doddy Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 [quote]to gdzie Wy go teraz trzymacie????:-o w kontenerze portowym???:evil_lol: a tak serio doddy dodaj otuchy nam szukajacym i napisz, czy z Twoich obserwacji np to niszczenie drzwi i okiem ma tendencje malejaca? Czy nie? A jak okna beda plastikowe a drzwi stalowe to co on zrobi?? Wiec jak jest z innymi psami tez demoluje? Znaczy ma je gdzies i chce wyjsc? A jak sie zachowuje np puszczony z innymi psami do ogrodu luzem.[/quote] Tak serio, to teraz on chodzi ze mna do sklepu, na kazdy spacer i wszedzie. Po prostu nie zostaje sam na dluzej. Zostaje np. jak ide na spacer po ogrodzie z jakims psem. Czy niszczenie okien i drzwi ma tendencje malejace? Otoz on zalatwil jedne okno i jedna sciane. Na wiecej nie probowalam bo wtedy dom lavinia molaby zbuzyc. Jak okna plastikowe to zdada raczki ;) Z innymi psami demoluje tyz. On ma w nosie psy. Ale czesto zdarza sie, ze jak wracam z dluzszego spaceru to on lezy na stole w kuchni i patrzy sie w okno.... Jak zachowuje sie puszczony z innymi psami? Super. On do psow jest ok. Tzn. pewnie jakby mu pozwolic to on by chetnie jakas bojke skrecil ale wie, ze ze mna to nie ma co probowac :evil_lol: [quote]Jeszcze jedno pytanie również ważne - jak szybko nauczył się Doddy, że to Ciebie ma słuchać ? Czyli jak szybko jest w stanie zaakceptować nowe miejsce i opiekuna. Czy bardzo się przywiązuje ?[/quote] Jak szybko sie nauczyl, ze ma sie sluchac? Od pierwszego dnia mial sie sluchac i juz. Pozniej go puszczalam na smyczy przywiazanego do Breny. Az pewnego dnia zaczal byc spuszczany ze smyczy. On bez smyczy moze isc po centrum wsi w dzien targowy i nie odejdzie od nogi. Jak szybko zaakceptuje nowego opiekuna? Zalezy od opiekuna. Ja nie jestem dobrym wyznacznikiem. Ja nie czekam i nie przekupuje psa by mnie lubil. U mnie pies sam sie musi dostosowac do warunkow i zasad. Im szybciej to robi tym szybciej rozumie korzysci. Antek jest kontrolowalny jak maly samolocik. Co sie mowi to robi. I nie wynika to z nauki. On jest bardzo dobrym obserwatorem i szybko dedukuje co sie oplaca a co nie. Quote
irma Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 wracam do wpłat na Antosia mogę ofd lipca do odwołania tylko prosze o nr konta na pw bo nie mam zdrowia szukac w wątku asiuniap - oswiadczam, że ja się od Ciebie nie oganiam jak od muchy - możesz pisac i przysyłac maile ile tylko chcesz i kiedy tylko chcesz Quote
irma Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 a jakby trzeba było go wrzucić na allegro - to mogę to zrobić Quote
przyjaciel_koni Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Dzięki Doddy - to istotne. Czyli problem raczej np. nocy w samotności ? Czy może sam gdzieś się wybrać i nie wrócić ? Quote
aede Posted July 23, 2006 Author Posted July 23, 2006 przyjaciel koni -on nie był z nimi bardzo długo. On jest z palucha, ktos go adoptowal i dziwnym trafem znalazl sie na moim osiedlu. Są osoby które widziały go na paluchu i wiedza nawet gdzie dokladnie siedzial. Ta osoba go widziala pozniej na przystanku autobusowym przy Jadzwingow i jest pwna tego co pisze. Ja wiec mysle ze bardzo szybko sie przywiazuje. Quote
przyjaciel_koni Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Wobec tego należy mu życzyć raczej domu na stałe, bo niedługo już się w tym wszystkim biedak nie połapie. Quote
Dorothy Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Biedny pies. Cale zycie psie sie tuła. Schron, melina, hotel... (doddy bez urazy) dziwic sie ze on potem demoluje drzwi i okna? Sadze ze jemu trzeba tylko poczuc , ze ktos go KOCHA i to bedzie inny pies. Quote
przyjaciel_koni Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 [SIZE=3][B]Tylko skąd wziąść kogoś, kto mu ofiaruje to poczucie że jest kochany ??????[/B][/SIZE] Quote
Dorothy Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 taki ktos sie znajdzie. A narazie pomozmy splacic dlug wobec dziewczyn, bardzo wiele dla Antosia zrobily. Quote
asher Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 [quote name='Dorothy']Biedny pies. Cale zycie psie sie tuła. Schron, melina, hotel... (doddy bez urazy) dziwic sie ze on potem demoluje drzwi i okna? Sadze ze jemu trzeba tylko poczuc , ze ktos go KOCHA i to bedzie inny pies.[/quote]Kurczę, nie byłabym taka optymistką :shake: Skoro Doddy nie zdołała przekonać Antka, że drzwi i ściany nie są do jedzenia, to chyba nikt nie jest w stanie tego zrobić... Przeciez Antek w hotelu czuje sie jak u siebie, on sobie nie zdaje sprawy, że to hotel, tymczasówka, dla niego to dom, a Doddy to jego pani, jest tam u siebie. A mimo to nie akceptuje sytuacji, gdy zostaje tam sam... ps. czy w całej Warszawie ludzie nagminnie zrywają ogłoszenia, czy tylko na Kabatach sa takie oszołomy? :evil: Ja już trace cierpliwośc, nie powisza nawet dwóch dni i już ich nie ma. Nawet ogłoszenia o zaginionym człowieku jacyś debile poniszczyli :shake: Quote
Dorothy Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 nie ujmuje niczego doddy, robi co moze dziewczyna, ale uwazam, ze pies CZUJE , ze nie jest tym kochanym SWOIM psem. Mozecie mnie tu zlinczowac ale uwazam ze psy to WIEDZA. one CZUJA ze sie je kocha i ze to dom na zawsze, lub tez- jak w przypadku Antka - ze wciaz nie ma pewnosci, wciaz zycie, los, przetrwanie, miska- wisza na wlosku..... wciaz w powietrzu jakos wisi i czai sie NIEPEWNOSC, ktora nie daje psu spac, drazni mu koniuszki nerwow, sieje niepokoj.... JA tak uwazam. One nie sa glupie, czasem CZUJA wiecej niz my..... Quote
Dorothy Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Ps/. Gdzies mi sie tu przed oczami przewinelo ze wszystkie psy od Lavinii i Doddy sa juz bezpieczne tylko Antos nie, a teraz znalazlam watek Kado, on tez nie ma gdzie sie podziac?.... Boze,, dlaczego.... Quote
przyjaciel_koni Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Kado coś już na tymczasowo znalazł (tak mi się obiło), chyba inny hotel. Ale również nadal szuka domu ! Quote
evita. Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 [quote name='Dorothy']nie ujmuje niczego doddy, robi co moze dziewczyna, ale uwazam, ze pies CZUJE , ze nie jest tym kochanym SWOIM psem. Mozecie mnie tu zlinczowac ale uwazam ze psy to WIEDZA. one CZUJA ze sie je kocha i ze to dom na zawsze, lub tez- jak w przypadku Antka - ze wciaz nie ma pewnosci, wciaz zycie, los, przetrwanie, miska- wisza na wlosku..... wciaz w powietrzu jakos wisi i czai sie NIEPEWNOSC, ktora nie daje psu spac, drazni mu koniuszki nerwow, sieje niepokoj.... JA tak uwazam. One nie sa glupie, czasem CZUJA wiecej niz my.....[/quote] Dorothy podpisuję się pod tym co napisałaś obiema rękami. Kiedyś myślałam, że to irracjonalne, ale teraz wiem, że psy mają dodatkowy "zmysł" i czują o wiele więcej niz się nam wydaje. Quote
Paula Posted July 23, 2006 Posted July 23, 2006 Smigaj Antosiu na pierwsza stronke, zeby Cie rano wszyscy widzieli. Quote
asiaf1 Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Nie mogę teraz znależć gdzie to jest ale Asiuniap prosiła mnie więc piszę, że ja mogęzapłacić za Antka 100 za lipiec (co rozumiem zmniejszy jego dług) ale mogę to zrobić dopiero po 28 bo wtedy dostaję pensję a teraz jestem spłukana. :shake: Quote
BasiaD Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Pokazuj się Antolku troszkę wyżej, nie spadaj tak nisko Quote
lavinia Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Niestety, Antek nie może zostać u nas dłużej. Sytuacja się diametralnie zmieniła, ma więc czas tylko do końca Lipca, ewentualnie kilka dni więcej. Myslałam, że będzie to możliwe, jednak z wielu przyczyn nie jest. bardzo proszę osoby wpłacające na Antka o informacje tu na wątku, jakie kwoty zostały wpłacone. Dziękuję i przepraszam za zamieszanie. Quote
aede Posted July 24, 2006 Author Posted July 24, 2006 Ja w sobote wpłacałam 100zł. Bardzo prosze żeby Antek mógł zostac przynajmniej do 6 sierpnia. wtedy bedzie dla niego transport, niestety nie wiem gdzie ma go zawiezc...:( trzeba zaczac myslec o kojcu. Bo jezeli ąntek ma byc zabrany to gzdies musi trafic. a kojec nie poswstanie z jeden dzien. Chyba ze uda sie znalezc tymczas za gora 400zl miesiecznie. z tego co widzialam, ze dwie osoby sie deklarowały placic co miesiac i trzeba dodac te 50dolarow od Kasi. Quote
doddy Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Doszla wplata aede i Jolanty K. z Wawy. Na dzien dzisiejszy dlug wynosi 930zl. ;) Quote
Czarodziejka Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 [quote name='Dorothy']nie ujmuje niczego doddy, robi co moze dziewczyna, ale uwazam, ze pies CZUJE , ze nie jest tym kochanym SWOIM psem. Mozecie mnie tu zlinczowac ale uwazam ze psy to WIEDZA. one CZUJA ze sie je kocha i ze to dom na zawsze, lub tez- jak w przypadku Antka - ze wciaz nie ma pewnosci, wciaz zycie, los, przetrwanie, miska- wisza na wlosku..... wciaz w powietrzu jakos wisi i czai sie NIEPEWNOSC, ktora nie daje psu spac, drazni mu koniuszki nerwow, sieje niepokoj.... JA tak uwazam. One nie sa glupie, czasem CZUJA wiecej niz my.....[/quote] Zgadzam się z tobą, Dorothy. Pies może czasem rozrabiać/mieć napady złości z bezradności, gdyż i jemu udziela się atmosfera oczekiwania i napięcia, jaka towarzyszy zamieszaniu wokół jego osoby. Biedak czuje, że ma być gdzieś przeniesiony, a pewnie chciałby spokoju i pewności, stąd te reakcje... Quote
doddy Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Uczlowieczacie psa nie znajac go :roll: Nawet pisac mi sie nie chce i tlumaczyc. Ja sie podpisuje pod tym co napisala asher, znajac tego psa pol roku! i znajac sie co nieco na psach. Quote
przyjaciel_koni Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Ja tak krótko, bo mi się wcina w pracy internet. [B]Doddy[/B] zobacz to i jeśli mozesz napisz co myślisz, [B]to chyba ostatnia deska[/B] [B]ratunku[/B], tylko potrzebne dorobienie niektórych części (np. dach). [URL="http://www.allegro.pl/item116687664_kojec_i_buda_dla_psa.html"]http://www.allegro.pl/item116687664_kojec_i_buda_dla_psa.html[/URL] Szczerze mówiąc już się martwię, czy ktoś nam pomoże chociaż tymczasowo przetrzymać Antosia. Do tego kojca potrzebne miejsce przy jakiejś posesji własnej najlepiej ogrodzonej ! I oczywiście transport. Naprawdę nie mamy chyba wyjścia, to wszystko zbyt szybko ! Quote
doddy Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Ta buda jest na zewnatrz, wiec nie wiem czy nie zrobi tego z nasza czyli zje sciany... Quote
BasiaD Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Antolek - hopsaj do góry! Doddy czy możemy się tak umówić, że ja "swoją" działkę za hotel Antosia ureguluję w sierpniu ( chodzi mi o obiecane 200,00 ) - w lipcu nie dam rady, i tak wydaję więcej niż zarabiam ( nie wiem jak mi się to udaję :razz: i na dodatek jeszcze jestem chora! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.