Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Cze tobołki;)
ja tez często nazywam moje psy ale to zalezy od nastroju..np jak Pipi jest czasem niedomyślna nazywam ją blondina..;)
a ogolnie do nich mowie moje księżniczki, najpiekniejsze, najkochansze, myszki, laleczki,królewny, żabki, Livka jest wołana kermitkiem....moje psy nie cierpią na brak komplementów;)

Posted

[quote name='maciaszek']No to już jest przesada! Komu naklupać za zrobienie z Misi dzika? :mad:
;)[/QUOTE]

Ech, młodzież...po prostu młodzież lasem idąca...:sg168::sg168::sg168:

Posted

[quote name='Jasza']Ech, młodzież...po prostu młodzież lasem idąca...:sg168::sg168::sg168:[/QUOTE]
to chyba byli troche ten teges..brali jakies proszki czy co hihih

Posted (edited)

Dziękujemy.:loveu:

Byliśmy dzisiaj na dłuuuugim spacerze.
Zawędrowalismy - jak dawno nie - na kopalnię i hen do Rudy Śląskiej, pod gotycki kościół.
O ile w październiku było liściasto i szeleszcząco - teraz jest gałęziasto i pachnie ziemią.
Wędrowaliśmy po glinie, piasku, patykach, ziemi, liściach, mchu, kałużach, żwirze, trawie zielonej i trawie suchej.
Złapalismy dużo słonca w najlepszych godzinach.
Ogony vel tobołki znalazły zajęczą toaletę pod drzewem. Podbrzózkowa ziemia usiana byla kulistymi, siankowymi bobkami, bez koloru i zapachu, misternie wyplecionymi przez zajęcze brzuchy.
Zajrzelismy do ptasiej stołówki i zamaskowanej chatki ornitologa płosząc przy okazji i całkiem niechcąco całą zgraję malutkich ptaszków.


Włosy zrudziały mi od słońca, tym samym coraz bardziej wyraźny jest podział w naszym domu - na rudych ( ja i Reksio) oraz czarnych ( Damian i Misiowa). Dwie niezwalczające się frakcje nazywane są też : Grubasy i Chudziasy :p

Zdjęcia jutro :-)

Edited by Jasza
Posted (edited)

Cztery akwarelki dla Biszkopta. Zapraszam:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236277-Akwarelki-Remiz-pliszka-gęsi-i-zagubiony-piesek-do-4-grudnia-do-20-00[/URL]

A nawet pięć..

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3b6139d9a03d19c7.html"][IMG]http://images44.fotosik.pl/508/3b6139d9a03d19c7gen.jpg[/IMG][/URL]

Edited by Jasza
Posted (edited)

Jest brzozowo. Liście spadły i teraz gdzie spojrzę tam białe pnie odbijają swiatło.

[IMG]http://images44.fotosik.pl/511/06d2040eae88b675gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images44.fotosik.pl/511/34731726c511a0bagen.jpg[/IMG]

..nawet o tej porze roku jest pięknie, wcale nie szaro. Ziemia ma różne kolory i odcienie, gałęzie strzelają w niebo...

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/0755a8cee9893a5egen.jpg[/IMG]

Edited by Jasza
Posted

Wspomniane wyżej zjęcze bobki ;-)

[IMG]http://images48.fotosik.pl/510/c7a115e6c68036d2gen.jpg[/IMG]

...i stanowisko ornitologiczne...


[IMG]http://images38.fotosik.pl/1862/4feeeddcd0fe5a60gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images48.fotosik.pl/510/f8736c8fe5d56fc2gen.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/429c7c383924f3c3gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/a447f4af658c916fgen.jpg[/IMG]

..chatka...

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1877/bc193cccbd7bcf28gen.jpg[/IMG]

Posted

Tobołki węszą..

[IMG]http://images43.fotosik.pl/1649/1b1412bc1eef4a91gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images50.fotosik.pl/1768/6b329738fc1e8c84gen.jpg[/IMG]


..udało nam się spotkać trzy sarenki z białymi pupami.
Psów nie zapięłam, bo gracje bezpiecznie spacerowały na drugim brzegu..

Pozdrawiamy.

Ogony podsypiają, już po ostatnim spacerze..
Któryś z nich próbuje nas zagazować, ale obydwa wyglądają niewinnie jak aniołki i podejrzanego nie ma :p

Posted

Pod napisem: Stanowisko Ornitologiczne ( na drugiej stronie tabliczki, bo na tej, którą widać na zdjęciu napis jest niedokończony)
też dodano: NIE NISZCZYĆ..
Chyba również nie dla ptaków...:cool3:
Na razie nikt tam nic nie zniszczył i mam nadzieję, że tak zostanie.

Posted

Lubię, bardzo lubię czytać.
Nie lubię książek w których "występują" psy.
Nie: książek o psach, tylko takich, w których pies ( lub kot) są elementem podobnym
do opisów przyrody, tak jakby piszący chciał załatać dziurę pomysłową, uwiarygodnić, urzeczywistnić opisywanego b o h a t e r a..
I tak - czytam "Puszczyka".
Książka o pisarzu,który rezygnuje z wielkomiejskiego życia, przenosi się do Rojna, do starej chaty. Jest trochę miłości, trochę zagadek, trochę sielsko-anielskich wiejskich scenek rodzajowych.
Jest i Ruben. Pies.
Pojawia się w książce na samym początku, a potem raz znika, raz się objawia ponownie - jak się autorowi przypomni. I ja się zawsze wkurzam, bo w historiach dotyczących zapsionego człowieka, to opisy typu – obudził się skoro świt, poszedł do kuchni i smażył jajecznicę, robił zupę z dyni a potem siadł przy komputerze ( wszystko podane ze szczegółami) szukam p s a ..Co to za pies z którym się na spacer rano nie wychodzi???
Jak wyjeżdża na cały dzień...co z p s e m? I zawsze mi się wydaje, że pisał to ktoś kto nigdy
nie miał w domu czworonoga…
Albo te wszystkie książki typu: trzydziestoletnia s i n g i e l k a w wielkim mieście.
Też czasem ma psa. Spędza 12 godzin w pracy a resztę na imprezie z przerwą na sen. Pies się pojawia jak piszącemu się przypomni, lub ma do opisania „ scenę domową. „.
Kolejna książka.
Jakaś tam bohaterka drugiego planu. Nieważne. Ma kilka kotów, tak się piszącemu spodobało, takją opisał, tak napomknął.
I potem nieszczęsna kobieta ginie. Ja nie pamiętam jak ma na imię, czy jest ruda, co powiedziała na 234 stronie ( a to było nie bez znaczenia! ) – pamiętam tylko, że węszą potem, myszkują po jej mieszkaniu –a o kotach nie ma mowy.
Co się z nimi stało?
Zaopiekowała się nimi sąsiadka? I już w głowie tworzę swoją historię, zastanawiam się nie nad tym kto „zabił lokaja” tylko co do cholery z tymi kotami???

I książka Tokarczuk ( którą nota bene bardzo lubię).

Pierwsze kilka zdań. Kobieta jedzie samochodem.Zima.Sypie.Biało.
Na poboczu leży pies.

Mija go i jedzie.
Opisane tak…nie wiem jak, brakuje mi słowa, że czytam w wannie bez wytchnienia, ze świętym przekonaniem, że cała historia zmierza ku temu,by ona tam wróciła i stwierdziła, że pies żyje i go uratowała…
Oczywiście tak się nie dzieje. I ta scena w mojej głowie zostaje..taka bez zakończenia.A z książki nic nie wiem,nic nie rozumiem z całej historii, bo była dla mnie jedynie nic nie znaczącym wstępem do nie pojawiającego się happy endu.

I konkluzji nie będzie, bo nie wiem jak ją ubrać w słowa.

Posted

ja wtedy taką książkę odkładam
i już nie czytam dalej
oddaję do biblioteki

bo tyle jest fajnych książek
np o pewnym dżentelmenie i jego dwóch kotach syjamskich-cała seria jest
o od razu widac po opisach, że ktoś zna koty i o nich pamięta

Posted (edited)

[COLOR=#993300]Teatrzyk objazdowy ma zaszczyt zaprosić mieszkańców Świętochłowic [/COLOR]
[COLOR=#993300]i okolic na przedstawienie!Gramy rano i wieczorem, wstęp wolny![/COLOR]:B-fly:

[COLOR=#993300]Sztuka niecodzienna, wzruszy was i rozbawi do łez..[/COLOR]:p
[COLOR=#993300]Występują:[/COLOR]
[COLOR=#993300]- Amant[/COLOR]
[COLOR=#993300]- Pts - w roli drugoplanowej – (pisząca te słowa).[/COLOR]
[COLOR=#993300]Oraz:[/COLOR]
[COLOR=#993300]- Roztargniona (choć urodziwa), czarna i pulchna suflerka.[/COLOR]


[COLOR=#993300]Akt pierwszy.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Scena pierwsza:[/COLOR]

[COLOR=#993300]Ciemno. Uliczka.Latarnia.
[/COLOR]
[COLOR=#993300]Na ziemi równy, jasny krąg światła.[/COLOR]
[COLOR=#993300]W owym kręgu Amant we własnej osobie.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Wyłania się z ciemności i wypina dupkę.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Blask latarni pięknie podkreśla rudą fryzurę…[/COLOR]
[COLOR=#993300]Pisząca te słowa gmera w kieszeniach w poszukiwaniu woreczka, chusteczki, papierka.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Widownia – szczątkowa –ale jest.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Amant – zamiata nóżkami i oddala się.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Suflerka zapomina tekstu i próbuje się wepchnąć na scenę.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Pts – czyni swoją powinność.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Widownia – nieliczna, ale nadal jest.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Rozlegają się pierwsze oklaski..a, nie, to nie oklaski..[/COLOR]:roll:
[COLOR=#993300]Amant – zauważa widownię i wścieka się na brak prywatności.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Suflerka – przypomina sobie tekst – mamrocze pod nosem, ale nikt nie zwraca na nią uwagi.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Pts – w panice rozgląda się w poszukiwaniu reżysera..przypomina sobie,że nikogo takiego nie ma…[/COLOR]
[COLOR=#993300]Suflerka – wykrzykuje przypomniany sobie przed chwilą tekst coraz głośniej.[/COLOR]:talker:
[COLOR=#993300]Amant – doprowadzony do ostateczności zanosi się dyszkantem.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Kurtyna – nie ma zamiaru opaść.[/COLOR]


[COLOR=#993300]Zapraszamy![/COLOR]
[COLOR=#993300]Taki spektakl codziennie, tylko u nas w ciemnej uliczce przy kamieniczce.[/COLOR]
[COLOR=#993300]Spotkajmy się pod najjaśniej świecącą latarnią..[/COLOR]

[COLOR=#993300]P.S Chodzą słuchy, że Amant ma romans z suflerką i domaga się zwolnienia pts.[/COLOR][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/sg168.gif[/IMG]
[COLOR=#993300]Nie potwierdzamy. Nie zaprzeczamy.[/COLOR]

[COLOR=#8b4513]P.S.2 - Reksio - dzięki![/COLOR][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_confused.gif[/IMG]

Edited by Jasza

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...