawdzony, gdyby okazał się w porządku, musi być pod jej kątem odpowiednio przygotowany, a gdyby została wyadoptowana, to co roku są takie "rodzinne" spotkania wszystkich psiaków wyadoptowanych przez tą Wspaniałą Panią. Freycia nie zginie i pójdzie tylko do odpowiednich dla jej stanu zdrowia warunków.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...

nowe wieści - Freycia jest ponoć bardzo radosnym psiakiem.. i ma przyjaciółkę :) jakąś mniejszą psinkę-sunię, która jest w niej zakochana, liże jej uszy, wtula się w nią i chodzi za nią krok w krok. Ale to Freyka "rządzi", mała jest w stosunku do niej uległa.. podobno do adopcji mają iść we dwie, bo opiekunowie nie chcieliby ich rozdzielać, bo takie są zakochane.
Skóra się kończy goić, ale ponoć jest superaśnie.

z tych ochów i achów nie dopytałam o zabieg sterylizacji, ale chyba wszystko poszło bez powikłań, bo inaczej opiekunka by mi wspomniała.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że są kolejne postępy w leczeniu. Że Freyka czuje się lepiej!:multi:
No i że ma psią przyjaciółkę! To na pewno również pomaga Jej w dochodzeniu do pełni zdrowia:)
Będą jakieś zdjęcia niebawem?
A Freyka już po sterylizacji jak rozumiem?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

fioneczko "cud" jest powszechnie znany i rozpowszechniany - zioła Neem na nużeńca (przymoczki), łagodny antybiotyk wspomagająco przy nadkażanych ranach no i wykluczona przyczyna - uczulenie na roztocza (suche karmy)...

terapia pomogła też Oskarkowi, którego chyba też znasz..

zdjęcia Freyci są na wcześniejszych stronach, ilekroć dostaje jakąkolwiek informację - przekazuje ją dalej..

i daruj sobie ironię, nie radziłam sobie z leczeniem i było coraz gorzej, a teraz Freycia ma się dobrze. Podziwiam Twoją walkę o Fioneczkę, ja swoją zdecydowałam się poprowadzić inaczej i nigdy tej decyzji nie pożałuję mimo ogromnego sentymentu dla suni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']i daruj sobie ironię, nie radziłam sobie z leczeniem i było coraz gorzej, a teraz Freycia ma się dobrze. Podziwiam Twoją walkę o Fioneczkę, ja swoją zdecydowałam się poprowadzić inaczej i nigdy tej decyzji nie pożałuję mimo ogromnego sentymentu dla suni.[/QUOTE]

napisałaś "Skóra się kończy goić, ale ponoć jest superaśnie."
zapytałam po prostu kto leczy Freykę i "cudem" nazwałam wyleczenie jej z tak poważnego stanu ... nie mając zupełnie nic złego na myśli ... nie wiem gdzie wyczułaś ironię
wszystkie jej zdjęcia widziałam a myślałam o aktualnych zdjęciach np z małą przyjaciółką

a "policzek" to raczej w moją stronę poleciał, odebrałam to dokładnie "... g*wno z twojej wielkiej walki ... "

Link to comment
Share on other sites

Fioneczko, z mojej strony do Ciebie jest tylko wielki szacunek i wdzięczność za rady, żadnych policzków.
O nowe fotosy poprosiłam, ale to jest rozwleczone w czasie, bo Pani która opiekuje się Freyką nie posługuje się sama komputerem i ktoś musi to dla niej zrobić. Ja proszę Panią, Pani prosi kogoś, a ta osoba kiedy ma czas to robi fotki.. no i cały łańcuszek zdarzeń trwa, a ja/my możemy tylko czekać.
Jak tylko będą fotosy to wrzucę. Pozdrawiam i naprawdę nie miałam nic na myśli.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

oto najnowsze newsy..

Freycia jest wykastrowana. Dobrze wszystko zniosła.
Strasznie z niej rozrywkowa dziewczyna, uwielbia się bawić.
Jeśli chodzi o sprawy skórne to jest bardzo dobrze, niestety jakiekolwiek odstępstwo od diety kończy się natychmiastową reakcją skóry. Problem nużycy zamknięty.

zdjęcia mamy obiecane, czekamy!

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

czekam na fotki nadal... narazie doczekałam się tylko informacji (zeszły tydzień), że alergia się nasiliła i obecnie młoda dostaje tylko surowego indyka.. 2-3kg dziennie..
(wcześniej była opcja indyk, ryba, ryż i ziemniaki..).. tylko to toleruje...
jak będą zdjęcia to od razu wrzucę!

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

a ja się obawiam czy freya ma faktycznie tak dobrze jak tajemniczy "opiekun" obiecuje magdalence...
miałam te obawy od samego początku szczerze mówiąc
[url]http://www.facebook.com/event.php?eid=221481047878200[/url]

[url]http://emir.eev.pl/printview.php?t=13&start=0[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...