Jump to content
Dogomania

Any- suczka owczarek niemiecki potrzebuje pomocy!!!


julia001

Recommended Posts

[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]APEL O POMOC[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]sliczna suczka potracona przez samochod, zostawiona w rowie potrzebuje pomocy![/SIZE][/FONT]


[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]witam wszystkich, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Pewnej pieknej niedzieli ( 04.04.2010 ) wracajac do domu, przy drodze zauwazylam wystajaca mordke i sliczne stojace uszy. Bez namyslu zatrzymalam samochod i pobieglam zobaczyc co tam sobie siedzi. Okazalo sie,ze jest to sliczny piesek, Owaczarek Niemiecki...Dopiero po przyjezdzie policji dowiedzialam sie, ze wlasnie poszukuja wlasciciela jednak bez skutku. Policja stwierdzila,ze pies zostal potracony przez samochod i wyrzucony do rowu, lub poprostu stal sie dla wlascicieli ciezarem.Sliczna suczka patrzac na mnie swoimi pieknymi a zarazem smutnymi oczkami skradla moje serce. Postanowilam zajac sie pieskiem i stworzyc Jej dom na jaki zasluguje...Any(tak sie wabi od niedzieli) nie byla w stanie sama sie podniesc i wejsc do samochodu,wiec zaryzykowalismy biorac Ja na rece i sami wsadzilismy. Nie warczala, nie probowala ugrysc i nie szczekala. Mialam nadzieje,ze to tylko z przerazenia, jednak jak dojechalismy do domu zobaczylam Jej lapki. Any nie jadla i nic nie pila. Tak jak wyciagnelismy ja z samochodu tak siedziala zwinieta w klebuszek. Tylne lapki odmawialy posluszenstwa. Udalo mi znalesc Weterynarza,ktory przyjal nas w Lany Poniedzialek wieczorem.Po wizycie padla diagnoza, ze prawa lapka Suczki jest zlamana, prawdopodobnie dostala w miednice, nie wiadomo co z kregoslupem.Dostalismy od pana Weterynarza numer telefonu do przychodni, gdzie bedzie mogl zaopiekowac sie nia Ortopeda.Dzisiaj (06.04.2010) nastepna wizyta u Weterynarza. Zdjecie RTG wszystko wyjasnilo. Zlamanie lapki jest bardzo skomplikowane, kosc udowa zlamana i jej odlamki rania Any za kazdym razem, kiedy probuje sie podniesc. Po powrocie do domu dzielna Suczka podeszla do miski z woda, chwilowo ma podwiazana lapke, poniewaz nie ma sensu zakladac gipsu. Any powolutku wraca do sil. Jak ktos do niej podchodzi zaczyna machac ogonem, ciagle niepewnie,ale dla mnie to bardzo duzo. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Nie mozemy zwlekac z operacja Suczki, gdyz odlamki kosci w kazdej chwili moga przebic jej tetnice w odcinku udowym, co wiaze sie tylko z jednym...Suczka naprawde zasluguje na zycie. Ma okolo 4 lat, wiec jeszcze duzo przed nia. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Dlatego zwracam sie z wielka prosba o pomoc dla mojej Any... Niestety nie jestem w stanie w inny sposob zorganizowac pieniedzy na operacje, ktora jest niezbedna w jak najszybszym czasie. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Prosze Wszyskich, ktorzy moga mi pomoc o wiadomosci na moj email: [email][email protected][/email] [/SIZE][/FONT]


[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Moze sa przychodnie, czy placowki, ktore wykonuja zabiegi bezplatnie. Moze sa Fundacje,ktore oferuja pomoc psom poszkodowanym w wypadkach. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]WSZYSTKICH MILOSNIKOW CZTERONOGICH PRZYJACIOL PROSZE O POMOC. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]Z GORY WSZYSTKIM DZIEKUJE W IMIENIU ANY I MOIM[/SIZE][/FONT]
[IMG]http://images48.fotosik.pl/280/0073efb4901140d7med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 91
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='julia001'](...) [B]Po wizycie padla diagnoza, ze prawa lapka Suczki jest zlamana, prawdopodobnie dostala w miednice, nie wiadomo co z kregoslupem.[/B] (...) [B]Zdjecie RTG wszystko wyjasnilo. Zlamanie lapki jest bardzo skomplikowane, kosc udowa zlamana i jej odlamki rania Any za kazdym razem, kiedy probuje sie podniesc.[/B] (...) [B]Nie mozemy zwlekac z operacja Suczki, gdyz odlamki kosci w kazdej chwili moga przebic jej tetnice w odcinku udowym, co wiaze sie tylko z jednym...[/B] (...) zwracam sie z wielka prosba o pomoc dla mojej Any... Niestety nie jestem w stanie w inny sposob zorganizowac pieniedzy na operacje, ktora jest niezbedna w jak najszybszym czasie. (...) Moze sa przychodnie, czy placowki, ktore wykonuja zabiegi bezplatnie. Moze sa Fundacje,ktore oferuja pomoc psom poszkodowanym w wypadkach. (...) [/QUOTE]
Julio, musisz zaglądać na wątek, robić wpisy. W ten sposób on nie zginie pośród innych, a i zacznie się ludziom rzucać w oko. Druga sprawa, czy wyjaśniło się coś w sprawie stanu miednicy i kręgosłupa? Trzy, jaki podano Ci orientacyjny koszt operacji? Pozostaw, jeśli to nie problem, obok maila namiar tel. do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za podpowiedz!!!
Czyli mam opisywac wszystko co sie dzieje tak? wtedy to bedzie mialo jakis sens? Wiec zaczne:)
Wczoraj nastepna wizyta u Weterynarza. Przygotowanie do operacji. Suczka dostala zastrzyk, za ktory nie musialam zaplacic. Dzisiaj o 12.00 operacja, gdyz nie mozna czekac dluzej. Kregoslup jest opuchniety,ale nie ma zadnego urazu. Miednica nie zostala naruszona. Jak uslyszalam to wczoraj spadl mi kamien z serca. Wiem,ze operacja bedzie wygladala nastepujaco.
Łapka Ślicznotki zostanie delikatnie zrekonstruowana. W kosci zostanie wlozony drut a odlamki zostana podwiazane... Łapka bedzie krotsza, ale i tak to bedzie wspanialy piesek...Przyjaciel jakiego moglam sobie wymarzyc.
Pracuje w sklepie, wiec nie wiem czy dobrze robie,ale do puszki zbieram na operacje Any. Wczoraj udalo mi sie uzbierac 60zl. Mysle,zeby isc do Burmistrza naszego miasteczka i blagac o pomoc. W sklepach zoologicznych tez prosze o pomoc. Dzisiaj jestem juz w pracy. Tata mojego chlopaka zawiezie Slicznotke do lekarza a ja postaram sie ja odebrac. Czyli po 17.00 czeka mnie rozmowa,aby operacje rozlozyc na raty. Koszt kolo 600zl. do tego musze doliczyc leki jednak nie wiem jakie to pieniazki.
Ana po wizycie u Weterynarza dostala w domku syrop i mam nadzieje,ze sie zalatwi...Juz robi siku...czyli polowa sukcesu.
Patrzac na pieska mysle,ze ktos o nia dbal...bynajmniej na poczatku...Any spi na poduszce i kocyku. Obok dostala misia ktorego bardzo polubila:) Najbardziej mnie rozsmieszyla, jak dalam jej jedzenie. Mala cwaniara nie je suchej karmy. Uwielbia miesko z puszki, szyneczki i chlebek z maslem. Ale juz wiem, ze nie lubi mielomych:) noskiem przesuwa po misce co jej nie pasuje a jak wybierze wszystko co najlepsze miske wywraca lapka do gory dnem:)
Jest lagodnym psem...wrecz bardzo lagodnym. Stara sie pokazac radosc,ale bol Jej na to nie pozwala. Jak sie do Niej podchodzi, to tak jakby chciala wskoczyc Ci na kolana i dziekowac chociaz za taka pomoc. Wygrzewa sie w dzien na sloneczku i obserwuje kotki na ulicy, ktore jaby robily Any na zlosc i chodza przed Nia wyprostowane i ciagle mialcza. Jednak poki co Any to nie rusza:)
Dzielna dziewczynka dostaje zastrzyki i nawet nie piszczy. Wczoraj wieczorem po wizycie znowu spacerek:) Sama podeszla do miski z woda:)))
ZNALAZLAM SZCZESCIE I POWOD DO DUMY,ZE DZIELNA DZIEWCZYNKA SIE NIE PODDAJE I WSZYSTKICH WITA JAKBY OD ZAWSZE BYLA MIEDZY NAMI...

JEZELI JEST COS CO NADAL MOGE ROBIC,ABY POPRAWIC DZIELNEJ ANY POWROT DO ZDROWKA CZEKAM NA PODPOWIEDZI!! POZDRAWIAM

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno... wczoraj bedac w pracy zadzwonilam informacyjnie na komisariat policji, zeby dowiedziec sie cos o piesku. Ile tam lezala, czy cos wiadomo o wlascicielu( tylko po to,zeby pokazac idiocie,ze Piesek to nie papierek od cukierka i powiedziec co o nim mysle) a przy okazji chcialam jakis kwitek, zeby okazac sie chociazby u Weterynarza,ze pies jest znaleziony( moze wtedy jakas malenka znizka weszlaby w gre) i pewnie nikt nie zgadnie co mi odpowiedzial uprzejmy pan policjant:/Zadnej konkretnej odpowiedzi nie uslyszalam tylko:
prosze zlozyc wniosek/prosbe o wydanie zaswiadczenia o znalezieniu pieska, wykupic jakies znaczki(koszt 1 znaczka to 17zl.) Komendant rozpatrzy wniosek w ciagu 14 dni i da odpowiedz.
Tak mnie zatkalo,ze powiedzialam co mysle o tych procedurach i sie rozlaczylam. Wychodzi na to,ze policja pozbyla sie problemu i sprawa zakonczona. A gdzie sprawiedliwosc:( ja bym szukala wlascieciela, zeby go ukarac... Jezeli ktos nie dostanie nauczki,kupi nastepnego pieska i...jak sie znudzi to znowu wyrzuci i przywiaze do drzewa? :(

Link to comment
Share on other sites

Klinika znajduje sie w Pile. Z opinii ludzi, ortopeda jest solidny i bardzo dobry, ale powiem szczerze,ze nie wiem o niej nic wiecej. Slyszalam,ze Poznan jest na pierwszym miejscu,ale to jest za daleko i Slicznotka moze nie doczekac i nie wytrwac takiej podrozy. To zaledwie 150km. ale po opinii lekarza to za daleko zeby meczyc Any podroza i nie wiadomo na kiedy bylaby wizyta. Wiec zaufalam lekarzom Pilskim...

Link to comment
Share on other sites

[B][URL="http://www.pkt.pl/medwet_ee843af392b1d426986da70b50f09ece.html"][I]Medwet[/I]. [I]Przychodnia weterynaryjna dla małych zwierząt[/I], [I]Piła[/I] [B]...[/B][/URL]ul. żeromskiego
[/B]

Tu zaufalam weterynarzom
Moze jest ktos z mojej okolicy co wie cos wiecej na temat przychodni?

Link to comment
Share on other sites

Może zorganizować jakąś akcję cegiełkową, żeby zebrać pieniądze na pokrycie kosztów leczenia pieska.
W pierwszym wątku powinno być chyba rozliczenia tzn. Ile pieniędzy na co jest wydane a ile dostaniesz wpływów.
Tak czytałam ostatnio w regulaminie.
Można by też podać numer konta na jaki można wpłacać pieniążki.
Trzeba też porozsyłać wątek do innych ludzi, ważne żeby jak najwięcej osób weszło na ten wątek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia_Rawicz']Może zorganizować jakąś akcję cegiełkową, żeby zebrać pieniądze na pokrycie kosztów leczenia pieska.
W pierwszym wątku powinno być chyba rozliczenia tzn. Ile pieniędzy na co jest wydane a ile dostaniesz wpływów.
Tak czytałam ostatnio w regulaminie.
Można by też podać numer konta na jaki można wpłacać pieniążki.
Trzeba też porozsyłać wątek do innych ludzi, ważne żeby jak najwięcej osób weszło na ten wątek.[/QUOTE]
Nie wiem dokladnie jak to wszystko zorganizowac. Wiem,ze bede starala sie jak najwiecej pomoc Any chociaz krucho z pieniedzmi. Ale mam nadzieje,ze cos sie ruszy. Dzisiaj udalo mi sie zebrac 2 zl. :) czyli cwiartka zastrzyku juz jest:)
powinnam zalozyc jakies specjalne konto na zbiorke pieniedzy, czy powinnam podac moje?
Co to jest akcja cegielkowa? Ja zawsze klikam na brzuszek pajacyka,zeby dac obiadek dzieciom. Czy tak samo mozna zorganizowac cos dla Any?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Z tym to tak ostrożnie Julio, bo ktoś usłużny może Ci narobić kłopotu.[/QUOTE]

Majga wlasnie o to zaczynam sie martwic... wiadomo,ze sa ludzie i ludziska...ale w chwili obecnej jestem w takiej sytuacji,ze potrzebuje gotowki,zeby weterynarz chcial na nia spojrzec... nie moge zwlekac...Mam tylko nadzieje,ze ludziska pokaza, ze maja serce i zamiast robic problemy- pomoga

Link to comment
Share on other sites

Próbuj może hm... w dużym uproszczeniu zagadywać najpierw, zapytać, czy...etc..., a dopiero pokazać puszkę. Taką oficjalką bym jej nie stawiała. Ponadto, trafisz dobrą, wrażliwą duszę poproś ją, by pocztą pantoflową rozesłała, że jest taka sunia, że potrzebuje operacji etc. Nie chcę Cię do tego, co zrobiłaś zrazić, ni czymś przerazić ale wyłącznie uczulić, byś była ostrożna. :-)

Link to comment
Share on other sites

Dzieki sliczne!!!! Wiem,ze Sunia jest w dobrych rekach... ten głaz z serduszka zamienił się w kamień :) dzisiaj wieczorkiem wstawie zdjecia jak Any odpoczywa po operacji... bedzie zmarnowana,ale wkoncu zasnie bez bolu! Moze zaufa ludziom i pokaze,ze jest silna dziewczynka i da rade przetrwac te okropne chwile w jej zyciu:)

Link to comment
Share on other sites

Wracalam do domku. Slicznotka lezala w rowie, przy brzegu jakiejs rzeczki,jednak tak krotko uwiazana do drzewa,ze pewnie i tak sie nie napila. A My( ja i moj narzeczony) zastanawialismy sie nad adopcja lub kupieniem suczki(owczarka niemieckiego) poniewaz slicznego samca juz mamy:) zaczelismy rozmawiac... a tu nagle widze stojace ucho i mordke, ktora wygladala jakby wypatrywala swojego pana... przejechalismy szybciutko i na wstecznym podjechalismy spowrotem do pieska:) Domyslilam sie,ze to suczka, poniewaz byla mniejsza niz moj pies. Na poczatku troszke Jej sie balam. Nic nie wiadomo co piesek zrobi z przerazenia. I na to wszystko przyjechala policja... pogadalam spokojnie z Panem policjantem i stwierdzilam,ze jak pieska nikt nie chce to ja go zabieram do nowego domku. :) wsadzilismy Any do auta i w droge... :)
i tak juz zostalo serduszko bez ktorego nie wyobrazam sobie dnia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...