Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

Najważniejsze informacje - wczoraj dostałam telefon od właścicielki , że chce oddać suczkę . Dzisiaj był sms , czy mogłabym ją zabrać natychmiast . Sunia ma ok. 5, 6 miesięcy , jest nauczona czystości , kocha dzieci , akceptuje koty (nawet nieprzychylnie nastawione ) , w samochodzie super .





Tak było :
Wczoraj znalazłam sunię ok. 5 - cio miesięczną . Sunia próbowała dostać się do budynku przedszkola , gdzie odprowadzam córeczkę . Dozorca wyganiał ją za ogrodzenie , a ona wciąż przeciskała się pomiędzy nogami wchodzących rodziców i dzieci . Najbardziej " łasiła " się do dzieciaków . Miała zapadnięty z głodu brzuszek . Pogłaskałam ją , była taka przestraszona . Cóż było robić , otworzyłam jej drzwi samochodu i wgramoliła się do środka .

Pojechałyśmy do weta i okazało się , że sunia ma czipa. Nie udało się jednak wczoraj ustalić danych właściciela . Pojechałam z nią do schroniska , aby pokazać , że znalazłam takiego psiaka, w razie jakby ktoś jej tam szukał.
Sunia przenocowała u mnie.

Dzisiaj miałam telefon od właścicielki . Zapytała czy może podejść po sunię , ale jak się dowiedziała gdzie mieszkam ( jakieś 40 km ), to była w szoku , że tak daleko , jakby to był koniec świata . Zawiozłam jej małą . I niestety , gdybym przeprowadzała tam wizytę przedadopcyjną , choć mam bardzo małe doświadczenie w tym temacie , to wiem na pewno , że nigdy jej by tam żaden dogomaniak nie zostawił:-(.
Kobieta z dwójką dzieci ( jedno 2 latka , drugie 8 ) . Konflikt rodzinny o czym pani szczerze wspomniała . Sunia ogromnie boi się mężczyzn , więc zapytałam o to i dostałam odpowiedź , że dzieci uciekają po kątach jak jest rodzinna kłótnia z ojczymem . Być może też ojczym odgrywa się na psie - takie słowa padły od właścicielki . Sunia zgubiła się , ponieważ została spuszczona ze smyczy i pobiegła za psem , więc pani z dziećmi na obcasach ( tak powiedziała !) nie mogła jej dogonić . Na moje pytanie dlaczego była bez obroży , czy w ten sposób z nią wychodzi , odpowiedziała , że ściąga jej obrożę , bo suczka się w niej drapie . Ja również to zauważyłam u siebie w domu , odpowiedziałam więc , że może sunia ma po prostu pchły . Pani zaniepokoiła się i powiedziała , że w takim razie musi ją wykąpać. Gdy odparłam , że to nic nie pomoże , żeby użyć " kropelki " na skórę było wielkie zdziwienie , że to taki wynalazek .Sunia jest wychowywana smyczą ,o czym pani chętnie opowiadała , jak instruuje córeczkę , żeby sunia nie ciągnęła . Na moje pytanie , czy ona na pewno chce tego psa , odpowiedziała , że marzy o wyjeździe za granicę jak się uda może za parę miesięcy lub lat i dobrze wiedzieć , że ktoś by wtedy wziął.

Na marginesie dodam , że mieszkanie jest w bloku tzw. socjalnym , gdzie trafiają ludzie z eksmisji .
Sądzę , że oni zmarnują tą suczkę . Jak dostanie cieczkę , to pewnie jej nie upilnują :-(

No i najważniejsze na koniec - sunia jest adoptowana ze schroniska przez tą panią 12 .01 . Jaka ona była przerażona jak byłam z nią w schronie . Pewnie pamięta :-( i myślała , że znów tam wróciła :-( Sunia zgubiła się tej pani w sobotę , ja znalazłam ją w poniedziałek . Do tego czasu była bezdomna . Przyszła do przedszkola za dziećmi , ponieważ dzieci jej nigdy nie skrzywdziły , więc szukała u nich pomocy . Właścicielka czekała , aż sunia sama wróci do domu .:roll:

Nie czuję się z tym dobrze , że ją tam odwiozłam . Nie mogę jej dać domu . Gdyby jednak był ktoś chętny , jestem gotowa negocjować , aby oddali mi tą sunię i pomóc w dowiezieniu jej do normalnego domu .
Sunia akceptuje koty - schodzi im z drogi .

[URL="http://img710.imageshack.us/i/dscn2147nkpionp.jpg/"][IMG]http://img710.imageshack.us/img710/6940/dscn2147nkpionp.jpg[/IMG][/URL]

Edited by toyota
Posted

[URL=http://img100.imageshack.us/i/dscn2150nkpion.jpg/][IMG]http://img100.imageshack.us/img100/6748/dscn2150nkpion.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img714.imageshack.us/i/dscn2154nkpion.jpg/][IMG]http://img714.imageshack.us/img714/74/dscn2154nkpion.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Kurcze jak czytałam relację z domu suni to mnie ciary przeszły , wielki chłop sie wyżywa na psie :( .Nie da rady zeby suna była u Ciebie do czasu znalezienia jej domku ??? przykro się takie rzeczy czyta a wyobrażam sobie jak Ty się musiałaś czuć oddając ją . Ja bym chyba mimo wszelkich przeciwonści nie zostawiła psa w takim miejscu . Wrzuć fotkę i troszkę porozsyłaj wątek może jakaś pomoc sie znajdzie

Posted

Ogólnie zostałam tam dobrze przyjęta . Właścicielka była miła . Tylko to taki jakby inny świat . Oni nie radzą sobie sami ze sobą . Nieodpowiedzialni ludzie . I po co biorą jeszcze psa do tego :(

Jak weszłam na piętro , pani akurat stała na korytarzu i paliła papierosa oparta o poręcz schodów . Nie wiedziałam , że to ona jest właścicielką . Szukałam nr mieszkania na drzwiach i byłam z jej sunią . Zatrzymałam wzrok na nr na drzwiach i mówię " o ,to pani piesek "....Innymi słowy przyprowadzam kobiecie psiaka , który zgubił się 5 dni temu , a ona ani me ani be do niego . Gdyby to mi ktoś psa przyprowadził , to od razu bym do niego "ruszyła" z radością .
No nie powiem , potem go pogłaskała , bo "zaprosiłam się " do przedpokoju , ponieważ chciałam nawkładać jej do głowy :razz: i wybadać sytuację .
Biedny psiak , od początku nie ma szczęścia . Wiadomo , że był w schronisku i został adoptowany akurat przez takich ludzi .
Ona nie stwarza większych kłopotów . Dogaduje się z kotami , uwielbia dzieci , utrzymuje czystość w domu , samochodem jeździ jakby się w nim urodziła , nie próbowała nic podgryzać w domu , niewybredna w jedzeniu . Trochę upierdliwa , jeśli chodzi o towarzyszenie człowiekowi , chodziła za mną krok w krok podskakując - nieprzyzwyczajona jestem ;) Gdy próbowałam zostawić ją w innym pokoju za drzwiami , to piszczała i drapała. Tylko , że ona była u mnie 1 dobę , wcześniej 3 dni pałętała się , więc to normalne , ze bała się znów zgubić .

Posted

Faktycznie , źle się stało, że Sunia wróciła do takich "opiekunów".
Widać, że im na niej wcale nie zależało, a może nawet sami ją wywieźli tak daleko, a zgłosili się po sunię bo mogli obawiać się konsekwencji braku opieki nad psem - czip.
Czy Ty Toyota jesteś z tymi ludźmi w kontakcie?
Obawiam się, że następnym razem mogą ją wywieźć gdzieś w jakieś odludne miejsce, przywiązać :shake:
Czy nikt z Twoich znajomych lub Ty sama, nie możesz zabrać jej do siebie na tymczas?

Posted

Nie dam rady wstawić fotek , jeśli ktoś potrafi to zrobić , prześlę je na maila .

Oni jej na pewno nie wywieźli , naprawdę im się zgubiła . Właścicielka jest szczera aż do bólu w swojej głupocie . Mam adres tych ludzi i nr telefonu . Zapytałam właścicielkę , czy mogłabym ją odwiedzić ( pod pretekstem , że moja córeczka tęskni za ich pieskiem ;) ) i nie miała nic przeciwko :lol:

Nie mogę wziąć suni do siebie . Nie wyrabiam czasowo . Mam tylko 2 pokoje . Miodek nie akceptuje przedstawicieli swojego gatunku w mieszkaniu , nawet te suczki które zna i lubi , atakuje , gdy chcą wejść do domu . Miałam już kiedyś znalezioną suczkę , która mieszkała u mnie ponad miesiąc i nie dało się opanować jego negatywnego nastawienia . Nie zjadł jej wprawdzie , ale terroryzował do tego stopnia , że przemykała się pod ścianami i chowała po kątach . Nie mogła poruszać się po mieszkaniu , bo wtedy zaraz na nią warczał. Najciekawsze jest to , że sam przyprowadził ją do domu . Przyznaję , że niezbyt szybko zorientowałam się o co chodzi :oops:. Byłam zachwycona , że mój pies tak się zaprzyjaźnił , a ta sunia miała po prostu cieczkę i nie mogła opędzić się od psów . Jak przyszła na moją posesję to żaden amator już się do niej nie zbliżył . Mój pies 55 kg , a ta sunia ok. 8 , więc miała spokój i ochronę . Jak już było po cieczce to przestała mu się podobac i co więcej przestał ją akceptować mimo , że już mieszkała u mnie w domu .

Posted

[URL=http://img59.imageshack.us/i/dscn2147nkpion.jpg/][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/9046/dscn2147nkpion.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img62.imageshack.us/i/dscn2150nkpion2.jpg/][IMG]http://img62.imageshack.us/img62/8383/dscn2150nkpion2.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img706.imageshack.us/i/dscn2154nkpion.jpg/][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/74/dscn2154nkpion.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Sunia ma ok. 5 miesięcy , gubiła już mleczaki . Jest śliczna i kochana. Ma bardzo ciekawe umaszczenie . Nie za bardzo to widać na zdjęciu , trzeba się przyjrzeć . Cała jest w brązowe cętki .

Kupiłam jej obrożę , smycz i adresatkę . Obróżkę z adresatką zostawiłam u właścicielki , smyczy nie dałam, bo pani bije ją smyczą kiedy ciągnie - mają parcianą . Każdy wie , że to nie jest żadna metoda kiedy pies ciągnie . Skutek jest taki , że sunia przypada do ziemi kiedy machnie się ręką , a na smyczy i tak ciągnie . Stwierdziłam , że lepiej jest dostawać smyczą parcianą niż skórzaną :-(i schowałam tą moją do kieszeni .
Obrożę mieli dla niej strasznie zniszczoną ,więc dałam im tą nową . Pani wspomniała , że zastanawiała się nad zakupem kolczatki :-(
W dodatku pani instruuje córeczkę , żeby ją lała smyczą .

Posted

[quote name='toyota']Sunia ma ok. 5 miesięcy , gubiła już mleczaki . Jest śliczna i kochana. Ma bardzo ciekawe umaszczenie . Nie za bardzo to widać na zdjęciu , trzeba się przyjrzeć . Cała jest w brązowe cętki .

Kupiłam jej obrożę , smycz i adresatkę . Obróżkę z adresatką zostawiłam u właścicielki , smyczy nie dałam, bo pani bije ją smyczą kiedy ciągnie - mają parcianą . Każdy wie , że to nie jest żadna metoda kiedy pies ciągnie . Skutek jest taki , że sunia przypada do ziemi kiedy machnie się ręką , a na smyczy i tak ciągnie . Stwierdziłam , że lepiej jest dostawać smyczą parcianą niż skórzaną :-(i schowałam tą moją do kieszeni .
Obrożę mieli dla niej strasznie zniszczoną ,więc dałam im tą nową . Pani wspomniała , że zastanawiała się nad zakupem kolczatki :-(
W dodatku pani instruuje córeczkę , żeby ją lała smyczą .[/QUOTE]


Nie normalnie ja nie mogę :( Sama bym ta Pania chętnie zlała tą smycza a później pociągała na kolczatce . Mała nie moze tam zostać :(

Posted

Kurza noga, wygląda na to, że jak się znajdzie psa, to trzeba czekać aż właściciel się zabierze za szukanie. Bo jeśli komuś zależy, będzie szukał do upadłego i wykorzysta wszelkie możliwości. A jak komuś nie zależy, to nie szuka. Toyota chciała dobrze, właściciela odnalazła i teraz spać po nocach nie może :( Też uważam, że to nie jest dobre miejsce dla Małej. Tylko skąd pewność, że jak ją oddadzą, nie pojadą po następną?...

Posted

[quote name='Nutusia']Kurza noga, wygląda na to, że jak się znajdzie psa, to trzeba czekać aż właściciel się zabierze za szukanie. Bo jeśli komuś zależy, będzie szukał do upadłego i wykorzysta wszelkie możliwości. A jak komuś nie zależy, to nie szuka. Toyota chciała dobrze, właściciela odnalazła i teraz spać po nocach nie może :( Też uważam, że to nie jest dobre miejsce dla Małej. Tylko skąd pewność, że jak ją oddadzą, nie pojadą po następną?...[/QUOTE]

Niestety tej pewności nigdy miec nie będziemy . I to jest straszne .

Posted

A ja myślę, że Pani piesek już się znudził i chyba chetnie by się go pozbyła..Nie sądzę, żeby też chciała od razu nowego..Chyba juz widzi ile z tym zachodu ( chodzi mi o opiekę nad sunią) I też uważam, że najlepiej byłoby ją zabrać z tamtąd...Tyle najgorsze ,że nie bardzo jest dokąd..Sunia śliczna i młoda, może się ktoś z dogo zakocha??? Trzymam kciuki...

Posted

Zastanawiam się nad dwoma rozwiązaniami :
1. sunia zostaje u właścicieli - ma dom, na głowę jej nie kapie , cóż ludzie są jacy są , ale jest wiele psów , które mają gorzej (wegetujace na łańcuchu przy budzie i zero kontaktu z człowiekiem , itp. ) . W takim wypadku spotkam się jeszcze z właścicielką i spróbuje nakłonić ją na sterylizację , za którą oczywiście będę musiała zapłacić i prawdopodobnie zaopiekować się sunią w pierwszych dniach po operacji .
2. próbuję znaleźć jej lepszy dom , bo jest adopcyjna i młodziutka i bardzo bym chciała , aby ktoś ją pokochał

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...