Jump to content
Dogomania

Nitro

Members
  • Posts

    351
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nitro

  1. Rodzina nam się powiększyła o Klopsa ;) https://www.youtube.com/watch?v=8gkCAcql9V8
  2. Najgorzej jest u nas z qpą...tzn. cyklicznymi qpogedonami...spowodowanymi kocio-psią współpracą, która układa się nad wyraz dobrze... Współpraca w zakresie "zrzuć psu kocie chrupki". Tosia ma obecnie w domu 12 kotów z czego 5 to szarańcza szukająca domu. Kocie chrupki stoją wysoko, ale jak szarańcza lata...to pies ma co jeść, a my mamy co sprzątać po powrocie do domu i mamy też po co wstawać w nocy...eh Potem pies nie rozumie dlaczego na kolacje dostaje naparstek ;)
  3. "Chyba słyszałam spadający okruch" (Tosia) Rehabilitacja skończona, władza w łapie nieodzyskana. Czasem z niej korzysta, czasem nie. Zazwyczaj dostawia jak biega. Diagnozujemy wątrobę bo przecież byłoby za wesoło jak by nic się do Tośki nie przyplątało. Ślepa już całkiem, głucha na komendy też -_- Czyli stan bez zmian ;) Wygraliśmy wojnę o suche łóżko. Trzy warstwy nieprzemakalnych materiałów, dużo elastycznej gumy i 30 minut roboty przed każdym wyjściem, ale zwycięstwo to zwycięstwo...prawda ? ;) W końcu Pan psa przeczytał kilka mądrych psich książek i zaczął się stosować do rad w nich zawartych ;) Koniec świata idzie chyba ;)
  4. Sprawa wygląda tak, że rehabilitacja idzie dobrze (jak znajdę chwilę to wrzucę nowe filmiki z początku rehabilitacji i z teraz), ale potrzebujemy takich specjalnych szelek z gumami aby Tośka zaczęła normalnie chodzić ćwiczyć prawą tylna łapę (stawiać ją na ziemi, ma straszny przykurcz) o takich http://www.psychodnia.pl/ekspander-biko Na rehabilitacje wydajemy majątek, jeśli ktoś potrzebuje liczb, to od dnia operacji poszło nam 11 500 zł na Tośkę z operacją, rehabilitacją, lekami, wizytami u weterynarza, karmami, preparatami, w między czasie przydarzyło się zapalenie pęcherza, zanim nauczyliśmy się obsługiwać wypróżnianie, zresztą wszytko tu jest na wątku. Nie liczę podkładów, prześcieradeł wodoodpornych i i innych rzeczy, które są ciągłym użyciu. Zwyczajnie jestesmy pod kreską i nie mamy żeby wyłożyć prawie 630 na te szelki, a bez tego rehabilitacja stanie w martwym punkcie po prostu, zwyczajnie potrzebujemy pomocy :( Jak wiecie Tośka nie jest tez jedynym zwierzem u nas w domu (tylko jeszcze sześć futer, przy czym jeszcze dwa specjalnej troski) i po prostu nie mamy skąd wyjąć tych pieniędzy :( Nie wiem co mam więcej napisać, bo chyba to już wszytko co można.
  5. Z tej perspektywy, tak jakby na czterech stała :) Od pewnej Pani na spacerze usłyszałam, że takiego "dobermana" to jeszcze nie widziała ;-)
  6. Ten pies rozbroi betonowe zbrojenie aby dostać się do jednej samotnej chrupki... Choć ostatnio jak dobrała się do karmy dla bezdomniaków...to zostawiła połowę (ok 2 kilo) i potem przez 2 dni nie jadła...sama z siebie :lookarou: A brzuch do podłogi..
  7. Tosia już nigdy nie zachoruje! A wiecie dlaczego? Ponieważ zjadła całe opakowanie immunodolu dla kotów (na odporność), całe opakowanie czyli 60 tabletek i nawet nie rozgryzła opakowania tylko rozbroiła zamknięcie typu "kinder protect" i nie dostała rozwolnienia (co nas cieszy najbardziej) :ylsuper: Do tego zbiła nowiuteńkie, śliczne, kocie porcelanowe miski, rozwaliła sobie łapę (część miski wpadła pod szafkę i ją wyciągała). Na 3 łapach nadal potrafi zdjąć miski z baaardzo wysokiej półki :shake:
  8. A na 3 łapach to biegam tak https://www.youtube.com/watch?v=K6-ErThmzNs&list=UUuKQ3EmavlPng50dcztw9OA :grins:
  9. Trochę paniki ;) Tosia jak za dużo zje to zaczyna bardzo przeciekać :) Pęcherz okej i nic się nie dzieje, na szczęście tzn przecieka jak przeciekała, ale ostanio to był wodospad, ale to dlatego, że znalazla sposób na kradzież kocich chrupek tak abyśmy się nie zorientowali...i brzuch pełny qpy za dużo w dupce to i ciekło z psa bardziej...
  10. No przecież było za dobrze, a Tosia nie lubi jak jest za dobrze... Cieknie z Tośki jak z zepsutej rury, zaczynamy diagnozować...
  11. Nie jedziłam przez mc na rehabilitację, P. jeździł sam i widzę ogromną różnicę. Jeszcze miesiąc temu tylko muskała bieżnię i łapa non stop się podwijała. Teraz coraz częściej stawia ją normalnie. Kulawo to idzie, ale idzie :) Myślimy, że jeszcze stabilniej by ją stawiała gdyby nie przykórcze. Wczoraj łącznie zrobiła 37 kroków :D
  12. Na dzisiejszych zajęciach :) Specjalnie na tę okazję założyłam konto na yt :) https://www.youtube.com/watch?v=1Musafft8Qw&list=UUuKQ3EmavlPng50dcztw9OA :D
  13. Ona teraz już nie chodzi cała zanurzona w wodzie, tylko prawie cała wynurzona i p. Piotr chodzi jej łapami i w penym momencie puszcza i ona sama jak się zapomni to chodzi. Tylko mamy mały problemz przykurczami niestety, podejrzewamy, że gdyby nie to byłoby jeszcze lepiej :)
  14. To zabawka kong więc jest trochę wytrzymalsza niż zwykły pluszak :) ps. wczoraj robiłam przerzut mleka dla kociąt i przez nieuwagę zostawiłam je na poziomie psa... po powrocie ze sklepu pies był w mleku. No cóż wychodzi na to, ze nie tylko Harry jest fanem egzorcysty (potrafi rzygać jak opętany), Tośce do 1 w nocy wystarczyło podnieść ogon a ciśnienie jakie szło, ściana do mycia....podłoga do dezynfekcji, 15 podkładów, paczka chusteczek nawilżających i 3 tabletki węgla później poszliśmy spać... :shake:
  15. Serc jeszcze ze sobą nie brałam, ale mam trochę zamrożone to wezmę- teraz w czwartek jedziemy. Nowa zabawka- szczęśliwy pies:) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/09/02/DSC00037_2.JPG[/IMG]
  16. Acha... jak jej się chce i jak dostaje tony żarcia, a to i wtedy nie zawsze :shake: Ponieważ smaczki smaczkom nie równe, nawet żwacze, zabawki i inne pierdoły. Nauczyła się, że jak nie chce żeby p. Piotr ją trzymał to chlapie uszami :roll: i łajza robi to świadomie!
  17. Powoli szykujemy się na wyjazd do Łodzi i przymierzanie ortezy dociskającej do ziemi. Nistety mamy mały problem z przykurczami w łapie, ale już nad tym pracujemy.
  18. [quote name='asiuniab']i płacą Mu za to??:)[/QUOTE] Pewnie w chrupach :D
  19. Za dużo by mówić o jakiś wielkich postępach, ale tosiowa prawa łapa muska bieżnię jak chodzi, już nie dynda nie wiadomo jak w powietrzu w sensie w wodzie ;) Wczoraj p. Piotr stwierdził, że pierwszy raz w swojej karierze spotyka się psem z takim charakterem, uparciucha , na którego nic nie działa :( Jak Tośka ma dobry dzień to chodzi, jak ma zły dzień to droga przez mękę. Na razie rewelacje z pęcherzem się nie powtórzyły. Nasz wetka poleciła podawać jej uroval manosa (preparat dla ludzi) dobrze wpływa na pęcherz i bierze też prochy na poprawienie ukrwienia.
  20. Dobrze Ci :) Nie wiem na ile zrobiła to świadomie a na ile zbieg okoliczności, ale to nie był omam :)
  21. Tosia zrobiła siku, nie jakoś bardzo spektakularne, ale zrobiła no! Kucnęła tak po psiemu jak do qpy (na dwóch tylnych łapach oparta) ile grzbietem a ile siłą mięśni to nie wiem. Ja się nachylam coby wycisnąć a tam leci! Kilka kropli, ale leci! :D W sensie poleciało :D
  22. [quote name='sleepingbyday']kto by pomyślał... toska pogodziła się z przegrana walka o "niemanie" (TM by polska Polcja) abażuru![/QUOTE] Sama rano przecierałam oczy ze zdziwienia ;) Trochę też jej ułatwiliśmy, zabraliśmy wszystkie ewentualne przeszkody z drogi. Zakładając jej abażur głaszczę ją po boku i uspokajam do momentu aż przestanie się oblizywać, potem dostaje smaka.
  23. Już jest lepiej, nie piszczy i nie panikuje jak zakładam jej abażur :kciuki: Wodę w wielkich michach porozstawiałam po domu. Jutro jedziemy na magneto i elektro, ale bieżnia jak dobrze pójdzie dopiero do przyszłego tygodnia :(
×
×
  • Create New...