Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='joaaa']
Feniks jest kanibalem! :mad: :mad: :mad:
[B]Na spacerze znalazł zwłoki swojego psiego brata [/B]
[B](w stanie zaawansowanego rozkładu) i zeżarł jakiś fragment.[/B] :shake:
A wyczuł je z odległości ponad 100m.
I ogłuchł na wszelkie wołania i gwizdanie!!!
Mysz i Bunia tez pobiegły sprawdzić znalezisko, ale na szczęście,
są zawsze odwoływalne, więc sie nie pożywiły.
A on tak!!!
Myślałam, że go zabiję, jak wreszcie przyszedł! :angryy:
A musiałam go pochwalić, że przyszedł!

I dostał wieczorem takiej sr....jak jeszcze nigdy!
I dobrze mu tak!!!
[/quote]
:-o :crazyeye: dawno mnie u Fenka nie było-a tu proszę-pierwsze z "brzegu" wieści-Fen-a fu!!!:mad: Biedny tamten piesek-nie widziałaś go nigdy Joaa? SZKODA< ŻE NIE UDAŁO SIĘ GO WCZEŚNIEJ URATOWAĆ:placz: :placz:

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
Posted

Sorki, że ostatnio takie rzadkie wiadomości, ale zaczęłam
zajmować się adopcjami bokserów i nie starcza mi na nic
czasu.
U Feniksa wszystko w porządku, chłopak nabrał pewności
siebie. Do tego stopnia, że postawnowił bronić Buni przed
wójciem wetem, który musiał zrobic jej zastrzyk.
Próbował bronić jej czynnie, nie wiem, czy nie capnąłby
wójcia, gdyby miał mozliwość.
Ciekawe, czy kiedyś będzie tak pewny siebie w obcym terenie.

To już ponad rok od zabrania ze schroniska.

Posted

to juz ponad rok sledzenia wątku Feniksa;)
tymczasem u mnie zamieszkała straruszka dobermanka ze schroniska w Mielcu i tak ja obserwuje i widzę podbny do Fenkowego brak pewności siebie, obawę przed kolejnym porzuceniem, strach przed uniesiona reką czy patykiem.I myslę jakim tzreba być draniem, zeby do takiego stanu zalęknienia doprowzdzic zwierzę?:angryy:
a tak w kwestii fajnych znalezisk spacerowych-wczoraj wyniuchala w zagajniku i pzrynisla mi wyschnięta skórkę jeża (ohydztwo!)

Posted

Myślę, że dla twojej suczki to był najlepszy przysmak z pięknym zapachem. :diabloti: :evil_lol: Ona chciała się z Tobą podzielić najlepszym kąskiem a tu słyszy komentarz: Ohydztwo. Totalny brak zrozumienia psa :diabloti: :eviltong: :p :evil_lol: :diabloti: :p :evil_lol: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :diabloti: :p [FONT='Times New Roman'] [/FONT]

Posted

No na szczęście nie ma przerzutów i serce też jest ok.

NIe mogę sobie darować, że nie wysterylizowałam Buni kiedyś!!!!!
A teraz musi mieć operację w tym wieku!:placz:

Bo Bunia ma guz, wielkości mandarynki, w sutku.
Urósł w ciagu dwóch tygodni i trzeba robić operację. :placz:

Posted

Dzięki, Shirrrapeira!

Bunia po operacji, która trwała 4 godziny, czuje się coraz lepiej.
Ale niestety, został jej w jamie brzusznej guz wielkości śliwki. :placz:
Był za jajnikiem, w kresce jajnika.
Lekarz nie mógł go wyciąć, nie miał podejścia do niego
i potrzebował drugiego chirurga, a byłam tylko ja.
Jest mała nadzieja, że jak jajnik wycięty, to może przestanie
rosnąć, ale to bardzo malutka nadzieja. :placz:
Jak się zagoi, to zrobię jej usg i zobaczymy, czy rośnie.
Ale nie wiem, czy zniesie następną operację.
I trzeba by było robić na wziewie.

Zbiłabym siebie na kwaśne jabłko, ze nie sterylizowałam jej wcześniej. :angryy:

Posted

Trzmamy kciuki i łapki, żeby Bunia szybko odzyskała siły a paskudny guz przestał rosnąć a najlepiej zniknął! Musi być dobrze. Trzymajcie się cieplutko!!!!!

Posted

Dzieki za dobre słowo! :lol:

Z Bunią coraz lepiej.
Co prawda rozeszły jej się szwy, bo wyciągnęła
sobie jeden, a potem poszło dalej.
I zrobił się stan zapalny, więc dostaje antybiotyk.
I ma dziurę w brzuchu, która na szczęście, powoli zarasta.

Poza tym czuje się świetnie, jestem zdziwiona, że tak szybko
doszła do siebie.
Zobaczymy co z tym guzem, który został.

  • 2 weeks later...
Posted

Bunia ma szew zagojony, tylko jeszcze nitki sterczą.
Goni dwa dogi i rządzi w domu. :p
Na zasusznie płukaliśmy i przemywaliśmy nadmanganianem potasu.
A w ostatniej fazie antybiotykiem.

Doszła do siebie tak szybko, że jestem w szoku.
W tym wieku....
Nawet wecik zakazał biegania przez miesiąc od operacji, bo ona
biegałaby już tydzień po.
Więc na razie tylko na smyczy.
Jak będzie kaska, to zrobimy usg, zobaczymy co z tym guzem.
A potem będziemy myśleć, jeżeli operacja, to chyba tylko na wziewie,
bo tak szybko druga narkoza w tym wieku....

  • 3 months later...
Posted

Roda, witam! Jestem pełna podziwu, że przebrnęłaś przez cały wątek!
Aganiok, cuuuuuuuuuudny awatar!!!!!!!! :p

U Fena wszystko ok.
Bunia mniej więcej też, chociaż ostanio nie trzyma moczu.
Niestety, skutki sterylizacji. Jutro dostanie lekarstwo i zobaczymy co dalej.
Ale myslę, że w jej wieku, ja też mogę popuszczać mocz. :cool3:
I bez sterylizacji.
Z Myszą nie bardzo, bo miała już trzy ataki padaczki.
Teraz dostaje leki przeciwpadaczkowe.
W badaniach nic nie wyszło, a tomografi nie będę jej robiła, bo to duży stres dla niej, a nawet jeżeli jest guz, to w Pl nie robią operacji. Czyli będę wiedziała i nic nie będę mogła zrobić, tylko płakać.
Więc nie robię.
Może to stres, Feniks ją szarpie strasznie do zabawy , ona nie chce, nakręca się tak histerycznie.
Chcemy kupić dom, będzie więcej miejsca do biegania, mam nadzieję, że będzie lepiej.
Zdjęc też ostanio nie robię, jakoś nie mam natchnienia.
Tu z wczasów na balkonie, mam nadzieję, że już ostanich:
[IMG]http://img411.imageshack.us/img411/4074/47399133hb2.jpg[/IMG]

A tu ulubine pożywienie Fena i Myszy, tym razem Fenowi sie udało:
[IMG]http://img411.imageshack.us/img411/6168/42639487ci3.jpg[/IMG]

Obiecuję, że zrobię kolejne foty całej trójki.
I kota Misia. ;)

I dziękuję, że tu zaglądacie!!!

Posted

Oj to niedobrze z Myszką. Miejmy jednak nadzieję, że to nie to najgorsze a ataki padaczki uda się powstrzymać.
Moja Sarcia po sterylce też posikiwała, a teraz już jest dobrze.
Fajnie, że myślisz o domku, będę trzymać kciuki aby się udało :cool3: :multi:

Posted

Feniks dzisiaj bawił się z labradorką z sąsiedztwa.
Byliśmy na spacerze sami, bez suczek.
Jest to trzeci obcy pies, z którym Fen się bawi.
Najpierw poszczekały na siebie przez siatkę i nagle okazało się,
że w jednym miejscu siatki nie ma. :-o
I Fen skoczył do niej w celach zabawowych, ale nieco brutalnie,
jak on ma w zwyczaju. Suczka nieco się przeztraszyła, ale potem
zorientowała się, że Fen się bawi.

I wiecie co sobie uświadomiłam?!
Że chyba zrobiłam błąd zostawiając go u siebie.
Gdyby był jedynym psem w domu, to na pewno byłby lepiej zsocjalizowany
z innymi psami i pewnie mógłby bawić się ze wszystkimi.
On jest bardzo przyjaźnie nastawiony do innych psów, tylko w pierwszym
momencie skacze ze szczekaniem, to wynik schroniska i chodzenia na smyczy w stadzie.
Gdyby był jeden, to pewnie szybko by mu to minęło.
Bo chciałby się bawić i przyzwyczaił by się do spotykania innych psów,
bo wiedziałby, że będzie się z nimi bawił.
Kurcze, kurcze, chyba źle zrobiłam dla niego.:shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...