Marycha35 Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Izuś powiem krótko, niechaj szlag trafi wszystkich z przeszłości Lusi!!!!! A autora operacji turboszlag niechaj dopadnie!!!!!! TFU. Lusiaka wygłaszcz proszę po łepince:) I dla Polci buzi ślę w kreski koło oczu:):):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 10, 2012 Author Share Posted October 10, 2012 Dziękuję Marysiu. :-) Właśnie obie wymienione polują na Czesławę. ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Ach, to gałgany! Czesia się nie daje mam nadzieję:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 No właśnie, jak biedna Czesia sobie radzi z tymi dwoma zbójami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 10, 2012 Author Share Posted October 10, 2012 [quote name='a.piurek']No właśnie, jak biedna Czesia sobie radzi z tymi dwoma zbójami?[/QUOTE] Jak? Ma rewelacyjny zryw, wygrałaby Wielką Pardubicką. Poza tym... dorwana robi myk na grzbiet albo bok i z gigant ataku robi się memlanie. Do tego cudnie pyskuje. Wczoraj... tak, chyba wczoraj... Pola goniła Czesię i na pomoc przyszła jej Fira, która dogoniła Polę i skarciła ją w pupkę, a że byłam przy tym to i widziałam, szkodliwości zero ale Poli wróciło opamiętanie. :-) Czesiek radzi sobie, poza tym one skubane dobrze mi się przyglądają i wiedzą, kiedy już patrzę kontrolnie, a wtedy wycofują się z przeginania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Smyku Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 Jak Ty to ogarniasz ? Oczy masz chyba na palikach . Przekazałaś Mamie te różne takie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 [quote name='Smyku']Jak Ty to ogarniasz ? Oczy masz chyba na palikach . Przekazałaś Mamie te różne takie :loveu:[/QUOTE] Jakbyś zgadła Hanuniu ale paliki dobrze się trzymają. :evil_lol: O tak, przekazałam, była cała uszczęśliwiona i... gotowa słać Ci z wdzięczności więcej. :crazyeye: :shake: :eviltong: Pozdrawia Cię przeseeerdecznie rozochocona do granic możliwości. :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [quote name='Smyku']Jak Ty to ogarniasz ? Oczy masz chyba na palikach . Przekazałaś Mamie te różne takie :loveu:[/QUOTE] Oczy na palikach i do tego dookoła głowy, bo nigdy nie wiadomo z której strony następi coś "interesującego". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 Teraz jest wybitnie interesująco. Jadę na resztce z upsa, w całej okolicy światłość padła. :-( Szlag, zwłaszcza, że muszę z dziadziem Faksem biegać, bo po sterydzie, bo znów po [I]zjeździe[/I], do tego okazało się, że nad paluszkiem tej biedniejszej nóżki jest mała przetoka z przesączem z torebki stawowej więc dodatkowo trzeba kręcić z opatrunkami i pilnowaniem, bo opatrunki zdejmuje i chce... zjadać. :-( Jakiś czas temu, nie wiem, jakim cudem, stawiam na ściągnięcie z półki (i to ściągnięciem szmat czasu wstecz, czyli, co w ogóle mnie zdumiewa, kiedy był w tym ciężkim, padaczkowym stanie), zwymiotował bandażem... :-( Jesteśmy również po EKG kontrolnym... klęska, blok za blokiem. :-( Karmimy się strzykawką z przeplotką zmiksowanym jedzonkiem z miseczki. Boże, daj mi siłę, bo... Co wzywam doktora, że to chyba... i trzeba pomóc mu... no wiecie... to następuje bujnięcie w dobrą stronę, jak się cieszę, że już jest w miarę stabilizacja to Faksio ma spad. Jestem kłębkiem nerwów. :shake: Jakby było mało wszystkie psy nakręcone cieczką Gabi. Z tego to powodu nie mogę się opędzić od Cacka, zresztą nie tylko ja. Mania też ma przechlapane. :roll: A sama Gabi, z każdym dniem na coraz większych wariackich obrotach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [quote name='majqa']Teraz jest wybitnie interesująco. Jadę na resztce z upsa, w całej okolicy światłość padła. :-( Szlag, zwłaszcza, że muszę z dziadziem Faksem biegać, bo po sterydzie, bo znów po [I]zjeździe[/I], do tego okazało się, że nad paluszkiem tej biedniejszej nóżki jest mała przetoka z przesączem z torebki stawowej więc dodatkowo trzeba kręcić z opatrunkami i pilnowaniem, bo opatrunki zdejmuje i chce... zjadać. :-( Jakiś czas temu, nie wiem, jakim cudem, stawiam na ściągnięcie z półki (i to ściągnięciem szmat czasu wstecz, czyli, co w ogóle mnie zdumiewa, kiedy był w tym ciężkim, padaczkowym stanie), zwymiotował bandażem... :-( Jesteśmy również po EKG kontrolnym... klęska, blok za blokiem. :-( Karmimy się strzykawką z przeplotką zmiksowanym jedzonkiem z miseczki. Boże, daj mi siłę, bo... Co wzywam doktora, że to chyba... i trzeba pomóc mu... no wiecie... to następuje bujnięcie w dobrą stronę, jak się cieszę, że już jest w miarę stabilizacja to Faksio ma spad. Jestem kłębkiem nerwów. :shake: Jakby było mało wszystkie psy nakręcone cieczką Gabi. Z tego to powodu nie mogę się opędzić od Cacka, zresztą nie tylko ja. Mania też ma przechlapane. :roll: A sama Gabi, z każdym dniem na coraz większych wariackich obrotach.[/QUOTE] Matku... Czy to aby na pewno zdarza się jednego dnia jednej osobie? Przecież tym, co u Ciebie w tak zwanym jednym dniu mogłabyś podzielić "wieeeele" osób. Jak Ty nie siwiejesz??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [SIZE=3]Miałam poczytać ale Iza kurde czytać sie nie da, chciałabym Ciebie zobaczyć to nie jest możliwe żebyś na czworaka nie chodziła. Nie wierzę.[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 Siwieję, siwieję..., co skrzętnie ukrywam pod warstwami farby. ;-) Yuhuuu, nastała światłość!!! :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [quote name='majqa']Siwieję, siwieję..., co skrzętnie ukrywam pod warstwami farby. ;-) Yuhuuu, nastała światłość!!! :-)[/QUOTE] ooo aż u mnie też zajaśniało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 Błahahahaha... :-) A z rzeczy śmieszniejszych nieco, coby smutkiem nie wiało. Prowadzę walkę podjazdową z dziadziem Fuksem (on się stara mnie ograć, a ja jego, idziemy łeb w łeb), jako że... czas najwyższy aby zamieszkał w swoim pokoiku, któremu powiedział NIE na okoliczność lata, gdzie tapczanik, gdzie ciepełko, światełko do kolacji, miseczki etc, słowem wsio. A co na to Fuksio? Kogut nie zapieje, a on już się sposobi przed dom, okupować ogródek i swoja budkę. :shake: Popołudniem, względnie wczesnym wieczorem wywabiam go z tej budki, bo gnidzie podłej zimno (oki, oki... buda super, zawartość tesh ale kostki starutkie), a dobrowolnie nie wyjdzie z niej i już... zaprze się albo udaje głuchego. Na co go wywabiam? Na dziewczęta? :evil_lol: Tylko one są władne dziadzia podkręcić. Wczoraj jednakże chciałam uniknąć ich harmidru więc stwierdziłam, że powolutku, z głaskaniem, nie na gwałt (bo użre skubaniec) go wydobędę sama. Jak pomyślałam tak i zrobiłam. Kizi mizi, cap i wyjmuję. Już się ucieszyłam, że pełnia sukcesu, już z nim wstaję na rękach żeby zatachać (bo jak puszczę to zrobi nawrotkę i nawieje) do... aż tu łup... i... Jak miło, jakie śliczne gwiazdy... :lol: Jak wyrżnęłam w stropik zadaszenia to mi się miękko zrobiło, dobrze, że Fuksia nie wypuściłam. A jakby jeszcze było mało, skutkiem łupnięcia dobił mnie bezwład szczęki własnej. :roll: Super, że dziś nie seplenię, bo przycięty język spuchł ta joj! :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [quote name='majqa']Błahahahaha... :-) A z rzeczy śmieszniejszych nieco, coby smutkiem nie wiało. Prowadzę walkę podjazdową z dziadziem Fuksem (on się stara mnie ograć, a ja jego, idziemy łeb w łeb), jako że... czas najwyższy aby zamieszkał w swoim pokoiku, któremu powiedział NIE na okoliczność lata, gdzie tapczanik, gdzie ciepełko, światełko do kolacji, miseczki etc, słowem wsio. A co na to Fuksio? Kogut nie zapieje, a on już się sposobi przed dom, okupować ogródek i swoja budkę. :shake: Popołudniem, względnie wczesnym wieczorem wywabiam go z tej budki, bo gnidzie podłej zimno (oki, oki... buda super, zawartość tesh ale kostki starutkie), a dobrowolnie nie wyjdzie z niej i już... zaprze się albo udaje głuchego. Na co go wywabiam? Na dziewczęta? :evil_lol: Tylko one są władne dziadzia podkręcić. Wczoraj jednakże chciałam uniknąć ich harmidru więc stwierdziłam, że powolutku, z głaskaniem, nie na gwałt (bo użre skubaniec) go wydobędę sama. Jak pomyślałam tak i zrobiłam. Kizi mizi, cap i wyjmuję. Już się ucieszyłam, że pełnia sukcesu, już z nim wstaję na rękach żeby zatachać (bo jak puszczę to zrobi nawrotkę i nawieje) do... aż tu łup... i... Jak miło, jakie śliczne gwiazdy... :lol: Jak wyrżnęłam w stropik zadaszenia to mi się miękko zrobiło, dobrze, że Fuksia nie wypuściłam. A jakby jeszcze było mało, skutkiem łupnięcia dobił mnie bezwład szczęki własnej. :roll: Super, że dziś nie seplenię, bo przycięty język spuchł ta joj! :cool1:[/QUOTE] Cudnie...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 [quote name='majqa']Błahahahaha... :-) A z rzeczy śmieszniejszych nieco, coby smutkiem nie wiało. Prowadzę walkę podjazdową z dziadziem Fuksem (on się stara mnie ograć, a ja jego, idziemy łeb w łeb), jako że... czas najwyższy aby zamieszkał w swoim pokoiku, któremu powiedział NIE na okoliczność lata, gdzie tapczanik, gdzie ciepełko, światełko do kolacji, miseczki etc, słowem wsio. A co na to Fuksio? Kogut nie zapieje, a on już się sposobi przed dom, okupować ogródek i swoja budkę. :shake: Popołudniem, względnie wczesnym wieczorem wywabiam go z tej budki, bo gnidzie podłej zimno (oki, oki... buda super, zawartość tesh ale kostki starutkie), a dobrowolnie nie wyjdzie z niej i już... zaprze się albo udaje głuchego. Na co go wywabiam? Na dziewczęta? :evil_lol: Tylko one są władne dziadzia podkręcić. Wczoraj jednakże chciałam uniknąć ich harmidru więc stwierdziłam, że powolutku, z głaskaniem, nie na gwałt (bo użre skubaniec) go wydobędę sama. Jak pomyślałam tak i zrobiłam. Kizi mizi, cap i wyjmuję. Już się ucieszyłam, że pełnia sukcesu, już z nim wstaję na rękach żeby zatachać (bo jak puszczę to zrobi nawrotkę i nawieje) do... aż tu łup... i... Jak miło, jakie śliczne gwiazdy... :lol: Jak wyrżnęłam w stropik zadaszenia to mi się miękko zrobiło, dobrze, że Fuksia nie wypuściłam. A jakby jeszcze było mało, skutkiem łupnięcia dobił mnie bezwład szczęki własnej. :roll: Super, że dziś nie seplenię, bo przycięty język spuchł ta joj! :cool1:[/QUOTE] o w morde, a może ty zacznij zarabiać pisząc scenariusze, najlepszy by nie wymyślił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 12, 2012 Author Share Posted October 12, 2012 [IMG]http://s18.postimage.org/g9rblaycp/P1150258.jpg[/IMG] [IMG]http://s14.postimage.org/5yrdc16bl/P1150259.jpg[/IMG] Mój biedniutki Faksio... [IMG]http://s10.postimage.org/d7kboo76x/P1150260.jpg[/IMG] Podłotka Polcia i jej wycinankowy kocyk... [IMG]http://s16.postimage.org/ginipe6ol/P1150261.jpg[/IMG] Czesiolek i Lusiolek... [IMG]http://s9.postimage.org/j8pv8s9nj/P1150262.jpg[/IMG] Dzielny wojownik Łoki - Nooo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 12, 2012 Author Share Posted October 12, 2012 [IMG]http://s18.postimage.org/eubyrct49/P1150263.jpg[/IMG] [IMG]http://s14.postimage.org/gxl0d6og1/P1150264.jpg[/IMG][IMG]http://s12.postimage.org/x2lfl3wml/P1150266.jpg[/IMG] [IMG]http://s12.postimage.org/rtqen8e7h/P1150267.jpg[/IMG] Maniutek w wersji podschodowej, okupujący bliskość grzejniczka i Klarcia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 12, 2012 Author Share Posted October 12, 2012 [IMG]http://s8.postimage.org/akbwsuo6t/P1150268.jpg[/IMG] Firunia... [IMG]http://s10.postimage.org/w8buil3s9/P1150269.jpg[/IMG] [IMG]http://s14.postimage.org/7fpuqvs5d/P1150270.jpg[/IMG] [IMG]http://s8.postimage.org/uzhkvem0l/P1150271.jpg[/IMG] [IMG]http://s10.postimage.org/qyg2iryax/P1150272.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 12, 2012 Share Posted October 12, 2012 gdzie stąpnąć to psiak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Smyku Posted October 12, 2012 Share Posted October 12, 2012 Cóóóś chiba Izuś konfabulujesz , że podłoty . Przecież leżą grzeczniutkie , spokojniutkie jak janiołki tylko im aureoli brakuje . Leć szybko w tej chwili ucałuj Faksia . Nawet połowy tu nie naliczyłam . Dobrego wszystkiego dla Was i buziale , przytulanki , mizianki dla gadzinek . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 12, 2012 Share Posted October 12, 2012 Te oczy... [IMG]http://s10.postimage.org/qyg2iryax/P1150272.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Smyku Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 Halo , halo , wstajemy , u nas słoneczko świeci . Dobrego dnia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted October 13, 2012 Author Share Posted October 13, 2012 A u nas nie... :obrazic: Niesprawiedliwe słonko... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 [quote name='majqa']A u nas nie... :obrazic: Niesprawiedliwe słonko... :shake:[/QUOTE] a u nas[COLOR=#ff0000][B]Z[/B][/COLOR] szaro buro i ponuro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.