Jump to content
Dogomania

Freya - MA NOWY DOM I ZAPEWNIONE LECZENIE W KLINICE


Recommended Posts

[quote name='fioneczka']jedyne co na dzień dzisiejszy mogę Ci polecić to maść na trudno gojące się ramy o nazwie Tormentiol [URL]http://www.aptekaotc.pl/go/_info/?id=633[/URL]
my stosowaliśmy to u Fionusi ... z takiego czegoś [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7c29a047e9fd0bee.html[/URL] zaczynało wyciekać i rana robiła się slimacząca, złaziła skóra, wyglądało jak poparzenie
przemywaliśmy wszystkie rany (praktycznie całe ciałko) później nakładaliśmy na trochę rivel żel pod opatrunki a po zdjęciu smarowaliśmy Tormentiolem ... goiło się dość szybko

.

uszka byly całe poranione, lała się krew, sączyło się [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba4fbcacc650e5e6.html[/URL], Tormentiolem doprowadziliśmy je do stanu bardzo dobrego w dosć krótkim czasie

mielismy jeszcze sposób na "wyciągnięcie" zawartości sączących się ran [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/34a039cb631441d0.html[/url] - zbieralismy babkę na czystej łące, myliśmy ciepłą wodą, zamaczaliśmy we wrzatku na ok 30 sekund i wystudzoną kładliśmy na ranę ... po ok 30 minutach - godziny jak się ją zdjęło, wszystko z rany "wyłaziło" na wierzch i można było ją przemyć i osuszyć ... później rivanol i tormentiol lub dermatol[/QUOTE]


a karme nie trzeba jej kupic royal canin weterynaryjną,gdzies na watku czytałem jakims,nazwy nie pamietam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 563
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

zapraszam na bazarek, dochód przeznaczony na Freycię...
[url]http://www.dogomania.pl/threads/191128-R%C3%93%C5%BBNE-bi%C5%BCuteria-kosmetyki-ciuchy-BAZAREK-DLA-FREYKI-do-25.08-ZAPRASZAM[/url]!

a dzisiejsze wieści..
humorek dopisuje, rany po zmyciu "na tyłku" nadal niestety brzydkie, jutro wizyta u weta.
Pani od mydełka oliwkowego sprężyła się i wysłała je już wczoraj pocztą całodobową, więc może już jutro je dostanę :) także pewnie jutro całościowe zmywanie suni.. myślę że jej to przyniesie dużą ulgę, bo tyle świństw na niej siedzi, że szok :(
...dzisiaj moja złośliwa "torba" ;) zepsuła trochę "kapelusz" i franca rozlizała trochę rany na tyłku... jaka zołza - zrobiła szparę szerokości 5 mm i tak potrafiła wsunąć tam jęzor żeby się wylizywać!!!! no i jakie akrobacje musiała przy tym wyprawiać...
ale szkód za dużo nie zrobiła, odkaziłam i pofukałam sreberkiem żeby przyschło...

tabletek łyka "jak stara baba", ponad średnią krajową (jakby ktoś nie wiedział to na przeciętnego Polaka przypada 7 tabl/dobę ;) ) ale chyba to jej pomaga..

martwią mnie łapy, które dzisiaj są bardziej czerwone i gorące :(

jutro wet...

jeśli chodzi o kiciusia.. to niestety, napęczniał znowu, wodobrzusze konkretne, także czas powoli mu mija :( ale był dzisiaj na spacerku na polu, jadł trochę, ale to bardzo troszeczkę... mruczy i przytula się... ehhh :(

Link to comment
Share on other sites

wiadomość o kiciusiu jest b.smutna, a freyci wcale się nie dziwię, to musi być dla niej potworny dyskomfort.Te kołnierze powinny być przeźroczyste,żeby zwierz widział coś po bokach.
Magdo, czekam na wieści od znajomego.
Bazarek zrobiłaś superowy, ach ta tunika Monsoon, tylko Wy jesteście takie chudzielce!;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majku33krakow']freyi ,suczce horej na horobe skory[/QUOTE]

zacytowałeś mnie i dlatego przez chwilę pomyślałam że chodzi Ci o moją Fionusię [*]

ale Freyka jest chyba na diecie dla alergików ... no chyba od tego wet zaczął ... wykluczenie alergii pokarmowej


biedny kiciuś :(
dobrze że Freyci humorek dopisuje w tej całej sytuacji która jest dla nie bardzo niekomfortowa

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze co lekarze powinnie brać zeskrobinę i badania mikrobiologiczne. Kiedy już coś się stosuje badania są sfałszowane, więc nie wyjdą prawidłowo. Nie czytałam wątku, nie miałam czasu, ale pies powinien mieć zrobione testy alergiczne, moze jest na coś uczulony.
Poproszę znajomego aby tu zaglądnął.

Link to comment
Share on other sites

Aleksandro testy ? ... ja robiłam testy naszej Fionusi ... testy śródskórne + odczulanie jednak leczenie identyczne przed i po testach - steryd (encorton)
to ze wiedziałam że jest uczulona na kurz, trawę itp nie wniosło nic do naszego życia (razem ok 700 zł wywalone w błoto)
odczulanie "dołożyło" swoje 5 groszy do stanu Fionusi (organizm po alergenach aplikowanych regularnie - zwariował)
robiliśmy alergeny pokarmowe z krwi bo dieta weterynaryjna nie dawała efektu
wykazało że na nic nie ma alergii ale np może mieć nietolerancję pokarmową na wszystkie składniki pokarmowe np ... 350 wywalone w błoto
testy biorezonansem ... uczulona na wszystko co możliwe ... nie pamiętam ceny

testy to jedna wielka podpierducha i nabijanie kabzy tym co je wymyślili

Link to comment
Share on other sites

docha kapelusz jest niby przezroczysty ale "mleczny" wiec chyba cienie tylko przez niego widzi... za to słuch ma idealny ;-) do listonosza przy bramie zasuwa w 3 sek ;)
a tunikę też kupiłam, bo się zakochałam w nadziei, że moje kształty się do niej wreszcie dopasują ;) ale to chyba rozmiar większy warto kupować nie mniejszy ;)

Alexandro dzięki.. niekoniecznie to wytrzymuje.. dogomaniacy mnie wspierają, gdy już nie daje rady.. nawet mój mąż dał sobie spokój i tylko macha ręką jak coś robię z Freyą - on się poddał już jakiś czas temu...tak jak i reszta mojej rodziny, która uważa że męczę psa.. ehh

testów Freyka nie miała robionych, może gdyby zobaczył ją wet prowadzący, wtedy gdy przyjechałam na dyżur...? to było 4 dni po zrobieniu zeskrobiny z wykazanym nużeńcem... w niedzielę doszło zapalenie skóry (ropne krostki), więc standardowo dołożono antybiotyk z gr. penicylin... a że po kilku dniach efekt był marny, to zmiana na Tirsan.
A teraz innych badań narazie nie robimy, bo trzeba zagoić rany ponoć...

Freyka je Royal Canin Maxi junior.. bo to miala dobrane pod kątem chorych stawów... wetka myśli o zmianie karmy, ale narazie na myśleniu się skończyło. Jeszcze parę dni i będzie dr Orzeł i on nas ochrzani i zjedzie ;) że "zepsuliśmy mu psa" i pewnie podejmie jakieś kroki... a może stwierdzi, że dr Adamska ją bardzo dobrze prowadzi, w końcu skoro on jest "mentorem" w klinice, to chyba jego szkoła leczenia...

..dodam, że aby przemywać Freykę muszę ją teraz najpierw złapać ;) jak widzi zestaw ja+miedniczka to udaje, że w ogóle nie widzi i ma akurat coś bardzo ważnego do zrobienia na drugim końcu ogrodu...
;)

Link to comment
Share on other sites

właśnie obmyłam rany Freyki... i cholera......................... :(

tylne łapy jakieś napęczniałe, w ogóle na części skóry jakieś takie "napęczniałe zwisy" tak jakby pod skórą coś siedziało i to wygląda na takie pęcherze-niepęcherze.. niektóre są sine..
kuźwa... nie wiem co to się dzieje :( dzisiaj wetka, ale wydaje mi się, że ona sobie nie da z tym rady, ale i tak antybiotyk się kończy więc musimy iść.
Dowiedziałam się że dr Orzeł jest dostępny na dyżurze nocnym w sob i nd - jedziemy! tylko cholera wie, co do tego czasu jeszcze się pojawi :((( M A S A K R A.
czuję się jakbym próbowała zastrzelić dinozaura z procy.

Link to comment
Share on other sites

ale dostałam ciśnienia :(

powiedziałam sobie, że jeszcze raz spróbuję, zawalczę póki mam męża w domu........
masakra...
co ja mam z nią zrobić?

wydaje mi się, że to może być pęcherzyca.

"Pierwszym objawem jest pojawienie się krost, a następnie strupów. Zmiany pojawiają się zazwyczaj na części twarzowej i uszach, następnie na stopach w okolicach wałów pazurowych i opuszek (tzw. twarda łapa). Kolejne zmiany rozwijają sie w pachwinach. Nie stwierdza sie sezonowości czy wplywu środowiska na rozwój choroby.
Wczesnymi zmianani sa rómieniowate plamy, przechodzące w krosty i strupy, nie ma fazy pęcherzy. Strupy są suche, żółte do brązowych, występują łuski, wyłysienia i nadżerki. Często obserwuje sie też tzw. objaw Nikolskiego - w skutek rozluźnienia połączeń pomiedzy warstwami skóry, dochodzi do spełzania naskórka w skutek pocierania palcem. Dość rzadko stwierdza sie zmiany w jamie ustnej. U niektórych psów zmiany ograniczają sie tylko do opuszek łap, wtedy objaem może być kulawizna. Dość często występuje depigmentacja płytki nosowej, obserwuje sie także świąd i ból. Objawami towarzyszącymi są wtórne zakażenia bakteryjne i grzybiczne, powiększone węzły chłonne, gorączka, brak apetytu, letargiczność. "
źródło [url]http://www.sangoma.pl/pol/zdrowie/skorne_auto/pecherzowe.htm[/url]

w pachwinach też są czerwone krosty..........

ok 18 będę u weta. trzymajcie kciuki żebym nie zwariowała... :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

Trzymamy Magdalenko, trzymamy.......
tyle dajesz z Siebie dla ratowania Freyki... myślę że nam wszystkim
trudno więcej cos napisać ale Ty Magdalenko wszystko nam pisz..
czytamy... wspieramy Cię i pewnie każdy myśli co by tu jeszcze można
wymyślec żeby Freyka była zdrowa.

Link to comment
Share on other sites

pęcherzyca jest do wyleczenia. u fionki niestety była zbyt późno zdiagnozowana. napisz w tej sprawie do mariamc, u niej był psiak, którego wyleczyli z pęcherzycy właśnie.
nie łam się, licze na to, że dr orzeł pomoże.
wysyłam ci numer do mariamc na pw, może tak bedize łatwiej o kontakt, bo ona mało przy kompie bywa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']

wydaje mi się, że to może być pęcherzyca.

ok 18 będę u weta. trzymajcie kciuki żebym nie zwariowała... :( :( :([/QUOTE]


wiele chorób skóry ma podobne objawy ... wizualnie wyglądają tak samo ... dlatego wcześniej pisałam Ci o badaniach z krwi, test Coombsa itd ... ewentualnie histopatologia wycinka skóry
moja Fionka chorowała na pęcherzycę ...módl sie żeby to nie było to

trzymamy za Was kciuki bardzo mocno

jeszcze jedno ... oglądaj dokładnie opuszki łap i nos ... obserwuj jakie są ... u nas w pewnej chwili nosek zaczał robić sie jak stary pumex ... poduszeczki lapek dosłownie się rozpadały ...

Link to comment
Share on other sites

poduszeczki są chropowate, ale to pewnie jeszcze efekt działania boraksu bo on też bardzo wysusza.. nos w porządku, patrzyłam jej jeszcze do pyska, bo jakieś tam odmiany pęcherzycy robią zmiany w j.ustnej ale tu wygląda super...

nos ok..

czekam na to mydełko oliwkowe, bo chce ją przemyć, bo nie wiem co z całą skórą się dzieje... czy się łuszczy czy np propolis krystalizuje na skórze? czy to są żółte łuski, czy zażółcone zwykłe strupki od Rivanolu... (sama ręce mam od ponad tygodnia żółte od przemywań Rivanolem)
i jest taki objaw, że pojawia się strupek ok 1x1,5 cm, zasycha z sierścią, a potem odpada i w tym miejscu robi się dziurka/rowek.. nie wiem, to po usunięciu całego mieszka włosowego? w ogóle te rany "na tyłku" które przemywam mają charakter dziurek i rowków...
?
i sreberko w sprayu się skończyło... :( a używałam go tak przed południem po wyschnięciu rivanolu-arniki-propolisu, bo fajnie ściągało te rany i fajnie zabezpieczało..
i nie wiem czy kupić to sreberko (20 zł) czy może p. wet używała takiego talku w sprayu który działa jeszcze p/świądowo...? co radzicie? coś jest raczej potrzebne...

Fioneczko wiem że przydałyby się jakieś testy/badania, wierzę w dr Orła... a zobaczę co jeszcze wetka powie na te wstrętne zmiany :(

właśnie robię sobie melisę, bo nie wytrzymuję, zachowuje się abstrakcyjnie, krzyczę na dzieci, porażka :( ale z drugiej strony kocisko leży zdychające na podusi na środku salonu, a Freyka.. cóż same wiecie...

Link to comment
Share on other sites

Ciśnienie mi się również podniosło.
Ja postawiłabym wszystko na jedną kartę, tzn. wszystko zrobić, aby prawidłowo zdiagnozować w jak najkrótszym czasie. To co teraz jest robione wokół psa to tylko powierzchowne zaleczanie ran bez żadnego skutku( leczenie zachowawcze). Jak można leczyć tak poważne schorzenie bez jakichkolwiek badań? Podawanie antybiotyków bez zbadania szczepu bakteryjnego? I znowu mamy leczenie za pomocą prób i błędów, a czas działa na niekorzyść psa.
Jeżeli wierzysz w Orła to kontaktuj się jak najszybciej z nim. Zostaw na boku lekarzy bez doświadczenia. Potrzebne jest zrobienie wszystkich wyników krwi i skóry o czym pisze fionka. Skontaktuj się z mariamc, bo jeżeli jest to pęcherzyca to lekarze, którzy wyleczyli jej psa potrafią to zdiagnozować. Może warto by było zostawić psa w klinice u Orła na czas całkowitej diagnozy, tym bardziej, że właściwie jesteś zdana tylko na siebie i do tego jeszcze masz malutkie dzieci.
Dzisiaj podeślę Ci kolejne 20 zł. Myślę, że dziewczyny zgodzą się ze mną i nie zostawimy Cię w potrzebie, ale działaj i to b. szybko póki masz męża u swojego boku.

Link to comment
Share on other sites

jesli znaleziono nużeńce ... skontaktuj się z Danusią tak jarą dziewczyny ... Danusia ma u siebie Dagiego (też choroba skóry) - leczą teraz nużeńca między innymi

ja jednego jestem pewna że przez te wszystkie zalecane kąpiele skóra jest osłabiona więc powikłania bakteryjne już sa na 100 % ... więc bakteriologia wskazana z antybiogramem i na podstawie tego dopasowanie antybiotyku,
jeśli jest możliwość to mykologia również ... jeśli jest grzybica do tego wszystkiego to ketokonazol załatwi sprawę ale to wet będzie wiedział najlepiej

moim zdaniem zbadanie wycinka skóry immunohistochemia, histopatologia, ewentualnie badania z krwi ANA itp
niech ktoś postawi diagnozę

i jeszcze jedno jeśli dasz radę finansowo przestaw ją na dietę wetertnaryjną ... RC Hypoallergenic np ... może to również przyniesie jakiś skutek

tylko że na wszystko potrzebna jest kasa :(

Link to comment
Share on other sites

dziwna sprawa, ale łapy tylnie "się uspokoiły", nie są już takie napęczniałe i te pęcherze-niepęcherze też jakby zmalały.. a szczerze mówiąc przy obmywaniu ran nic z tym nie robiłam, więc w ogóle zgłupiałam.
Ale w sumie są choroby które mają swój "rzut" o określonej porze dnia...
Obejrzałam dokładnie tułów, młoda się łuszczy.. to chyba dobrze, bo zrzuca stary naskórek, tylko przydałoby się to wreszcie wymyć. Mydełko jeszcze nie doszło...
Na tułowiu nie ma tych "nalanych-pęcherzowych" zmian...

Orzeł jest dostępny dopiero od wikendu.Nasza wizyta miała być we środę, także tyle dam radę przyspieszyć.Tylko nie wiem czy od razu zleci badania, bo laboratoria i tak preparaty przyjmują w dni powszednie, więc nie wiem jaka jest trwałość "materiału".
Zobaczymy co powie i zrobi..

Wydaje mi się że nie było wyjścia z tym antybiotykiem. Nie wiem czy chodzi Wam o posiew, ale to 8 dni zwłoki, młoda mogłaby nie dać rady tyle "czekać".
Orzeł pewnie dałby antybiotyk ale równocześnie pobrał materiał do badań... no ale to tylko gdybania.

Samopoczucie Freyki ok. Szczeka, rządzi się w ogrodzie i za wszelką cenę próbuje drapać.. nie wiem czy to tylko świąd od gojących się ran, czy coś głębszego...

z kasą jest fatalnie, bez ściemy mamy do końca miesiąca 300 zł na 4 osoby, ledwie z tego wyżyć :( a tu jeszcze chyba kiciusiowi "duży zastrzyk" na dniach trzeba będzie zapłacić, bo coraz słabszy...

także nie bardzo na cokolwiek nas teraz stać... a na koniec roku mam zobowiązanie fianansowe i chyba pójdę tańczyć na rurze, bo wszystko co miałam odłożone poszło w eter. I bynajmniej nie na kosmetyki i waciki i przeceny w galeriach... eeeehhhh.

Link to comment
Share on other sites

jejku, jejku... Madziu nie wiem co poradzic, brak mi słów. Widze ze Szpeyer odpowiedział to samo co mnie, czyli skaza genetyczna z kiepskimi rokowaniami :-(:-(:-( Mnie mówił o testach śródskórnych ale to chyba tylko po to zeby wykluczyc alergie i dac 100% odpowiedz ze genetyka :shake:
U nas masa wyprysków, ale chyba wrotycz, mydło z nanosrebrem, olejek herbaciany, rivanol i propolis zatrzymały te wypryski. Teraz dół Oskarka to strup na strupie, ale z tego co piszesz to i tak o niebo lepiej niz z Freycią :-(
Madzia dotarły do Ciebie pieniązki z bazarku? W sumie 45 zl w 2 turach.
Co moge Ci pomóc?? Daj znac

Link to comment
Share on other sites

słuchajcie Ciotki, wetka powiedziała, że te zmiany pęcherzowe-niepęcherzowe to stan zapalny skóry.......... i że powinno przejść po Tirsanie.

ogólnie powiedziała, że Freyka dużo lepiej wygląda. Pysk całkiem całkiem, "tyłek" jeszcze się goi, ale już o niebo lepiej, aczkolwiek ropy trochę w tym jest... znalazła tylko 1 nową rankę ale niewielką...

łapy tylnie owszem zaognione...

kontynuacja Tirsanu.
W wikend jadę na dyżur do doktora Orła i zobaczymy co on powie.

Pęcherzyca powiedziała, że RACZEJ NIE, bo Freyka była na Encortonie gdy zmiany zaczęły się pojawiać, a tym się leczy pęcherzyce niby (piszę niby, bo nie wiem, choroba z autoagresji, więc steryd powinien ją tłumić, a u nas zaczęła się wtedy robić ta bonanza).
Alergia pokarmowa też raczej nie, bo niby też steryd by na to zadziałał.

Więc dalej zostajemy przy bardzo powikłanej nużycy... powiedziała że można by robić testy, ale laboratoria wolą jak jest tydzien przerwy od leczenia... ewentualnie można dać rozpiskę co pies bierze, ale i tak wyniki mogą wyjść nie do końca takie jak trzeba..........
widać, że wolała pozostawić decyzję Szefowi. Także w sob/niedz zasuwam na dyżur, wtedy chyba materiału nie pobierze, ale przynajmniej zacznie myśleć o Freyce.... ewentualnie zamiesza coś w leczeniu, skoryguje.

Wg wetki poprawa.
Mnie martwią jednak te tylnie łapy i pachwiny... bo kurde, Iwermektyna jeszcze powinna działać, obróżkę z Amitrazą mam założyć dopiero 26.08...

...AAAA... Pani wet na dzień dobry "Freyka jak Ty pachniesz!" (olejek herbaciany, arnika, propolis buahahahaha ;) )

dzisiejsza wizyta 36 zł (antybiotyk + sreberko, ale niestety antybiotyku brakło, więc u Orła muszę dokupić w wikend)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...