A.Matyja-Mierzecka Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Dzwoniłam do schroniska, pies nie był w "typie yorka", tylko york bez oznaczenia. Dlatego został wyceniony na 100zl [B]Umowa została podpisana ADOPCJA STAŁA, nie tymczasowa. [/B]Ze schroniska z Bydgoszczy tylko tak można wyprowadzić psa (lub kota). Został tez podpisany dokument zobowiązujący do sterylizacji/kastracji przez właściciela "nowego". [COLOR=Red]Schronisko ma dane wszystkie adoptującej osoby i ma prawo kontroli warunków aktualnych psa. [/COLOR] Nowy[B] właściciel[/B] nie ma prawa odsprzedania lub odstąpienia psa "dalej" co mówi[B] podpisana[/B] umowa adopcyjna. Quote
A.Matyja-Mierzecka Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Dlatego teraz byłoby miło, gdyby pojawiły się prawdziwe zdjęcia psa i informacje o jego aktualnym stanie zdrowia :) Quote
Izis1984 Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Z ciekawosci- zwrocilas uwage schroniska na sprawe tej adopcji? W sensie- zasugerowalas, ze powinni skontrolowac sprawe Yorka? Quote
gameta Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='Izis1984']Trzeba wiedziec z kim sie tańczy, hihi :evil_lol: A tak serio, to wciaz jestesmy świadkami niezrozumiałego dla nas milczenia. Pies taki istanial, ok. Zastanawia mnie tylko sprawa pieniedzy....apropos tego chcialabym cos uslyszec, bo to sprawa ktora mogla ruszyc nasze kieszenie. [B]Skoro OTOZowe psy mają zapewniona opieke weta przez jakis-tam okres to skad zbiorki na weta/kastracje[/B]?[/QUOTE] Po pierwsze Otoz prowadzi tylko kilka schronów w Polsce, na zwierzęta ze schronów otozowskich nie są prowadzone żadne zbiórki i kwesty chyba, że zachodzi potrzeba długotrwałej i uporczywej terapii - np. pachyder z Elbląga (leczony ponad rok, bez efektów i rokowań na poprawę, gdzieindziej dawno byłby za TM), zagłodzona Iza z dąbrówk (pies odebrany w stanie skrajnego wycieńczenia, potrzebuje opieki weta do końca życia i specjalistycznej karmy - dzięki opiece finansowanej przez otoz ma DS) i itd. Otoz nie jest czarodziejem i też skąś musi brać pieniądze na leczenie - ale zawsze w takich przypadkach pieniądze są zbierane no konto otozu a nie czyjeś prywatne. Quote
mala_czarna Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='A.Matyja-Mierzecka'] Został tez podpisany dokument zobowiązujący do sterylizacji/kastracji przez właściciela "nowego". [/QUOTE] Chyba nie rozumiem. Jak niby u diabła schronisko skontroluje, czy pies jest po kastracji?? Podpisanie takiego dokumentu to tylko formalność, a co zrobi właściciel to już jego sprawa. Generalnie w tym temacie chciałoby się tylko na zakończenie rzec jedno: "no to pozamiatane". Quote
A.Matyja-Mierzecka Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='Izis1984']Z ciekawosci- zwrocilas uwage schroniska na sprawe tej adopcji? W sensie- zasugerowalas, ze powinni skontrolowac sprawe Yorka?[/QUOTE] Schroniska ma swoje procedury i działa ich zgodnie z prawem. :) Quote
mala_czarna Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Zaiste interesująca jest jeszcze jedna rzecz. Stan zdrowia yorka poprawił się w astronomicznym tempie!! Nie jadł, wymiotował, był osowiały, ale nagle, po kontakcie GE z wetem okazało się, że jest zdrów jak ryba. Quote
gameta Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Eeeee ręce które leczą??? skrzynka odetkana - mozna pisać ;) Quote
Izis1984 Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='gameta']Po pierwsze Otoz prowadzi tylko kilka schronów w Polsce......[/QUOTE] Chyba zle mnie zrozumialas albo ja juz sie zagmatwałam.. :roll: Ktos wczesniej napisał ze schrony OTOZU dają taki "karnecik" kazdemu, kto adoptuje psa z ich schronu na bezplatna opieke weterynaryjną po adopcji. Moje pytanie wiazało sie z tym, ze Evita próbowała uzbierac kase od dogomaniaków na opieke weterynaryjna Yorka, tylko w jakim celu skoro takowa jest zapewniona, ze tak powiem- z urzedu OTOZu? Znalazłam Evite na naszej klasie :diabloti: Napisalam do niej wiadomosc, z prosba, zeby zalogowala sie na dogo, na watek yorka Quote
Izis1984 Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='Golden Evita']Na zdjecia czekam. Schronisko jak sie okazalo nie kazało podpisywac zadnej deklaracji..[/QUOTE] [quote name='A.Matyja-Mierzecka']Dzwoniłam do schroniska, Został tez podpisany dokument zobowiązujący do sterylizacji/kastracji przez właściciela "nowego". [/QUOTE] ??? Klamie albo Evita albo Pan_ze_schroniska.... Quote
gameta Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='Izis1984']Chyba zle mnie zrozumialas albo ja juz sie zagmatwałam.. :roll: Ktos wczesniej napisał ze schrony OTOZU dają taki "karnecik" kazdemu, kto adoptuje psa z ich schronu na bezplatna opieke weterynaryjną po adopcji. Moje pytanie wiazało sie z tym, ze Evita próbowała uzbierac kase od dogomaniaków na opieke weterynaryjna Yorka, tylko w jakim celu skoro takowa jest zapewniona, ze tak powiem- z urzedu OTOZu? [/QUOTE] A ja myslałam, że tak ogólnie pytasz :D Ogólnie to jest tak, że u wyznaczonego weta masz dwa tygodnie na stawienie się z psem po adopcji, gdyby coś cię niepokoiło. Otoz nie pokrywa kosztów sterylizacji/kastracji, chyba, że się pogada i się powie, że bardzo zależy - wtedy robi się to u nich po ich kosztach - de facto grosze. Inna sprawa, że można powiedzieć, że się bierze psa tylko po kastracji/sterylizacji i otoz ją robi "na swoje konto" - ale wtedy pies musi być w schronie - czyli adopcja się wydłuża o jakieś dwa trzy dni... mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam... To nprawdę dobra organizacja, dużo dobrego robią dla zwierzaków i z wieloma rzeczami można się dogadać... Quote
A.Matyja-Mierzecka Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [quote name='Izis1984']??? Klamie albo Evita albo Pan_ze_schroniska....[/QUOTE] Spokojnie, ja myślę, ze Evita dopełni swoich wszystkich zobowiązań i wobec dogomanii jak i wobec schroniska w Bydgoszczy. Quote
Izis1984 Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 [B]gameta[/B]- juz wszystko rozumiem :) Co do OTOZU, to tez uwazam, ze to dobra organizacja. Nie sa doskonali -jak my wszyscy -ale tak jak napisalas, robia duzo dla zwierzakow :) [B][COLOR=black]A.Matyja-Mierzecka[/COLOR][/B] - optymistycznie :) Ale w sumie slusznie, uzbrajam sie w cierpliwosc. Nie pozostaje mi nic innego... mam tylko nadzieje, ze z tym dopelnianiem zobowiazan nie bedzie tak, jak z wklejeniem fotek... Quote
Golden Evita Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Witam. Jestem ... Nie wiem jak mam sie tlumaczyc i kto mi uwierzy ale mialam wlamanie do mieszkania... Ukradli wszystko wiec niestety nie mam stalgo kontaktu... Zaswiadczenie dowioze rowniez do schroniska (zaswiadczenie od policji). To nie tak ze unikam kontaktu... Poprostu nie mam jak. teraz po dluzszym czasie weszlam na neta w kawiarence internetowej... Bede wchodzic co jkis czas i sie z wami kontaktowac. Jeszcze raz przepraszam a sprawa ze schroniskiem zostanie wyjasniona... pozdrawiam Quote
Golden Evita Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Podpisane dokumenty takze moge na dniach jakos zeskanowac i pokazac na forum. NIC NIE MUSIALAM DEKLAROWAC. pozdrawiam Quote
Kana Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 A ten Twoj znajomy który zaadoptował psa przecież może wrzucić zdjęcia? Jeżeli masz jakiś problem możesz je wysłać do mnie, czy na kom czy gdzie indziej. Quote
mala_czarna Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Kradzieży bardzo współczuję, serio. Ale kolegi, czyli obecnego właściciela pieska chyba nie ukradli? Quote
anetta Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Witamy Evitę! Jeśli jest tak jak piszesz to współczuję. Zaproś znajomego tutaj na dogo jeżeli nie masz mozliwości wgrać zdjęć. :krolik: Quote
Madallena Posted February 3, 2010 Posted February 3, 2010 Kurcze Evita, Ty to masz normalnie pecha. Za kazdym razem jak wychodzi jakas afera z psami Tobie cos sie dzieje...;/ Quote
gameta Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 [quote name='Madallena']Kurcze Evita, Ty to masz normalnie pecha. Za kazdym razem jak wychodzi jakas afera z psami Tobie cos sie dzieje...;/[/QUOTE] Jakieś fatum czy cuś? Ja bym się nie odważyła już więcej - najpierw śmierć w rodzinie (zdaje się, że grupowo, jak się okazało) teraz kradzież... Golden Evita - zostaw psy, radzę dobrze... Quote
Kana Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 No normalnie aż dziwne nie? Zaczyna się jak to z tymi dwiema gówniarami co kradły pieniądze z dogo i wymyślały różne bajeczki... Żenada. Quote
mshume Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 Coraz ciekawiej sie robi ;) Czekamy na zdjecia pieska. Quote
mala_czarna Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 [quote name='Golden Evita'] Jeszcze raz przepraszam a sprawa ze schroniskiem zostanie wyjasniona... pozdrawiam[/QUOTE] Nie wiem z kogo próbujesz robić durnia. Z siebie, czy z osób, które zainteresowane są dalszym losem yorka?? Jesli to dla Ciebie taka trudność to ja Ci pomogę. Odpowiedz po prostu na kilka pytań: 1. Po co chcesz załatwiać sprawę ze schroniskiem, i jaką sprawę?? 2. Dlaczego zamierzałaś zbierać pieniądze lub fanty na bazarek? 3. Dlaczego napisałas, że pies jest w bardzo złym stanie fizycznym? 4. Dlaczego po wizycie u schroniskowego weta okazało się nagle, że wszystko z psem w porządku? 5. Dlaczego już pierwsze dnia, kiedy pies trafił do Ciebie nie zrobiłaś nawet jednego zdjęcia? 6. Dlaczego kolega, do którego ponoć trafił york nie zrobił mu żadnej fotki? Quote
mshume Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 Trzeba się upewnić,ze zgodnie z umową adopcyjną pies jest u osoby, która podpisała umowę a pies nie trafił do rozmnazalni :( Quote
marta23t Posted February 4, 2010 Posted February 4, 2010 przeraża mnie to że na dogo jest coraz więcej dziwnych wątków, niedomówień, oszustów:( pojawiają się nowe osoby, które najwidoczniej na nieszczęściu chcą zarobić albo ,,starzy,, dogomaniacy wariują / tacy po których nikt by się oszustwa nie spodziewał a znikają z kaską/. znikają adoptowane psy / tak jak biedna Lola/, znikają pieniądze na hotele czy inne wydatki. wkrótce będzie tak,że nikt złamanego grosza nie da:( dotychczas dzięki pomocy dogomaniaków udało się ocalić wiele istnień. teraz powiem Wam szczerze boję się wpłacać jakiekolwiek poeniądze. awniej często wysyłałam różne sumki czy kupowałam na bazarkach. teraz mając świadomość, ż wcale to nie musi trafić na psy wolę kupić parę worków karmy, zawieżć do schronu i rozsypać bo miskach albo zrobić coś innego namacalnego co wiem, że pieniądze wydałąm słusznie. oszuści powinni się zastanowić, że odbierają nadzieję niektórym psom na lepszy los!!!!!!!!!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.