Jump to content
Dogomania

Refluks u psa?


ssylwia

Recommended Posts

[quote name='Jaaga']Jak na dwa refluksy, to mysle, że jest dobrze ;).[/QUOTE]

Powiedziałabym, że rewelacyjnie:-) Ciężko jest upilnować chorego psa w szczególności jak ma się jeszcze inne psiaki, które mają normalną dietę. Ja mam tylko mojego przystojniaka a i tak uda mu się czasami coś "zwędzić" z kuchni. No i tak jak już wspominałam dojada owocemi. Przed chwilą podjadł jerzyny bo nauczył się zrywać z gałązek. Gonię go ale Reks traktuje to jako super zabawę... Niedługo dojdzie do tego, że w ogrodzie będzie chodził na smyczy:-) Metoclopramid znam, dobry lek ale Reks jest na niego uczulony. Robi się strasznie pobudzony i niestety agresywny. Jak będziesz chciała to spytaj weta o polprazol, jest moim zdaniem jednym z najlepszych leków na reflux. I nie zdenerwuj się na mnie, proszę, ale Intestinal (ten chyba 20 %) jest za tłusty dla psa z refluxem. Konsultowałam to z kilkoma wetami i każdy mówił, żeby tłuszczu było w karmie jak najmniej.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 293
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Biedronka123']Powiedziałabym, że rewelacyjnie:-) Ciężko jest upilnować chorego psa w szczególności jak ma się jeszcze inne psiaki, które mają normalną dietę. Ja mam tylko mojego przystojniaka a i tak uda mu się czasami coś "zwędzić" z kuchni. No i tak jak już wspominałam dojada owocemi. Przed chwilą podjadł jerzyny bo nauczył się zrywać z gałązek. Gonię go ale Reks traktuje to jako super zabawę... Niedługo dojdzie do tego, że w ogrodzie będzie chodził na smyczy:-) Metoclopramid znam, dobry lek ale Reks jest na niego uczulony. Robi się strasznie pobudzony i niestety agresywny. Jak będziesz chciała to spytaj weta o polprazol, jest moim zdaniem jednym z najlepszych leków na reflux. I nie zdenerwuj się na mnie, proszę, ale Intestinal (ten chyba 20 %) jest za tłusty dla psa z refluxem. Konsultowałam to z kilkoma wetami i każdy mówił, żeby tłuszczu było w karmie jak najmniej.[/QUOTE]

Oooo widzę, że nie tylko mój pies ma problem z agresją po metoclopramidzie. Niestety u nas nie ma możliwości zamiany na inny ale rozwiązałam to w ten sposób, że daję go przed snem. :)

RC weterynaryjny niedługo zostanie wycofany ze sprzedaży internetowej. Ja podaję trovet z królika i jestem bardzo zadowolona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Oooo widzę, że nie tylko mój pies ma problem z agresją po metoclopramidzie. Niestety u nas nie ma możliwości zamiany na inny ale rozwiązałam to w ten sposób, że daję go przed snem. :)[/QUOTE]

A już myślałam, że tylko ja mam takie "szczęście":-) Ja metoclopramidu nie stosuję od roku bo po 1. boję się, że mnie w końcu Reks zaatakuje (a to amstaf), po 2. nie ma obecnie potrzeby bo nie wymiotuje. A tym, że RC zostanie wycofany ze sprzedaży internetowej to mnie przeraziłaś.... Czy ta informacja jest na 100 % sprawdzona bo zastanawam się czy nie kupić "trochę" na zapas???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biedronka123']A już myślałam, że tylko ja mam takie "szczęście":-) Ja metoclopramidu nie stosuję od roku bo po 1. boję się, że mnie w końcu Reks zaatakuje (a to amstaf), po 2. nie ma obecnie potrzeby bo nie wymiotuje. A tym, że RC zostanie wycofany ze sprzedaży internetowej to mnie przeraziłaś.... Czy ta informacja jest na 100 % sprawdzona bo zastanawam się czy nie kupić "trochę" na zapas???[/QUOTE]

Wydaje mi się, że to pewne ale dla pewności zapytaj weta.

Link to comment
Share on other sites

Mój musi jeść Intestinal, bo przez refluks "dolny" robi mu się zapalenie jelit. Jest bardzo chudy, odstają mu wszystkie kosteczki. Karma sie sprawdza, bo nie straszy wyglądem. Wcześniej wstyd było pokazać się z nim wsród ludzi, żeby nie pomyśleli, ze głodzimy psa. Zalecali nam tą dietę najpierw lekarze na miejscu, a potwierdził specjalista we Wrocławiu.

Czasem kradnie dzieciom kawałek chleba, ale później cierpi, jak mu to fermentuje. Podobnie z owocami czy warzywami, ale na nie na szczęście jakoś nie ma ochoty, wiec jest łatwiej.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][quote name='Jaaga']Mój musi jeść Intestinal, bo przez refluks "dolny" robi mu się zapalenie jelit. Karma sie sprawdza, bo nie straszy wyglądem. [/QUOTE]

Najważniejsze, że pieskowi pomaga. Wiem, że Intestinal jest rewelacyjny przy nawracających zapaleniach jelit ale nam powiedziano, żeby kupować karmę z małą zawartością tłuszczu. Ale może to też dlatego, że Reks tłuszcz niespecjalnie trawi.... No i wet dobrał karmę pod kątem jego "wszystkich" chorób:-). Na florę bakteryjna w jelitach podawałam Reksiowi Biogen P, obecnie je Rumen Tabs i odpukać nic nie bulgocze. A prawda jest taka, że mam już paranoję z nasłuchiwaniem czy nic w brzychu nie bulga. Z jelitami mamy na razie spokój. Może to zbieg okoliczności ale Reksiowi poprawił się stan układu pokarmowego odkąd bierze tabletki na wątrobę. Miał kiepskie próby wątrobowe właśnie przez nolpazę i polprazol (a brał duże dawki bo długo nie było poprawy) i wet przypisał. Teraz nawet kupy mamy piękne:-). No i Reks pięknie trawi co widać po zaokrąglonym brzuszku:-)[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Reksio jest amstafem. Od początku miał bardzo słaby układ pokarmowy. Ale nie było tragedii. Przyczyną jego dolegliwości jest przede wszystkim to, że straszny z niego nerwus (nie toleruje żadnych zwierząt; dobrze, że chociaż ludzie są mu obojętni). Nadpobudliwy, agresywny typ ze skłonnością do dominacji, pies który najbardziej na świecie kocha siebie:-). Ja zaś bardzo kocham jego... Teraz jest prawie 8 letnim seniorkiem. Ale możecie mi wierzyć, że wiele pracy kosztowało nas aby Reks był takim psem jakim jest teraz...
Reksio jest moim pierwszym własnym psem i powiem szczerze, że po mojej owczarce (z którą wychowywałam się mieszkając u rodziców), która nigdy nie chorowała, stan zdrowia Reksia początkowo przyprawił mnie o stan przedzawałowy. Nie mialam pojęcia, że psy mogą cierpieć na takie same choroby jak i ludzie. Nie miałam zielonego pojęcia co się z nim dzieje, czemu robi "wielbłąda", czemu wcina trawę, czemu w brzuchu tak okropnie bulgocze, czemu ma non stop biegunki. Ale ja miałam prawo nie wiedzieć... To były czasy gdy weterynarz był dla mnie wyrocznią. Początkowo podejrzewał alergię pokarmową, potem robaki... Ale przyszedł czas, że Reks nie trawił już niczego. Wtedy mi z nerwów i bezsilności wysiadł żołądek. Zaczęłam szukać, czytać... No i trafiłam do naszej ukochanej Wetki. Zaczęła się diagnostyka (wyszła trzustka), otrzymałam odpowiedzi na wszystkie pytania, ustaliłyśmy sposób postępowania z Reksiem i było ok. Po jakimś roku, jak grom z jasnego nieba, Reks zaczął z godziny na godzinę schodzić z tego świata. Do tego koszmarnego dnia nikt nie podejrzewał, że jest tak bardzo chory. Bo i objawów wskazujących na tak zaawansowaną chorobę nie było. Walczyliśmy prawie tydzień żeby go ustabilizować. Udało się wyłącznie dlatego, że mamy naszą Wetkę, że przeprowadzono endoskopię i że mądrzy lekarze z Wrocławia pokazali jak mojego przystojniaka leczyć. Tak wiele zależy od tego, czy trafimy w odpowiednie ręce, do weta który zna się na tym co robi i robi to z pasją. Nie chcę nikogo obrazić ale ja dopiero teraz wiem, że mój pies jest w odpowiednich rękach:-)
Myślę, że Reksio się nie męczy. Jest wesołym, psotnym i bardzo kochanym pieskiem. Bierze swoje leki i nie pamięta o chorobie. Żyje pełnią życia. Niedawno wrócił z wczasów:-) Choroba mu w niczym nie przeszkadza. Oczywiście nie zawsze jest sielanka, mamy dobre i złe chwile. Ale nauczyliśmy się żyć z listą pełną leków:-) O wszystkim mogę zapomnieć ale nolpaza i duspatalin zawsze w domu muszą być:-)

Link to comment
Share on other sites

No właśnie. Guaro jest moim trzecim psem, właściwie czwartym. Drugim, wyłącznie moim. Z żadnym nie miałam problemów zdrowotnych. Wszystkie dożywaly pięknego wieku. Dopiero pod koniec życia pojawiły się uciążliwe dolegliwości i choroba, zakańczająca życie:-(. Pierwszy pies nie miał specjalnej, psiej diety. Jadł to co my - takie były czasy. Ja byłam małym dzieckiem, a rodzice nie mieli odpowiedniej wiedzy na ten temat. Zresztą dostępność karm 25 lat temu była ograniczona - o ile w ogóle jakieś były. W międzyczasie zmieniały się koncepcje żywieniowe i wychowawcze również. Kiedyś szkolenie z kolczatką było standardem, teraz tylko poprzez pozytywne wzmacnianie. Żadnego szturchania czy korygowania zachowania przez szarpnięcie. Drugi, mój najukochańszy Oskarek - z avatara - był żywiony karmą przemysłową przez całe życie. Nie chorował, był energicznym, zabawowym psiakiem - prawie do końca (żył 15 lat). No i teraz Guarcio - mix po przejściach, żywiony zgodnie z obowiązującymi normami. Nie ma reguły. Tak jak z ludźmi. Choć pewnie, kiedy kupuje się psa ze sprawdzonej hodowli, z rodowodem, minimalizuje się ryzyko wystąpienia pewnych schorzeń, chorób, wad etc.
Ja zawsze brałam psiaki z odzysku:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ossa98'] Choć pewnie, kiedy kupuje się psa ze sprawdzonej hodowli, z rodowodem, minimalizuje się ryzyko wystąpienia pewnych schorzeń, chorób, wad etc. Ja zawsze brałam psiaki z odzysku:-)[/QUOTE]

Myślę, że masz rację. Ale właśnie te psiaki, po przejściach, zasługują najbardziej na swoją szansę. A Guarcio wygrał nowe życie, dzięki Tobie:-)
Był czas kiedy choroba Reksia wywoływała u mnie aktak paniki i zupełną bezradność. Byłam przerażona ale do pracy chodzić muszę, chociażby po to żebym miała kasę na leki, specjalistyczną karmę, badania... Teraz już nauczyliśmy się żyć z chorym psem, któremu do końca życia będziemy musieli pomagać. I cieszę się, że coraz więcej ludzi ma świadomość, że zwierzęta chorują, cierpią tak samo jak i człowiek i że należy je leczyć. Dużo zdrowka dla Guarcia:-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witajcie, przeczytałam cały wątek tak na szybko mniej więcej, gdzies ostatnio usłyszałam o tym refluksie ii.. no kurcze i mysle że moja sunia to ma.
Jest to foksterierka 3 letnia. Sprawa cała zaczęła sie w kwietniu tego roku, może w marcu juz dokładnie nie pamietam bo troche to trwało. Najpierw miała zrobiona badania w częstochowie u bardzo zaufanych weterynarzy.
Ale może najpierw o objawach.. Zaczęła po prostu rano wymiotowac żółcią. Zdarzyło sie to kilka razy po czym miała zrobione badania krwi wszelakie i wyszło że jest zewnatrzwydzielnicza niewydolnośc trzustki (był bardzo niski poziom enzymów trawiących tłuszcze). Wszystkie inne wyniki były bardzo dobre. Dostała leki, pogodziliśmy się z choroba i leczeniem praktycznie do końca życia.
Ale coś nie dawało mi spokoju.. sunia miała tez bardzo nieregularnie cieczkę, więc postanowiliśmy pojechac do Wrocławia i przebadac ją dokładnie.
Po lekach co prawda objawy ustały, miała zalecone podawanie tylko chudego mięsa z ryżem i warzywami, gotowałam jej piersi z kurczaka. Potem ew przezucenie sie na RC dla trzustkowców, ten low fat.
Przed tymi wymiotami, czyli kiedy jeszcze nic sie nie działo jadła Purinę dog chow light, i czasem gotowane mięsko z warzywami i ryżem.

We Wrocławiu badania wyszły idealnie.. krew, kał, miała tez USG wszystkiego ;) enzymy- te leki z tego co pamietam były odstawione minimum tydzien przed pojechaniem do Wrocławia. Więc nie było takiej możliwosc zeby ja trzymały dalej. Po prostu obaliliśmy chorobę. Sunia bez leków już zyła normalnie jadła dalej purinę light.

Może do tej pory z dwa razy zdarzyło sie żeby zwymiotowała rano zołcią. Natomiast często po jedzeniu zachowuje się bardzo dziwnie. Liże podłoge, widac jak napina brzuch - boli ją, no i wiadomo odrazu że trzeba iść na dwór jesc trawę, czasem nawet z 30 minut tak potrafi, a wymioty potem i tak zazwyczaj nie występują. Staram się pomasowac jej brzuszek i jakoś przechodzi.

Dodam że żarłok z niej straszny i karme wciaga jak odkurzacz, myslałam kiedys że to przez za duże porcje, i po prostu się 'zapycha'. Dlatego karmimy ja minimum 3 razy dziennie po małych porcjach. teraz przeszliśmy na Bosch light (te lighty ze względu na masę-musi troche schudnac ale cos nie wychodzi..). Co jeszcze.. no może smieszne, ale istotne jest to że zawsze po jedzeniu solidnie sobie.. beknie, to chyba znak że sie nie zapowietrza, jednak dalej nie wiem dlaczego takie jej 'ataki' lizania podłogi, napinania brzucha (ogólnie jest wtedy twardy i wzdęty) występują.

Weci - Ci moi zaufani i Ci z Wrocławia - choc spedziłam tam cały dzień i konsultowałam chyba z 3-ma, nie zasugerowali nigdy refluksu ani niestrawnosci. Nie było o tym ani słowa..

Link to comment
Share on other sites

Czy sunia miała robioną endoskopię? A jaką robi kupę?

Co do objawów po jedzeniu, wzdęcia i lizanie podłogi, to myślę że trzeba by było obserwować i przejść na wyłącznie jeden sposób karmienia. W tym nie zmieniać często karm suchych. Albo mokre, gotowane, albo wyłącznie sucha karma. U większości piesków, o których słyszałam ( u mojego też) nie ma możliwości łączenia gotowanego i karmy suchej. W szczególności jeśli miałyście już problemy z trzustką. Na nietolerancję pokarmu może właśnie wskazywać niepokój po jedzeniu związany z bólem brzucha. Może sunia jest na coś uczulona.

Reksiowi też zdarzają się akcje z jedzeniem trawy. Nam pomaga zwykła nospa. Reks bierze też duspatalin (lek rozkurczowy) ale to tylko jak mamy koszmarne bulgotanie i przelewanie w brzuchu. Pamiętać trzeba, że nospę psu trzeba podać w jakimś np. kawałku wędlinki i nigdy na pusty brzuch. Bo nospa jest gorzka i pies zwymiotuje....
Na wzdęcia dobry jest espumisan, ale to trzeba skonsultować z weterynarzem.

Brzuch masujcie, jeśli to pomaga, ja też tak czasami robię. Był czas w naszym życiu, że masowaliśmy brzuch kilka razy w nocy bo Reks też mial akcje "trawa". To beknięcie po jedzeniu to wg mnie dobry objaw, znaczy że powietrze wychodzi.
Porozmawiaj z wetem o tym co Cię niepokoi, w końcu Ty znasz swoją sunię najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

Nie miała nigdy endoskopii. Kupka zawsze normalna, bardzo rzadko zdarzają jej sie biegunki.

Na karmie suchej jest tylko, ta purina była ok ale właśnie po niej bardzo dużo hmm sie załatwiała ;) Tak od wrzesnia jest na Boschu i bardzo jej smakuje, to chyba troche lepsza jakościowo karma od puriny.

Tych problemów z trzustka nie było żadnych prawdopodobnie, te leki jakoś zadziałały ale przyczyna była inna - za bardzo nie wyjasniona. Lekarze powiedzieli że wyniki które wyszły w Częstochowie źle, po prostu były pomyłką bo to było robione w ludzkim labolatorium i podobno tam sa inne odczynniki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ossa98']A ile tej nocspy i espumisanu można podawać? Guarcio waży ok. 40 kg.[/QUOTE]

Ossa98, najlepiej zapytaj weta czy w przypadku Guarcia jest to konieczne. Reksiowi nospę 40 mg podaję jak nie mam duspatalinu i tylko wtedy gdy go boli brzuch. Duspatalin przypisali nam weci z Wrocka jako lek wspomagający (rozkurczowy) przy chorobie wrzodowej żołądka. Reks miał również krwotoczne zapalenie dwunastnicy. Zresztą czego on nie miał.... :shake: Espumisan też wtedy dostał żeby nie było wzdęć.
W naszym przypadku te leki bardzo pomagają ale musisz zapytać weta, nie podawaj nic sama. Reks jeżeli chodzi o duspatalin to dostawał przez długi czas codzienie 1 tabletkę 20 min przed pierwszym posiłkiem. Nospa też jest podawana (gdy nie bierze duspatalinu) ale tylko interwencyjnie, gdy się coś dzieje, np. gdy mamy nagłe zaostrzenie i Reks biegnie jeść trawę. Wtedy podaję mu 1 nospę w wędlince i do tego garść chrupek i jest ok.
Ale ja mam psa zdiadnozowanego, pod stałą opieką weterynarza i wiem co mogę mu podawać, dlatego proszę porozmawiaj ze swoim wetem, niech zadecyduje.


Olalolaa, jeżeli sunia ładnie trawi i nie ma biegunek to może faktycznie to nie trzustka, no i jeżeli badania były robione w ludzkim laboratorium to mogą być zafałszowane, bo normy dla psów sa inne. Ale znam tez psa, który pomimo pięknych wyników nie trawi jedzonka i enzymy są podawne.
Tak jak napisałam wcześniej, obserwuj sunię i nie dawaj żadnych psich przysmaczków. Nie biegajcie i nie bawcie się po jedzeniu, niech sunia odpoczywa.
Czy sunia dostawała w ostatnim czasie środki na odrobaczanie, zastrzyki lub inne leki?
Reksiowy przewód pokarmowy zawsze po takich akcjach odmawia posłuszeństwa....

Na podrażnienia przewodu pokarmowego bardzo dobre jest siemie lniane, te wygotowane gluty. Działają osłaniająco na układ pokarmowy. Z tym, że u mojego psa np. działają bardzo wzdymająco, nie wiem czemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hawanka']Jak czesto zdarzały jej sie te wymioty ????I one były tylko rano jak był głodna czy po jedzeniu tez ???[/QUOTE]

Tylko i wyłacznie rano. Jak sie budzilismy około 7 to juz było.. Także możliwe ze tez w nocy, ale nigdy nie było to przyschnięte dlatego wnioskuje że nad ranem. Jedynie żółcią.
Wtedy przed tym co miała badania zdażało się to codziennie przez jakis tydzień, potem ustało. Do tej pory może 2-3 razy tak zwymiotowała.. Nie pamiętam dokładnie.
Cześciej ma te problemu typu lizanie podłogi, jedzenie trawy ile wlezie itd.. :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olalolaa']Tylko i wyłacznie rano. Jak sie budzilismy około 7 to juz było.. Także możliwe ze tez w nocy, ale nigdy nie było to przyschnięte dlatego wnioskuje że nad ranem. Jedynie żółcią.
Wtedy przed tym co miała badania zdażało się to codziennie przez jakis tydzień, potem ustało. Do tej pory może 2-3 razy tak zwymiotowała.. Nie pamiętam dokładnie.
Cześciej ma te problemu typu lizanie podłogi, jedzenie trawy ile wlezie itd.. :([/QUOTE]
Czyli te wymioty były codziennie rano ??A co vetka twierdzi ??-że to cos z trzustka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olalolaa']Tak zdazało sie to codziennie przez około tydxien tak jak pisałam. Zrobilismy badania króte wykazały niewydolnosć trzustki, ale kolejne badania to 'obaliły'.[/QUOTE]
Mi na trzustke to nie wygląda dlatego pytałam po raz drugi .A wyglada jagby psica miała po czymś nadkwasote...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biedronka123']

Na podrażnienia przewodu pokarmowego bardzo dobre jest siemie lniane, te wygotowane gluty. Działają osłaniająco na układ pokarmowy. Z tym, że u mojego psa np. działają bardzo wzdymająco, nie wiem czemu.[/QUOTE]
A jak bys podawała zmielone siemie lniane do jedzenia ???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hawanka']A jak bys podawała zmielone siemie lniane do jedzenia ???[/QUOTE]

Jest to jakiś pomysł ale z tego co czytałam zmielone siemie lniane podawane do jedzenia poprawia wygląd sierści a na problemy "brzuszne" należy podawać wywar czyli te gluty. Działa rewelacyjnie, sama piłam (da się przeżyć:evil_lol:). Reksio pił w tamtym roku po endoskopii, nie jadł przez prawie tydzień i lekarz kazał mu podawać do picia właśnie siemie lniane (bez pestek oczywiście). Także nie musieliśmy podawać kroplówek bo pił sam. A teraz nie ma mowy. Królewicz odmówił współpracy, zwymiotował w tamtym tygodniu po wypiciu i teraz na widok miseczki z siemieniem ucieka, a to takie zdrowe:roll: Coś mu nie podchodzi, także nie zmuszam go bo zauważyłam, że ma po tym wzdęcia, czego nie miał wcześniej po "glutach".
Jesień to zresztą bardzo kiepski okres dla wrzodowców, chyba większość właścicieli psów z tymi przypadłościami zauważa pogorszenie zdrowia psiaków.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...