Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

hmm. w poludnie posiedze tu na spokojnie to zmieie znow tekst i zrobie te ok.30 ogloszen. z fotkami starymi, bo ladne, ze spaceru nad woda, jak lezy w lozku i jak lezy w ogrodku z latkiem.
a jakby ktos przyjechal, to juz o tym ostrym jego powitaniu, musisz mari w rowmowie telefonicznej mowic, zeby sie nie przerazili. bo ona pozniej ds pokocha, tylko na poczatku jak intruza potraktuje. no, ale poszukamy domu, ktory chce "ostrego" psa, czyli nie do dzieci, jako pies rodzinny, tylko moze dla twardego faceta samotnego? starszego lub mlodego. nie dla rodzin, nie dla emerytow starszych.
nasz Bilbo poszedl kiedys do fajnego ds. twardy pan, kolo 50tki, zona w rozjazdach wciaz. pies watrzony w pana, jak w Boga swojego. pies w kojcu rzadzil wszystkimi, ale do ludzi super jest. i taki twardy facet mu sie przydal. cos, jak moj ojciec, emerytowany gornik, twardziel, ktory nie ma, co z wolnym czasem zrobic.
tylko,ze Diana woli kobietki :) mieciutkie kobietki :)

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

stary wstep tekstu przerabiam, reszta chyba moze zostac

Diana to zjawiskowo piękna sunia o niespotykanej urodzie. Jest dość dużym psem, w typie owczarka niemieckiego, waży ok 30kg.
Sunia bardzo przywiązuje się do Opiekuna, nie odstępuje go na krok. Jest wierna, oddana, lojalna wobec niego. Okazuje miłość całym sercem. Uwielbia głaskanie i przytulanie, zachęca do zabawy podszczypując za ręce, śpi w ciągu dnia zawsze niedaleko ukochanego Opiekuna. Bardzo lubi spać w łóżku, w pościeli, z ukochanym Opiekunem.
Pozostałych domowników omija łukiem, boi się ich, nie zabiega o ich względy.
Diana ma silny charakter. Nie toleruje obcych na swoim podwórku. Szczeka zajadle, wyglądając bardzo groźnie, na pewno odstraszy każdego. Jednak po zapoznaniu daje się pogłaskać i przyjmie smakołyk od nowo poznanej osoby.
Dlatego Diana szuka domu u osoby pewnej siebie, która nie pozwoli sobie wejść na głowę i odpowiednio ułoży sunię.
Diana mieszka w domu z ogrodem, znakomicie pilnuje swojego terenu i najlepiej, by w takie warunki trafiła.





moze byc? dalej reszta tego teksu sprzed kilku postow. ze lubi koty, jezdzi autem, itp bo lubi koty??





Diana to zjawiskowo piękna sunia o niespotykanej urodzie. Jest dość dużym psem, w typie owczarka niemieckiego, waży ok 30kg.
Sunia bardzo przywiązuje się do Opiekuna, nie odstępuje go na krok. Jest wierna, oddana, lojalna wobec niego. Uwielbia głaskanie i przytulanie, zachęca do zabawy podszczypując za ręce, śpi w ciągu dnia zawsze niedaleko ukochanego Opiekuna. Bardzo lubi spać w łóżku, w pościeli, z ukochanym Opiekunem.
Pozostałych domowników omija łukiem, boi się ich, nie zabiega o ich względy.
Diana ma silny charakter. Nie toleruje obcych na swoim podwórku. Szczeka zajadle, wyglądając bardzo groźnie, na pewno odstraszy każdego. Jednak po zapoznaniu daje się pogłaskać i przyjmie smakołyk od nowo poznanej osoby.
[B]Dlatego Diana szuka domu u osoby z silnym charakterem, która nie pozwoli sobie wejść na głowę i odpowiednio ułoży sunię. [/B]
Diana mieszka w domu z ogrodem, znakomicie pilnuje swojego terenu i najlepiej, by w takie warunki trafiła.

Diana akceptuje koty i większość psów, lecz nie wszystkie. Lubi bawić się z niektórymi z nich. Dobrze chodzi na smyczy, grzecznie znosi jazdę autem, lecz jest nieco zestresowana. Diana boi się dzieci, nie toleruje ich.
Diana jest zdrowa, zaszczepiona przeciw wściekliźnie i odrobaczona. Ma około 3-4 lat.

Sunia jest już wysterylizowana, jednak w przeszłości miała szczeniaki. Żyła wtedy na działce, wraz z bezdomnym panem. Nie znała życia w normalnym domu, nie znała czystości w mieszkaniu, spacerów po osiedlu. Diana poznaje to wszystko w Domu Tymczasowym. Dostała szansę na nowe, lepsze życie. Diana pokazała, że jest czystą sunią, wpatrzoną w człowieka, gotowa zrobić dla niego wiele.
Jest mądra i pojętna, szybko uczy się komend. Lubi spacery, poznawanie nowego terenu. Z czasem może być znakomitym stróżem w domu z ogrodem. Ma bardzo gruby, piękny głos.

Ta śliczna, mądra sunia na pewno przyniesie nowemu Opiekunowi wiele radosnych chwil, będzie często wywoływać uśmiech na jego twarzy. Jeśli już pozna się Dianę osobiście, nie można się w niej nie zakochać, tak mówi jej tymczasowa Opiekunka.

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, oraz zgoda na przeprowadzenie wizyty przedadopcyjnej. Diana mieszka niedaleko Wrocławia, jeśli jednak jesteś TĄ JEDYNĄ WŁAŚCIWĄ OSOBĄ, pomożemy w transporcie na terenie całego kraju.
więcej szczegółów pod nr tel: 504 252 274
mail: [email][email protected][/email]

Posted

diana na

adopcjapsa
doadopcji
morusek
cafeanimal
przygarnijzwierzaka
e-zwierzak
psy.pl
psy.elk
ojej
owi
olx
kupiepsa
pajeczyna
top-ogloszenia
petsy
petworld
sprzedasz
lento
tablica
cwirek
kokosy
gumtree
tusprzedaj
pineska
25. dajogloszenie

Posted

[quote name='kora78']hmm. w poludnie posiedze tu na spokojnie to zmieie znow tekst i zrobie te ok.30 ogloszen. z fotkami starymi, bo ladne, ze spaceru nad woda, jak lezy w lozku i jak lezy w ogrodku z latkiem.
a jakby ktos przyjechal, to juz o tym ostrym jego powitaniu, musisz mari w rowmowie telefonicznej mowic, zeby sie nie przerazili. bo ona pozniej ds pokocha, tylko na poczatku jak intruza potraktuje. no, ale poszukamy domu, ktory chce "ostrego" psa, czyli nie do dzieci, jako pies rodzinny, tylko moze dla twardego faceta samotnego? starszego lub mlodego. nie dla rodzin, nie dla emerytow starszych.
nasz Bilbo poszedl kiedys do fajnego ds. twardy pan, kolo 50tki, zona w rozjazdach wciaz. pies watrzony w pana, jak w Boga swojego. pies w kojcu rzadzil wszystkimi, ale do ludzi super jest. i taki twardy facet mu sie przydal. cos, jak moj ojciec, emerytowany gornik, twardziel, ktory nie ma, co z wolnym czasem zrobic.
tylko,ze Diana woli kobietki :) mieciutkie kobietki :)[/QUOTE]

bardzo mięciutkie..... nogi mi się uginają i oczy "rozpływają", jak ona mnie wita - aż piszczy z radości, stoi na 2 łapach, nos przeciska przez siatkę, a jak ja glaskam..... oj, ależ ona szczęśliwa..... i dla Łatusia też jest taka czuła i delikatna..... widok tej dwójki w zabawie to niezwykłe, wzruszające - taka czułość i delikatność wzajemna...

ale już parę razy zauważyłam jej wyjątkowo mocną reakcję na przypadkowy gest, machniecie ręką czy czymkolwiek ( np. rzuciłam jej zabawkę) ona odskakuje z takim krótkim skowytem, musiała być chyba bardzo bita :(

ponad 10 lat mam w domu ( w kojcu) psa, który był bity jako szczeniak, trafił do nas (facet powiedział, że go gdzieś wywiezie, jak go nie weźmiemy)w wieku 7 miesięcy, bał się wszystkiego - teraz nie boi się nikogo - ugryzie każdego obcego, który się zbliży, nas domowników kocha nad wszystko - pozwoli sobie miskę zabrać, psom też krzywdy nie zrobi, ludzi atakuje bez ostrzeżenia, niestety także koty (dlatego kojec)

takie skrzywdzone psy potrzebują czasu, jeśli wogóle są w stanie zapomnieć i zaufać

dzisiaj chciałam odpędzić zaczepiającego Dianę Bambo i machnęłam do niego ręką wskazując drzwi domu, reakcja Diany mnie załamała.... znów płaczę.... jak ona zapiszczała i odskoczyła !
przecież ja jej nigdy nie skarciłam słowem nawet, a cóż dopiero ręką uderzyć - nie potrafiłabym! a ona wystraszyła się mojej ręki...
ta jej "agresja" jest chyba ze strachu - psy ją pogryzły, ludzie pewnie bili, dzieci może też dokuczały..... biedna,, kochana Dianusia - ileż musiała wycierpieć....
a jak odwdzięcza się za serce! ( Łatusiowi i mnie )

Posted

[quote name='kazik132']No to mari teraz to i ze mnie łzy wycisnęłaś:(
Musiała rzeczywiście dostać baty od życia ta śliczna psinka:(
Dobrze, że jest u Ciebie![/QUOTE]

myślę, że mój dom nie jest tym najlepszym, jaki powinna mieć - czyli powinna być jedyną pupilką, ukochaną przez mającego dużo czasu opiekuna....

u mnie ma dużo miłości - mojej i Łatka, ale poza tym - wszystkiego za mało (no, może jedzonka pod dostatkiem ;))

dzisiaj odwiedziła mnie dawna sąsiadka - uwielbia Łatka i poczęstowała łasucha lodem, cukierkiem a potem ciastkiem.... Dianę też.... wzięła, ale zaniosła dwa kroki dalej i zostawiła.... ona nigdy chyba nie dostała słodyczy do zjedzenia, widać było, że nie wie, co to jest, że to smaczne, a wzięła tylko dlatego, że widziała Łatka zjadającego łapczywie....to jej tez zeżarł:mad:
ja staram się nie dawać psom słodyczy, czasem przy kawie poczęstuję któreś okruszkiem, ale Diana..... biedna, tak mi jej żal....jej chyba nikt nie dawał smakołyków, za to obrywała chyba często :(
ona musiała wiele złego przejść......

Posted

wyslalam Diane w mailu do pana z Klodzka, ktory ma zaklad stolarski i szuka psa na te 8godz do kojca, a na reszte dnia do biegania po hali. stroza tam nie ma. jak zaklad splajtuje to pan zabierze psa do domu, bo ma dom z ogrodem i 2 psy znajdki.
ale nie wiem,czy chcemy takiego losu dla niej?

Posted

dla Diany nie chcemy! ale chcemy dla Darli! zaraz dam link [url]http://www.dogomania.pl/threads/195672-Prze%C5%82agodna-quot-czo%C5%82gistka-quot-DARLA-czeka-na-ratunek!-WROC%C5%81AW[/url] wyślij panu proszę! ona jest we wrocławskim schronisku - do wzięcia na już!

Posted

zawsze warto :)
jakby panu byl odo nas za daleko, albo nie po drodze to pokaze Wasza sunie :)
pan chcial mniejszego psa, niz onek, ja tak wyslalam Diane, ze moze akurat sie uda. jeszcze wizyty nie bylo, ani nic.nameczylam sie z opisami i wklejaniem fot, tyle razy to robilam i nigdy z tego nic nie wyszlo jeszcze...

Posted

Biedna Dianka :(
Patrzcie, po jakim czasie wyłazi, że ona taka zastraszona
Niby odważna, broni, atakuje, a przed ręką się uchyla...
Czasem naprawdę lepiej nie wiedzieć, jakie życie miał pies wcześniej, bo byśmy wszystkie osiwiały i wyłysiały z nerwów...

Posted

[quote name='marta0731']Biedna Dianka :(
Patrzcie, po jakim czasie wyłazi, że ona taka zastraszona
Niby odważna, broni, atakuje, a przed ręką się uchyla...
Czasem naprawdę lepiej nie wiedzieć, jakie życie miał pies wcześniej, bo byśmy wszystkie osiwiały i wyłysiały z nerwów...[/QUOTE]

Tiara potrzebowała dużo czasu, żeby choć trochę zapomnieć....
mam nadzieje, że Dianie aż tyle nie potrzeba - miłość moja i Łatusia pomoże jej uwierzyć, że to, co złe już nie wróci...

ruszyły prace przy wymianie ogrodzenia, no i Bambo chyba pojedzie do domku, chciałabym, aby Diana z Łatkiem mieli do biegania całe 13 arów ;)
może wtedy Diana nie będzie aż tak bronić terenu...

wczoraj byłam u nich, sprzatałam, a za mna przyplatał się Misiek - kiedy Diana go zobaczyła, przywarła do ziemi tuż przy ogrodzeniu czając sie na "wroga".
Chciałam odwrócić jej uwagę i pogłaskałam ja wołając do zabawy - tak się przestraszyła dotyku, aż zapiszczała zanim zobaczyła, że to ja.... nie słyszała mojego głosu, tak była skupiona na obserwowaniu Misia....
ale jak ona się przestraszyła..... na pewno była bita !

myślę, że dlatego tak "atakuje" - to forma obrony - idą (psy, dzieci, ludzie), pewnie będą bić.... nie dam się....
biedna niunia.....a taka jest słodka dla mnie, dla Łatusia....

Posted

No i mari zaserwowała nam kolejny wyciskacz łez..najpierw żalu a potem wzruszenia. Na pewno Dianka uwierzy kiedyś, ale teraz wierzy Tylko Tobie i Łatusiowi. Ale i tak uważam, że to jak dla takiego skrzywdzonego psiaka i tak bardzo wiele. Musi czuć, że z Ciebie mari takie psia anioł jest i tyle.

Posted

sporo czasu spędzam przy Diance i ona zawsze potrafi mi łzy wycisnąć.....
ale sama nad Dianusią nie płaczę..... dziękuję, że jesteście ze mną.... z nami....

zamiast wyciskania łez będzie o "szkoleniu" teraz ;)
Diana z Łatusiem mają wybieg przy domu, z jednej strony cisza i spokój, z drugiej - przychodzi trochę obcych ludzi (mamy punkt sprzedaży butli z gazem)... idąc po klucze od gazu biorę z lodówki wędlinkę i daję "obcemu", żeby poczęstował Dianę - tak realizuję radę szkoleniowca za pomocą "marchewki" oduczając atakowania obcych.... skutek jest taki, że Diana patrzy, czy coś dostanie, bierze, zjada i..... wraca z "rykiem" do tego, od którego przed chwilką smakołyk zjadła....:roll: i taki ze mnie szkoleniowiec jest:evil_lol:
no i taki to łobuz Dianusia jest ;)

a Bambo - łobuziak jeszcze większy - celowo biega do ogrodzenia i zaczepia Dianę, potem ucieka:mad:

Posted

[quote name='mari23']sporo czasu spędzam przy Diance i ona zawsze potrafi mi łzy wycisnąć.....
ale sama nad Dianusią nie płaczę..... dziękuję, że jesteście ze mną.... z nami....

zamiast wyciskania łez będzie o "szkoleniu" teraz ;)
Diana z Łatusiem mają wybieg przy domu, z jednej strony cisza i spokój, z drugiej - przychodzi trochę obcych ludzi (mamy punkt sprzedaży butli z gazem)... idąc po klucze od gazu biorę z lodówki wędlinkę i daję "obcemu", żeby poczęstował Dianę - tak realizuję radę szkoleniowca za pomocą "marchewki" oduczając atakowania obcych.... skutek jest taki, że Diana patrzy, czy coś dostanie, bierze, zjada i..... wraca z "rykiem" do tego, od którego przed chwilką smakołyk zjadła....:roll: i taki ze mnie szkoleniowiec jest:evil_lol:
no i taki to łobuz Dianusia jest ;)

a Bambo - łobuziak jeszcze większy - celowo biega do ogrodzenia i zaczepia Dianę, potem ucieka:mad:[/QUOTE]Ahahah! Wreszcie sie zaśmiałam;) Wiesz mari, jak czytam o Twoim szkoleniu, to jakbym siebie widziała. Kompletnie sie do tego nie nadaję, chociaż bardzo sie staram. A Dianusi się nie dziwię. Pokochała Ciebie i stawia na pierwszym miejscu, bo jestes zapewne na ten czas dla niej wszystkim. Psy są bardzo mądre i wierzę gorąco, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. Musi być dobrze:)

Posted

jesli diana bedzie na calym ogrodzie biegac, to nie bedzie gorzej, ze ni ebedzie wpuszczala nikogo, nawet tych klientow do gazu?
wpadlam teraz na pomysl, zeby na watek jakiegos psiego speca zciagnac, moze cos poradzi. tylko kto sie zna na piesach behawiorystycznie? hmm
moze zmienie tytul.

ja wole nie myslec, kto i jak dlugo ją bił... tego sie juz nigdy nie dowiemy, to wie tylko Diana i jej oprawca/y. zwyrodnialce

Posted

Marii a co z tym behawiorysta, tym od psow policyjnych co kiedys u ciebie byl?
Ja nei znam tu zadnego profesjonalisty na dogo ale jak popatrzec po watkach to sporo ludzi sie wypowiada tak jak np. u Brega naszego.


Marii moze znajdziesz chwile i napiszesz do Psich zaklinaczy meila, oni ogolnie zajmuje sie takimi problemami.
Tu masz adres <[URL="javascript:oknoAdresat('napisz.html?to=%22Ma%B3gorzata+Stankiewicz%22+%3Cm.t.stankiewicz%40gmail.com%3E',10,10,650,540,1);"][email protected][/URL]> powiedz ze dostalas z dogo.

Posted

[quote name='kazik132']Ahahah! Wreszcie sie zaśmiałam;) Wiesz mari, jak czytam o Twoim szkoleniu, to jakbym siebie widziała. Kompletnie sie do tego nie nadaję, chociaż bardzo sie staram. A Dianusi się nie dziwię. Pokochała Ciebie i stawia na pierwszym miejscu, bo jestes zapewne na ten czas dla niej wszystkim. Psy są bardzo mądre i wierzę gorąco, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. Musi być dobrze:)[/QUOTE]

Ładnie to się tak z nieudolnego szkoleniowca śmiać??? ;)

ten psi fachowiec od policyjnych psów tak właśnie mi radził - żeby obcy dawali jej coś smacznego.... mówił, że to długo potrwa....
Diana zjeść go chciała!

napiszę do tych "zaklinaczy".....

ja ją kocham taką, jaka jest, a może nawet bardziej przez to, że skrzywdzona była i to widać po jej zachowaniu...
mam już furminator i wciąż nie mam czasu na wyczesanie Dianusi.....
Łatka też czesać trzeba ;)

Posted

Ja też wzięłam za schroniska bitą,bardzo nieufną sunię,do obcych szczeka zęby nastawia,łapie za nogawki,aż boję się czy nie ugryzie.Najbardziej martwi mnie to,że rządzi moim 50 kilowym też wziętym ze schronu goldenem,ten biedak boi się jej,a ona podskakuje mu do pysia,a kostkę to swoją schowa,a jemu z pychola zabierze.On jest tak przyjazny,że nigdy nawet na nią nie szczeknie.

Posted

[quote name='azalia']Ja też wzięłam za schroniska bitą,bardzo nieufną sunię,do obcych szczeka zęby nastawia,łapie za nogawki,aż boję się czy nie ugryzie.Najbardziej martwi mnie to,że rządzi moim 50 kilowym też wziętym ze schronu goldenem,ten biedak boi się jej,a ona podskakuje mu do pysia,a kostkę to swoją schowa,a jemu z pychola zabierze.On jest tak przyjazny,że nigdy nawet na nią nie szczeknie.[/QUOTE]

oj, biedny piesek..... te skrzywdzone psy nauczyły się pewnie w schronisku, że silniejszy przeżyje....
ale nie wolno jej na takie zachowanie pozwalać.... tak myślę.... trzeba to "tempoerować", bo łagodny i spokojny psiak będzie miał ciężkie życie...
u mnie jakoś na szczęście pomimo dużej ilości psów nie ma takich problemów - tylko Misiek wynosi Kilutkowi KAŻDĄ zabawkę i zakopuje w ogrodzie....i każdy smakołyk - np. ucho - swoje zakopie, wraca i czeka, aż któreś odwróci głowę czy "odłoży" swoje..... blyskawicznie kradnie ( siłą nie zabiera;)) i wynosi.... zakopuje....

Diana Łatusiowi nie dokucza - wręcz przeciwnie - widać, że się kochają...

nie jestem fachowcem w tych sprawach, ale chyba powinnaś poprosić o rady osoby znające się na szkoleniu psów - ja właśnie takie dostałam i od dzisiaj zmieniam zupełnie postępowanie z Dianą - dla jej dobra i szczęścia !

Przecież jej nieszczęścia już się skończyły - teraz musi zacząć żyć innym życiem, odzyskać poczucie bezpieczeństwa - moja miłość i czułość to za mało, potrzeba jej jeszcze stanowczości i szkolenia - spróbuję stanąć na wysokości zadania! ;)
nawet jeśli nie znajdzie cudownego domu ( tylko do takiego oddam!) - i tak powinna poczuć sie bezpiecznie i pewnie.... trzymajcie kciuki za mnie i Dianusię ! ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...