Jump to content
Dogomania

Białaczka!


LAZY

Recommended Posts

  • Replies 300
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]LAZY,[/B]

Czytam ten topik regularnie ... Zdaje sobie sprawe co przezywacie ... Bardzo, bardzo jest mi przykro, ze Was to spotkalo :( Jestes niesamowicie dzielna i oddania swojej suni. Mocno wierze, ze leczenie przyniesie sunieczce poprawe zdrowia ...

Trzymajcie sie cieplo, a my dobre Bozki bedziemy zaklinac, aby przyszlosc byla dla Was laskawa :-)

W.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Obecnie lezy...jest niepocieszona ze nie dajjemy je jesc. Ale wole zeby nie wymiotowała:)

Nie widac po niej ze cos dostała. Moja kochana dziewczynka! Bardzo boi sie weta a jest taka dzielna![/quote]

Paulinka ciesze się że Lazy tak to dzielnie zniosła.
Po 17:00 zadzwonie i spytam co i jak - na razie musicie obie odpocząć :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Nie widac po niej ze cos dostała. Moja kochana dziewczynka! Bardzo boi sie weta a jest taka dzielna![/quote]
No widzisz :klacz: , musi się udać.

My też mocno mocno :kciuki: :kciuki: :kciuki: :thumbs: :thumbs: :thumbs: .

Link to comment
Share on other sites

Paulinko w "Moim psie" byl dzisiaj malutki artykulik babki ktorej trzyletnia sunia zachorowala na nowotwor. Piesek byl juz slabiutki ale zdecydowali sie na chemie i udalo sie sunia jest znowu szczesliwa i w dobrej kondycji, na spacerach oni sa zmeczeni a sunia dalej chce biegac. A ja wierze ze tak samo bedzie z Lazy:multi:
Myslimy o tobie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cortina']Paulinko w "Moim psie" byl dzisiaj malutki artykulik babki ktorej trzyletnia sunia zachorowala na nowotwor. Piesek byl juz slabiutki ale zdecydowali sie na chemie i udalo sie sunia jest znowu szczesliwa i w dobrej kondycji, na spacerach oni sa zmeczeni a sunia dalej chce biegac. A ja wierze ze tak samo bedzie z Lazy:multi:
Myslimy o tobie[/quote]

O mam mojego psa - szukam art. to zaraz ci Paulina wyśle :)

Link to comment
Share on other sites

Już nie płacze. Ciesze sie kazdym dniem z moja kochaną dziewczynka. Martwi mnie jej ciezki oddech, ale wiem ze niczego jje nie zabraknie. Teraz karmie ja wszystkim co popdanie. Zrobiła sie bezczelna. Jak kiedys nie brała z talerza teraz nie ma zahamowan!:eviltong: Tak ja rozpiesciłam. niech je. Bardzo schudła. Wazy niecałe 33 kilo. Wyglada jak modelka, ale to nie zasługa diety...
Jestem pogodzona z losem. Jak uda nam sie przechytrzyc chorobe i skrasc troche wspólnych chwil to będę najszczesliwsza na swiecie. Jak było nam pisane rozstac sie tak wczesnie to...to pozwole jej odejsc. Nie bede juz przy niej beczec. Bede dzielna i radosna. Dla niej. musze przestac myslec o rozstaniu a zaczac myslec o kolejnych dniach razem.
Wiem, ze pewno tego nie czytasz Slawanko, ale chciałam Ci bardzo podziekowac za Twoje maile, które bardzo mi pomogły. (pisze tutaj o właścicielce malamutki. % letniej suni, która tez miała białaczke i niestety po 3 meisiacach rpzegrała walke).

Link to comment
Share on other sites

[B]Paulinko[/B] trzymam mocno kciuki za Lazy i za ciebie! :kciuki::kciuki: Przeżywacie teraz trudne chwile, ale mam głeboką nadzieję, że wam się uda! Życzę tego z całego serca! Jestem pełna podziwu dla twojej dzielności! Tak trzymaj!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Martwi mnie jej ciezki oddech [quote]

Lazy, pisałaś że spadła jej liczba czerwonych krwinek - ona po prostu ma za mało tlenu - krew transportuje go mniej niż zwykle
Jest na tyle ciepło że musisz otwierać okna żeby było jej lżej oddychać (ale uważaj na przeziębienia)
Jesteście dzielne, tak trzymać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Już nie płacze. Ciesze sie kazdym dniem z moja kochaną dziewczynka. Martwi mnie jej ciezki oddech, ale wiem ze niczego jje nie zabraknie. Teraz karmie ja wszystkim co popdanie. Zrobiła sie bezczelna. Jak kiedys nie brała z talerza teraz nie ma zahamowan!:eviltong: Tak ja rozpiesciłam. niech je. Bardzo schudła. Wazy niecałe 33 kilo. Wyglada jak modelka, ale to nie zasługa diety...
Jestem pogodzona z losem. Jak uda nam sie przechytrzyc chorobe i skrasc troche wspólnych chwil to będę najszczesliwsza na swiecie. Jak było nam pisane rozstac sie tak wczesnie to...to pozwole jej odejsc. Nie bede juz przy niej beczec. Bede dzielna i radosna. Dla niej. musze przestac myslec o rozstaniu a zaczac myslec o kolejnych dniach razem.[/quote]

Paulinko cóż tu duzo mówić - sama wiesz :)

[IMG]http://img97.imageshack.us/img97/6162/normal49wb.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wiesz Lazy, Twoje słowa to i mnie na duchu podniosły....
:buzi:

Ja też już się wybeczałam za wszystkie czasy, ale przychodza takie chwile, że te łzy same kapią..:-(
Taka fontanna, bo się człowiek wzruszył..

Niech Lazy będzie rozpieszczana ile wlezie. Niech czuje, że ją kochasz - wtedy będzie wiedziała, że trzeba walczyć o każdy następny dzień.
Pagaj walczy. Wyniki masakryczne, ale on sobie nic z tego nie robi - o ile nie śpi, a śpi na okrągło - to świruje głupolek jak dawniej.;) Niech i Lazy pozostaje w dobrym nastroju jak najdłużej.

Ściskamy mocno z Pagajkiem.

Link to comment
Share on other sites

Kurcze co czytam ten topik to ciagam nosem i oczka takie mokre... 3majcie sie dzielnie !!!!! My tu wszyscy jestesmy z wami Paulinko!!!!!!!!!

Caluski - lizuski dla LAZY ( i Pagajka tez) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img451.imageshack.us/img451/5728/pieseklizus9ce.gif[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Oj mnie ta choroba niezle dała w kosc. Dopiero dzisiaj wyszłam z łóżka i jako tako sie czuje. Ale to nic.

Co do suni. Od wczoraj ma ciut wyzsza temperaturke. Jakies 39,2. Nic tragicznego, ale stan podgoraczkowy. Daje je czopek an zbicie temperatury. I zaczynam sie tradycyjnie martwic. Moja mam dzisiaj nie wytryzmała. Popłakała sie. No i jak sie nie trudno domyslic ja tez. Chodzi o to ze Lazy bardzo mocno dyszy. Od samego poczatku choroby dyszy jak parowóz. Tak jakby było jej bardzo gorąco, albo jakby przebiegła mnóstwo kilometrów. Tu sie u nas pojawiaja wapilowsci, czy sunia sie nie meczy, czy jej nie ciezko. Gdzie jest granica pomeidzy naszym dazeniem do wyleczenia suni a smolubna checia zatrzymanai jej jak najdłuzej z nami, nawet kosztem jej samopoczucia...
Czy ona sie nie udusi przez to sapanie...Boz eoby ta chemia pomogła! Oby wyniki były lepsze. Pagaj! :buzi:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...