Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A ja mieszkam niedaleko Lodzi wiec i obyloby sie bez wysylki w Polsce...tyz moge do mmd podrzucic w zamian za kubek kawy.
Rodzice TZta na dniach jakos jada do Holandi do znajomych, sie dowiem gdzie sie zatrzymuja doklanie.

Posted

No wlasnie, skorka za wyprawke, wolalabym te 30 euro przeznaczyc na psiaki w potrzebie, anizeli na oplacenie przesylki :lol:
Moze w podpisie zamelduje ? A moze na transportowym popytac? Na dobra sprawe rowniez ktos powracajacy z Belgii, Francji, a nawet z Wysp, bylby super bo i tak musi przejechac przez NL tranzytem, ja podjade w kazde wyznaczone miejsce w NL :lol:
Wybieram sie rowniez do kraju do wlasnego domku, hehe musze wylaczyc ogrzewanie, ale nie wiem kiedy to nastapi. Moze w kwietniu jeszcze, a moze dopiero w maju i oczywiste ze zabralabym te rzeczy ze soba do wysylki do Ciebie. Nie wiem, czy klientela zgodzilaby sie na opcje kupienia z wysylka w pozniejszym terminie :shake: Moze nie zaufa....ale ja mam tyle rzeczy do zabrania do kraju dla psiakow ze glowa mala i ewentualnie poprosze o referencje z dobrego zrodla :lol:

Posted

[quote name='furciaczek']A ja mieszkam niedaleko Lodzi wiec i obyloby sie bez wysylki w Polsce...tyz moge do mmd podrzucic w zamian za kubek kawy.
Rodzice TZta na dniach jakos jada do Holandi do znajomych, sie dowiem gdzie sie zatrzymuja doklanie.[/QUOTE]

Co???? czy ja dobrze czytam? Furciaczku, popros rodzicow, ja podjade w kazde miejsce w NL, nawet i 200 i wiecej km, prosze :multi:

Posted

No tak... czemu mnie to nie dziwi? ;)
Ja Ci mogę nie tylko kubek, ale cały kubas zrobić.
I obiad dorzucę...
A na deser Ciacho, to o muzyce tworzonej piłą pogadacie:evil_lol:

Posted

Tak jakoś głupio mi opisywać sytuację tej rodziny na publicznym forum . Pomyślałam , że zawiozę im jeszcze kiedyś jakieś zabawki z domu , ale nic z tego nie nadaje się dla chłopczyka .

Posted

Dusje To daj kobieto jakis nr tel do siebie, jak sie dowiem kiedy tesciowie beda w NL to dam znac i jakos sie ustawicie jesli nikt wczesniej sie nie zglosi.
Tyl;ko im trzeba mowic ze dary dla dzieci, nie wolno nic o psach wspomnac...
Ja jade w drugiej polowie kwietnia jak cos.

Posted

[quote name='furciaczek']Holandia tak?? A mniej wiecej jakie miasto?? (na mapce pokaz czy cos) gdyby bylo w miare po drodze z mojej wyspy to moge zboczyc troche z kursu...w zamian za kubek kawy hihi[/QUOTE]

Teraz i to przeczytalam. Furciaczku, za kubek kawy???? U mnie kawa na grzeczne przywitanie jak to u wiatrakow, ale generalnie stol sie ugina i zaprasza na wyzerke po staropolsku.
Miasto? - 15 km od Utrechtu, 5 km od Zeist

Posted

[quote name='dusje']Teraz i to przeczytalam. Furciaczku, za kubek kawy???? U mnie kawa na grzeczne przywitanie jak to u wiatrakow, ale generalnie stol sie ugina i zaprasza na wyzerke po staropolsku.
Miasto? - 15 km od Utrechtu, 5 km od Zeist[/QUOTE]

Czekaj, wklepie sobie w GPSa:evil_lol:

Posted

[quote name='furciaczek']Tyl;ko im trzeba mowic ze dary dla dzieci, nie wolno nic o psach wspomnac...[/QUOTE]
He he, trzeba było sobie taką teściową jak ja będę znaleźć:) Chociaż włoska mamma to też gorsze od zarazy...

edit: kolejny mail o szczeniaczkę:)

Posted

[quote name='furciaczek']Dusje To daj kobieto jakis nr tel do siebie, jak sie dowiem kiedy tesciowie beda w NL to dam znac i jakos sie ustawicie jesli nikt wczesniej sie nie zglosi.
Tyl;ko im trzeba mowic ze dary dla dzieci, nie wolno nic o psach wspomnac...
Ja jade w drugiej polowie kwietnia jak cos.[/QUOTE]

To ja juz biegusiem wysylam na pw do Ciebie, wlacznie z mailem i rzecz jasna - wersja ta sama i niezmienna obowiazkowa, a zreszta niewiele w niej bajerowania, bo dzieciaczki dostana prezenciki.
Jesli tylko Twoi Tesciowie zechca zabrac to juz nie bede szukac dalej, dobrze?:loveu::multi:;)

Posted

[quote name='mmd']He he, trzeba było sobie taką teściową jak ja będę znaleźć:) Chociaż włoska mamma to też gorsze od zarazy...

edit: kolejny mail o szczeniaczkę:)[/QUOTE]

Eh, mialam zapchana skrzynke i naiwnie probowalam wyslac pw do furciaczka. Koniec koncow skopiowalam se na maila, w miedzyczasie pozamiatalam pw i chcialam znow wkleic z maila i guzik. Pw poszlo do furciaczka z prosba o maila do niej - puszcze napisany tekst ta droga bo nie mam juz sily na przepisywanie, To tyle w kwestii formalnej.

Mmd, czy chcesz powiedziec ze jestes synowa wloskiej Mamma Mia? :crazyeye: Przepraszam, jesli zadaje niedyskretne pytanie, nie odpowiadaj na nie jesli niestosowne.
Jesli jednak chcialabys cokolwiek napisac - jak z tymi swiekrami made in Italie? Krzykliwe podobno i zaborcze z tendencja do dominowania, prawda czy nie? :evil_lol: No, ale Wlosi...upsss temperamencik iscie poludniowy

Toyota, bardzo smutna opowiesc, moze damy rade wspolnie pomoc tej rodzinie, zwlaszcza dzieciom?
Jesli mialabys jakies propozycje - daj znac, szkoda mi tych dzieciakow. Z tego co piszesz wynika, ze ich mama tak naprawde nie zaznala w zyciu niczego dobrego i powiela bledy jej rodzicow, nie zdaje sobie sprawy z krzywdy ktora wyrzadza dzieciom. Mlodziutka mama, moj syn rok mlodszy od niej ale wciaz takie duze dziecko w niektorych zachowaniach.
Sluchajcie, moze sprobujemy im pomoc? Moze mama czuje sie samotna , nie ma przeciez zadnego wsparcia. Wczesniej psialam ze patologia, ale Toyota wyprowadzila mnie z bledu, a na pewno wie juz dobrze, w czym rzecz, gdzie lezy problem.
Co wy na to, babeczki?

Posted

Dusje, nie tak: to ja bym była teściową, a oficjalnie domieszek nie mam, tylko sądzę (z temperamentu i upodobań), że bociek mnie upuścił nie tam, gdzie trzeba:evil_lol: no właśnie - zaborcza, krzykliwa, emocjonalna, jak byłaś uprzejma mnie scharakteryzować;)

A co do pomocy - to musiałby jednak ktoś na miejscu to organizować, pilnować itd.

Posted

[quote name='furciaczek']Czekaj, wklepie sobie w GPSa:evil_lol:[/QUOTE]

hehe, dopiero teraz na spokojnie poczytalam posty wstecz

Furciaczku, jeszcze nie wklepuj, poczekaj na szczegoly, w przeciwnym razie grozi Ci twarde ladowanie na koncu swiata, hehe.....:evil_lol:.Ostatnio, bylam w bardzo odleglej od mojej chalupy - Frislandii, w zacnym celu, a jakze ;) Jade sobe i jade, mijam wiochy, podziwiam wiatraki, a wsi wskazanej ni widu ni slychu:shake:
Nerwy mna szarply ,bo na zegarku juz 18.00, a tu nic :diabloti: Nagle wylonila sie postac w postaci, a jakze - zywej calkiem :evil_lol:- menszczyzna sie okazal i pytam dobrodzieja - ilez to jeszcze km mam do wskazanej wiochy i czy jade w dobrym kierunku/ ja GPS mam tylko w glowie, z reguly niezawodny, ale tam...hmmm zwatpil, hehe/ :evil_lol:
Facio pyta - a skad pani jedzie? ano z Utrechtu - odpowiadam, a on na to - prosze pani, pani jest juz na koncu swiata ale ta wioska to jeszcze jakies 20 km przez inne wioski i dojedzie sie:loveu:
Myslalam, ze zaslabne, dobrze ze wzielam ze soba Tosienke, ona zawsze optymistycznie podchodzi do wszystkiego, chyba zrozumiala zalamke bo natychmiast podawala lape i buzi tez dawala:loveu:
Dojechalam, hehe a w wiosce to juz zachwyt nad logika specyficzna, bynajmniej:roll:
Dom nr 1 do jakiejs 100 ale mojego nr 48 brak, hehe.....glucha cisza, ludziow nie ma.... a co, zapukalam do drzwi domku co mi sie tak spodobal i pytam o te 48, hehe:lol:
Ludzie!!! 48 okazla sie pierwsza chalupa we wsi przed nr 1, OMG!!!:evil_lol:

Posted

[quote name='mmd']Dusje, nie tak: to ja bym była teściową, a oficjalnie domieszek nie mam, tylko sądzę (z temperamentu i upodobań), że bociek mnie upuścił nie tam, gdzie trzeba:evil_lol: no właśnie - zaborcza, krzykliwa, emocjonalna, jak byłaś uprzejma mnie scharakteryzować;)

A co do pomocy - to musiałby jednak ktoś na miejscu to organizować, pilnować itd.[/QUOTE]

Czyli jednak trafilam w sedno, hehe :evil_lol: jeno zrodla se nie moge przypomniec/ mozna prosic o link? :oops::evil_lol::oops: No, nie masz czego zalowac, ktory ziec wytrzymalby z Toba? - a tak, rownowaga zachowana Bociany to madre ptaszyska, tez bym tak chciala, ale ludzie powiadaja, ze w kapuscie mnie znalezli, no tez cos :angryy:

Co do pomocy, jasne - potrzebny ktos kto chcialby sie podjac tego zadania, raczej koordynacji, ja w kazdym badz razie chetnie pomoge :lol:

Posted

[quote name='dusje']

Moze mama czuje sie samotna , nie ma przeciez zadnego wsparcia.[/QUOTE]

Ona ma męża , tylko rodziców nie ma . Ten blok , w którym mieszkają jest patologiczny . Wydaje mi się , że pomóc nie ma jak , bo to jest zadanie dla innych instytucji . Oczywiście możemy zrobić jakiś prezent dzieciom .

Posted

[quote name='toyota']Ona ma męża , tylko rodziców nie ma . Ten blok , w którym mieszkają jest patologiczny . Wydaje mi się , że pomóc nie ma jak , bo to jest zadanie dla innych instytucji . Oczywiście możemy zrobić jakiś prezent dzieciom .[/QUOTE]

Dzieciaki wesprzec pomoca - dobra rzecz, ale pomyslalam tez o rodzicach, ze moze nie potrafia, nie wiedza gdzie sie udac po jakakolwiek pomoc i ze moze przysluguje im prawo do skorzystania z ulg, pomocy MOPS itp.
Krotko mowiac - merytoryczna pomoc dla nich, dla dzieciakow zas - zaspokojenie ich podstawowych potrzeb. Odziez, przybory do nauki, itd. Wsrod nas jest wiele osob majacych dzieci w wieku przedszlolnym i szkolnym, moze zechca podarowac tym dzieciom uzywana odziez? Ja tez sie moge postarac i znajde, nie ma sprawy, musze znac tylko aktualne rozmiary, nr bucikow itd.;)

Jak nasza Sarunia, Toyoto? Napisz prosze, jak corenka? Ucieszyla sie na widok Saruni? Ciekawa jestem.

Posted

[quote name='dusje']Jak nasza Sarunia, Toyoto? [/QUOTE]
A ja wiem:) Na własne uszy słyszałam głosik nawet. No jak? No tak jak szczeniak: biega, rozrabia, łobuzuje...:)
Dziewczyny, świętujcie miło i porządnie. Ja pod telefonem w razie czego cały czas. Chociaż myślę, że żadnej awarii nie będzie.

Posted

[SIZE=4][COLOR=green]Spokojnych i Zdrowych Swiat dla Was i Waszych Rodzin.[/COLOR][/SIZE]

[COLOR=black]Sarunia dokazuje, tylko sie cieszyc :loveu: Upomne sie jeszcze raz o foteczki, jesli Toyota znajdzie troszke czasu :lol:[/COLOR]

Co za dzien, co za Swieta....magiczne chwile :loveu::multi:

Posted

Moja córeczka oczywiście zachwycona . Rzuca Sarze piłkę i sunia całkiem ładnie aportuje ;) , tylko trzeba jej zabierać piłkę z pysia . Na razie ogarniam chatę , bo TZ z córką pojechali do Teściówki . Teściowa do zwierząt nie za bardzo , interesują ją co najwyżej rasowe , a najlepiej jakby były sztuczne ;) , więc zostałyśmy z Sarą w domu .
Sara atakuje odkurzacz :cool3: . Nie jest to jakiś wielki atak , da się ją powstrzymać , ona się go boi . Była właścicielka Sary wspomniała mi , że nie mają odkurzacza . To wyszło w kontekście sprzątania . Właścicielka mówiła , że Sara bardzo linieje . Ja jej na to , że dla mnie to nie problem , że miałam kiedyś " Lessie " w mieszkaniu w bloku i to dopiero było co sprzątać , że odkurzacz się zapychał . A ona mi na to " ja to zmiatam te kudły , bo nie mam odkurzacza " .

Posted

Hehe, na kudly trzeba sobie radzic jakos. Sznupy podobno nie zrzucaja kozuszka a ja widze po swoich, ze jednak tak. Wlasnie teraz na wiosne ale rzeczywiscie w minimalnych ilosciach.
Toyota, czy rozmawialas z Pania o jej ewentualnych planach przygarniecia kolejnej bidy? Znaczy sie, czy zahaczylas o ten temat? Miejmy nadzieje, ze juz nie bedzie chciala kolejnego psiaka....

Fajnie, ze Sarunia poczula sie wreszcie jak szczeniorek, ze taka kochana. Oby przyszle Panciostwo zechcialo ja pokochac na zawsze. Sliczna jest ,

Jsk reaguje Twoj psiulek na rozrabiajaca kolezanke? Chyba Sarunia nie dokucza mu..mam nadzieje

Ciesze sie niesamowicie, no co za dzien!!!!

Toyota, jak duza jest Sarunia? Na focie wydaje sie ogromniasta, ale wiadomo o co chodzi :evil_lol:

Posted

Dzisiaj u weta była ważona - 11 kg .

Właścicielka Sary nie weźmie raczej już psa , bo ma nauczkę , że pies wymaga sporo uwagi . Ona ma dwoje dzieci ( 8 i 2 latka ) , mąż dużo pracuje i jest w domu w weekendy , więc wszystko jest na jej głowie . Straż Miejska ją nastraszyła , że odpowiada za psa w razie jak ucieknie i kogoś pogryzie ( czip ! ) . Z tego co widziałam , nie są to źli ludzie , starają się jak mogą , w domu jest czysto , nie jest to żadna melina . Jednak żyją bardzo skromnie , w moim odczuciu nie stać ich na psa . Oni pewnie nie uważają , że ich nie stać , bo obiadem się podzielą , ale na pewno mieli dosyć obowiązków związanych z psem ( wychodzenie z nim , pilnowanie , żeby nie uciekł , wychowanie - bo np. zabrał bułkę z rączki dziecku , itp. ).

Sara nie spotkała się z moim psem . Jedynie przez płot . Nie mam możliwości , żeby poznać ich na neutralnym gruncie . Wychodzę z nimi na spacery , ale osobno . Mój TZ był na spacerze z Miodkiem może 10 razy w ciągu 10 lat ( pardon 8 lat , bo najpierw miałam psa potem TZ :lol: ) . W każdym razie jestem zdana raczej tylko na siebie , jeśli chodzi o zwierzaki . Miodek teraz przebywa na zewnątrz .

Posted

Ja również chciałabym życzyć Wszystkim Wesołych i Rodzinnych Świat Wielkanocnych .

Ps. Rozmawiałam z być może przyszłą właścicielką Saruni , że dzisiaj o 19 miała odbyć się wizyta . Ciekawe kiedy czegoś się dowiemy od naszego agenta w spódnicy ;) Jeśli o mnie chodzi , to mam same pozytywne odczucia , to naprawdę bardzo fajna osoba "rozumiejąca " zwierzaki .

Posted

Trzymamy wiec za dobre serce, gotowe pokochac mala Sare i za Sare pragnaca miec kogos do pokochania:lol:

Nasza slicznota wyrosnie chyba na duza panienke :evil_lol::loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...