Jump to content
Dogomania

Husky a ogród


Margolcia 123

Recommended Posts

Dziś rano mój pies wyrwał mą ulubioną roślinkę. Zniszczył też inne które dopiero co zaczęły wyrastać. Jak go nauczyć żeby nie wchodził na mój skalniak? Dodam ,że to młody -6 msc. pies i ze względu na wiek mam nadzieję ,że jakoś sie da rozwiązać ten problem.Co radzicie?

Link to comment
Share on other sites

Ja radzę pogodzić sie z tym :p Husky to husky...one uwielbiaja bawić sie w projektantów ogrodów... tu dołek i jeszcze jeden dołek, tam porozwalane roślinki, gdzieś kopiec z ziemi... poobgryzane drzewka

Można te zapały troszke zmniejszyć zapewniając psu odpowiednią ilość ruchu... jak moja Jura wróci z treningu to mam z 3 godziny spokoju ;). Nie da się zrobić tak, że mówisz psu nie wchodź na skalniak i on nie wejdzie, są co prawda jakieś preparaty odstraszające psy od niektórych miejsc ale ja bym nie ryzykowała z takim czymś bo to sama chemia jakieś granulki itp jakby to pies zjadł to by było nieciekawie.

To zostało z naszego pięknego drzewka ozdobnego, z 6 pięknych odchowanych drzewek zostały 2 przypominające badyle i 4 kikuty wystające z ziemi

[IMG]http://img164.imageshack.us/img164/1438/img00950gu.jpg[/IMG]

Kwiatków nie możemy siać w ogóle bo jak tylko nabiorą odpowiednich rozmiarów zostają "przesadzone". Z drzewkami już też sie pozegnaliśmy. Puki co trawnik mamy jeszcze w całości :roll:

Jak ma się huskiego lub innego zaprzęgowca to trzeba się pożegnać z pięknym ogrodem. Chociaż dla mnie widok zadowolonej i uśm,iechniętej mordy całej w ziemi jest o wiele lepszy niż najpiękniejsze ogrody swiata :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Polecam jeszcze tą stronę, tam jest przedstawiona cała mroczna prawda o tych psach ;) bo ta jasna strona medalu jest znana wszystkim

[URL="http://bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/zniszczenia.html"]http://bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/zniszczenia.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Margolcia 123, muszę niestety przyznać rację Paulince18 (jeśli mówimy o Husky) :roll:
Husky to psy bardzo urocze, ale i ciekawskie, uwielbiające wszystko, co związane z naturą- ziemię, świeżą trawę, inne roślinki.
Ona sa tym po prostu zafascynowane- kopią doły, zżerają płątki kwiatów, podgryzają korzenie.
W naszym ogrodzie zawsze było "coś", co ewidentnie świadczyło o przejściu daną ścieżką, któregoś z psów.
I o ile na kopanie dołów znaleźliśmy pewien sposób (choć to sposób na "po fakcie"- żeby nie kopały na nowo w miejscu, które właśnie zasypaliśmy), o tyle, mimo lat pracy, nie udało nam się oduczyć psów niszczenia roślin.
To znaczy- one doskonale wiedziały, że to jest "fe", ale efekt był taki, że nie niszczyły przy człowieku.
Wystarczyło jednak, że człowiek stracił je z oczu i już róża nie miała płatków albo psy znajdowały się po tej niedozwolonej stronie płotka :razz:
No takie już są- im to chyba po prostu sprawia przyjemność :mad:

Link to comment
Share on other sites

Margolcia ogrodowi powiedz papapapapa:eviltong:
Jak juz raz się haszczakowi spodobało to nie odpuści....
Możesz ogrodzić skalniak ale płotem którego pies nie sforsuje więc to raczej nie ma większego sensu...
U mnie Chinook uwielbiał kwiatki. Co odrosło i zakwitło zostało przystrzyżone...:lol:

Link to comment
Share on other sites

Dziś wieczór padły ofiarą moje tulipanki i krokusy.Jestem załamana-wychodzi na to ,że macie rację. Wczoraj widziałam jak zakopywał w ogrodzie ogryzek a po kilku godzinach go odkopał i zjadł-rzeczywiście piękny widok pyska w piasku.Jednak mimo wszystko jeśli ktoś zna jakiś sposób niech się nim podzieli,prosze.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co mi wiedomo haszczaki to zapaleni mysliwi:evil_lol: . Polują na wszystko co się rusza:cool3: , nawet pod ziemią - muszy, jaszczurki, krety. W prubach wykopania jakiegos zwierzaka z jego domu są niezmordowane. A co by było ciekawiej to potrafią trofeum przynieść pani lub panu - pewnie chcą się pokazać jakie są wspaniałe:diabloti: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Desiderata']Z tego co mi wiedomo haszczaki to zapaleni mysliwi:evil_lol: . Polują na wszystko co się rusza:cool3: , nawet pod ziemią - muszy, jaszczurki, krety. W prubach wykopania jakiegos zwierzaka z jego domu są niezmordowane. A co by było ciekawiej to potrafią trofeum przynieść pani lub panu - pewnie chcą się pokazać jakie są wspaniałe:diabloti: .[/quote]

Koło mojego bloku odkopują rury. Są wielkie hałdy piachu, więc mój pies nie może oprzec sie rozkopywaniu tych wielkich ''kretowisk''. Pewnie myśli ze im większe kretowisko, tym większe i więcej zyje w nim kretów;)
Zaczynaja się pojawiać żaby. Też je lubi....;)
Dwa dni temu pogonił na treningu wiewiórke, mało nie wbiegł przy tym na drzewo;)
O kotkach nie wspomnę...
Tak...myślę że prawdą jest że haszczaki polują:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Malamuty też polują :lol:
ja w prawdzie nie mam ogrodu (może to i lepiej :lol:)
ale często jeżdzę z psem na rozne łąki i pola
i pewnego dnia psisko wykopało.... martwego kreta... a kilka miesiecy później... żywego kreta ......
poza tym uwielbia "polować" na mrówki :lol: wygląda to przekomicznie :lol:
no do tego dojda jeszcze kury
a o dziwo kotow nie rusza... lubi je pogonic , poszczekac na nie (kiedys wieczorem pod czyimś oknem zobaczyla kota... o boże cóż to byl za koncert :lol:)

Link to comment
Share on other sites

No pewnie, że są ! :angryy:


Co do "ogrodu" - tzw., bo to u mnie to nie ogród - to ja nawet nie próbuję nic robić. Co już jest w miarę duże, ma szansę przeżyć, ale nic nie sadzę, bo nie ma najmniejszego sensu... :shake:
Nie dość, że wykopują roslinki i obgryzają drzewka, to jeszcze doły kopią (na podwórku, poza wybiegiem też - bo na wybiegu są zamykane tylko noca i na czas pracy). Chwała Bogu, że ja mam do tego bardzo stoickie podejście, ale niektórzy się dziwią...:roll:

No i oczywiście polują... Wczoraj na przykład ściura upolowały (na wybiegu akurat) - dobrze, że nie tknęły, bo myszy to już stanowią stałe uzupełnienie diety...

To prawda, ze generalnie pies upolowanego szczura nie zje ?

Link to comment
Share on other sites

albo piekny ogrod albo szczesliwego szpica :cool3: :cool3:
no ja wybralam to drugie :lol:
buck do roku bardzo niszczyl w ogrodzie kiedy skonczyl 5 piesiecy ogrod wygladal jak po przejsciu poterznego huraganu nasza piekna trawa ladowala u sasiadki(dobrze ze nie wrzeszczala), bylo pelno dzior nie mial prawa rosnac ani jeden kwiatek , ladne forsycje skonczyly tragicznie , nie pomagalo groszenie plotkami i czym tam jeszcze , nasze podworko poprostu bylo czarne a i chodnik byl zepsuty bo chcial w nim tez wykopac dziory , wszystkie drzewka pomaranczowe od siuskow ale co brudny szpic to szczesliwy szpic

narescie z wiekiem mu przeszlo choc zdarzy mu sie jamke wykopac ,ale jezeli cos posadzimy nowego a mu sie nie spodoba to chwila moment i tego nie ma:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

No i u mnie się zaczęło... dołeczek koło dołeczka /dobrze ze takie niewielkie kopie i ze za stodołą w sadku bo na podwórku to bym nie wytrzymała psychicznie-często chodzę po zmroku w rozwiązanych butach, dodam ze chodzi mi tu o glanyno i z rękami w kieszeniach, baa... nawet sobie biegam/ ale mam nadzieję ze jej przejdzie /ona chyba na tym więcej moze ucierpieć niż ja-jak się z nią bawię -biegam a ona mnie goni, to nie patrzy pod łapy i już kilka razy zaryła pysiem:evil_lol:/

A ostatnio zgrywa odważną i po nocach szczeka na psy które słychać w oddali :diabloti: a jak zobaczy ON'a to zwiewa gdzie pieprz rośnie:oops: aż wstyd... /muszę coś z tym zrobić/

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jak miło poczytać, że nie tylko ja mam utrapienie z ogrodem :razz:

My psów poza wybieg nie wypuszczamy, bo sa tuje i inne tego typu zielska, które by wyschły w momencie. Psy wybiegujemy na polach i w lesie, na szczescie graniczymy z polem :multi: , a las jest też niedaleko :multi:

Ja podjełam próbe ( po raz kolejny) odnowy wybiegu :roll: . Czyli przekopałam, wyrównałam, posiałam trawe jak na padok dla koni, żywopłot szybkorosnący odporny na psy :razz: , aby miały co podsikiwac :razz: ( oczywiście ta cześć jest teraz zagrodzona) . Drzewo na wybiegu mam, zabezpieczone siatką i o dziwo moim ciagłego nawozenia przez psy, rośnie :multi: . Na czesć wybiegu mam wysypany bardzo gruby żwir, jedyny sposob abym sobie kostki nie skręciła przy wchodzeniu na teren "górzysty" :evil_lol: . Psy w żwirku nie kopią :multi:. A było strasznie, gdy np jesienia padał deszcz i robiło sie koszmarne błoto, zabić sie mozna było taka ślizgawica, oraz psy sie bardzo brudziły :angryy: .

Dzis mija równo tydzien jak posiałam na wybiegu trawkę i żywopłot, zaczęła juz kiełkowac :evil_lol: , jeszcze z 3 tygodnie i pieski tam wpuszczę i zobaczymy ile moja ciezka praca wytrzyma :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']rada: Żeby nie obryzał strategicznie położonych roslin, smarować octem (rośliny, nie psa ;-) )

Pzdr[/quote]

obalam :evil_lol:

U mnie od strony domu, do siatki z wybiegu sa przymocowane płoty lammelowe ( od zewnętrznej strony), jedno takie pole moje chłopaki postanowiły przekonstruować :roll: . Połamały chyba z 6 listewek co dało ponad 0,5m dziure :crazyeye: . Ja mądra głowa :cool3: , ocet do spryskiwacza i pryskać płot :multi: . Po czym mój Sosiek zaraz tam usiadł i sobie zaczął go zlizywać :crazyeye: , Rubinek sie dołaczył, a Kula lezała zaraz obok :roll: . Nic ich nie odstraszyło :shake: . Natepnego dnia znowu kolejne dwie listewki z płotu zniszczone :angryy: . Tym razem ocet z pieprzem .... scenariusz jak wcześniej :angryy: . Teraz maja juz tam taka wielka dziure, ze ich płot przestał kręcić. Poczekam jeszcze troche i go wymienie na nowy i zobaczymy ....

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

u mnie i mama jest zadowolona i piesek, mimo że podgryza choinki i zjada róże to pani ogródkowa ma swój skrawek odgrodzony od Darona ;D a że jesczze ogród jest wielkim polem budowy na którym są wyżyny z pisku, kamieni i czegoś tam jesczze to pies jest wniebowziety, przy czym pisaek jest ślizgawką, na którą to Daron wchodzi i zjeżdża na tylku :P

I wszyscy są szczęśliwi ;D

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Szczerze wspolczuje...Bo dom bez ogrodu to nie dom...Tak wiec albo osobne ogrodzenie,albo poprostu pogodzenie sie z faktem :P

Podejrzewam,ze najmniej problemu jest latem (kiedy jest goraco). Moja wyleguje sie wtedy na trawce i nawet nie mysli o ogrodku ;)

Jak mozna sie tego pozbyc? Przylapywac psa na zlym uczynku,swiadomie mu pokazywac ze to co robi jest zle...Oczywiscie male szanse ze sie uda,ale mozna probowac;) Moja np. w taki sposob nie psuje mi mebli i w domu jest spokojna ;)

Powodzenia,3mam kciuki;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...