Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Podaliśmy parafinę. Wet kazał gotować, ale boję się, że ją zakleję ryżem. Na razie dostaje gotowaną pierś z marchewką i ryżem- jakiś pomysł, co innego mogę jej ugotować? Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro']Podaliśmy parafinę. Wet kazał gotować, ale boję się, że ją zakleję ryżem. Na razie dostaje gotowaną pierś z marchewką i ryżem- jakiś pomysł, co innego mogę jej ugotować?[/QUOTE] makaron? trzeba tu ulv ściągnąć-ona wie na temat psów sprawnych inaczej naprawdę dużo (sama do niej dzwonię z różnymi pytaniami ) A co do obaw o pęcherz-też się bałam strasznie, TZ do tej pory boi się odsikiwać (że jak ściśnie za mocno, to jej flaki wyjdą drugą stroną...). Ulv mi wyjaśniła,że wcale nie tak łatwo uszkodzić pęcherz :) Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Hope2'] A co do obaw o pęcherz-też się bałam strasznie, TZ do tej pory boi się odsikiwać (że jak ściśnie za mocno, to jej flaki wyjdą drugą stroną...). Ulv mi wyjaśniła,że wcale nie tak łatwo uszkodzić pęcherz :)[/QUOTE] U mnie było podobnie. Z czasem każdy się przyzwyczaił. Robimy to 7 lat i jeszcze nikomu (nawet mojemu tacie) nie przydarzyło się żeby przypadkiem skrzywdzić psa. Chociaż moja suka waży 25 kg więc jest co dźwigać i jak musiałam wysikać kota to miałam pewne obawy czy nie robię tego za mocno ;). Kiedy ostatni raz robiła kupę? Parafina, siemie lniane ładnie działają przy takich problemach. Quote
toyota Posted April 28, 2014 Author Posted April 28, 2014 Ulv jest powiadomiona, ale ona nie ma teraz kompa w domu, bo jest popsuty. Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Zośka jest mała-waży do 10 kg (odchudzam jędzę, bo się utuczyła jak prosiaczek :( ) Odsikuję ją tylko ja-młody już kilka razy próbował-no i boi się,żeby jej nic nie zrobić...no i żmija jadowita gryzie, spina się-nie wiem? uznała mnie za jej własnego,osobistego, nadwornego odsikiwacza??? Z tym,że Zośka sama nie zrobi sioo-koopsko robi, mam wrażenie,że kontroluje-bo drze jape albo zaraz przed zrobieniem, albo zaraz po-z tym różnie bywa...ale siemię lniane to podstawa :) Nitro-a parafinkę dajesz z której części psa? ja Zośce robiłam lewatywki-czyli podawałam od str ogona ;) Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='toyota']Ulv jest powiadomiona, ale ona nie ma teraz kompa w domu, bo jest popsuty.[/QUOTE] Wiem-nie ma to jak Kraksa:diabloti: Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Wczoraj rano robiła ostatni raz. Dzisiaj dostała parafinę i czekamy. A suche podajecie swoim psom? Do ulv napisałam, przed wczoraj i czekam na odpowiedź. Od dzisiaj przyzwyczajamy do klatki. Została zapakowana na 20 minut, dostała smaczek i tz poszedł do sklepu przy wyciąganiu znowu smaczek, na razie nie bardzo wierzy, że ją nagradzamy :roll: w piątek będzie musiała zostać sama przez około 2 godziny a od poniedziałku już cały dzień, mam nadzieję, że się uda bez zbędnego stresu. Tośka jest wszystko żerna więc od paszczy dostała, na razie odbytu wolę nie maltretować bo nie ładnie zaróżowiony jest. wolę go trochę unormować. Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Hope2']Zośka jest mała-waży do 10 kg (odchudzam jędzę, bo się utuczyła jak prosiaczek :( ) Odsikuję ją tylko ja-młody już kilka razy próbował-no i boi się,żeby jej nic nie zrobić...no i żmija jadowita gryzie, spina się-nie wiem? uznała mnie za jej własnego,osobistego, nadwornego odsikiwacza??? Z tym,że Zośka sama nie zrobi sioo-koopsko robi, mam wrażenie,że kontroluje-bo drze jape albo zaraz przed zrobieniem, albo zaraz po-z tym różnie bywa...ale siemię lniane to podstawa :) Nitro-a parafinkę dajesz z której części psa? ja Zośce robiłam lewatywki-czyli podawałam od str ogona ;)[/QUOTE] Moja na szczęście na odsikiwanie nie reaguje, jedynie wieczorami jak jest już śpiąca nie ma ochoty wychodzić na dwór. Moja z kupą się nie krępuje, jak przychodzą goście lub ogólnie się na coś cieszy to wtedy mamy od razy co sprzątać. Ale faktycznie idzie to zauważyć, bo jej się ogon unosi. No i mimo, że z założenia tego nie kontroluje to zawsze narobi drugiej suce na posłanko (nie lubią się). Pytanie o sposób podawanie parafiny genialne. Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro']Wczoraj rano robiła ostatni raz. Dzisiaj dostała parafinę i czekamy. A suche podajecie swoim psom? [/QUOTE] Mojej się zdarzyło robić raz dziennie, ale wiadomo Twoja sunia jest zaraz po zabiegu więc lepiej obserwować. Moja je normalnie sucha karmę. Owszem lubi też surowe mięso i je dostaje, ale podstawą od zawsze była sucha karma. Na szczęście nie ma skłonności do biegunek, bo kto choć raz przeżył rozwolnienie u kalekiego psa wie jakie to jest "przyjemne". Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro']Wczoraj rano robiła ostatni raz. Dzisiaj dostała parafinę i czekamy. A suche podajecie swoim psom? Do ulv napisałam, przed wczoraj i czekam na odpowiedź. Od dzisiaj przyzwyczajamy do klatki. Została zapakowana na 20 minut, dostała smaczek i tz poszedł do sklepu przy wyciąganiu znowu smaczek, na razie nie bardzo wierzy, że ją nagradzamy :roll: w piątek będzie musiała zostać sama przez około 2 godziny a od poniedziałku już cały dzień, mam nadzieję, że się uda bez zbędnego stresu. Tośka jest wszystko żerna więc od paszczy dostała, na razie odbytu wolę nie maltretować bo nie ładnie zaróżowiony jest. wolę go trochę unormować.[/QUOTE] Ja daję suchą karmę-Zośka ma chorą wątrobę, więc musi jeść karmę wet. Na szczęście zatwardzenia ma rzadko-ale już wzdęcia, to zupełnie inna historia :( muszę zakupić jej herbarkę dla niemowlat :) Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Macia']Moja na szczęście na odsikiwanie nie reaguje, jedynie wieczorami jak jest już śpiąca nie ma ochoty wychodzić na dwór. Moja z kupą się nie krępuje, jak przychodzą goście lub ogólnie się na coś cieszy to wtedy mamy od razy co sprzątać. Ale faktycznie idzie to zauważyć, bo jej się ogon unosi. No i mimo, że z założenia tego nie kontroluje to zawsze narobi drugiej suce na posłanko (nie lubią się). [B]Pytanie o sposób podawanie parafiny genialne[/B].[/QUOTE] No co? ja u jamnika podawałam z obu stron...i możesz nie wierzyć-nie podziałało-ani z jednej ani z drugiej strony psa nic nie poleciało... Zocha tez ogon podnosi-co dziwi wetów...bo niby nie powinna ogonem ruszać... czasem tez rusza łapinami...a po zrobieniu koopy drze się, bo już się nauczyła,że jak się wytarza (a lubi to-nie wiem dlaczego?) to jest kąpiel-której nie lubi:evil_lol: Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Moja do tej pory była na suchej, ale wet kazał na razie gotować, pytam bo mamy rozpoczęty worek 12 kg suchej karmy dla sterylkowych i zastanawiam się czy odsprzedać czy poczekać, właśnie tz zadzwonił, że Tosia postanowiła usiąść i zjeść kocią głowę ku wielkiej radości kota (serio kot mruczy jak ona mu zaślinia łeb). I usiadła tak jak siada pies, ona może tak? Bo ja już nie wiem, miało nie być gwałtownie, ale mieliśmy jej pomagać a jako na to robi sama :shake: ja już w głowie mam rozwaloną stabilizację, choć tam jakieś śruby są w środku i jakiś cement do kręgosłupa... No to Tośka jak się nauczy, że po wytarzaniu jest kapiel to będę miała non stop psa w qpie ;) Quote
Hope2 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Nitro-to wątek Kraksy od ulv-kopalnia wiedzy...a przy okazji spora dawka śmiechu ;) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/21954-Pilne%21Straszna-KrAksa-watek-wsparcia-dla-Ulv-POMOCY-d%C5%82ug-u-weta-prawie-4-tysi%C4%85ce[/url] Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Hope2']No co? ja u jamnika podawałam z obu stron...i możesz nie wierzyć-nie podziałało-ani z jednej ani z drugiej strony psa nic nie poleciało... Zocha tez ogon podnosi-co dziwi wetów...bo niby nie powinna ogonem ruszać... czasem tez rusza łapinami...a po zrobieniu koopy drze się, bo już się nauczyła,że jak się wytarza (a lubi to-nie wiem dlaczego?) to jest kąpiel-której nie lubi:evil_lol:[/QUOTE] Jeśli pies porusza ogonem i łapami, ale robi to nieświadomie to jest to jak najbardziej normalne. Moja też macha ogonem, łapami, ale to są tylko odruchy i nie są zależne od jej woli. To są, jak to nasz weterynarz od akupunktury ładnie określał odruchy "automatyczne". W sensie pies nad nimi nie panuje, ale można je wypracować w pewien sposób. Jest na dogo przynajmniej jeden pies, który potrafi wstać i nawet przez chwilę przebierać nogami mimo uszkodzenia rdzenia. Te zwierzaki poruszają się bardzo charakterystycznie, widać że nie mają nad tym pełnej kontroli. Przez miesiące próbowaliśmy to u mojej wypracować, ale na początku dostała niecałe 20 % szans, że się uda i niestety nie mieliśmy szczęścia. Tylko tak jak już pisałam teraz jest o wiele więcej miejsc gdzie rehabilituje się psy. Wtedy jeździliśmy co 3 dni 100 km na zabiegi. Moje wytłumaczenie jest bardzo skrótowe, ale mam nadzieję że wiadomo co chciałam przekazać ;). [quote name='Nitro']Moja do tej pory była na suchej, ale wet kazał na razie gotować, pytam bo mamy rozpoczęty worek 12 kg suchej karmy dla sterylkowych i zastanawiam się czy odsprzedać czy poczekać, właśnie tz zadzwonił, że Tosia postanowiła usiąść i zjeść kocią głowę ku wielkiej radości kota (serio kot mruczy jak ona mu zaślinia łeb). I usiadła tak jak siada pies, ona może tak? Bo ja już nie wiem, miało nie być gwałtownie, ale mieliśmy jej pomagać a jako na to robi sama :shake: ja już w głowie mam rozwaloną stabilizację, choć tam jakieś śruby są w środku i jakiś cement do kręgosłupa... No to Tośka jak się nauczy, że po wytarzaniu jest kapiel to będę miała non stop psa w qpie ;)[/QUOTE] No u nas przez chyba 2 tygodnie pies miał się praktycznie nie ruszać. Jednak to wszystko zależy od zabiegu itp. Najlepiej po prostu słuchać weterynarza. No i brać pod uwagę, że to pies i choćby człowiek robił wszystko co się da to w 100 % nigdy nie upilnujesz. Quote
sleepingbyday Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 klatka pożyczana była z korabiewic i w korabiewicach jest, nie wiem, czy używana, nie wiem, jakich rozmiarów, ale raczej nie jest wielka. Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Macia']Jeśli pies porusza ogonem i łapami, ale robi to nieświadomie to jest to jak najbardziej normalne. Moja też macha ogonem, łapami, ale to są tylko odruchy i nie są zależne od jej woli. To są, jak to nasz weterynarz od akupunktury ładnie określał odruchy "automatyczne". W sensie pies nad nimi nie panuje, ale można je wypracować w pewien sposób. Jest na dogo przynajmniej jeden pies, który potrafi wstać i nawet przez chwilę przebierać nogami mimo uszkodzenia rdzenia. Te zwierzaki poruszają się bardzo charakterystycznie, widać że nie mają nad tym pełnej kontroli. Przez miesiące próbowaliśmy to u mojej wypracować, ale na początku dostała niecałe 20 % szans, że się uda i niestety nie mieliśmy szczęścia. Tylko tak jak już pisałam teraz jest o wiele więcej miejsc gdzie rehabilituje się psy. Wtedy jeździliśmy co 3 dni 100 km na zabiegi. Moje wytłumaczenie jest bardzo skrótowe, ale mam nadzieję że wiadomo co chciałam przekazać ;). No Tośka ma lewą sztywną, ale jak się ją uszczypnie w opuszek tej lewej łapy to podkula,z opisu : ma zachowane czucie głębokie w lewej łapie. Więc mamy nadzieję. Ta nasz pożyczona klatka jest taka i tak się zastanawiam czy nie za duża [IMG]http://wstaw.org/m/2014/04/28/DSC_0165_1.JPG[/IMG] Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro'][quote name='Macia']Jeśli pies porusza ogonem i łapami, ale robi to nieświadomie to jest to jak najbardziej normalne. Moja też macha ogonem, łapami, ale to są tylko odruchy i nie są zależne od jej woli. To są, jak to nasz weterynarz od akupunktury ładnie określał odruchy "automatyczne". W sensie pies nad nimi nie panuje, ale można je wypracować w pewien sposób. Jest na dogo przynajmniej jeden pies, który potrafi wstać i nawet przez chwilę przebierać nogami mimo uszkodzenia rdzenia. Te zwierzaki poruszają się bardzo charakterystycznie, widać że nie mają nad tym pełnej kontroli. Przez miesiące próbowaliśmy to u mojej wypracować, ale na początku dostała niecałe 20 % szans, że się uda i niestety nie mieliśmy szczęścia. Tylko tak jak już pisałam teraz jest o wiele więcej miejsc gdzie rehabilituje się psy. Wtedy jeździliśmy co 3 dni 100 km na zabiegi. Moje wytłumaczenie jest bardzo skrótowe, ale mam nadzieję że wiadomo co chciałam przekazać ;). No Tośka ma lewą sztywną, ale jak się ją uszczypnie w opuszek tej lewej łapy to podkula,z opisu : ma zachowane czucie głębokie w lewej łapie. Więc mamy nadzieję. Ta nasz pożyczona klatka jest taka i tak się zastanawiam czy nie za duża [IMG]http://wstaw.org/m/2014/04/28/DSC_0165_1.JPG[/IMG][/QUOTE] Nie umiem wstawiać cytatów, nie ogarniam jak choć się staram :( Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 U mojej do tej pory jak się uszczypnie to łapę zabiera (drugiej już nie ma). Jednak widać, że impuls nie dociera do mózgu. Łapa się cofa, ale pies tego nie czuje. Ale właśnie o wypracowanie tego chodzi. Klatkę ciężko mi ocenić. Nawet jakby czymś zablokować kawałek to sunia i tak będzie w stanie wstać. Uważam, że najważniejsze jest żeby teraz spędzała w niej możliwie sporo czasu. Bo ważne jest jednak żeby w sytuacji gdy wyjdziecie nie szalała i nic sobie przy tym nie zrobiła. Na dłuższą metę warto kupić np. drybed. Sunia nawet jak popuści nie będzie mokra, a jednak odleżyny potrafią się zrobić bardzo szybko. Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Nie to tylko dzisiaj, jutro mają mi dostarczyć materac przeciwodleżynowy, ponieważ akurat w sklepie rehabilitacyjnym koło mnie nie mieli. U nas też ta druga bezwładna, ale masuje szczotką, a nóż się uda. Lewą zabiera jak za długo męczę. Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro']Nie to tylko dzisiaj, jutro mają mi dostarczyć materac przeciwodleżynowy, ponieważ akurat w sklepie rehabilitacyjnym koło mnie nie mieli. U nas też ta druga bezwładna, ale masuje szczotką, a nóż się uda. Lewą zabiera jak za długo męczę.[/QUOTE] Ciekawa metoda ze szczotką, u nas kazali trochę czym innym. Mi pomogła też fajna książka - rehabilitacja psów. Ona jest co prawda weterynaryjna, ale były pokazane ćwiczenia i różne metody co i jak robić. Ale wy w Warszawie na pewno macie dostęp do różnych gabinetów z rehabilitacją. Oczywiście jak sunia już dojdzie do siebie po zabiegu. Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Wet nam powiedział, żeby zaopatrzyć się w taką szczotkę do butów z twardego włosia i na początek masować opuszki łap tak całkiem mocno, ja od siebie jeszcze masuje łapy wyżej zwłaszcza tę bezwładną. Znalazłam dwie lecznice z rehabilitacją wodną, ale zobaczymy co nam powiedzą na kontroli, co więcej możemy robić. Qpy nadal brak :( Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Tylko teraz ciężko stwierdzić czy sunia ma np. zatwardzenie czy też ogólnie problemy ze zrobieniem kupy wynikającego z samego kalectwa. Nie czujecie przy wysikiwaniu żeby brzuch był szczególnie napięty? Tak jak pisałam niektórzy wyciskają kupę i mają na to różne metody. Często jest to uciskanie na brzuch plus "masowanie" odbytu np. mokrą chusteczką. U mojej wystarczy odpowiednie uciśnięcie brzucha, ale tak jak pisałam my raczej tego nie robimy. Jeśli nic się do jutra nie uda to warto skonsultować z weterynarzami. Quote
Nitro Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Teraz jak ją wysikiwaliśmy był jakby twardszy, na kolacje dostała porcję parafiny. Jutro jak się nie pojawi to dzwonię do weta. Quote
Macia Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 [quote name='Nitro']Teraz jak ją wysikiwaliśmy był jakby twardszy, na kolacje dostała porcję parafiny. Jutro jak się nie pojawi to dzwonię do weta.[/QUOTE] Tutaj jest jedna z metod: [url]http://www.youtube.com/watch?v=yeKS-rwn5LY[/url] Jednak z tego co widzę oni chyba wszyscy mają awersje do rękawiczek. Jednak może być, że u Was sunia ma po prostu problemy związane ze zmianą żywienia itp. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.