Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

[quote name='dog193']No mnie niestety włosy lecą garściami :roll: I kombinuję już ze wszystkim.[/QUOTE]

Mi też wypadają....aktualnie lecę na Vitapilu ale trzeba poczekać na efekty.....no i olejuje włosy, niby trochę mniej wypada ale i tak dzieje się masakra

mojej psicy też lecą kłaki jak szalone, dostane wyplate to jej ten caly vetoskin kupie, może to pomoże :roll:

kiedyś brałam capivit, silicę, belissę- tej ostatniej nie polecam, u mnie doprowadziła do makabry na twarzy, niby działanie oczyszczające ale przez 2 miesiące walczyłam z wielkimi wulkanami na czole i brodzie :loveu: po capivicie miałam super włosy ale pozniej znowu zaczelam brac i jakos poprawy nie widziałam więc nie wiem czy skład zmienili czy po prostu przestało to robić na moim organizmie wrażenie

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='motyleqq']to ja polecam się zdrowo odżywiać :cool3:[/QUOTE]

Obecnie nie mogę powiedzieć, żebym odżywiała się niezdrowo ;) Jedyne co, to za dużo pieczywa jem, ale od tego chyba włosy nie lecą? ;)

Klaki, jeśli belissa ma pokrzywę w składzie, to się nie ma co dziwić, po piciu herbatki z pokrzywy też strasznie twarz wysypuje ;)

Posted

nie wiem, co jesz, za to wiem że często ludzie myślą, że ich odżywianie jest spoko, a okazuje się, że nie :eviltong: sama tak mam, ale wiedza to za mało, od niektórych rzeczy trudno się odzwyczaić :evil_lol: myślę, że może być tak, że czegoś tam za mało dostarczasz i stąd wypadanie włosów

Posted

Być może :niewiem: Tylko w takim razie porada "zdrowo się odżywiaj" jest trochę oderwana od rzeczywistości, bo nigdy nie będzie wiadomo, czy to już jest zdrowo czy jeszcze nie i czy wszystkiego organizmowi dostarczam :D

Posted

no trudno żebym doradzała Ci cokolwiek więcej nie mając pojęcia, co jesz na co dzień, a czego nie jesz, a w ogóle to nie wiem co oznacza konkretnie wypadanie włosów(w sensie, czego brakuje skoro wypadają) :cool3: ale zrobiłabym sobie na Twoim miejscu szczegółowe badania, z wcześniejszym zorientowaniem się w temacie, skoro próbowałaś różnych rzeczy, a włosy nadal swoje

Posted

oddajesz krew :cool3: idziesz do lekarza i część można zrobić darmową(jeśli jesteś ubezpieczona oczywiście), a za niektóre rzeczy trzeba dopłacić. musisz sobie poszukać w necie co może być przyczyną wypadania włosów i o zbadanie tego poprosić lekarza :lol:

Posted

Tylko że ja już kiedyś coś z pokrzywą brałam i mnie nie zasyfiało, a tu nagle taki wybuch :shake: dobrze że to były czasy gimnazjum, wszyscy z mordami w pryszczach biegali :evil_lol:


Ja się odżywam zdrowo, praktycznie same warzywa, owoce i mięcho a i tak lecą mi włosy. Mi koleżanka-dietetyczka powiedziała, że ciężko stwierdzić gdy włosy wylatują na skutek niedoboru jakichś witamin/mikroelementow czego właściwie nie dostarczamy w odpowiedniej ilości. I wtedy właśnie warto brać suplementy. Tyle że nie ma co liczyć na efekty po miesiącu czy dwóch- trzeba poczekać czasami nawet 5 miesięcy/pół roku. Najczęściej to brak żelaza podobno.

Dziwne tylko że włosy mi lecą a paznokcie mam w zajebistym stanie, w życiu tak mocnych i długich nie miałam :roll:

Posted

a ja nie uważam, że warto brać suplementy ;) uważam, że warto się gruntownie przebadać i wtedy jest czarno na białym, czego mamy za mało, albo za dużo i dostosować do tego swoją dietę(dietę, nie suplementy)

Posted

[quote name='motyleqq']oddajesz krew :cool3: idziesz do lekarza i część można zrobić darmową(jeśli jesteś ubezpieczona oczywiście), a za niektóre rzeczy trzeba dopłacić. musisz sobie poszukać w necie co może być przyczyną wypadania włosów i o zbadanie tego poprosić lekarza :lol:[/QUOTE]

Najlepsze jest badanie z włosa :) Krew nie zawsze daje dobry wynik, bo ona transportuje różne substancje - może Ci wyjść, że masz wszystko ok, bo akurat we krwi to jest, ale w tkankach już masz niedobór... We włosach odkładane są substancje w miarę wzrostu i można wyczytać stąd, czego masz w nadmiarze, a czego za mało. Mój brat sobie to zrobił i dostał całą książeczkę na ten temat - czego ma za dużo, czego za mało, co powinien jeść, żeby uzupełnić niedobory. Jako że on mało je mięsa, wyszedł mu niedobór żelaza, a także magnezu. On sobie golił trochę włosów za uchem i wysyłał pocztą do laboratorium, chyba dwie stówy to kosztuje ;) To się nazywa "analiza pierwiastkowa włosa", można w googlu poszukać :)

Z tymi mikro i makroelementami jest też niestety tak, że nieraz się coś nie wchłania... Brakuje jakiejś witaminy i przez to wchłanianie określonych substancji jest gorsze. Czasami niestety rozwijają się grzybki i masz kandydozę, a to nieźle utrudnia wchłanianie. Trudno potem do tego dojść :roll: Mi na pewno się poprawiły włosy, a też miałam problemy straszne, odkąd jem więcej strączkowych roślin - cieciorki i soczewicy np. :)

Posted

[quote name='zmierzchnica']Najlepsze jest badanie z włosa :) Krew nie zawsze daje dobry wynik, bo ona transportuje różne substancje - może Ci wyjść, że masz wszystko ok, bo akurat we krwi to jest, ale w tkankach już masz niedobór... We włosach odkładane są substancje w miarę wzrostu i można wyczytać stąd, czego masz w nadmiarze, a czego za mało. Mój brat sobie to zrobił i dostał całą książeczkę na ten temat - czego ma za dużo, czego za mało, co powinien jeść, żeby uzupełnić niedobory. Jako że on mało je mięsa, wyszedł mu niedobór żelaza, a także magnezu. On sobie golił trochę włosów za uchem i wysyłał pocztą do laboratorium, chyba dwie stówy to kosztuje ;) To się nazywa "analiza pierwiastkowa włosa", można w googlu poszukać :)

Z tymi mikro i makroelementami jest też niestety tak, że nieraz się coś nie wchłania... Brakuje jakiejś witaminy i przez to wchłanianie określonych substancji jest gorsze. Czasami niestety rozwijają się grzybki i masz kandydozę, a to nieźle utrudnia wchłanianie. Trudno potem do tego dojść :roll: Mi na pewno się poprawiły włosy, a też miałam problemy straszne, odkąd jem więcej strączkowych roślin - cieciorki i soczewicy np. :)[/QUOTE]

ciekawe to badanie włosa :)

ale jeśli coś się nie wchłania, to też wyjdzie, że jest tego za mało. i wtedy należy się dowiedzieć, jak łączyć produkty, by wszystko było cacy.

[quote name='a_niusia']najlepiej to obciac:evil_lol:[/QUOTE]

zgadzam się :diabloti: ja mam krótkie i zero problemów :evil_lol:

Posted

[quote name='klaki91']W życiu bym nie chciała mieć krótkich włosów :cool1:[/QUOTE]

co kto lubi :cool3: ja mam bardzo, bardzo krótkie włosy :evil_lol: jak jakiś czas nosiłam dłuższe, to mój TŻ ciągle pytał, kiedy ścinam :evil_lol:

Posted

[quote name='motyleqq']co kto lubi :cool3: ja mam bardzo, bardzo krótkie włosy :evil_lol: jak jakiś czas nosiłam dłuższe, to mój TŻ ciągle pytał, kiedy ścinam :evil_lol:[/QUOTE]

to mój akurat woli dłuuuuugie włosy, ja zresztą też :) najlepiej czarne (i fale/loki), pech że jestem blondynką z prostymi haha :evil_lol:

Posted

[quote name='klaki91']to mój akurat woli dłuuuuugie włosy, ja zresztą też :) najlepiej czarne (i fale/loki), pech że jestem blondynką z prostymi haha :evil_lol:[/QUOTE]

oj tam, z blondu łatwo przejść na czarne :cool3: gorzej w drugą stronę, ale ja z brązu zrobiłam sobie blond :evil_lol:

Posted

ja tez mam krotkie wlosy i ciagle mowie u fryzjera, ze ma ciac jak najkrocej.
mnie tam za bardzo nie obchodzi, co moj chlopak woli, bo odkad z nim jestem to mialam na glowie juz wszystko i jakos nie narzekal nigdy.

krotkie wlosy sa dla mnie bardziej higieniczne oraz przede wszystkim mozesz sobie je farbowac jak chcesz, bo regularnie je scinasz, wiec nie ryzykujesz sianem na glowie.

a juz najohydniejsze sa takie dlugie kudly z tlustym kolkiem na srodku glowy:)))))

Posted

O, włosy. Moje ostatnio postanowiły chyba wypaść w cholerę wszystkie razem, no ale chyba tak wychodzi, jak człowiek ma "nieco" stresów w życiu. Jak mi się przypomni to je traktuję Jantarem, jedwabiem, smarowidłami, od grudnia co chwilę farbowane (ciemna czekolada, jakiś ciemny czerwony - wyszedł tylko poblask czerwonawy :lol:, potem długo kasztan, obecnie... cóż, ostatnio miał wyjść kasztan, wyszło jak zwykle :roll: czyli jakiś taki czarny z brązowym połyskiem). Myślałam, żeby je nieco rozjaśnić i wrócić do naturalnego, ale boję się, że zostanę już całkiem łysa :roll:

Nienawidzę mieć krótkich włosów, ale chyba mnie czeka ścięcie własnych o połowę :placz: TŻ kwęka, ale to nie on się musi męczyć z tym sianem... Najchętniej to bym je ścięła do łysa i spróbowała jeszcze raz, ale w robocie to chyba nie przejdzie :evil_lol:

Posted

[quote name='evel']O, włosy. Moje ostatnio postanowiły chyba wypaść w cholerę wszystkie razem, no ale chyba tak wychodzi, jak człowiek ma "nieco" stresów w życiu. Jak mi się przypomni to je traktuję Jantarem, jedwabiem, smarowidłami, od grudnia co chwilę farbowane (ciemna czekolada, jakiś ciemny czerwony - wyszedł tylko poblask czerwonawy :lol:, potem długo kasztan, obecnie... cóż, ostatnio miał wyjść kasztan, wyszło jak zwykle :roll: czyli jakiś taki czarny z brązowym połyskiem). Myślałam, żeby je nieco rozjaśnić i wrócić do naturalnego, ale boję się, że zostanę już całkiem łysa :roll:

Nienawidzę mieć krótkich włosów, ale chyba mnie czeka ścięcie własnych o połowę :placz: TŻ kwęka, ale to nie on się musi męczyć z tym sianem... Najchętniej to bym je ścięła do łysa i spróbowała jeszcze raz, ale w robocie to chyba nie przejdzie :evil_lol:[/QUOTE]


Ja miałam na głowie już wszystkie kolory :)
Rok mi zajęło wracanie do mojego naturalnego koloru i już nigdy więcej nie zafarbuję

Posted

ja na głowie miałam już wszystko ;) gdybym miała długie włosy, to właśnie miałabym siano. a tak ścinam i mogę bezkarnie je np utleniać :cool3: a mając ciemne włosy niewiele można zrobić bez rozjaśniania. teraz mam rudego irokeza i jest git :evil_lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...