Jump to content
Dogomania

Rufus już w swoim domku :>


AniaGucio

Recommended Posts

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Vasco']Dziewczyny, przelew zrobiony.
Prośba o wygłaskanie Rufuska od nas wszystkich:)[/QUOTE]

Bardzo dziękujemy! Wygłaszczemy go dzisiaj po 11, bo obie jedziemy do niego. Trzeba chłopaka socjalizować, przyzwyczajać do innych ludzi, nie tylko do Ani. Jak nie da mi się wygłaskać, to na pewno zrobi to Ania. On za nią przepada:-)

Acha, ja tylko napiszę że kociak, którego przygarnęła Ania - towarzysz Rufusa z działki, będzie dzisiaj kastrowany na koszt Ani.... Wzięła na siebie całkowite utrzymanie kociaka, więc tym bardziej potrzebna jest jej pomoc w utrzymaniu Rufusa.

Grzenka, bardzo dziękujemy za deklarację wpłaty - każdy grosik jest ważny!

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy u Rufusa... To wspaniały, ale nadal nieufny pies. Ania jest absolutną miłością, ale inni niekoniecznie narazie. Nie ryzykowałyśmy zamiany osoby prowadzącej go na smyczy:-) Po spacerze, już w środku Ania zdjęła Rufusowi kaganiec, troszkę na mnie powarczał, ale kiedy dałam mu smakołyk, zjadł z ręki, a potem mnie polizał. Kiedy wyszłam na momant i zaraz wróciłam, musiałam na nowo wkradać się w jego łaski:-) Nie, żeby był groźny, ale jak mu w oczy patrzę, to nie mam odwagi od razu go głaskać. Niewątpliwie potrzebuje kontaktu z ludźmi, najbardziej z Anią. Po kilkunastominutowym spacerze, rwał do budynku. Tam byl bardzo ożywiony, ale głównie skupiony na Ani. Podobało mi się, że dobrze reaguje na Pana, który się nim opiekuje. W kojcu zachowuje czystość mimo długiej przerwy między spacerami. Być może za dużo dostał smakołyków (moja wina:-( ), bo potem Ania wzięła go jeszcze raz na spacer i stolec był luźniutki.... Straciłam czujność myśląc, że skoro pies był bezdomny i jadł wszystko, co znalazł, to nic mu nie będzie.
Jak już lizał mnie po rękach i merdał ogonem, to miałam ochotę wyściskac go, ale te przyjemności zostawiam narazie Ani. Nie chcemy popełnić żadnego błędu, dlatego szukamy kogoś, kto nam podpowie jak druga osoba może wejść bez problemu pomiędzy psiaka i Anię, której on ewidentnie pilnuje. Trochę na mnie szczekał i z daleka udawał, że jest groźny;-) Myślę, że on mógł szczekać, bo czuł ode mnie dwa moje psiaki.
Patrząc jednak na to, jak tuli się do Ani, jak się do niej przymila, całuje, skacze na nią, żeby być bliżej, jestem pewna, że jak już zaufa kolejnym osobom, będą z niego psy:-)

Link to comment
Share on other sites

Hej!
Jeszcze raz wielkie [B]dzięki [/B][U]Vasco i Ewo[/U] - pieniążki wpłynęły!!

Ewa, jak dobrze, że ja Cie mam Ty mój rzeczniku! Rufusek dzisiaj nie był zachwycony, bo kazałam mu chodzić w kagańcu. Wił się, kombinował, ale dla ogólnego bezpieczeństwa uważam, że powinien chodzić w kagańcu, przynajmniej na razie.
Byliśmy na spacerku 2 razy - raz z Ewą, a potem jeszcze raz przed moim wyjściem. Z tego co widziałam to Ewa już napisała, ze nadal mają problemy z zaprzyjaźnieniem się. Myślę, że to kwestia jeszczej jednej wizyty, może dwóch. Natomiast pan, który się opiekuje Rufusem został zaakceptowany niemal natychmiast, co mnie bardzo cieszy, bo to oznacza, że Rufus jest w stanie lubić czy nawet kochać innych ludzi. Ja to do tej pory nie mogę uwierzyć, że pies po miesiącu tak się do mnie przywiązał. Jutro oczywiście też do niego jadę.

A, a to kot-wariot:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaGucio']Hej!
Jeszcze raz wielkie [B]dzięki [/B][U]Vasco i Ewo[/U] - pieniążki wpłynęły!!

Ewa, jak dobrze, że ja Cie mam Ty mój rzeczniku! Rufusek dzisiaj nie był zachwycony, bo kazałam mu chodzić w kagańcu. Wił się, kombinował, ale dla ogólnego bezpieczeństwa uważam, że powinien chodzić w kagańcu, przynajmniej na razie.
Byliśmy na spacerku 2 razy - raz z Ewą, a potem jeszcze raz przed moim wyjściem. Z tego co widziałam to Ewa już napisała, ze nadal mają problemy z zaprzyjaźnieniem się. Myślę, że to kwestia jeszczej jednej wizyty, może dwóch. Natomiast pan, który się opiekuje Rufusem został zaakceptowany niemal natychmiast, co mnie bardzo cieszy, bo to oznacza, że Rufus jest w stanie lubić czy nawet kochać innych ludzi. Ja to do tej pory nie mogę uwierzyć, że pies po miesiącu tak się do mnie przywiązał. Jutro oczywiście też do niego jadę.

A, a to kot-wariot:[/QUOTE]


Pan Maciek ma podejście i ogromne serducho do psiakow :D

Aniu - kociak bombowy !! :)

Nie mogłam odpisac Ci na PW bo cos się dzieje ze skrzynką, dzisiaj spóbuję jeszcze raz...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Owieczka']Pan Maciek ma podejście i ogromne serducho do psiakow :D

Aniu - kociak bombowy !! :)

Nie mogłam odpisac Ci na PW bo cos się dzieje ze skrzynką, dzisiaj spóbuję jeszcze raz...[/QUOTE]

Hej!

Dobrze że się Owieczka odzywasz, bo już myślałam, że wiadomość nie doszła. Potrzebuję z kimś pogadać, bo to już prawie 4 dzień mija, a ja nie mam żadnego długoterminowego planu.

Kurcze, jak na razie pies ma małe szanse na resocjalizację, bo widzi tylko mnie i pana M. który do niego zagląda i karmi.

Dzisiejszą wizytę powinnam chyba podzielić na 3 części.
Rufusek oczywiście bardzo się ucieszył jak tylko przyszłam i pierwsze co zrobiliśmy to pobiegliśmy natychmiast na dwór. Ponieważ miał kaganiec na pysku, ciągnął, wił się i kombinował - tak jak i wczoraj. Potem poszliśmy do kojca - tam go nakarmiłam i wytarmosiłam. Oczywiście dostałam tuzin buziaków. Kiedy przyszedł pan M., pies z początku był miły a potem znowu zaczął na niego szczekać... Co jest z tym psem? A jak wyszliśmy w trójkę na dwór to chodził przy nim jak dobrze ułożony psiak.


Kotek jest grzeczny, przynajmniej na razie... Jest moim cieniem - gdzie się nie ruszę, kot jest przy mnie np. teraz siedzi na drukarce :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaGucio']Kiedy przyszedł pan M., pies z początku był miły a potem znowu zaczął na niego szczekać... Co jest z tym psem? A jak wyszliśmy w trójkę na dwór to chodził przy nim jak dobrze ułożony psiak. [/QUOTE]

Moim zdaniem on za wszelką cenę chce dobrze wykonac pracę, to znaczy bronić Cie przed wszystkimi. Zapytaj może jutro Pana Maćka, czy zgodziłby się spróbować wyprowadzić go ze mną, ale tak, żeby Ciebie nie było. Oczywiście bezpieczniej byłoby, gdybyś stała gdzieś za winklem w razie czego:-) Ciekawe, jak będzie reagowal na innych, kiedy nie będzie musial bronić dostępu do Ciebie... Postaram się wyrwać w piątek...

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za offik o Rudolfiku...

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/178530-maA-y-stary-Rudolf-porzucony-na-mrozie-zaAE-ma-wAE-troba-i-nerki-w-zA-ym-stanie-DOMU[/URL]

Znaleziony w Zalesiu Dolnym mały, kilkunastoletni, schorowany staruszek Rudolfik umiera. Potrzebny domek na dożycie...
Wyniki fatalne!!! Wczoraj ogłoszenie w "Metrze" i tragedia: ani jednego telefonu!!!

Proszę, zajrzyjcie! Może kogoś znacie, kto pomoże!!!

Link to comment
Share on other sites

Wpadnę jutro, chciałabym być przed Tobą Aniu, żeby zobaczyć jak mnie chłopak powita:-)
Ania dzwoniła ze spaceru i okazało się, że rano Rufusek spacerowal już ze swoim opiekunem!!!!! To znaczy, że będa z niego psy:-) Bardzo się cieszę!!!!!
Może ktoś mógłby mu zrobić allegro z jakimis dyplomami do kupienia? Kasa jest bardzo potrzebna, bo za moment staniemy wobec konieczności zabrania psa nie wiem gdzie;-( Przecież nie może wrócić na działki:-(

Link to comment
Share on other sites

Dzisiejszą wizytę można zaliczyć do udanych... Nie dość, że jak przyszłam to Rufusek już był po pierwszym spacerku to jeszcze, po zapakowaniu w szelki, bardzo ładnie chodził na smyczy. Kilka razy jeszcze próbował się wyrywać, ale zorientował się już, że jak ciągnie, ja się zatrzymuję. Przyniosłam mu zabawę-pluszaka jak poradziła mi Ewa i rzczywiście, psiak był wniebowzięty - latał z kaczką jak szczeniaczek.

Kurcze, macie rację, że jeszcze kilka dni i psa trzeba będzie przenieść w inne miejsce. Ewa, na działkę już nie wróci - nawet gdybym miała od ust sobie odjąć. Myślała o bazarku, ale na bierząco oddaje mamie niepotrzebne klamoty, bo ona często zbiera na różne akcje. A jak to jest z Allegro?

Zdjęcia z dzisiejszej wizyty:

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/10dc78bcf41df2c84d9b1e2c402ffd69,10,19,2.jpg[/IMG]

a tu Rufus w szelkach nie może się doczekać spacerku
[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/c17211c21273222a050e9ec374ea1373,10,19,2.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Cudny psiak !! Jest śliczny :)
przepraszam za offa alepotrzebujemy dobrej rady i wsparcia [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] Postrzelona sunia , ma wodogłowie [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] nie wiemy co robić...

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/178270-malutka-Frania-postrzelona-z-wodogA-owiem-Brak-funduszy-na-lecznie-brak-DT"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1782...ecznie-brak-DT[/COLOR][/URL]

Link to comment
Share on other sites

jestem :) bardzo sie ciesze, ze chlopak robi postepy... przydaloby sie allegro - pomyszkolwalam w regulaminie - JAK WYSTAWIAC AUKCJE CHARYTATYWNE - [URL]http://sklepy.allegro.pl/guides/guide_dspl.php?group=264&guide=363[/URL]

[B]Jakie dokumenty muszę przesłać, aby otrzymać status aukcji charytatywnych?[/B]
Jeśli prowadzisz działalność o charakterze non profit, w której statucie zapisano cel charytatywny, wyślij:

[LIST]
[*]kopię odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego, dotyczącego Twojej organizacji;
[*]oryginał oświadczenia banku wskazującego numer rachunku, na który będą dokonywane wpłaty, wraz z informacją, że nie został on obciążony tytułem egzekucyjnym.
[/LIST]
Jeśli jesteś osobą lub wspierasz osobę, na rzecz której organizacja non profit przeprowadza zbiórkę pieniężną, wyślij:

[LIST]
[*]kopię odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego, dotyczącego organizacji, lub zgodę właściwych władz na prowadzenie publicznej zbiórki pieniężnej;
[*]kopię oświadczenia banku wskazującego, że numer rachunku, na który będą dokonywane wpłaty, należy do organizacji non profit, wraz z informacją, że rachunek nie jest obciążony tytułem egzekucyjnym;
[*]oryginał zaświadczenia organizacji non profit, że na rzecz wskazanej osoby zbierane są środki pieniężne oraz że organizacja wyraża zgodę na przyjmowanie darowizn.
[/LIST]
W wypadku braku powyższych dokumentów wymagana jest zgoda właściwych władz na przeprowadzanie publicznej zbiórki pieniężnej i przesłanie kopii dowodu tożsamości Użytkownika.
[B]Uwaga![/B] Zgodność z oryginałem każdej kopii dokumentów przesyłanych do serwisu Allegro musi zostać potwierdzona na każdej stronie przez władze organizacji. Na każdej stronie kopii należy także umieścić datę jej sporządzenia i oryginalną pieczęć organizacji.
Komplet dokumentów należy przesłać listem poleconym, [B]z dopiskiem „Aukcje charytatywne”[/B], na adres korespondencyjny Allegro:
QXL Poland Sp. z o.o.
ul. Marcelińska 90
60-324 Poznań


"[IMG]http://static.allegrostatic.pl/site_images/1/0/help/bullet1.gif[/IMG] [B]Warunki przyznania statusu aukcji charytatywnych[/B]
[B]Kto może ubiegać się o status aukcji charytatywnych?[/B]
O status może wystąpić każdy Użytkownik, który dokonał [URL="http://sklepy.allegro.pl/help_item.php?zoom=N&item=328"]pełnej aktywacji konta[/URL].
[B]Aby uzyskać status aukcji charytatywnych:[/B]

[LIST=1]
[*]prześlij za pomocą [URL="http://sklepy.allegro.pl/contact/contact.php?topic=389"]formularza kontaktowego[/URL] wniosek o nadanie statusu,
[*]po otrzymaniu zgody wyślij listem poleconym komplet wymaganych [URL="http://sklepy.allegro.pl/help_item.php?zoom=N&item=912"]dokumentów[/URL],
[*]stwórz stronę [URL="http://sklepy.allegro.pl/help_item.php?zoom=N&item=893#omnie"][I]O mnie[/I][/URL] spełniającą wymagania aukcji charytatywnych.
[/LIST]
Informację o przyznaniu statusu aukcji charytatywnych otrzymasz e-mailem.

---------------------------------------------------

Wyglada na to, ze nie mozemy robic aukcji charytatywnych. trzeba poszukac dogomaniaka, ktory moze to zrobic... poszukam na mapie dogo.

Link to comment
Share on other sites

Kochani, tak na szybko, bo jestem w biegu.
Byłam u Rufusa! Najpierw sama, bez Ani. Szczeknął na mnie raz, po czym radośnie pozwolił się wypuścić z kojca, nałożyć szelki i wyprowadzić na smyczy bez kagańca na długaśny spacer. Byliśy 40 minut, ani razu do mnie nie startował, skakal i usiłował mnie całować:-) Troszkę ciągnął, ale reagowal na każdy ruch smyczą. Nie zaczepial, ani nie szczekał na żadnego człowieka, a mijaliśy ich dużó, nawet grupę młodych ludzi. Na psy patrzył z zainteresowaniem. No wspanialy pies!!! Potem wróciliśy, zjadł sobie trochę jedzenia, któe stało w misce i przyszla Ania... No to była esplozja uczuć psa:-) Szalał ze szcześcia i chcąc nie chcąc zeszłam na drugi plan. Zawołany podchodzil na moment, ale raczej staral sie byc bliżej Ani. Kiedy wychodziłam, podszedł sie pożegnać i mogłam go wymiziać.
Faaaaaajny jest:-) Byłoby nieźle, gdyby ktoś go jeszcze odwiedził, a ponad wszystko ważne jest, żeby znalazło się jakieś miejsce w hoteliku. Tam jest trochę samotny:-(
Po południu wrzuce kilka zdjęć Ani z mojego z nim spaceru. Zobaczycie, jaki jest radosny i pięny!!!!

Link to comment
Share on other sites

Cześć dziewczyny!

Właśnie od niego wróciłam - jest dziewczyny postęp i to wielki!! Dzisiaj to mnie tak zaskoczył... umówiłyśmy się z Ewą, że ona przyjedzie wcześniej i razem z opiekunem spróbują z nim wyjść na spacer. Ja dzwonie, a Ewa w tym czasie elegancko śmiga sobie z Rufusem :). [B]Dał sobie założyć szelki bez protestów, Ewa go nakarmiła bez jakiegokolwiek problemu za co dostała mnóstwo buziaków i spacerowali sobie 45 min[/B]. SUPER!! Dostał nowe zabawki od Ewa - z małpki to prawie nic nie zostało, tylko wata latała...

Porozmawiam dzisiaj z Owieczką i się poradzę co powinnam robić dalej...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaGucio']Cześć dziewczyny!

Właśnie od niego wróciłam - jest dziewczyny postęp i to wielki!! Dzisiaj to mnie tak zaskoczył... umówiłyśmy się z Ewą, że ona przyjedzie wcześniej i razem z opiekunem spróbują z nim wyjść na spacer. Ja dzwonie, a Ewa w tym czasie elegancko śmiga sobie z Rufusem :). [B]Dał sobie założyć szelki bez protestów, Ewa go nakarmiła bez jakiegokolwiek problemu za co dostała mnóstwo buziaków i spacerowali sobie 45 min[/B]. SUPER!! Dostał nowe zabawki od Ewa - z małpki to prawie nic nie zostało, tylko wata latała...

Porozmawiam dzisiaj z Owieczką i się poradzę co powinnam robić dalej...[/QUOTE]


Kochane moje to cudowne wieści !!!

Dalej to trzeba go jak najszybciej ogłaszac !!! Gdzie sie da :) No i koniecnzie wykastrować w między czasie ;P
Ogłoszenia zrobic juz teraz z ładnymi fotkami :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...