anna10025 Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 [quote name='AgaiTheta']Zamykając dzisiejszy czarny wtorek muszę z Wami podzielić się czymś strasznym. Zaczął padać silny deszcz. Dziewczyny w biegu zaczęły przenosić psy z bawialni do izolatki i zauważyły, że Duszka dziwnie się zachowuje. Okazało się, że miała atak padaczki... Nie wiemy czy spowodowany jakimś stresem, czy może to coś neurologicznego, co zostało po jej stanie zdrowia, czy coś z czymś teraz będziemy się mierzyć. Żyć się odechciewa i brak sił![/QUOTE] Może to być padaczka pourazowa, albo pod wpływem jakiś emocji., stresu. mój psiak taką ma , ataki były tak rzadkie i łagodne, że nie potrzebuję leków. Jak ten atak wyglądał ? długo to trwało , czy straciła świadomość? Quote
AgaiTheta Posted June 1, 2010 Author Posted June 1, 2010 Ale ona nie przeżyła nic szczególnego :( Quote
anna10025 Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 [quote name='AgaiTheta']Ale ona nie przeżyła nic szczególnego :([/QUOTE] To może być pourazowa, tz. po pobiciu:-(:-(:-(...Mój psiak po wypadku tak ma. Quote
Nutusia Posted June 2, 2010 Posted June 2, 2010 Padaczka to chyba najczęstsze powikłanie pourazowe u psów :( Żeby tak jej oprawcy się w piekle smażyli i to na wolnym ogniu! Quote
Panca Posted June 2, 2010 Posted June 2, 2010 oj to nie dobrze...jesli to padaczka nalezy jej podawac leki i bedzie dlugo zyla ,to nie jest wyrok..warto zabrac ja do weta i zdiagnozowac - jesli nie ma kasy mozna troszku uszczknac z oszczednosci Pachydera...mam nadzieje jednak ze to nie padaczka bo Duszka i tak juz za uzo przeszla jakna jednego psa:placz: Quote
Mysza2 Posted June 2, 2010 Posted June 2, 2010 [quote name='Nutusia']Padaczka to chyba najczęstsze powikłanie pourazowe u psów :( Żeby tak jej oprawcy się w piekle smażyli i to na wolnym ogniu![/QUOTE] Będą się smażyć i dobrze im tak. Duszyczko biedna. Jeszcze i to. I skąd brać te domki, które zaakceptują psa z całym dobrodziejstwem inwentarza, a nie uciekną przy pierwszym problemie. Trzymam kciuki żeby to nie była padaczka Quote
Jasza Posted June 2, 2010 Posted June 2, 2010 Ja też mam nadzieję, że to nie padaczka. Moja Miśka, jak jeszcze była u mnie na DT, na kroplówkach i lekach, chora i słaba, dzikuska bojąca się człowieka, pewnej nocy po prostu straciła przytomność.. Po prostu wyprężyła się i przewróciła wyciągając nóżki przed siebie, też myślałam, że to jakiś atak, na szczęście mała zaraz się pozbierała.. Już potem w trakcie leczenia się to nie powtórzyło, aż do tej pory zresztą.. Nie wiem, jak wyglądał atak Duszki, ale mam nadzieję, że to jednorazowa historia i nic poważnego... Quote
Lolalola Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Dusiaku co slychac?Dobrze,ze w tym calym nieszczesciu otaczaja Cie takie wspaniale cioteczki........ahhhhhhhhhhh;( Quote
Niebieska713 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Duszko podskakuj do gory...Mam nadzieje,ze ze zdrowkiem u Ciebie wszystko ok...? Quote
AgaiTheta Posted June 3, 2010 Author Posted June 3, 2010 Wczoraj chcieliśmy mieć Duszkę na oku i cały dzień była biurowa. Nie odstępowała mnie na krok. Jak dłubałam coś w papierach to leżała pod biurkiem, a jak miałam wolną chwilkę to się ściskałyśmy. Nic niepokojącego nie zauważyliśmy w jej zachowaniu, więc póki co jest wszystko ok. Mój buziaczek słodki!!!! [img]http://img3.imageshack.us/img3/4156/dscn2339yy.jpg[/img] [img]http://img156.imageshack.us/img156/3447/dscn2338h.jpg[/img] [img]http://img204.imageshack.us/img204/9223/dscn2337d.jpg[/img] Quote
AgaiTheta Posted June 3, 2010 Author Posted June 3, 2010 [IMG]http://img38.imageshack.us/img38/7807/dscn2336p.jpg[/IMG] [IMG]http://img191.imageshack.us/img191/9236/dscn2335f.jpg[/IMG] [IMG]http://img688.imageshack.us/img688/1008/dscn2340m.jpg[/IMG] Quote
Panca Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 po tych zdjeciach ktos w koncu musi sie zakochac w Duszce przytulance- ona jest slodziakiem totalnym:loveu: Quote
Niebieska713 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Ja mysle,ze jak ona bylaby w domku,to moze by sie troche uspokoila... Quote
polubek Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 dusza nadstaw jeszcze drugi policzek do wycałowania Quote
Niebieska713 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 [quote name='AgaiTheta'][IMG]http://img38.imageshack.us/img38/7807/dscn2336p.jpg[/IMG] [IMG]http://img191.imageshack.us/img191/9236/dscn2335f.jpg[/IMG] [IMG]http://img688.imageshack.us/img688/1008/dscn2340m.jpg[/IMG][/QUOTE] A ja mysle,ze znajdzie sie jakis domek,ktory chetnie zaadoptuje obie blondynki w dwupaku...:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote
Lolalola Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 oooooo ja tez chcialabym tak wyprzytulac Dusienke:)ale Ona sliczna........i zawsze bedzie wygladac jak potulna owieczka:)co Wy tam opowiadacie,ze to jakas Torpedka;)ja nic takiego nie widze;) Quote
AgaiTheta Posted June 3, 2010 Author Posted June 3, 2010 [quote name='Niebieska713']A ja mysle,ze znajdzie sie jakis domek,ktory chetnie zaadoptuje obie blondynki w dwupaku...:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/QUOTE] hehehehe Niebieska713 tylko, że ja jestem gorsza niż Duszka i w dodatku wredna :D Dusza dzisiaj urzędowała w bawialni, ja byłam krótko w schronisku. Toczyliśmy walkę o życie psa, który z dla nas niezrozumiałych powodów rozchorował się chyba na parwo... U psów dorosłych to jest kwestia kilku godzin. Przegraliśmy... Nie nawidzę świąt i takich beztroskich dni... Quote
AgaiTheta Posted June 3, 2010 Author Posted June 3, 2010 Dusza zdecydowanie się uspokoiła, dostała po nosie od kilku psów i teraz jest już zupełnie inna. Bardzo się pilnuje i schodzi innym psom z drogi. Wczoraj była dla mnie zupełnie nie upierdliwa, jak byłam zajęta czymś się zajęła, jak mogłam to sama ją wołałam na pieszczoty. No może poza sytuacją, jak wyniuchała na biurku rogaliki od Patyś... No ale co się dziwić Duszce jak same z Basią prawie się o nie pożarłyśmy :) Quote
Niebieska713 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 [quote name='AgaiTheta']hehehehe Niebieska713 tylko, że ja jestem gorsza niż Duszka i w dodatku wredna :D Dusza dzisiaj urzędowała w bawialni, ja byłam krótko w schronisku. Toczyliśmy walkę o życie psa, który z dla nas niezrozumiałych powodów rozchorował się chyba na parwo... U psów dorosłych to jest kwestia kilku godzin. Przegraliśmy... Nie nawidzę świąt i takich beztroskich dni...[/QUOTE] He,he..AGA,kto kocha psy,to nie moze byc wredny...;) Quote
Patyś_ Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 [quote name='AgaiTheta'] No ale co się dziwić Duszce jak same z Basią prawie się o nie pożarłyśmy :)[/QUOTE] Pani Agnieszko tak smakowały? ;D Fakt, że jak Duszystko wczoraj biegało o wiele spokoniej :) W socjalnym jak jej powiedziałam - Nie, nie podchodź do Sary, to od razu odeszła od stołu :D Jest już duużo bardziej "kumata" :) W bawialni nawet na niewolno reaguje ;) Quote
Niebieska713 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 [quote name='Patyś_']Pani Agnieszko tak smakowały? ;D Fakt, że jak Duszystko wczoraj biegało o wiele spokoniej :) W socjalnym jak jej powiedziałam - Nie, nie podchodź do Sary, to od razu odeszła od stołu :D Jest już duużo bardziej "kumata" :) W bawialni nawet na niewolno reaguje ;)[/QUOTE] Bo to madra sunia bedzie.... Quote
aanka Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Duszyczko :p- nie strasz nas już tymi napadami więcej kochany aniołku :evil_lol:. Pozdrowienia dla opiekunek. :p Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.