mru Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 heheh zaginęły :) może jest jakieś info na zaginionejaja.waw.pl? ;) TZ dziś wstąpi do lecznicy po drodze i się dowiemy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 kochani, mam do was prośbę :roll: niech nikt poza nami sie nie kontaktuje z lecznicą - mówię tak na przyszłość ponieważ wyszło trochę nie tak jak miało...:roll: jakaś pani (nie wiem skąd) dowiedziała się o boksiu zadzwoniła do lecznicy (nie wiem skąd wzięła nr! ja nie podaję NIGDZIE) i jest nim zainteresowana no i w lecznicy teraz są bardziej skłonni wydać psa tej pani (bez sprawdzania domu oczywiście) niż nam :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnezia Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 A nie da się ich przekonać aby sprawdzić ten dom? Czy to już tak na amen nie sprawdzają?? A co z kastracją? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Tak to jest, jak każdy chce pomóc;) mam nadzieję, że sytuacja już wyjaśniona jest :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 ja wiem, ze każdy chce :) sytuacja już opanowana ;) boksio bez jaj, był z TZtem dziś na spacerku ;) krótko, bo zaraz zaczął zamarzać, ale TZ mówi, że bardzo fajny kontaktowy zrównoważony pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 A bo boksie takie wrażliwe są.. niby bydle, a tu doopka marznie. Oczywiście mój Denis ma w nosie mrozy jak się mu piłeczkę rzuca, ale i ona potrafi czasem z łapki na łapkę przestępować :) a zdjęcia to macie nowe?:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marzenuś Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Ja niestety go nie kojarzę bo w Górnym jestem teraz raczej przejazdem. Wcześniej bywałam częściej bo kumpela tam mieszkała ale teraz siedzi w Anglii. Może mtf zalesie go kojarzy? Ona mieszka w Z. Górnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 juz nie pamietam czy pisałam do mtf. ale juz napisałam :) dzieki Marzenuś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 ja też już wcześniej pisałam, wtedy jak napisałam to też na forum, ale to już kilka dni minęło, a nadal brak odpowiedzi, więc pewnie brak dostępu do netu. Może trzeba spróbować zadzwonić? Gdzieś miałam zapisany numer, ale nie wiem czy np wypada przeszkadzać komuś w urlopie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 mru, ale jak to wydać psa chcą? minęło kilka dni, a może ten psiak ma jednak właścicieli? może trzeba poczekać na odzew? on nie musi pochodzić z zalesia. Trzeba jeszcze zerknąć w najbliższą gazetę Kurier Południowy,a druga to Passa może tam będzie jakieś ogłoszenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 wydać chcą, bo z doświadczenia wiedzą, że właściciel się nie znajdzie ale wydadzą go nam, jak pisałam, z ostrzeżeniem, że właściciel może się odnaleźć wetdy dostanie od nich nadmiary na nas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 podobno DT zdecydowany :) chce sam po psiaka przyjechać super! umówimy się z nimi i boksio pójdzie na tymczas... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 [quote name='mru']podobno DT zdecydowany :) chce sam po psiaka przyjechać super! umówimy się z nimi i boksio pójdzie na tymczas... :)[/QUOTE] :cunao: tylko musimy wesprzeć w miarę możliwości karmą, ale to już musimy uzgodnić dokładnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Mru, co boksio je w klinice? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 one tam jedza mieszanke wszystkiego suche jakies namaczane z puszkami itd. :roll: najlepiej mu kilka dni dawać ryż potem wmieszać nową karmę i można już przejść na karme normalną, tę co ma jeść Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Dobrze, proszę Pani :) dziękuję, aa.... macie zdjęcia?:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 :P :nono: nie, nie mamy :( ostatnio TZ był sam i nie miał jak zrobić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 sprawa Vigo obgadana :) Vigo może iść sobie z kliniki gdzieś na początku tygodnia jak tylko podgoi mu się to i owo ;) z DT już rozmawialiśmy, ucieszyli się :) przyjadą po niego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 a czy na tej gieldzie to chociaz rozmwiaja z chetnymi osobami nt warunkow jakie oferuja tym psiakom??????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 7, 2010 Author Share Posted January 7, 2010 nie wiem :( pewnie o coś tam pytają... biorą dane i dają psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnezia Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Tylko pytanie czy osoba, która chce tego psa powie prawdę ?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 8, 2010 Author Share Posted January 8, 2010 prawda jest taka, że na giełdzie idą raczej tylko duże psy, typu ONki, ostatnio poszła Saba prawie cane corso (nie udało mi się jej nawet ogłosić, widziałam ją tylko raz dzień przed tym jak pojechała...) więc idą albo duże psy albo szczeniaki... to o czymś świadczy... te psy będą stróżami, szczeniaki pewnie najpierw zabawkami a potem psami pod płotem módlmy się, żeby nie spędziły reszty życia na łańcuchu... na szczęście idą psy głównie już po sterylkach. no prawda jest okropna :( ludzie z lecznicy są naprawdę przekonani, ze robią dobrze że lepszy jakiś tam dom niż przytulisko lub no Korabiewice mówiłam o sprawdzaniu domów, ale "trzeba ufać ludziom" itd... dlatego jedynym wyjściem jest wyciąganie stamtąd psów zabieranie po prostu i ogłaszanie reszty - co właśnie robimy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='mru']nie wiem :( pewnie o coś tam pytają... biorą dane i dają psa[/QUOTE] ale kto jezdzi na gielde z tymi psami???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 chyle czola przed Wami, naprawde, ja czesto narzekam ze nie mozemy zapanowac nad tym , co sie dzieje w naszym małym schronisku a Wy tam w wawie, tysiące psów... ale trzeba pomyslec o allegro dla boksia. rasowiec ma wieksza szanse ,a domek mozna sprawdzic. ja sie przekonalam ze ludziska szukają na allegro i czesto pojawiaja sie slowa "wybralam takiego, bo chcialam pomoc a spodobal mi sie" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted January 8, 2010 Author Share Posted January 8, 2010 lecznica to lecznica, która odławia psy jako jedyna w okolicy gmina daje kase na pobyt w lecznicy ale mało, lecznica ma długi i poza tym no i miejsc jest tylko KILKA a psów około 20.... dr aż wynajmuje kojce w dwóch miejscach poza lecznicą, żeby mieć co z psami robić lecznica[B] bardzo dba o psy[/B] o te chore - robią nawet np. protezy! leczą je, nie żałują na to kasy ani własnego czasu i te już zdrowe - 2 spacery dziennie, zawsze czysto, pełne miski! tylko sposob szukania domów jest mało wyszukany bo albo namawiają klientów lecznicy albo rozdają psy na giełdzie właśnie biorą dane itd. często zdarzało się tak, że potem odbierali psy ci ludzie co biorą od nich psy też dzwonią i czasem psy oddają - dr zawsze te psy przyjmuje ! więc oni nie są sami z siebie źli tylko... nie wiedzą, że można inaczej ufają ludziom. ja nie ufam. ja rozumiem - oni nie maja czasu i możliwości siedzieć, ogłaszać dlatego robie to ja :) (ja = wszyscy ludzie na dogo, którzy mi bardzo pomagają!) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.