Owieczka Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='gusia0106']No przepraszam, mi mówiłaś, że już DWA DNI po operacji ten guz znowu wyszedł i zaczął rosnąć. Oczywiście, moszna może być spuchnięta, ale nie tydzień na pewno i nie powinno być w niej kilkucentymetrowej dziury, z której wypływa ropa i krew! Poza tym, jeśli pies jest pod Twoją opieką w hotelu to Ty powinnaś z nim jechać do weta, a nie ktoś. Dobrze, proponuję zakończyć dyskusję, bo do niczego nie prowadzi. Ty w tej sytuacji nie widzisz ani grama swojej winy a dla innych dopuszczenie do takiej sytuacji to skandal. Pieniądze za hotel zaraz przeleję.[/QUOTE] Tak mówiłam ale wet kazał poczekać więc czekałam ( faktycznie niepotrzebnie się go słuchałam , wierzyłam że wie co robi w koncu jest wetem, że przemywanie i odkażanie coś da) Oczywiście ze nie powinno byc kilkucentymetrowej dziury i w ogóle takiego stanu ale dlaczego wszystko jest na mnie !? Jak Trymer przyjechał to zaznaczałam ze weta i transport musicie załatwiać we własnym zakresie, jednak nie przeszkadzało Wam ze pokroi go wet od krów a o tym pisałam, że nie mam tu pomocy z nikąd a teraz pretensja do garbatego że ma dzieci proste... Wcześniej nie było ropy tylko wysięk, jego stan nie był aż tak zły !! Po podaniu antybiotyków opuchlizna zaczęła schodzić jednak pogorszyło się w weekend. Dziure w tłuszczaku zrobił sam wet żeby mu to oczyszczać ( ma to wypływać tak usłyszałam) i wszystko sie wygoi. W weekend pokazała sie ropa i dlatego powiedziałam zeby psa zabrać do Wawy. Tak, przyznaje się bo uwierzyłam że ten człowiek ma racje i wie co robi. Powtarzam że jego stan nie był aż tak zły... Mozecie mnie zlinczowac jak chcecie ale czasu juz nie wrócę chociaz bardzo bym chciała bo wtedy po prostu kazała bym zabierac psa do Warszawy bez względu na wszystko. I piszcie co chcecie na mnie i na mój temat , ja zrobiłam co mogłam we własnym zakresie. Quote
Owieczka Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='Tora&Faro']Gusiu poczekaj z tym przelewem prosze....[/QUOTE] Weźcie te pieniądze dla Trymka , macie racje On teraz tego najbardziej potrzebuje. I nie będę się z nikim spierać bo to nie ma sensu. Quote
gusia0106 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='Owieczka']Tak mówiłam ale wet kazał poczekać więc czekałam ( faktycznie niepotrzebnie się go słuchałam , wierzyłam że wie co robi w koncu jest wetem, że przemywanie i odkażanie coś da) Oczywiście ze nie powinno byc kilkucentymetrowej dziury i w ogóle takiego stanu ale dlaczego wszystko jest na mnie !? Jak Trymer przyjechał to zaznaczałam ze weta i transport musicie załatwiać we własnym zakresie, jednak nie przeszkadzało Wam ze pokroi go wet od krów a o tym pisałam, że nie mam tu pomocy z nikąd a teraz pretensja do garbatego że ma dzieci proste... Wcześniej nie było ropy tylko wysięk, jego stan nie był aż tak zły !! Po podaniu antybiotyków opuchlizna zaczęła schodzić jednak pogorszyło się w weekend. Dziure w tłuszczaku zrobił sam wet żeby mu to oczyszczać ( ma to wypływać tak usłyszałam) i wszystko sie wygoi. W weekend pokazała sie ropa i dlatego powiedziałam zeby psa zabrać do Wawy. Tak, przyznaje się bo uwierzyłam że ten człowiek ma racje i wie co robi. Powtarzam że jego stan nie był aż tak zły... Mozecie mnie zlinczowac jak chcecie ale czasu juz nie wrócę chociaz bardzo bym chciała bo wtedy po prostu kazała bym zabierac psa do Warszawy bez względu na wszystko. I piszcie co chcecie na mnie i na mój temat , ja zrobiłam co mogłam we własnym zakresie.[/QUOTE] Dlatego właśnie mówię o zakończeniu tematu - zdania są podzielone. A najważniejsze jest zdrowie Trymera. I tego się trzymajmy. Quote
mysza 1 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='Owieczka']Tak mówiłam ale wet kazał poczekać więc czekałam ( faktycznie niepotrzebnie się go słuchałam , wierzyłam że wie co robi w koncu jest wetem, że przemywanie i odkażanie coś da) Oczywiście ze nie powinno byc kilkucentymetrowej dziury i w ogóle takiego stanu ale dlaczego wszystko jest na mnie !? Jak Trymer przyjechał to zaznaczałam ze weta i transport musicie załatwiać we własnym zakresie, jednak nie przeszkadzało Wam ze pokroi go wet od krów a o tym pisałam, że nie mam tu pomocy z nikąd a teraz pretensja do garbatego że ma dzieci proste... Wcześniej nie było ropy tylko wysięk, jego stan nie był aż tak zły !! Po podaniu antybiotyków opuchlizna zaczęła schodzić jednak pogorszyło się w weekend. Dziure w tłuszczaku zrobił sam wet żeby mu to oczyszczać ( ma to wypływać tak usłyszałam) i wszystko sie wygoi. W weekend pokazała sie ropa i dlatego powiedziałam zeby psa zabrać do Wawy. Tak, przyznaje się bo uwierzyłam że ten człowiek ma racje i wie co robi. Powtarzam że jego stan nie był aż tak zły... [B]Mozecie mnie zlinczowac jak chcecie ale czasu juz nie wrócę chociaz bardzo bym chciała bo [COLOR=Red]wtedy po prostu kazała bym zabierac psa do Warszawy[/COLOR] bez względu na wszystko. I piszcie co chcecie na mnie i na mój temat , ja zrobiłam co mogłam we własnym zakresie.[/B][/QUOTE] Nikt nie ma zamiaru linczować, piszemy o faktach. Jeżeli uważasz, że nie masz sobie nic do zarzucenia to ok. Ja mam inne zdanie. W każdym innym hotelu naprawdę byłaby już zadyma na wątku. Zaznaczyłam zdanie na czerwono- jak rozumiem pies, który choruje ma zabierać się z hotelu, tak? Quote
Tora&Faro Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Oddając Trymera do hotelu obdarzyłyśmy Cię Owieczko zaufaniem...jak się wszystko potoczyło wiemy....szkoda tylko że cierpi pies. Dla mnie temat jest zamknięty. Quote
bela51 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Czekamy na wieści o zdrowiu Trymerka. Jak po wizycie u weta? Quote
Ewanka Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Też zerkam co u Trymerka ... przyjdę później ... Quote
Wisełka Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Jak tam z Trymerkiem :roll:? Od Tora&Faro mam potwierdzenie że z niego straszna przylepka jest :loveu: Quote
gusia0106 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 No jest tak, że Pan Doktor powiedział, że nawet nie bedzie komentował, że powie nam tylko tyle, że brak przygotowania pola operacyjnego czyli niewygolenie jest skrajnym zaniedbaniem, i że te rany nie miały prawa się zagoić no bo i jakim cudem jak wciąż były podrażniane choćby przez sierść wciąż w nie wchodzącą. Wygląda na to, że w obu ranach zrobiły się ropnie - ropa się bierała i puchło, puchło, puchło - szwy nie wytrzymały i guzy ropne pękły. Widać, że pękły oba bo brzegi tych ran są poszarpane i nierówne. Dziś znowu Trymerek miał temperaturę 39,3. Dostał antybiotk w zastrzyku i przeciwbólowy lek. Resztą antybiotyków dostaliśmy w tabletkach i receptę na przeciwbólowy i przeciwgorączkowy. Pan Doktor mówił, że antybiotyk to jedno ale oczyszczanie tych ran to drugie. Mam je czyscić dokładnie 3-4 razy dziennie. I zobaczymy za pięć dni. Moszna powinna się zagoić przez ziarninowanie czyli zarastanie od środka rany a nie od brzegów. Dzieje się tak przy silnych zakażeniach. Ale nie wiem kiedy bo rana jest bardzo głęboka i duża. Guz koło pępka to chyba jednak przepuklina, z którą w normalnych warunkach jeśli jest małym guzkiem nie robi się nic.... Teraz zobaczymy - jeśli obrzęk zejdzie i będzie małym guzkiem, który nie będzie przeszadzał w oddawaniu moczy - to zostawimy. Jeśli nie zmniejszy się, alebo zrobi się przepuklina wtórna albo rana nie będzie się goić - konieczna będzie operacja. Musimy czekać. Trymerek karmiony je - suchą, puszkę, gotoane, makrel wędzoną, ser żółty - wszytsko jak leci. I widać, że mimo bólu czuje się dzisiaj lepiej. U lekarza zapłaciłam 60 zł. Quote
Wisełka Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Echhhhhhh, czyli zabieg przeprowadził PSEUDOWETERYNARZ, wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :roll: :roll: :roll: Trymerku dobrze że już u Gusi jesteś :loveu: Quote
Mysza2 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Będzie dobrze cioteczki, Oby domek na niego czekał:):) Quote
Tora&Faro Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Trymcio jest kochany:loveu:....bez problemu pozwala Gusi na czyszczenie tych ran (w życiu czegoś takiego nie widziałam:shake:), można z nim zrobić wszystko a on to cierpliwie znosi. No i muszę powiedzieć że jest jeszcze chudszy niż wtedy kiedy go zawoziliśmy do hotelu...mam nadzieję że z każdym dniem będzie się czuł lepiej, to i wagi trochę nabierze. Pomijając wszystko to cudowny pies:loveu:...tuli się, buziaki rozdaje...oby jak najszybciej doszedł do siebie... Quote
Ewa Marta Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Ja dodam tylko, że znam doktora Czajkę nieźle i widziałam, jak go ten widok zbulwersował. Ma jednak na tyle dużo taktu, że powiedział, że nie chce tego komentować. Wygolił Trymera bardzo dokładnie, potem wyczyścił ranę. Powiedział Gusi, żeby go dzisiaj jeszcze wsadziła do wanny i bieżącą wodą i mydłem porządnie obmyła pod strumieniem wody ranę z resztek włosów, które tam jeszcze mogą być. Powiedział, że antybiotyk w przypadku takiej rany działa w niewielkim stopniu. NAJWAŻNIEJSZE są w tej chwili przemywania ran 3 - 4 razy dziennie przez Gusię. Powiedział, że od staranności tego przemywania zależy w dużym stopniu proces gojenia. Oznacza to, że Gusia ma w tej chwili ostry zasuw przy Trymerze. Im więcej sie skrzepów i brudów wypłucze, tym lepiej. Niewskazane jest nawet, żeby ta rana szybko się zamykała, powinna zziarnionowac się sama naturalnie, bo jak się zamknie za szybko, to coś tam może zostać i zrobi się znowu zakażenie pod skórą. Trymer dostal receptę na lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy, gdyby była potrzeba go zastosować. Dostał też antybiotyk na 5 dni do domu. O łapach nie chcial narazie z Gusią rozmawiać, bo w tej chwili trudno stwierdzić, czy chodzi tak kiepsko, bo go boli, czy to coś innego. Trzeba porządnie wygoić rany, a potem myśleć co dalej. Trymer był przekochany, pozwolil się położyć na stole, nie wykazał cienia agresji, kiedy wet go badał. Pies idealny, słowo daję! Musiało go boleć, zwłaszcza dezynfekowanie tych ran. Mimo to nie pisnął, ziajał tylko, bo temperatura dawała mu się chyba we znaki. Trzymałam mu pyszczek w rękach, Gusia zajęła się resztą Trymcia:-) Nie bałam się bo był niesamowicie grzeczny. Człowiek patrzy mu w oczy i wie, że on nic nie zrobi. Doktor Czajka powiedział, że on ma jakieś 3 lata. Quote
bela51 Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Biedne psiątko, tyle musi sie nacierpiec, przez jakiegos konowała. Dobrze, ze Gusia sie nim zajmuje, mam nadzieję, ze szybko wróci do zdrowia. Quote
Ewanka Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Kochane psisko, szkoda tylko , że musi się tyle nacierpieć :shake: ... wierzę, że w rękach Gusi dojdzie do siebie szybciej, niż ... gdzie indziej. Quote
mysza 1 Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Gusia, jakbyś chciała to możesz zapytać dr Czajkę o opatrunki hydrożelowe gojące (Aquacele na przykład) Stosuje się na rany, także zakażone. Rana goi się w wilgotnym środowisku ale nie trzeba tak często przemywać i stresować psa. Gdyby miały tu zastosowanie, to się polecam. Quote
gusia0106 Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 [quote name='mysza 1']Gusia, jakbyś chciała to możesz zapytać dr Czajkę o opatrunki hydrożelowe gojące (Aquacele na przykład) Stosuje się na rany, także zakażone. Rana goi się w wilgotnym środowisku ale nie trzeba tak często przemywać i stresować psa. Gdyby miały tu zastosowanie, to się polecam.[/QUOTE] Oo, dzięki Mysza. Zadzwonię do Pana Doktora po południu i zapytam. Po nocy mu się dużo tych skrzepów i innych zbiera więc płuczemy dużo ale w ciągu dnie jest jakby lepiej. Dzisiaj pierwszy raz został sam w domu. Zobaczymy co zmajstruje ;) Bez kołnierza, bo Pan Doktor powiedział, że jeśli nie interesuje się nadmiernie tylko umiarkowanie, a tak właśnie jest, to żeby go nie katować dodatkowo kołnierzem bo on już swoje wycierpiał.... Quote
Tora&Faro Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 No ciekawe jak Trymerek się dzisiaj spisze.... Quote
gusia0106 Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Wstawiam dotychczasowe rachunki: * z SGGW * z Boliłapki * dzisiaj z apteki - lek przeciwbólowy i gaziki jałowe bo idzie ich bardzo dużo Dostałam wpłatę od Ewy Marty - 100 zł. Dzięki Ewunia :loveu:. Z opisu przelewu się jak głupol obśmiałam :evil_lol: [IMG]http://img819.imageshack.us/img819/5986/20100708131750446.png[/IMG] Quote
Tora&Faro Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Aguś i jak tam? jak Trymcio? mam nadzieję że nie dobierał się do ran.... Quote
Wisełka Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 No oby się nie lizał Trymerek. Ja to bym jednak założyła ten kołnierz... :roll: Wiem że pieski nie lubią tego, ale po moim Docencie wiem że warto... :cool3: Gusia jak tam się czuje pieseczek?? :loveu: Quote
gusia0106 Posted July 9, 2010 Posted July 9, 2010 Wykąpałam Dziada ;) Lekko nie było ;) Ja miałam plan na spokojną, grzeczną kąpiel ale to całkowicie się nie pokrywało z jego planem. On koniecznie chciał wyjść z wanny, nie moczyć się i tylko nie szorować! Ale przegrał! Sromotnie ;) Różnica jest tylko taka, że znika czerwony odczyn i gorąco wokół ran. Niestety one same wyglądają dalej jak wyglądały. Apetytowo się poprawił - on zje wszystko i ile ja chcę tylko trzeba go dopilnować i ewentualnie pokarmić. Bo z rączki to smakuje wszystko ;) A ja pięknie połyka antybiotyk w ciasteczkach wątróbkowych! Nie mam z nim żadnych problemów. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.