Jasza Posted November 21, 2012 Author Posted November 21, 2012 Coś jak dozorczyni. A "ficywertka" się mówi często gęsto u nas. "U nas" czyli na Śląsku.:p Quote
Pegaza Posted November 21, 2012 Posted November 21, 2012 Cze tobołki;) ja tez często nazywam moje psy ale to zalezy od nastroju..np jak Pipi jest czasem niedomyślna nazywam ją blondina..;) a ogolnie do nich mowie moje księżniczki, najpiekniejsze, najkochansze, myszki, laleczki,królewny, żabki, Livka jest wołana kermitkiem....moje psy nie cierpią na brak komplementów;) Quote
maciaszek Posted November 21, 2012 Posted November 21, 2012 [quote name='Jasza']Teza: Miśka jest gruba. Fakt: Wczoraj na spacerze została pomylona z [B]dzikiem[/B]. [/QUOTE] No to już jest przesada! Komu naklupać za zrobienie z Misi dzika? :mad: ;) Quote
Jasza Posted November 22, 2012 Author Posted November 22, 2012 [quote name='maciaszek']No to już jest przesada! Komu naklupać za zrobienie z Misi dzika? :mad: ;)[/QUOTE] Ech, młodzież...po prostu młodzież lasem idąca...:sg168::sg168::sg168: Quote
Pegaza Posted November 22, 2012 Posted November 22, 2012 [quote name='Jasza']Ech, młodzież...po prostu młodzież lasem idąca...:sg168::sg168::sg168:[/QUOTE] to chyba byli troche ten teges..brali jakies proszki czy co hihih Quote
magdola Posted November 24, 2012 Posted November 24, 2012 Mówimy dzien dobry i podziwiamy piękne jesienne fotki:loveu: Quote
Jasza Posted November 24, 2012 Author Posted November 24, 2012 (edited) Dziękujemy.:loveu: Byliśmy dzisiaj na dłuuuugim spacerze. Zawędrowalismy - jak dawno nie - na kopalnię i hen do Rudy Śląskiej, pod gotycki kościół. O ile w październiku było liściasto i szeleszcząco - teraz jest gałęziasto i pachnie ziemią. Wędrowaliśmy po glinie, piasku, patykach, ziemi, liściach, mchu, kałużach, żwirze, trawie zielonej i trawie suchej. Złapalismy dużo słonca w najlepszych godzinach. Ogony vel tobołki znalazły zajęczą toaletę pod drzewem. Podbrzózkowa ziemia usiana byla kulistymi, siankowymi bobkami, bez koloru i zapachu, misternie wyplecionymi przez zajęcze brzuchy. Zajrzelismy do ptasiej stołówki i zamaskowanej chatki ornitologa płosząc przy okazji i całkiem niechcąco całą zgraję malutkich ptaszków. Włosy zrudziały mi od słońca, tym samym coraz bardziej wyraźny jest podział w naszym domu - na rudych ( ja i Reksio) oraz czarnych ( Damian i Misiowa). Dwie niezwalczające się frakcje nazywane są też : Grubasy i Chudziasy :p Zdjęcia jutro :-) Edited November 27, 2012 by Jasza Quote
Jasza Posted November 24, 2012 Author Posted November 24, 2012 (edited) Cztery akwarelki dla Biszkopta. Zapraszam: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236277-Akwarelki-Remiz-pliszka-gęsi-i-zagubiony-piesek-do-4-grudnia-do-20-00[/URL] A nawet pięć.. [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3b6139d9a03d19c7.html"][IMG]http://images44.fotosik.pl/508/3b6139d9a03d19c7gen.jpg[/IMG][/URL] Edited November 25, 2012 by Jasza Quote
Jasza Posted November 27, 2012 Author Posted November 27, 2012 Jestem w niedoczasie. Okna umyte. Dzień uciekł. Zdjęcia będą. Quote
Jasza Posted November 27, 2012 Author Posted November 27, 2012 (edited) Jest brzozowo. Liście spadły i teraz gdzie spojrzę tam białe pnie odbijają swiatło. [IMG]http://images44.fotosik.pl/511/06d2040eae88b675gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images44.fotosik.pl/511/34731726c511a0bagen.jpg[/IMG] ..nawet o tej porze roku jest pięknie, wcale nie szaro. Ziemia ma różne kolory i odcienie, gałęzie strzelają w niebo... [IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/0755a8cee9893a5egen.jpg[/IMG] Edited November 27, 2012 by Jasza Quote
Jasza Posted November 27, 2012 Author Posted November 27, 2012 Wspomniane wyżej zjęcze bobki ;-) [IMG]http://images48.fotosik.pl/510/c7a115e6c68036d2gen.jpg[/IMG] ...i stanowisko ornitologiczne... [IMG]http://images38.fotosik.pl/1862/4feeeddcd0fe5a60gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images48.fotosik.pl/510/f8736c8fe5d56fc2gen.jpg[/IMG] Quote
Jasza Posted November 27, 2012 Author Posted November 27, 2012 [IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/429c7c383924f3c3gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/a447f4af658c916fgen.jpg[/IMG] ..chatka... [IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/bc193cccbd7bcf28gen.jpg[/IMG] Quote
Jasza Posted November 27, 2012 Author Posted November 27, 2012 Tobołki węszą.. [IMG]http://images43.fotosik.pl/1649/1b1412bc1eef4a91gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images50.fotosik.pl/1768/6b329738fc1e8c84gen.jpg[/IMG] ..udało nam się spotkać trzy sarenki z białymi pupami. Psów nie zapięłam, bo gracje bezpiecznie spacerowały na drugim brzegu.. Pozdrawiamy. Ogony podsypiają, już po ostatnim spacerze.. Któryś z nich próbuje nas zagazować, ale obydwa wyglądają niewinnie jak aniołki i podejrzanego nie ma :p Quote
jotpeg Posted November 28, 2012 Posted November 28, 2012 piękne zdjęcia. rozmarzone. romantyczne. listopad też może być piękny (na Jaszowych fotach) :loveu: Quote
maciaszek Posted November 28, 2012 Posted November 28, 2012 A co to w tej butelce jest? Ziarenka jakieś dla ptaszków? Quote
Jasza Posted November 29, 2012 Author Posted November 29, 2012 W butli ziarna, słonecznik i jakieś inne niezidentyfikowane - i napis: NIE KRADNIJ ;-) Quote
Pegaza Posted November 29, 2012 Posted November 29, 2012 Ja w tej butli trzymam wode na dzialce ale jak widac mozna ją wykorzystac inaczej;) Quote
maciaszek Posted November 29, 2012 Posted November 29, 2012 [quote name='Jasza']i napis: NIE KRADNIJ ;-)[/QUOTE]:hmmmm: ale ptaki nie potrafią przecież czytać... :evil_lol: Quote
Jasza Posted November 29, 2012 Author Posted November 29, 2012 Pod napisem: Stanowisko Ornitologiczne ( na drugiej stronie tabliczki, bo na tej, którą widać na zdjęciu napis jest niedokończony) też dodano: NIE NISZCZYĆ.. Chyba również nie dla ptaków...:cool3: Na razie nikt tam nic nie zniszczył i mam nadzieję, że tak zostanie. Quote
Jasza Posted November 30, 2012 Author Posted November 30, 2012 Lubię, bardzo lubię czytać. Nie lubię książek w których "występują" psy. Nie: książek o psach, tylko takich, w których pies ( lub kot) są elementem podobnym do opisów przyrody, tak jakby piszący chciał załatać dziurę pomysłową, uwiarygodnić, urzeczywistnić opisywanego b o h a t e r a.. I tak - czytam "Puszczyka". Książka o pisarzu,który rezygnuje z wielkomiejskiego życia, przenosi się do Rojna, do starej chaty. Jest trochę miłości, trochę zagadek, trochę sielsko-anielskich wiejskich scenek rodzajowych. Jest i Ruben. Pies. Pojawia się w książce na samym początku, a potem raz znika, raz się objawia ponownie - jak się autorowi przypomni. I ja się zawsze wkurzam, bo w historiach dotyczących zapsionego człowieka, to opisy typu – obudził się skoro świt, poszedł do kuchni i smażył jajecznicę, robił zupę z dyni a potem siadł przy komputerze ( wszystko podane ze szczegółami) szukam p s a ..Co to za pies z którym się na spacer rano nie wychodzi??? Jak wyjeżdża na cały dzień...co z p s e m? I zawsze mi się wydaje, że pisał to ktoś kto nigdy nie miał w domu czworonoga… Albo te wszystkie książki typu: trzydziestoletnia s i n g i e l k a w wielkim mieście. Też czasem ma psa. Spędza 12 godzin w pracy a resztę na imprezie z przerwą na sen. Pies się pojawia jak piszącemu się przypomni, lub ma do opisania „ scenę domową. „. Kolejna książka. Jakaś tam bohaterka drugiego planu. Nieważne. Ma kilka kotów, tak się piszącemu spodobało, takją opisał, tak napomknął. I potem nieszczęsna kobieta ginie. Ja nie pamiętam jak ma na imię, czy jest ruda, co powiedziała na 234 stronie ( a to było nie bez znaczenia! ) – pamiętam tylko, że węszą potem, myszkują po jej mieszkaniu –a o kotach nie ma mowy. Co się z nimi stało? Zaopiekowała się nimi sąsiadka? I już w głowie tworzę swoją historię, zastanawiam się nie nad tym kto „zabił lokaja” tylko co do cholery z tymi kotami??? I książka Tokarczuk ( którą nota bene bardzo lubię). Pierwsze kilka zdań. Kobieta jedzie samochodem.Zima.Sypie.Biało. Na poboczu leży pies. Mija go i jedzie. Opisane tak…nie wiem jak, brakuje mi słowa, że czytam w wannie bez wytchnienia, ze świętym przekonaniem, że cała historia zmierza ku temu,by ona tam wróciła i stwierdziła, że pies żyje i go uratowała… Oczywiście tak się nie dzieje. I ta scena w mojej głowie zostaje..taka bez zakończenia.A z książki nic nie wiem,nic nie rozumiem z całej historii, bo była dla mnie jedynie nic nie znaczącym wstępem do nie pojawiającego się happy endu. I konkluzji nie będzie, bo nie wiem jak ją ubrać w słowa. Quote
Patmol Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 ja wtedy taką książkę odkładam i już nie czytam dalej oddaję do biblioteki bo tyle jest fajnych książek np o pewnym dżentelmenie i jego dwóch kotach syjamskich-cała seria jest o od razu widac po opisach, że ktoś zna koty i o nich pamięta Quote
Jasza Posted November 30, 2012 Author Posted November 30, 2012 Ja wczoraj,wściekła na Puszczyka :czytaj:- też odłożyłam. Quote
Jasza Posted November 30, 2012 Author Posted November 30, 2012 (edited) [COLOR=#993300]Teatrzyk objazdowy ma zaszczyt zaprosić mieszkańców Świętochłowic [/COLOR] [COLOR=#993300]i okolic na przedstawienie!Gramy rano i wieczorem, wstęp wolny![/COLOR]:B-fly: [COLOR=#993300]Sztuka niecodzienna, wzruszy was i rozbawi do łez..[/COLOR]:p [COLOR=#993300]Występują:[/COLOR] [COLOR=#993300]- Amant[/COLOR] [COLOR=#993300]- Pts - w roli drugoplanowej – (pisząca te słowa).[/COLOR] [COLOR=#993300]Oraz:[/COLOR] [COLOR=#993300]- Roztargniona (choć urodziwa), czarna i pulchna suflerka.[/COLOR] [COLOR=#993300]Akt pierwszy.[/COLOR] [COLOR=#993300]Scena pierwsza:[/COLOR] [COLOR=#993300]Ciemno. Uliczka.Latarnia. [/COLOR] [COLOR=#993300]Na ziemi równy, jasny krąg światła.[/COLOR] [COLOR=#993300]W owym kręgu Amant we własnej osobie.[/COLOR] [COLOR=#993300]Wyłania się z ciemności i wypina dupkę.[/COLOR] [COLOR=#993300]Blask latarni pięknie podkreśla rudą fryzurę…[/COLOR] [COLOR=#993300]Pisząca te słowa gmera w kieszeniach w poszukiwaniu woreczka, chusteczki, papierka.[/COLOR] [COLOR=#993300]Widownia – szczątkowa –ale jest.[/COLOR] [COLOR=#993300]Amant – zamiata nóżkami i oddala się.[/COLOR] [COLOR=#993300]Suflerka zapomina tekstu i próbuje się wepchnąć na scenę.[/COLOR] [COLOR=#993300]Pts – czyni swoją powinność.[/COLOR] [COLOR=#993300]Widownia – nieliczna, ale nadal jest.[/COLOR] [COLOR=#993300]Rozlegają się pierwsze oklaski..a, nie, to nie oklaski..[/COLOR]:roll: [COLOR=#993300]Amant – zauważa widownię i wścieka się na brak prywatności.[/COLOR] [COLOR=#993300]Suflerka – przypomina sobie tekst – mamrocze pod nosem, ale nikt nie zwraca na nią uwagi.[/COLOR] [COLOR=#993300]Pts – w panice rozgląda się w poszukiwaniu reżysera..przypomina sobie,że nikogo takiego nie ma…[/COLOR] [COLOR=#993300]Suflerka – wykrzykuje przypomniany sobie przed chwilą tekst coraz głośniej.[/COLOR]:talker: [COLOR=#993300]Amant – doprowadzony do ostateczności zanosi się dyszkantem.[/COLOR] [COLOR=#993300]Kurtyna – nie ma zamiaru opaść.[/COLOR] [COLOR=#993300]Zapraszamy![/COLOR] [COLOR=#993300]Taki spektakl codziennie, tylko u nas w ciemnej uliczce przy kamieniczce.[/COLOR] [COLOR=#993300]Spotkajmy się pod najjaśniej świecącą latarnią..[/COLOR] [COLOR=#993300]P.S Chodzą słuchy, że Amant ma romans z suflerką i domaga się zwolnienia pts.[/COLOR][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/sg168.gif[/IMG] [COLOR=#993300]Nie potwierdzamy. Nie zaprzeczamy.[/COLOR] [COLOR=#8b4513]P.S.2 - Reksio - dzięki![/COLOR][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_confused.gif[/IMG] Edited November 30, 2012 by Jasza Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.