Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Fides79']no wracają od Magdy przez Świnoujście, gdzie nastąpi "powiekszenie składu" ;)[/QUOTE]


Już doczytałam u Sfory ;)

Posted

dojechali tuz przed polnoca wiec teraz musza odespac i odpoczac po urlopie
i pewnie wtedy Kasia opowie wszytsko mam nadzieje ze lacznie ze zdjeciami

ale slyszalam ze nie latwo bylo w W-wie , znowu pozalewane masakra
cos ta pogoda nam sprawia same nieoczekiwane atrakcje niestety

Posted

[quote name='Tekla64']dojechali tuz przed polnoca wiec teraz musza odespac i odpoczac po urlopie
i pewnie wtedy Kasia opowie wszytsko mam nadzieje ze lacznie ze zdjeciami

ale slyszalam ze nie latwo bylo w W-wie , znowu pozalewane masakra
cos ta pogoda nam sprawia same nieoczekiwane atrakcje niestety[/QUOTE]


No ja dojecha;i to bardzo dobrze;) to najwazniejsze a teraz niech sobie spia;)

Posted

[quote name='Saththa']:hmmmm: w sensie, że pojechała do świnoujscia rodzić?:)[/QUOTE]
...padłam...

[quote name='WATACHA']A to Świnoujście ma z tym coś wspólnego?Ja myślałam, że to tak przy okazji.[/QUOTE]

że przy okazji pojechałam rodzić?! :razz:

no dojechalismy dojechaliśmy :) ale pobudka była skoro świt (czyli około 8.00) bo to niektórzy musieli do pracy, niektórzy maja jeszcze urlop, ale nie dane mi było pospać bo skoro świt poszłam do weta na pobranie krwii u Balbiny przed operacją.

Rozumiem, że ciekawość Was "zżera" :cool3: ... niby mogłabym potrzymać Was jeszcze w niepewności, ale to by nie bylo sprawiedliwe bo część z Was już wie o co biega...
nie, nie jestem w ciąży :p i nie, nie pojechałam po małego sznupa jak sądzili niektórzy... choć ...wolałabym...
jednak jedno się zgadza, wróciliśmy w powiększonym stadzie i tak, jest to pies.
Przyjechał z nami basset - łaciaty, który juz kiedyś zaistniał w Galerii przy okazji historyjek o Sierżancie Aronie

Posted

[quote name='malawaszka']no ja to nawet byłam przekonana, że po któregoś z tych :oops:
[URL]http://www.asterniger.com/index2.htm[/URL][/QUOTE]


Ja też byłam przekonana,zwłaszcza,że mają szczenięta.

Posted

niestety nie, zresztą... to nie jest czas na dużego sznupa...


[quote name='eria']czyli klan jest teraz nie do końca czarny ;)[/QUOTE]

eria, jakby to powiedzieć, to nie był [B]mój [/B]wybór ...

Posted

[quote name='eria']czyli klan jest teraz nie do końca czarny ;)[/QUOTE]

sie zafarbuje Freda :)

Kasia ja wiem, że nie rodzić wszak widać po tobie nic a nic nie było :lol:

Posted

A ten basset to tak na stałe czy jakaś wakacyjna przechowalnia?
Hodowla Asterniger jest w Szczecinie, nie w Świnoujściu ;)
Balbina będzie miała operację?

Posted

do dziecka chyba se lepiej wychowac samemu od szczylka, bo ze schronu nigdy do konca nie wiadomo co ona tam w sobie nosi i co go ruszy nie w te strone
ale oczywiscie to wybor indywidualny
ja se ino tak po moich sadze, w zyciu nic dziecku zadne nie zrobilo ale zachwycone nie sa dziecmi za to mlode!!!! to by najchetniej poszalaly ino i Jasko i Szymek jeszcze do takich szalenstw jak one by chcialy nie doszli hihihi

Posted

W dużym stopniu masz rację ale w schronie też są psy które uwielbiają dzieci,nasz olbrzymek dzieci uwielbia,uważam że to jedyne dobre wspomnienie z przeszłości(oprócz psiego przyjaciela),na pewno trzeba rozważnie do tego podejść.

Posted

póki co, to i tak tylko czysto teoretyczne rozważania, jednak, patrząc na moje własne dziecie widzę, że w tym co napisała Tekla tkwi dużo racji... Szymek jest dzieckiem dośc energicznym, wychowanym z psami, nie ma żadnych barier... żadnych! Aron był sużym psem, pozwalał Szymkowi na wszystko, ale Arona byłam pewna na 300 %, jego wychowałam sama; chocby takiego Freda - basseta - juz nie jestem taka pewna, a co powiedzieć o dużym psie o niewiadomej przeszłości;
jeszcze jedno - obserwując Szymka z psami Magdy zauważyłam, że najbardziej "podpasował " mu Nikodem - pies o średnich gabarytach, pies młody, chętny do zabawy, i bardzo dobrze wychowany...
jednak jak powiedziałam, to wszystko teoria, a w tej chwili mamy basseta, psa starego... starego, chorego psa...weszka ytasz czy na stałe, myślę, że na stałe, zdecydowanie na stałe...

Balbina będzie miała jutro operację - wycięcie guzów na listwie mlecznej; te guzy w ostatnim czasie zaczęły bardzo szybko rosnąć, naprawde szybko, dlatego zdecydowałam, że operacja musi się odbyć jak najszybciej. Nie wiem czy pamiętacie, że Bibi miała w listopadzie operację przez ropomacicze, wtedy już mówiono o tych guzach, ale mówiono, że sa maleńkie i że nie można wszystkiego za jednym razem. Minęło juz ponad pół roku, a guzy rosną, mój TZ, który nie widział Bibi przze 2 tygodnie gdy bylismy u Magdy od razu rzucił "matko, ale jej to urosło"... suka ma prawie 12 lat, ale jest radosna, pełna energii, niesamowicie żywotna (ganiała z psami Tekli jak mały "meserszmit" ) i boje się, że jeśli tego nie wytnę, to za 2-3 miesiące będzie... źle.

Posted

[quote name='jambi']...padłam...



że przy okazji pojechałam rodzić?! :razz:


[B]Nie rodzić, ale nie będę się już bardziej pogrążać[/B] ;)



no dojechalismy dojechaliśmy :) ale pobudka była skoro świt (czyli około 8.00) bo to niektórzy musieli do pracy, niektórzy maja jeszcze urlop, ale nie dane mi było pospać bo skoro świt poszłam do weta na pobranie krwii u Balbiny przed operacją.

Rozumiem, że ciekawość Was "zżera" :cool3: ... niby mogłabym potrzymać Was jeszcze w niepewności, ale to by nie bylo sprawiedliwe bo część z Was już wie o co biega...
nie, nie jestem w ciąży :p i nie, nie pojechałam po małego sznupa jak sądzili niektórzy... choć ...wolałabym...
jednak jedno się zgadza, wróciliśmy w powiększonym stadzie i tak, jest to pies.
Przyjechał z nami basset - łaciaty, który juz kiedyś zaistniał w Galerii przy okazji historyjek o Sierżancie Aronie[/QUOTE]

[quote name='jambi']póki co, to i tak tylko czysto teoretyczne rozważania, jednak, patrząc na moje własne dziecie widzę, że w tym co napisała Tekla tkwi dużo racji... Szymek jest dzieckiem dośc energicznym, wychowanym z psami, nie ma żadnych barier... żadnych! Aron był sużym psem, pozwalał Szymkowi na wszystko, ale Arona byłam pewna na 300 %, jego wychowałam sama; chocby takiego Freda - basseta - juz nie jestem taka pewna, a co powiedzieć o dużym psie o niewiadomej przeszłości;
jeszcze jedno - obserwując Szymka z psami Magdy zauważyłam, że najbardziej "podpasował " mu Nikodem - pies o średnich gabarytach, pies młody, chętny do zabawy, i bardzo dobrze wychowany...
jednak jak powiedziałam, to wszystko teoria, a w tej chwili mamy basseta, psa starego... starego, chorego psa...weszka ytasz czy na stałe, myślę, że na stałe, zdecydowanie na stałe...

Balbina będzie miała jutro operację - wycięcie guzów na listwie mlecznej; te guzy w ostatnim czasie zaczęły bardzo szybko rosnąć, naprawde szybko, dlatego zdecydowałam, że operacja musi się odbyć jak najszybciej. Nie wiem czy pamiętacie, że Bibi miała w listopadzie operację przez ropomacicze, wtedy już mówiono o tych guzach, ale mówiono, że sa maleńkie i że nie można wszystkiego za jednym razem. Minęło juz ponad pół roku, a guzy rosną, mój TZ, który nie widział Bibi przze 2 tygodnie gdy bylismy u Magdy od razu rzucił "matko, ale jej to urosło"... suka ma prawie 12 lat, ale jest radosna, pełna energii, niesamowicie żywotna (ganiała z psami Tekli jak mały "meserszmit" ) i boje się, że jeśli tego nie wytnę, to za 2-3 miesiące będzie... źle.[/QUOTE]



A co się stało, że basset jest Wasz?
Trzymam kciuki za Balbinkę.

Posted

malawaszka - wyniki krwi w porządku, dlatego bez problemu została zakwalifikowana na operacje jutro, jeszcze tylko rtg płuc - ale to juz przed samym zabiegiem, trzymaj, trzyma, nie zaszkodzi ;)

WATACHA - no jest nasz i już

Posted

[quote name='jambi']Balbina będzie miała jutro operację - wycięcie guzów na listwie mlecznej; te guzy w ostatnim czasie zaczęły bardzo szybko rosnąć, naprawde szybko, dlatego zdecydowałam, że operacja musi się odbyć jak najszybciej. Nie wiem czy pamiętacie, że Bibi miała w listopadzie operację przez ropomacicze, wtedy już mówiono o tych guzach, ale mówiono, że sa maleńkie i że nie można wszystkiego za jednym razem. Minęło juz ponad pół roku, a guzy rosną, mój TZ, który nie widział Bibi przze 2 tygodnie gdy bylismy u Magdy od razu rzucił "matko, ale jej to urosło"... suka ma prawie 12 lat, ale jest radosna, pełna energii, niesamowicie żywotna (ganiała z psami Tekli jak mały "meserszmit" ) i boje się, że jeśli tego nie wytnę, to za 2-3 miesiące będzie... źle.[/QUOTE]
Kciukam!

A jeśli można, ile lat ma basset?

Posted

[quote name='jambi']malawaszka - wyniki krwi w porządku, dlatego bez problemu została zakwalifikowana na operacje jutro, jeszcze tylko rtg płuc - ale to juz przed samym zabiegiem, trzymaj, trzyma, nie zaszkodzi ;)

[B]WATACHA - no jest nasz i już[/B][/QUOTE]

Czy ja jestem wścibska:D?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...