boksiedwa Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 Masz zupełną rację, jak widzisz napisał na końcu mojego postu, ze to jest wątek Oskarka i uważam dyskusje za zakończoną. A jeśli druga strona uważa inaczej to od tego jest pw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 quote=inne spojrzenie][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Boksiedwa, czy kiedy jesteś u dra Jagielskiego ze swoim psem, to sama wykonujesz zastrzyki i np. wkłucia dożylne? Jakoś trudno sobie to wyobrazić. W szpitalach ludzkich zajmują się tym – jak zapewne wiesz pielęgniarki, zabiliby cię śmiechem, gdybyś zażądała podłączenia kroplówki przez lekarza. Dlaczego w weterynarii ma być inaczej? Z tego co rozumiem, studenci pracują w lecznicy właśnie jako pielęgniarki.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Doskonale wiem , że Konisia nie ma funduszy, ani własnego środka transportu. Tylko nie rozumiem, dlaczego ma to tłumaczyć postawę roszczeniową? Tzn psychologicznie być może taka postawa jest uzasadniona „pomagam, choć mnie na to nie stać, więc należy mi się szacunek i wsparcie (oczywiście) i dodatkowe przywileje ( to już nie takie oczywiste)” [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Będę bronić do upadłego „wetki”, o której mowa ( bo chyba do niej odnosi się przykra aluzja o zmianie zawodu). Znam ją bardzo dobrze, jej podejście do zwierząt, poświęcenie i życie głównie w pracy. Nie raz po 12 – godzinnym dyżurze wsiada w samochód i jedzie do pacjenta (najczęściej ZA DARMO). Więc daruj sobie pouczenia pod jej adresem o poświęceniu w pracy.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak na marginesie , jaki jest twój zawód Boksiedwa, skoro tak śmiało wypowiadasz podobne sądy?[/SIZE][/FONT][/quote] To ja byłam z Konisią w feralną niedzielę w lecznicy na Białobrzeskiej i trochę zbulwersowała mnie cała "afera" wokół naszej tam wizyty. Konisia rozmawiała z doktorem Jagielskim w niedzielę ok. godziny 12.00, stan Oskarka był gorszy niż w sobotę, ale wtedy już stabilny - tak więc wybrała możliwość transportu ze mną ok godz 15.00 (co wydaje się logiczne, z czysto [U]finansowych przyczyn[/U]). Podczas naszej bytności w lecznicy zajmowała się nami asystentka (jak zrozumiałam z wypowiedzi użytkownika "inne spojrzenie" była to Pani Karolina?). To prawda, że p.Karolina miała problem z założeniem wenflonu i dlatego Konisia [U]grzecznie, lecz stanowczo[/U] poprosiła, żeby zrobił to lekarz weterynarii. Pani weterynarz udało się to od razu (to był nasz jedyny kontakt z ową panią). Nikt nie osądzał, nie krytykował i nie okazywał niezadowolenia z pracy p.Karoliny (jak sugerowała w swojej zamieszczonej wcześniej wypowiedzi pani weterynarz), co więcej [U]w moim (być może) subiektywnym odczuciu[/U] to właśnie p.Karolina była jedyną osobą zainteresowaną stanem zdrowia Oskarka. Natomiast faktycznie oniemiałam, kiedy panie oznajmiły, ze została jeszcze jedna kroplówka, ale my musimy już sobie jechać do innej lecznicy -całodobowej, bo one właśnie muszą wyjść. Oniemiałam, bo nie chodzi tutaj wcale o jakąś roszczeniową postawę spowodowaną opieką nad chorym psem ze schroniska, tylko [U]o stan w jakim znajdował się pies.[/U] Tak samo oniemiałabym gdyby chodziło o każdego innego psa czy inne zwierze... Oskar nie był w stanie sam ustać na łapach, dosłownie "przelewał" się przez ręce, nie bylo z nim kontaktu ( w nocnej rozmowie telefonicznej Konisia prosiła mnie o pomoc w oddaniu Oskarkowi ostatniej posługi i podczas tej wizyty zastanawiałam się, czy tak nie byłoby lepiej...) Przepraszam, ale ja nie przyszłam w niedzielę po 15.00 zawracać pani weterynarz głowy przycięciem psu pazurków czy czyszczeniem uszu, według mnie pies był w krytycznym stanie... Ja mam wyobrażenie o zawodzie lekarza weterynarii, zbliżone do wyobrażenia o lekarzu medycyny - etyka, powołanie i takie tam pierdoły-czy mylę się? Użytkowniku "inne spojrzenie" na forum PwP-Inne, znajdziesz duuużo ciekawych wątków dla siebie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 no dziewczyny, ale elaborat wyprodukowałam:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 Please...przestańcie już...:-( Z tego wszystkiego nawet nie wiem jak się dziś czuje Oskarek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted April 4, 2006 Author Share Posted April 4, 2006 [B]Inne spojrzenie[/B], Anija napisała wszystko to co miałabym w tym temacie do powiedzenia, więc nie będę się powtarzać. [U]Chciałabym tylko zapytać o list napisany przez Panią wet. W jaki sposób napisała tak szczegołowy opis naszej wizyty w lecznicy, skoro była tam tylko podczas zakładania welflonu?[/U] Mam nadzieję, że jutro wszytsko się wyjaśni. Nie jestem osobą lubiącą konflikty, wręcz przeciwnie, zawsze staram się unikać i jestem zdania, że nie ma co prowadzić wojny przez neostradę, a lepiej wszytskie niedomównia wyjaśnić sobie osobiście. Uważam, że miałam prawo do napisania takiej opinii po tamtej wizycie, bo zawiera ona moje odczucia. Jeśli ktoś uważa że jest obraźliwy - przeproszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 Konisiu - a jak Oscarek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted April 4, 2006 Author Share Posted April 4, 2006 A tutaj foto relacja z niedzielnego spacerku i jedno z domu:) [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img360.imageshack.us/img360/5006/dscn02092fs.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img464.imageshack.us/img464/6246/dscn02285lx.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img464.imageshack.us/img464/9472/dscn02290pw.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted April 4, 2006 Author Share Posted April 4, 2006 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img464.imageshack.us/img464/3497/nowyobrazmapabitowa4tq.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img393.imageshack.us/img393/1145/hf9ho.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img464.imageshack.us/img464/2221/dscn02482wc.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img393.imageshack.us/img393/8952/dscn02501rk.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 [quote name='konisia'][URL="http://imageshack.us"][/URL] [URL="http://imageshack.us"][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img464.imageshack.us/img464/2221/dscn02482wc.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img393.imageshack.us/img393/8952/dscn02501rk.jpg[/IMG][/URL][/quote] Mniodzio, będzie dobrze :loveu: :loveu: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 Musi być dobrze!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boksiedwa Posted April 4, 2006 Share Posted April 4, 2006 Pewnie, że musi byc dobrze :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 Konisiu, czy aby Oskarek nam troszkę nie przytył? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zu Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 super nam się chlopak prezentuje!!! Konisiu jesteś cudotwórczynią!!! jeszcze tylko musi nabrać trochę ciałka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mosii Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 konisiu :klacz: :klacz: :klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 nawet patyczek w użyciu był!! :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted April 5, 2006 Author Share Posted April 5, 2006 Dziś na 21.30 jesteśmy umówieni na wizytę do dr Jagielskiego, więc jak wrócę zdam relację jak dr zapatruje się na dalsze leczenie. Dziękuję za kolejne wpłaty: [B][SIZE=4]Aim[/SIZE][/B] [B][SIZE=4]Bazylowi[/SIZE][/B] [B][SIZE=4]Faro [/SIZE][/B] oraz [B][SIZE=4]jeszcze jednej osobie[/SIZE][/B], która nie ujawniła swoich danych. :Cool!: :modla: :Rose: Dziś znowu troszkę pobawiliśmy się w gryzienie rąk (tzn. Oscarek gryzł a ja byłam tą która odbiera "ciosy") - Oscarkowi bardzo się podobało:) Jedyna rzecz która dziś mnie zaniepokoiła, to to, że Oscar podczas mojej nieobecności zjadł cebulę:crazyeye: :mad: Całe szczęście, że jedziemy dziś do weta,więc mam nadzieję, że powie mi jakie mogą być tego konsekwencję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 moj poprzedni buldozek tez jadl cebulę...w ferworze żebractwa, zjadal nawet to i nigdy nie mial zadnych problemow zdrowotnych potem;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norbitka Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 Cebula podnosi odpornośc :) W mojej rodzinie maja notoryczną zjadaczke cebuli i innych warzyw na surowo wygląda kwitnąco :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 Konisia,jestes cudotworczynia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rebellia Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 Konisiu trzymam mocno kciuki za Oskarka, ślicznie wygląda... :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 oscarku trzymaj sie dzielnie maluszku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 Moja bernardynka uwielbiałą kiszona kapustę i cebulę. :cool3: Aha i orzechy włoskie, winogrona, śliwki, jakbłaka, i marchewkę. A podobno psy są mięsożercami! :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boksiedwa Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 [quote name='konisia'] Jedyna rzecz która dziś mnie zaniepokoiła, to to, że Oscar podczas mojej nieobecności zjadł cebulę:crazyeye: :mad: Całe szczęście, że jedziemy dziś do weta,więc mam nadzieję, że powie mi jakie mogą być tego konsekwencję.[/quote] Mnie też by zaniepokoiło :lol: tym bardziej, że na dworku nie za ciepło a wietrzenie domu będzie potrzebne :evil_lol: Napewno bengali nawypuszcza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 I jak Oscarek po wizycie?? [SIZE=1][/SIZE] [SIZE=1]Box kiedyś jadł pomarańczki, ziemniaki (to raczej normalne, że lubi ;)), jabłka, orzechy też się zdarzały, mafefka... Cebuli chyba nigdy nie ruszył :hmmmm: ale nie przeszkadza mu, jak się najem czosnku i kładę koło niego :evil_lol:[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ola_k11 Posted April 5, 2006 Share Posted April 5, 2006 o rety...z braku czasu to nawet nie widzialam tego watku wczesniej, ale teraz przeczytalam ... trzymam mocno kciuki za oskarka i Konisie!!! teraz bede tu czesciej zagladala!!! finansowo niestety pomoc nie moge,:( moge jedynie trzymac kciuki!!! juz je zacisnelam i puszcze jak bedzie dobrze!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.