Jump to content
Dogomania

DZIKA Lusia - u SWAN na oswajaniu - trzymac kciuki aby sie udalo!!


missieek

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

hehehe Lusia nie z tych :diabloti: ona niezależna bestia jest:cool3: jak zobaczę merdający ogonek, to się chyba upiję:evil_lol: :drinka:

a póki co próbujemy z klikerem i nawet chyba maleńka zaczyna "kumać", że jak na zawołanie wychyli chociaż trochę nosek spod stolika, to się opłaca:cool3:

Link to comment
Share on other sites

no właśnie, a dzisiaj jaką gamę żarełka miała mała:lol: pozbierała co do kawałeczka, po raz pierwszy zbliżyła się do mnie sama na odległość pół metra!

i nie ucieka w popłochu przed ruchem ręki, tylko patrzy z zainteresowaniem, gdzie ten kawałek mięska z ręki poleci:cool3:

ostatnio ciągle koczuję na materacu na podłodze w pozycji leżącej i to bardzo chyba pomaga, krok po kroczku coraz jest bliżej, nie unika mojego wzroku, nie boi się nawet sporego wymachu ręką, tylko patrzy, gdzie leci jedzonko

w weekend pożyczam kamerę od brata, Lusia zostanie gwiazdą filmową, no bo przecież nie napiszę, że szykuje się "permanentna inwigilacja"....:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, fajnie idzie:loveu: dzisiaj materac miałam na srodku pokoju i leżałam sobie na nim z Darmą, a Lusia latała w poszukiwaniu smakołyków po całym pokoju dokładnie naokoło tego materaca!! Do tej pory nie odchodziła za daleko od swojej "budy" pod stolikiem, a już na pewno nie było takiej sytuacji, żebym ja się znalazła między nią a jej schronieniem.

Nie reaguje już nerwowo na moje zmiany pozycji na tym materacu, ani na szelest kurtki, ani na spojrzenie.

jest z dnia na dzien coraz lepiej

Już się nie mogę doczekać, jak Wam będę mogła napisać, że je z ręki:p

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie. Chciałbym pomóc. Pracuje z takimi psiakami w Schronisku dla Zwierząt.Mam kilka pytań. Czy potrafi chodzic na smyczy i jak na nią reaguje? Czego używasz do wyprowadzania na spacer? Masz ją w domu? Jest jakiś inny psiak? Czy używasz dużo sygnałów dzwiękowych?

Link to comment
Share on other sites

Cześć,
na smycz reaguje paniką jak na każdą próbę zbyt bliskiego kontaktu. Przyciśnięta do przysłowiowego muru, gryzie po rękach.

Mam ją w pomieszczeniu, załatwia się na gazety. Jeszcze nie doszliśmy do etapu wyprowadzania na spacery, na razie jesteśmy na etapie sprawdzania, czy człowiek gryzie.

Mam od trzech tygodni starszą sunię ze schroniska, taką spokojną, że świetnie się nadaje do oswajania Lusi. Nie zwraca na Lusię prawie uwagi, za to klei się bardzo do mnie, więc Lusia może obserwować mój kontakt z Darmą. Bardzo dobrze to działa.

Poza tym widzę duży postęp, od kiedy przeniosłam się na podłogę na materac, czyli pozycją leżącą daję jej mocny sygnał uspokajający.

Link to comment
Share on other sites

Aha, nie jest w domu, bo się bardzo bała na początku, poza tym nie ma możliwości wyprowadzania na siusiu, wię jest we własnym pokoju na piętrze i zachodzę do niej od czasu do czasu na chwilę lub dłużej.

Dużo do niej gadam wysokim głosem. Próbowałam klikera, ale na razie odłożyłam na bok, bo fajnie reaguje na głos.

Przede wszystkim praca polega na stałym nagradzaniu smakołykami. Do takiego natężenia, że poza nagrodami Lusia nic innego nie je, bo by pękła chyba:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza sprawa to : bardzo dobrze, że jesteś w pozycji siedzącej, leżącej w tensposób pokazujesz jej, że nie jesteś tak duża jak jej się wydaje. Wzrok nie powinnien być skierowany w jej kierunku , zawsze w ziemie .Musisz udawać,ze nie jesteś nią zainteresowana ignorować jej obecność kiedy nie ma bezpośredniego kontaktu, pracy, współpracy. Pokarm, nagrody to silny bodziec spróbuj pokazać jej , że masz pokarm obnoś się z nim demonstracyjnie, Wyciągnij dłoń z pokarmem w jej kierunku {ja zawsze palce dobrze wykulam w pokarmie aby pokarm raz był na dłoni raz go nie było}podrocz się z nią powoli delikatnie nie spiesz się.można troszeczke żucić w jej kierunku. Chodz o to aby Ci zaufała i zaakceptowała.I przyszła do Ciebie nie po pokarm tylko do Ciebie.To wymaga dużo cierpliwości.Zadnych sygnałów dziękowych !!! Narazie. Język ciała jest nad językiem dzwiękowym. Ja w takich przypadkach używam pętli {ringówki, lassa}ok3-5 metrów.I rzucam w kierunku psa obojętnie gdzie spadnie oswajam go z tym czymś .Wzrok w ziemie ciało lekko bokiem , kiedy pies przestaje drygać, łapać zębami, zażucam pętle na szyje i w pozycji siedzącej lekko, powoli przyciągam go do siebie.Kiedy jest już przy mnie luzuje linke i pozwalam mu odejść .Powtarzam to kilka krotnie aż zostaje i nie odchodzi.Potem próbuje go dotykać w każde możliwe miejsce powoli , delikatnie bez pośpiechu.Bez słów. Narazie do ograniczył bym kontakt z drugim psem.Do momentu tego wszystkiego co mapisałem. Co Ty na to? Tak robie .Ale każdy pies niesie ze sobą nowe doświadczenie. [URL="http://www.schronisko.infocomp.pl"]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dużo się dowiedziałam od pani Mrzewińskiej, która na początku mnie prowadziła "za rączkę" mimo że na odległość. Teraz jestem z Nią w stałym kontakcie. I oczywiście wiele z tego działania jest bardzo podobnego do tego, co Ty proponujesz.

Prawda jest też taka, że dużo tutaj eksperymentowania. Zaczęłam od przyzwyczajania do ręki i rękawicy i musiałam się z tego pomysłu wycofać, bo po tygodniu Lusia wróciła ze swoim przerażeniem do punktu wyjścia.

Od kiedy wprowadziłam Darmę, czyli drugą suczkę, jest bardzo widoczna poprawa. Darma świetnie działa jako tłumacz dla Lusi. Lusia obserwuje, jak Darma się tuli, przychodzi na zawołanie, ćwiczy z klikerem, jest karmiona z ręki. Widzę różnicę na plus, dlatego myślę, że zostanę przy tym elemencie:p

Może to racja z tymi dźwiękami, zobaczę jak się będzie zachowywała.

Z pętlą poczekam. Wygląda na to , że Lusia przez ostatnie parę dni bardzo się uspokoiła i podchodzi do mnie coraz bliżej, chwilami mam ją niemal na wyciągnięcie ręką. Spróbuję karmić z ręki wyciągniętej za siebie jak będę odwrócona do Lusi tyłem, kucając. Coś, co próbowałam na początku, ale było zdecydowanie za wcześnie, teraz może zdać egzamin.

Dzięki za podpowiedzi:lol:

Link to comment
Share on other sites

Drugi pies jest potrzebny przy resocjalizacji, ale dopiero kiedy pies zaczyna prawidłowo reagować.Eksperymenty mogą tylko wydłużyć resocjalizacje.Uzywaj wszystkich możliwych rzeczy do dotykania .Trudno jest tak dokładnie podać prawidłowe pstępowanie bo każdy pies reaguje inaczej.Jeżeli będziesz próbować z pętlą nie bój się kiedy zareaguje nerwowo.Może się przestraszyć tylko na początku. W moim przypadku trwa to ok 2 tygodni a czasami krócej. Polecam Monty Robertsa specjaliste na skale światową od koni .Konie i psy łączy wiele wspólnego. Pozdrawiam. I powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=6][COLOR=magenta]LUSIA DZISIAJ ZJADŁA Z MOJEJ RĘKI !!!![/COLOR][/SIZE]
[SIZE=6][COLOR=#ff00ff][/COLOR][/SIZE]
:multi: :loveu: :megagrin: :-D :grin: :biggrina: :kciuki: :bigcool: :lilangel: :klacz: :iloveyou: :jumpie: :laugh2_2: :jumpie: :Cool!: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :drink1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...