kizimizi Posted November 13, 2011 Author Posted November 13, 2011 a ja dopiero dzis doczytuje dobre wiesci. To kroliki pisazcza ze strachu? Ja myslalam, ze ona tak ogolnie bardzo malomowne sa. Nie widzialam nawet Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 sa malomowne wlasnie. jak juz piszczy to juz masakra. a tupanie to stres. one tak tylnymi nogami tupia. skokami Quote
Satrina Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 No to Rufi już się zadomowił, fajnie, że mu się udało-zwłaszcza przed zimą. Quote
Gruba Berta Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 powodzenia Rufiku w nowym wspanialym domku !!! Quote
holmina Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 no ale Pańcia Rufika nie wymiga się od fotek pupili!!!!czekam! i życze żeby wszyscy byli zadowoleni i Rufik i królik i własciciele tej gromadki... ja kiedyś miałam onka i królika początek znajomości bylł dośc grożnie wyglądajacy ale po pewnym czasie tak sie skumplowali,że pies bronił królika/jak przychodziły małe dzieci i chciały podusić/warczał i osłaniał soba .. Quote
stokrotka.af Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 Cioteczki kochane, już jestem z nową porcją wieści o Rufim :evil_lol: Ja się wcale od fotek nie wymiguję tyko czekam aż jakaś życzliwa cioteczka zrobi mi nowy, podlinkowany banerek i założę nowy wątek dla Rufiaczka :oops::cool3: Póki co fotki mam kiepskie bo Rufi szybszy niż syk węża :evil_lol: Ale jutro mam off więc pójdziemy wszyscy do lasku to i sesyjka będzie :multi: Dziś Rufi na chwilkę został sam (TZ odbierał papiery od Adeli), Rufi został sam z Zuzą w klatce i obeszło się bez ofiar :evil_lol::multi: Teraz leży 2 m od klatki i wgapia się w Zuzę (nic go nie rusza :shake: ) Na kocyku nie leży i zastanawiam się czy go nie zabrać... Jak wczoraj Zuza była w łazience to Rufi był zainteresowany nami a dziś nas olewa. Jak TZ poszedł do kuchni i go zawołał to on tylko zastrzygł uszami, przechylił łepek i...to by było na tyle :shake: No, ale dajmy mu szansę :evil_lol: Tylko jak on nie będzie reagował na przywołanie to jak go spuścić ze smyczy???????? Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 nie spuszczaj go minimum 2-3 tygodnie, prosze!!!! Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 patrzcie, a jednak Rufi kocha zwierzatka :) nie chce ich zjesc, bo by drapal tam wciaz i nie odpuszczal. tylko moze chce sie zaprzyjaznic :) do zabawy moze chwila minie, moze czuje sie nieswojo. u mnie, na poczatku, niby bawil sie od razu, ale mnie znal ze schronu i cieszyl sie,ze jestem wmieszkaniu, nie w kojcu. u Was- nie wie,czy za tydzien znow go ktos gdzies nie wywiezie w swiat. ja moze ograniczylabym mu doznania z krolikiem, moze oddzielic calkiem. niech sie zajmie ludzmi, a nie krolikiem. bo,ze tyle godz nie chcial isc na siku to w ciezkim szoku jestem... a ziaja i duzo pije? to pyanie o spuszczanie ze smyczy zabrzmialo, jakbys juz niedlgo chciala. zle to odczytalam, przepraszam :) ale w sumie macie linke, jak sie wtedy zachowuje Rufi? idzie na calej dlugosci czy blisko ludzia? do mezczynz moze miec gorszy stosunek, w schronie faceci, u mnie tz go nie dotykal. na spacerki lepiej stale trasy na poczatku. za duzo ma urozmaicen w zyciu. niech ma troche stabilizacji. Quote
stokrotka.af Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 trasy spacerkowe mamy stałe, nigdzie indziej nie chodzimy póki co na lince chodzi daleko od nas, ale 2 razy przyszedł na zawołanie jest podekscytowany Zuzą to zapomina o Bożym świecie :cool3: nie pije dużo i przestał ziajać trochę niepewnie wchodzi do windy, ale się przyzwyczai z czasem Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 z 1 pietra winda jezdzicie? alez wstyd! leniuchy! :cool1: Quote
stokrotka.af Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 no co Ty to z troski o jego stawy :razz: Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 aaaa jak to, to tak :) jestem ZA jak obroze zapinacie na to fimowe oczko najcisniejsze, to pamietajcie, ze jak sie zaprze to obroze moze zdjac. mi chyba zdjal. na pewno zdjal, juz pamietam. jak go do wanny chcialam wciagnac :D macie wanne, czy prysznic? Quote
kizimizi Posted November 13, 2011 Author Posted November 13, 2011 [quote name='stokrotka.af'] Tylko jak on nie będzie reagował na przywołanie to jak go spuścić ze smyczy????????[/QUOTE] no nie na razie niestety musi byc psem an uwiezi dopoki sie z wami calkiem nie oswoi i z okolica Quote
stokrotka.af Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 mamy wannę niestety czy stety? jeszcze się nie zapierał tak bardzo, ale już widać, że jest uparciuch chodziło mi o to, że nie zna komend, tzn. jakby nigdy nikt od niego niczego nie wymagał, ale jestem dobrej myśli :razz: Quote
kora78 Posted November 13, 2011 Posted November 13, 2011 na smczka zna komendy ;) pisalam, poszukaj zna siad, lapa i lezec. nie zna- nie rusz :D pa Quote
stokrotka.af Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 Cioteczki mamy sporo foteczek, tylko nie wiem czy uda mi się jej wstawić :shake: byliśmy na spacerku w lesie, zaraz wybieramy się do sklepu zoo dziś Rufi zaczął się w końcu bawić Alfredem :multi::evil_lol: mamy nawet filmik, ale robiony pod światło i troszkę ciemny wyszedł :-( no i Rufi robi postępy w kwestii Zuzy- klatka stoi znów na swoim miejscu w kuchni a on tam chodzi i zagląda jednak reaguje na "odejdź" i "nie wolno" :multi: co prawda rano zaczął popiskiwać i chciał wsadzić do niej nosa :evil_lol: ale już jest ok na spacerach nie przejawia chęci aportowania patyków, ale może jeszcze się to zmieni. Quote
kora78 Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 jak go dobrze rozbawilam to latal po ogrodzie za patykami. ale tez nie zawsze mial ochote. ma prawo :) a jak juz podjal zabawe to uciekal, musiala go ganiac i to bylo fajne :) a fotki wg mojej instrukcji Ci nie wchodza? a wachal Zuzie trzymana na rekach? czy za wczesnie na to? Quote
stokrotka.af Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 wiesz Rufi póki co nie ma ogrodzonego wybiegu żeby sprawdzić aport, ale w mieszkaniu jak mu TZ rzucał piszczącym Alfredem to biegał i przynosił, zostawiał i czekał na kolejny rzut :razz: Wąchał Zuzę na rękach, ziajał i strasznie był podekscytowany. A Zuza zamarła w bezruchu. Kupiłam mu nylonowy kaganiec i grzebyczek dwustronny; smycz zamówiona będzie pod koniec tygodnia. Kaganiec rzeczywiście próbował zdjąć z pomrukiem niezadowolenia...:evil_lol: ale jakoś spacerek wytrzymał, choć się ludzie na niego z politowaniem patrzyli :evil_lol: bo wyglądał na tak strasznie nieszczęśliwego :shake::razz: zaraz spróbuje z fotkami Quote
kora78 Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 heheh biedaczysko, ojoj. hahaha tak, w domu zabaweczki pieknie aportuje. na terenie juz nie zawsze, woli gonitwy. a najlepiej lubi sobie chodzic i wachac. zawsze ma cos do zalatwienia. dobrze,ze Zuzi nie ugryzl, tylko wachal. bedzie ok :) pierwsze koty za ploty Quote
stokrotka.af Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/707/r16c.jpg/[/IMG] chyba jednak coś nie wyszło ;(( buuuuuuuuu Quote
stokrotka.af Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 [IMG]http://img707.imageshack.us/img707/1994/r16c.jpg[/IMG] to sem ja ;)) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.