Jump to content
Dogomania

Lhasa apso (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Dzidtka_Gl

Recommended Posts

mi własnie o to chodzi, żeby lhasa nie były modne, ale jak szary kowalski ma do wyboru pieska dwóch ras X i Y a X jest tańszy to go kupi :/ i dalej rozmnaża...
ciężko traktować 1 miot jako źródło dochodu...
no i ja uważam że człowiek bardziej szanuje to za co sporo zapłacił, do tego mam świadomość że stać go na utrzymanie psa, dobra karme, weterynarza, na wystawy które są drogim hobby

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Dzidtka']mi własnie o to chodzi, żeby lhasa nie były modne, ale jak szary kowalski ma do wyboru pieska dwóch ras X i Y a X jest tańszy to go kupi :/ i dalej rozmnaża...
ciężko traktować 1 miot jako źródło dochodu...
no i ja uważam że człowiek bardziej szanuje to za co sporo zapłacił, do tego mam świadomość że stać go na utrzymanie psa, dobra karme, weterynarza, na wystawy które są drogim hobby[/quote]
Źródło dochodu ze szczeniąt?!?!...no to gratuluję, bo mnie to nie grozi...raczej dokładam do tej przyjemności odchowania szczeniąt....
A tak nawiasem mówiąc w tym ogłoszeniu na Allegro pisze wyraźnie, że prosi się o nie licytowanie, lecz kontakt z hodowcą...podobnie jak było w ogłoszeniu Markety...więc w czym widzisz problem?????

Link to comment
Share on other sites

zacytuje koleżankę z PON forum ( z forum Polskiego Owczarka Nizinnego), bardzo mi się ta wypowiedź podoba i cieszę się, że wiele osób też tak myśli


"hmm dla mnie sprzedawanie zwierzat na allegro to krzyk desperacji zarowno sprzedajacego i kupujacego.

1. sprzedajacy jest desperatem bo mu te " cuda co je tak slicznie reklamuje" nie schodza i szuka nabywcow gdzie popadnie

2. kupujacy jest desperatem bo mysli ze mu sie tanio trafi super piesek.

jak ktos jest madry to wie jak ma do tego podejsc."

Link to comment
Share on other sites

Kazdy ma swoje sposoby na reklamowanie szczeniat :lol: . Jeden umieści informację na allegro, inny rozsyła indywidualne informacje do hodowli i innych właścicieli lhasa, czyli do jego zdaniem potencjalnych nabywców (taką formę też już widziałam) .
Każdy ma swoj rozsądek i swoje sumienie.
Jestem daleka od krytykowania kogokolwiek. W życiu bywa różnie, czasami teoretycznie "przypadkowy" nabywca gwarantuje lepsze warunki niż Ci, którzy "stali " w kolejce.
Miarą człowieczeństwa nie jest zasobność kieszeni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dzidtka']a czy ktoś z Was kupił psa na allegro ?
i czy gdyby nie to, że ja jestem "przeciw" byłby "za" ? jakoś nie widziałam na allegro miotów Sylwi czy Bożeny a kilka ich było :)[/quote]
No moich nie było no i chyba nie będzie, ale jak pisałam kazdy ma swoje podejście do zagadnienia. Niektórzy uważaja, że jest to taka sama strona z ogłoszeniami jak inna o ile szczenięta nie podlegają licytacji.
Wracając jeszcze do kasy i ludzi, kiedyś usłyszałam stwierdzenie majętnego człowieka :"do weterynarza, po co ? jak mam leczyc to wolę kupić nowego". Całe szczęście nie dotyczyło to psa z mojej hodowli bo już bym odsiadywała wyrok :evil_lol: .

Link to comment
Share on other sites

oczywiście, wszędzie są ludzie i ludzie... ale ostatnio dzwoni do mnie koleżanka i pyta czy nie chce kupić psa (znam go, utytuowany, nie lhasak ale super na wystawy a wiadomo, że lubie i sporo wystawiam) pytam się dlaczego pies na sprzedaż.... odp brzmiała "nie mają pieniędzy, nie mają za co żyć, jedyne co mają, co cenne to ten pies..." nie chciałabym, żeby to spotkało mojego szczeniaka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dzidtka']nie chciałabym, żeby to spotkało mojego szczeniaka[/quote]
Myśle, że nikt z uczestników tej listy tego by nie chcial. Niestety życie niesie wiele niespodzianek. Dlatego nigdy nie należy mówić nigdy.:razz:

Link to comment
Share on other sites

to mądre powiedzenie
jednak nie wiem jak musiałabym być zdesperowana, żeby wystawić swoje psy na allegro, ale o tym też było na liscie "wystawy" bo oczywiście tu zaraz, że sie czepiam konkurencji, bo jej zazdroszcze albo co... jednak ten pogląd mam od wielu miesięcy jak nie już lat i te posty są w archiwum listy
trzeba się cenić, swoje psy, swój pomysł i prace na hodowle, swoje szczenięta a nie wsadzać je między mydło i powidło!

Link to comment
Share on other sites

Kierowanie się w życiu okreslonymi zasadami to niewatpliwie wazna sprawa. Tylko nie wszyscy mają takie same priorytety i takie same zasady.
Staram się nie ingerować nadmiernie w podejście do hodowli innych ludzi, chyba że mam dowody,że psom sie dzieje krzywda. Wtedy odstepuję od mojej zasady: " nie moj cyrk, nie moje małpy".
Jestem w stanie zrozumieć ludzi, ktorzy w tej chwili, przy tej pogodzie mieszkając w mają szczenięta i szukają roznych form ogłaszania sie.
Osobiście mam w domciu ponad 30 stopni, brak możliwiści przewietrzenia ze względu na prowadzone na zewnątrz budynku prace remontowe (pozaklejali mi okna:-( ). Trzy psy leżą i dysza a ja ledwie zipię. Jedno co mogę powiedzieć to : jak dobrze,że ja teraz nie mam szczeniąt.

Link to comment
Share on other sites

Nie chce mi sie wierzyc,ze hodowla nie przynosi zadnych zyskow!!!!i ,ze tylko trzeba do niej dokladac.Przeciez jakby tak bylo to nikt nie kupowalby sobie suk i nie odchowywal szczeniat rok po roku...niektorzy maja nawet po kilka suk w domu....i to ma nie przynosic zadnych dochodow ???Tylko straty???
To po co ludzie bawia sie w hodolwe???Dla samej ideii????Jakos nie chce mi sie w to wierzyc.Sorry!!!

Link to comment
Share on other sites

to uwierz niektórzy [B]DLA SAMEJ IDEI!!![/B] mam psy rasowe i wystawiam od 1992 roku od tego czasu miałam 4 mioty Polskich Owczarków Nizinnych i 2 mioty Lhasa Apso... w sumie 16 szczeniąt na 14 lat :))) policz ile kosztuje kupno psa, jego utrzymanie, wystawy w kraju i zagranicą, krycia, odchowanie miotu itd itp...

Link to comment
Share on other sites

Owszem zyski mozna mieć. Jest kilka wersji.
Wersja pierwsza:
Po pierwsze robimy tylko uprawnienia hodowlane, 3 wystawy wystarcza.
Po drugie suka karmi jak długo sie da, potem karmimy najtańsza karmą dostepna na rynku.
Po trzecie robimy oszczedności na wecie, jedno szczepienie bez wzgledu na to jak długo mamy szczenieta.
Wersja druga jeszcze tańsza:
nie robimy uprawnień hodowlanych
karmienie jak wyzej
nie robimy szczepień :evil_lol: .

W moim przypadku obie suki maja trochę wiecej niz uprawnienia hodowlane,więc mi troche pieniedzy na to poszło.
Suki w czasie karmienia papusiają w wiekszości miąsko, szczeniaczki również i karmę raczej z gornej połki.
Do weta latam co 5 minut bo jestem panikara, szczepię i odrobaczam zgodnie z harmonogramem, zgodnie z wiekiem.
Odnawiam mieszkanko po wyjściu szczeniąt :lol: .
Ogólnie zarobek raczej kiepski, tylko akurat nie o zarobek mi tu chodzi.

Link to comment
Share on other sites

kiedyś o tym już było.............
kiedy w skarbówce dałam im listę wydatków i dochodu, dodałam psy emeryty na dożywociu to sami się za łeb złapali............ '' to po co pani hoduje'' pytali............ niech to pani pousypia lepiej................
zapytałam wtedy czy z dzieci też mają zysk?? i czy już je do ochronki oddali..............

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dzidtka']
no i ja uważam że człowiek bardziej szanuje to za co sporo zapłacił, do tego mam świadomość że stać go na utrzymanie psa, dobra karme, weterynarza, na wystawy które są drogim hobby[/quote]
[FONT=Arial][SIZE=2]Temat juz kilkakrotnie był wałkowany[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Byłoby zbyt pięknie i prosto gdyby tak było.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Z racji mojej pracy mam kontakt z różnymi "futerkami" Wielokrotnie widziałam 3 miesięczne cacka, zakupione za kilka tysięcy w jednych z lepszych hodowli yorków,lącznie z instrukcja obsługi, listą zakupów, postępowania itp.Szczenię typowo na wystawy, ludzie nastawieni, ze oczywiscie będa wystawiać, przecież po to wybierali najładniejsze szczenie itp.Zakupy poczynione jak co najmniej dla tuzina yorków i co z tego, jak jeden i drugi w wieku 7 miesiecy nadawał sie do obcięcia a potem za kolejne kilka miesiecy szukały nowego domu bo jeden sikał i przekopywał ogródek, a drugi niszczył bo nie lubił zostawać sam i nie wyglądał tak jak na obrazku..[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Czy inny przykład beagla , który również został zakupiony wydawałoby sie do odpowiedniego domu,hodowcy obiecano wręcz objeżdzenie wszystkich wystaw , niestety na tym sie skończyło, pies wyladował w wieku ok roku u sąsiadki na mojej ulicy bo sie znudził, podobnie skończył pózniej zakupiony czekoladowy labek ( wiadomo ze te są najdrozsze i tym sie dobrze szpanuje) Obydwa psy zostały oddane za darmo , łącznie z całym ich wyposazeniem.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Teraz ludzie zastanawiaja sie na cavalierem ...( bo są w modzie)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Beagiel może teraz nie mieszka w rezydencji ale ma o wiele lepszy żywot u przeciętnych ludzi, których nigdy nie byłoby stać na zakup rodowodowego psa.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]I takich przykładów mozna by mnozyć.Oczywiscie nie wszyscy ludzie z kasą traktuja swoje psy jako dodatek, ale chodzi mi o to ,ze nie jest to zadna gwarancja na super dom.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]A co do wystaw to wśród wystawców widuje się w większości klasę średnio zamożną a nie "bogaczy" gdyż oni przeważnie nie mają na to czasu lub wolą wakacje na Majorce[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]A znowu z drugiej strony dla osób mniej zamoznych w głowie sie nie mieści aby wydać na psa tysiąc złotych, dla nich wydatek 150 zł to duza kwota.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Myśle ze to aby pies miał fajny dom składa sie sporo innych czynników, nie tylko finansowy[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ki-wi']Nie chce mi sie wierzyc,ze hodowla nie przynosi zadnych zyskow!!!!i ,ze tylko trzeba do niej dokladac.Przeciez jakby tak bylo to nikt nie kupowalby sobie suk i nie odchowywal szczeniat rok po roku...niektorzy maja nawet po kilka suk w domu....i to ma nie przynosic zadnych dochodow ???Tylko straty???
To po co ludzie bawia sie w hodolwe???Dla samej ideii????Jakos nie chce mi sie w to wierzyc.Sorry!!![/quote]
Ja "bawię się w hodowle" bo to mnie fascynuje...bo jako dziecko nie mogłam miec pieska i zawsze o tym marzyłam......krótko mówiąc realizuję się "na stare lata"......
Ale przez 12 lat jakoś nie udało mi się "dorobić" ...natomiast sporo wydatków było:p ...
Nie jest tajemnicą więc napiszę......Miałam w tym czasie (12 lat)7 miotów:
1 - 5 szczeniąt
2 - 2 szczenięta
3 - 3 szczenieta
4 - 3 szczenięta
5 - 2 szczenięta
6 - 4 szczenięta
7 - 3 szczenięta
Każdy kto ma psy wie dobrze ile kosztuje utrzymanie: jedzenie (ja żywię karmą z najwyższej półki), kosmetyki, szczepienia, wystawy, dojazdy na krycie i rozliczenie za krycie etc.....można by mnożyć.
"Dorabiają się" zapewne psudochodowcy, którzy kryją suki 2 x w roku...odkarmiają najtańszym kosztem.....większość z nich nie odrobacza, nie szczepi...zresztą nie będę się rozpisywać, bo dobrze znacie temat.....
Pozdrawiam Wszystkich

Link to comment
Share on other sites

[quote name='EwikB'][FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Myśle ze to aby pies miał fajny dom składa sie sporo innych czynników, nie tylko finansowy[/SIZE][/FONT][/quote]
Popieram......święta prawda

Link to comment
Share on other sites

Nie przecze temu co napisalyscie...jest to podejscie ideologiczne,ale tak jak same mowicie kosztowne.Wyjazdy na wystawy kosztuja i to nie musi byc zaraz zagranica,kosmetyki,zarcie,wet itd.itp.
Nie sadzicie jednak,ze wszyscy maja takie wlasnie podejscie do hodowli????
Nie oszukujmy sie , jest tak,ze ludzie zrabiaja na hodowli przyklad podala juz sylv i te psy im schodza,a dlaczego calkiem po prostu nie kazdy "siedzi w rasie" tak jak np.wy w lhasakach...kupujacy chca po prostu pieska bo albo wyczytali,ze taka rasa wlasnie do nich pasuje,albo znajomi maja i jest taki uroczy,albo jest po prostu na nie moda i juz i wypada takiego psa miec i koniec.Nie dowiaduja sie nic na temat hodowli,nie chca tez wystawiac psa,wiec po co im jakis szczeniak bo zabujczo utytulowanych rodzicach jak moga sobie kupic psa tej samiej rasy za o wiele mniejsza kase bo i tak na wystawy nie beda jezdzic...hodowca doda swoje,ze suka hodowlana ma wszystkie papiery byla na 3 wystawach doskonala....myslicie ,ze jakis laik wie co to CACIB,BOB lub CAC...wierzcie mi ,ze nic im to nie mowi i do niczego im to nie jest potrzebne.

A co do wystaw ...nie jest moze tak (no chyba,ze sie myle),ze po to walczy sie na wielu wystawach ,jezdzi za granice zdobywajac kolejne championaty,probujac uzyskac multi chamiopna....aby nasza hodowla zdobyla jak najwyzsze uznanie,prestiz, a co za tym idzie i popularnosc i wiekszy popyt na szczeniaki ,no i na koniec lepsza i czesto duzo wyzsza cene za szczeniorka ..no bo z gornej polki jakby nie bylo.
No bo chyba o to w tym chodzi, a jesli nie o to...to o co???

Link to comment
Share on other sites

No to czegoś tu nie rozumiem i proszę o wyjasnienie.
Skoro odchowanie szczeniąt i utrzymanie kilku psów w domu tak wiele kosztuje ( wiem ile bo sam mam psa rodowodowgo) to skąd na Boga ludzie średnio zamożni ( bo jak napisano wyżej - takich w większości spotyka się na wystawach) biorą na to pieniądze?
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Caruso'] skąd na Boga ludzie średnio zamożni ( bo jak napisano wyżej - takich w większości spotyka się na wystawach) biorą na to pieniądze?
[/quote]
Rezygnując z wielu przyjemności na ktore pozwalają sobie inni średnio zamożni.
Niewiem jak inni ale np ja: zamiast wczasów planuje wystawy, sto razy zastanawiam się nad zakupem ciucha - czy on jest mi niezbedny, "podobają" mi się moje bardzo stare meble, chociaz te w sklepach sa niczego sobie itp. Każdy ma swój sposób na życie, jednego cieszą dobra doczesne i zacisze wycackanego mieszkanka, inny woli zastrzyk adrenaliny na wystawie:evil_lol: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ki-wi']aby nasza hodowla zdobyla jak najwyzsze uznanie,prestiz, a co za tym idzie i popularnosc i wiekszy popyt na szczeniaki ,no i na koniec lepsza i czesto duzo wyzsza cene za szczeniorka ..no bo z gornej polki jakby nie bylo.
No bo chyba o to w tym chodzi, a jesli nie o to...to o co???[/quote]

Ki-wi, sama sobie juz odpowiedzialas :lol: O prestiz wlasnie chodzi, o zaspokojenie ambicji, o wyleczenie kompleksow, o adrenaline i przede wszystkim o to, ze "moj pies jest ladniejszy niz twoj" i "ma jednego wiecej BOBa" czy jest championem blablabla (tu prosze sobie powstawiac dowolne, "egzotyczne" nazwy panstw) :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: A czy faktycznie tak jest, czy ocenia nas znajomy czy znajomy znajomego co nasm jest winny przysluge.... to juz inna bajka. Skutek ten sam :p
Ambicja zaspokojona, czyjs pies jest "gorszy", ja jestem gora. Jest o czym gadac do nastepnej wystawy. Coz, jak sie nie ma innego zycia, rodziny..... moze i to byc jakis sposob.
I o to w tym wlasnie chodzi :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nefesza']O prestiz wlasnie chodzi, o zaspokojenie ambicji, o wyleczenie kompleksow, o adrenaline i przede wszystkim o to, ze "moj pies jest ladniejszy niz twoj"
Ambicja zaspokojona, czyjs pies jest "gorszy", ja jestem gora. Jest o czym gadac do nastepnej wystawy. Coz, jak sie nie ma innego zycia, rodziny..... moze i to byc jakis sposob.
I o to w tym wlasnie chodzi :diabloti:[/quote]
Oj Nefesza chyba trochę to uprościłaś i uogólniłaś.
Kynologia to hobby, takie samo jak inne. Jeden skrabie sie po górach, drugi wędkuje, trzeci zbiera znaczki itp. Kazde hobby kosztuje, ale ludzie szukaja w nim odejścia od codzienności, jakiejś odmiany (tego zastrzyku adrenaliny), realizacji swoich pomysłow, koncepcji. Nie każdy jest zakompleksiony, bez sukcesów w innych dziedzinach zycia, osamotniony.
Częśc z ludzi zajmujacych się kynologia to ludzie wysoko wykształceni, w pełni zrealizowani w zyciu zawodowym, mający normalne rodziny itp. Maja tylko okreslony sposob na spędzanie wolnego czasu czyli tzw hobby.
Oczywiście można znaleźć zadowolenie w spędzaniu wolnych chwil przed telewizorem ogladajac telenowele. Domek wysprzatany, mąz i dzieci nakarmione, czas na relaks. :lol: Ilu ludzi , tyle pomysłów na życie. To chyba dobrze,że każdy z nas jest inny, w przeciwnym wypadku byłoby bardzo nudno.

Link to comment
Share on other sites

a ja i tak jestem zdania, że kryjąc suke ot żeby miec szczeniaczki, nie mając na nich kupców, sprzedając je później na gwałtu rety byle komu za połowe ceny, byle szybko bo tygodnie, miesiące mijają jest bardziej szkodliwe dla rasy niż odpowiednio zaporowa cena.
oczywiście tez pisze ogólnie
jakoś za granicą szczeniaki kosztują 1300-2000euro nawet dla europejczyków to nie jest mało ale tam nikt na siłę nie przekonuje innych że cena jest za wysoka i że lepiej kupić za 400euro... a później producenci z zagranicy (bo i tam są tacy "hodowcy") skupują szczeniaki w Polsce (było już kilka afer) bo wiadomo wola zapłacić 1000zł czyli nie całe 250euro...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...