Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='andzia69']a jak ta stawy Oskarkowe? bo chyba skoro tak rozrabia to całkiem nieźle się trzymaja:) dostaje jeszcze sterydy?[/QUOTE]

Sterydy już dawno odstawione, dlatego moze walka z nużycą idzie nam lepiej :)
Stawy Oskara jak na razie mają się świetnie. To co wyczynia na tych swoich łapkach to az niewiarygodne. Rozpedza sie po skarpie i z wysokości 1,5 m skacze w góre :) a jak w te swoje uszyska złapie wiatr to prawie lata po ogrodzie :evil_lol:

Poza tym że łapeczki ma krzywe to wogole nie widac zeby miał kiedys jakies problemy ze stawami. Jest całkiem nieźle, ale jeszcze troche pracy przed nami. Przynajmniej z miesiac terapia na nuzyce. Na chwilke tylko odpuściłam mu wrotycz, żeby nie męczyć po kastracji za bardzo, ale już wkrótce powrót do jego "ukochanych" wcierek :diabloti:

Posted

Przepraszam malucha i cioteczki za off-top, ale przepiękny ślepy ON-ek dłużej sobie sam nie poradzi, potrzebuje naszej pomocy.

[url]http://www.dogomania.pl/threads/188834-%C5%9Alepy-onek-wyrzucony-w-lesie-na-pewna-%C5%9Bmierc-czy-ktos-da-mu-dom[/url]

Posted

[quote name='andzia69']oj to cudowne wiesci stawowe!:):):) teraz tylko akcja zabić nuzenca i koniec chorób!:);)[/QUOTE]

Koniec chorób moze tak ale pozostaje kwestia jego "niszczycielskiego" temperamentu. Naprawde juz nie wiem co zrobic :( Nie byłam przygotowana na to ze taka "demolka" mi sie trafi. Czasami jak wracam do domu i widze co zrobił, to zbiera mi sie na płacz.
Byłam przygotowana na zniszczenia, ale chyba nie az takie....
Wiem ze on to wszystko robi z samotności i nudów, ale nie zwolnie się z pracy zeby siedzieć z psem w domu :/

Posted

[quote name='andzia69']Nina...próbowałaś butelki peta ze smaczkami w srodku? albo konga?[/QUOTE]

taki zestaw to on ma na codzien + peniska lub kosc + pilke - bo pewnie jakby nie to, to by mi dom z powierzchni ziemi zmiótł

Posted

[quote name='nina_q']Koniec chorób moze tak ale pozostaje kwestia jego "niszczycielskiego" temperamentu. Naprawde juz nie wiem co zrobic :( Nie byłam przygotowana na to ze taka "demolka" mi sie trafi. Czasami jak wracam do domu i widze co zrobił, to zbiera mi sie na płacz.
Byłam przygotowana na zniszczenia, ale chyba nie az takie....
Wiem ze on to wszystko robi z samotności i nudów, ale nie zwolnie się z pracy zeby siedzieć z psem w domu :/[/QUOTE]

może rozwiązaniem by było kupno i przyzwyczajenie psiaka do klatki? Miałby tam swoje zabawki, jakąś kość, bezpieczne miejsce. Niektórzy ustawiają klatki tak, że są zasłonięte z 3 stron i czasem od góry - psiak ma wtedy taką budę dla siebie. Musiałabyć poczytać więcej o tym, jak psa do klatki przyzwyczaić i jakie to daje korzyści, ja z tym nie mam doświadczenia, tylko czytałam. W każdym razie podobno dobry sposób na niszczycielską działalność. Można też się spróbować wybrać na jakieś szkolenie lub wizytę behawiorysty, oprócz tego nauka zostawania w samotności (opis powinien być w necie, na pewno lepszy niż ja mogę przytoczyć;) ) ew. możesz jeszcze zainwestować w jakąś literaturę o psiej psychice, wyszło ostatnio wiele książek o psich zachowaniach i jak je korygować, może ktoś by mógł jakąś polecić? Ja mam kilka tytułów ale jeszcze nie przerobiłam, dopiero zaczęłam. M.in. "Dlaczego mój pies się boi" albo "Tajemnice psiego umysłu". Z tego rodzaju zainteresowało mnie też "Przechytrzyć psa" ale nie dorwałam tego, może być ciekawe.

Posted

hmmm cos nie wyobrażam sobie Oskarka w klatce...
ale literature z checia poczytam ;) dzieki :)

dzis Oskar dostał 6-ty zastrzyk z iwermektyny i ma sie calkiem niezle, prosze czytac daje mi do wiwatu w domu ;) jeszcze jakies 2 i zobaczymy czy nie bedzie nawrotu, mam nadzieje ze to juz koniec.

Ładnie zarasta juz siortka, ale sa miejsca gdzie chyba mu juz nie odrosnie i bedzie taki "dziurkowany" ;)

Posted

ninko, dla pokrzepienia zajrzyj do [B]SZKODNIKÓW[/B]:
[URL="http://tiny.pl/hrg22"][IMG]http://i53.tinypic.com/20s9jqh.jpg[/IMG][/URL][SIZE=1]

[SIZE=2]może oskarek nie jest taki najgorszy...:diabloti:
a może zechcesz coś tam dodać od siebie?:cool3::cool3:[/SIZE]
[/SIZE]

Posted

[quote name='Vlk']i co tam u młodego żraloka? :)[/QUOTE]

Na razie wszystko dobrze :) Troszke podjada gumiaczki i zabawki dzieciece, ale to chyba i tak najmniejsze z jego szkód ;)

Ostatnio ranki sa zimne i nie chce mu sie wychodzic na polko załatwić swoje potrzeby, wiec robi to na srodku salonu. Kupiłam pieluszki, zeby chociaz w nie sikal a nie na panele. I co.... Gościu śpi na pieluchach a załatwia sie i tak obok nich :angryy:

Wydaje mi sie tylko ze z powrotem ma troche czerwieńsze łapki od nuzycy, ale dalej jedziemy na iwermektynie i mam nadzieje ze to tylko moje optyczne złudzenie

Posted

A jak z przekopywaniem ogródka? Uspokoił się trochę?? Nie wiem co on ma z załatwianiem się na środku salonu... :shake:

zapraszam na bazarek ciuszkowy. :) Dochód zostanie przeznaczony na pokrycie długu hotelowego mamy Oskarka - Azy, która od kilku miesięcy czeka na dom...

[url]http://www.dogomania.pl/threads/192944-WIELKI-KIERMASZ-ODZIE%C5%BBY-!!!!!!-Dla-Azy-i-Barta-do-28.09[/url]

Posted

Oskarek skonsumował kolejne drzewko wrrr ja wiem ze owoce sa zdrowe, ale zeby tak od drzewa od razu zaczynac? ;)

Przestałam młodego nacierac wrotyczem i znowu łapeczki ma czerwone. Coś mi sie zdaje ze na iwermektynie pojedziemy i to baaardzo długo.
Wrotycz usechł, ale na szczeście troche ususzyłam i bede znowu nalewke robic, bo to mu pomaga, przynajmniej mnie sie tak wydaje i wetowi chyba tez :)

Posted

a jak tam stawiki Oskarka - wszystko ok?

co do niszczycielskich zapędów...słyszałam gdzies o jakimś specyfiku w sprayu do psikania rzeczy, zeby psiak nie brał w zęby...ale nie wiem czy skuteczne to jest:razz:

Posted

[quote name='andzia69']a jak tam stawiki Oskarka - wszystko ok?

co do niszczycielskich zapędów...słyszałam gdzies o jakimś specyfiku w sprayu do psikania rzeczy, zeby psiak nie brał w zęby...ale nie wiem czy skuteczne to jest:razz:[/QUOTE]

Stawiki w jak najlepszym porzadku. Ten problem mamy juz za soba. Tak naprawde to meczy go bardzo nuzyca. Dalej sie drapie i wygryza :( Staram sie mu ulzyc dziegciami, nanosrebrami, pudrami itp itd ale on chyba ma ta nuzyce genetyczna i obawiam sie ze tak bedzie juz na zawsze :(

Co do specyfikow, to na niego nie działaja. Na pieluchach skrapianych zachecaczem do nauki sikania spi :evil_lol:, drzewka skropione odstraszaczami wykopuje :angryy:, a dom obłozony jego kupkami obsikuje i w wolnych miejscach drązy "dziurki" :diabloti: na niego nie ma sposobu, biały wredniak :shake:

A co do stawów jeszcze to na tyle swietnie sie czuje ze goni okoliczne zające. Może na swieta będzie pasztet ;)

Posted

Nina - oglądaj w piątki Zaklinacza Psów jeśli masz możliwosć - moze tam znajdziesz jakis pomysł na gryzienie:)

co do nużycy - długa, upierdliwa - ale w koncu się ją wykopie!!! tylko trzeba męczyć to dziadostwo czym sie da, coby nie miało spokoju;)

Posted

I znowu Oskar sieje zniszczenie. Tym razem ogrodzenie ogródka zdewastował i zjadł azalie :placz:

Właściwie odkąd przyjechał do mnie i poczuł się pewni nie było dnia zeby coś nie zniszczył. Jak nie kwiatki, to fundament podkopał, to buty zgryzł, to dzieciom zabawki rozgysł. Brak mi juz sił :( Az boje sie wracać do domu co znowu zastane....

Posted

Nina...kup mu kaganiec i jak będziesz wychodziła z domu to mu zakładaj...albo trzeba pomyśleć o klatce - lepsze mniejsze zło niż zdewastowane mieszkanie...Przebrał miarkę teraz! - ale wyrośnie z tego, moja wyrosła to i on wyrosnie:)

Posted

[quote name='agnieszka24']Andziu kaganiec to dobry pomysł, ale żeby mały ogrodnik nie robił podkopów, to trzeba by mu było łapki w kajdanki zakuć :diabloti:

Kurcze jak okiełznać tego małego szkodnika?? :shake:[/QUOTE]

Oj łapki w kajdanki to dobry pomysł. Już to widze :lol:

Wychodząc zostawiam mu butelke PET z jedzonkiem w środku, konga z jedzonkiem, wedzone zeberka zeby miał co gryzsc, zabawki i pilki a on i tak robi swoje. Jak juz ogródek ogrodziłam, to zniszczył ogrodzenie :angryy: i wyjadł i wykopał zawartość.
Ja mam cały czas wrazenie ze on to robi złośliwie, w odwecie ze zostaje sam. Bo tyle rzeczy mu zostawiam, ze naprawde ma sie czym zajmowac.

Rece mi juz opadaja, bo mam same reanimowane drzewka i krzewy, które może sie przyjmą a moze i nie, albo dziury po nich :( Nie mam juz pomysłu co z nim zrobic :-( Mejsca na klatke nie mam dla niego, bo praktycznie wszedzie ziemia a to tylko rozbudziloby jego zdolnosci kopania.

Posted

nina... a może drugi psiak do towarzystwa? wiem, wiem - mąż by Cię zamordował i zakopał w dołku wykopanym przez Oskarka ;) ale wiesz, miałby się kim i czym zająć ;)

wiem, że klatka brzmi drastycznie... zaszokowało mnie, że mój brat (rodzony, spał z naszymi sznaucerkami w łóżku), kupił sobie psa do mieszkania, malutkiego border terierka i trzyma go w klatce... piesio jest wypuszczany gdy są w domu, a przez cały pozostały okres jest w zamknięciu (bratowa jest nauczycielką, ale i tak z 6h to sobie piesio posiedzi). Musiałam tą wiadomość przetrawiać kilka tygodni, bo w głowie mi się nie mieściło że takie coś można robić... ale piesio szczęśliwy i Państwo też, mieszkanko nie ruszone.

Może klatka jakaś większa i do niej zabawki, woda i niech się młody zajmie rozwojem żuchwy ;)

Posted

:placz::placz::placz: Masakra :placz::placz::placz:

Wróciliśmy od weta. 8 zastrzyk z iwermektyny a nużyca na nowo się rozszalała.
Lekarz bezradnie rozłożył ręce i podał nr do innego weta.
Znowu wypryski na brzuchu...

Ręce mi opadły i nie wiem co robic :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...