Jump to content
Dogomania

Stefanek odszedł za TM... :(


Kociabanda2

Recommended Posts

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Szarotka']Czyli tam na tej budowie nikt psa nie krami, on do nikogo nie nalezy ??[/QUOTE]

Stefana dokarmiają pracownicy z pobliskiego biura, nie związnego z tym placem budowy. Psie Anioły - Kochane Cioteczki raz dziennie zanoszą mu podgrzaną puszkę jedzenia plus inni pracownicy (ciotki i wujkowie) raczą Stefana kanapkami i innymi przysmakami. Panie z biura zorganizowały zbiórkę na budę dla Stefana którą dostarczono w częściach ale nie złożono. Na okres Świąt ustalono z Panami z ochrony że będą dokarmiać psa. Jak to często bywa, pies jest wszystkich i niczyj ... Dziewczyny teraz starają się dokładnie wywiedziec co i jak. Panie z pobliskiego biura zwróciły się z prośbą o pomoc do mru bo bardzo zależy im na losie tego cudownego psiaka. Sytuacja jest trochę skomplikowana bo Stefan mieszka na terenie strzeżonym i przez to jest do Niego utrudniony dostęp. Zmyślna bestia jednak potrafi jakoś wychodzić na zewnątrz ale ciotki i wujek UBOCZE nie wypatrzyli jeszcze gdzie Stefan ma swe tajemne wyjście.

Link to comment
Share on other sites

Drogie Panie! We wtorek SM otrzymała zgłoszenie odnośnie Stefana. Osobiście byłam na tej interwencji. Sytuacja wygląda tak. Jeśli telefony i zgłoszenia będą się powtarzać to będziemy zmuszeni do podjęcia jakiś kroków a niestety oficjalna procedura to zabranie pieska do schroniska. W chwili obecnej zarówno ja, jak i koleżanka, która jest rejonową tego obszaru wiemy o Stefanie (chociaż dopiero dziś wiemy, że tak ma na imię), będziemy go odwiedzać, sprawdzać jak się czuje i podejmiemy kroki w celu ustalenia właściciela terenu i skontaktowania się z nim. Jeżeli w tym i podobnych przypadkach będziecie chcieli uzyskać pomoc, zamiast na telefon alarmowy SM dzwońcie proszę na konkretny oddział terenowy dla danej dzielnicy i proście o kontakt z rejonowym. Wówczas można zadziałać bez konieczności oficjalnej drogi. W chwili obecnej jeśli telefony o Stefanie będą się powtarzać, może pojechać załoga niewtajemniczona, która podejmie decyzje o zabraniu Stefcia a osobiście też uważam to za złe rozwiązanie. Niestety nie mam wpływu na decyzje innych (a wiem też, że Stefan jakoś czasami wychodzi).
Wiem, że na terenie jest buda. Niestety nie potrafię określić jak jest w jej środku. Niestety brakuje mi uprawnień do wejścia na teren zamkniętej posesji. Jeśli jednak uda nam się skontaktować z właścicielem posesji to postaram się poinformować Was tutaj oraz zainteresowane panie z firmy obok posesji. Panie te wyraziły chęć ocieplenia nieodpłatnie budy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shantara']Drogie Panie! We wtorek SM otrzymała zgłoszenie odnośnie Stefana. Osobiście byłam na tej interwencji. Sytuacja wygląda tak. Jeśli telefony i zgłoszenia będą się powtarzać to będziemy zmuszeni do podjęcia jakiś kroków a niestety oficjalna procedura to zabranie pieska do schroniska. W chwili obecnej zarówno ja, jak i koleżanka, która jest rejonową tego obszaru wiemy o Stefanie (chociaż dopiero dziś wiemy, że tak ma na imię), będziemy go odwiedzać, sprawdzać jak się czuje i podejmiemy kroki w celu ustalenia właściciela terenu i skontaktowania się z nim. Jeżeli w tym i podobnych przypadkach będziecie chcieli uzyskać pomoc, zamiast na telefon alarmowy SM dzwońcie proszę na konkretny oddział terenowy dla danej dzielnicy i proście o kontakt z rejonowym. Wówczas można zadziałać bez konieczności oficjalnej drogi. W chwili obecnej jeśli telefony o Stefanie będą się powtarzać, może pojechać załoga niewtajemniczona, która podejmie decyzje o zabraniu Stefcia a osobiście też uważam to za złe rozwiązanie. Niestety nie mam wpływu na decyzje innych (a wiem też, że Stefan jakoś czasami wychodzi).
Wiem, że na terenie jest buda. Niestety nie potrafię określić jak jest w jej środku. Niestety brakuje mi uprawnień do wejścia na teren zamkniętej posesji. Jeśli jednak uda nam się skontaktować z właścicielem posesji to postaram się poinformować Was tutaj oraz zainteresowane panie z firmy obok posesji. Panie te wyraziły chęć ocieplenia nieodpłatnie budy.[/QUOTE]

Schronisko, to rzeczywiście kiepski pomysł... Tym bardziej, że nowa buda stanie wkrótce, a ta stara miała być w piątejk ocieplona kocami i poduchami, które zawiozłam. Tyle, że najlepiej byłoby wymościć budę sianem. Ciekawe kto dzwoni do SM Dziewczyny z pobliskiego biura dzwoniły chyba raz. Dziękujemy za informację!!

Link to comment
Share on other sites

Kochani! Stefan ma już nową, ocieploną budę!!! Ania namówiła swojego męża i złożył dzisiaj budę, po czym z kolegą przeskoczyli przez płot i budę ustawili. Ta stara była kompletnie nieocieplona, a w dodatku stały w niej jakieś łopaty i kilofy. Na podłodze jakieś stare, nieduże szmaty. Wsadzili je do nowej budy, żeby Stefan miał znajomy zapach, ocieplili budę kocami i poduszkami i zostawili mu jedzenie:-) Generalnie na tym placu ostatni raz ktoś się pojawił na początku grudnia, więc raczej trudno uznać go za czyjegoś psa. Dziewczyny szukają mu domu i nawet mają coś na oku, ale narazie to bardzo wstępne rozmowy, więc nadal szukamy!
Jutro Ania sprawdzi, czy Stefan wchodzi do nowej budy, jeśli nadal śpi w starej, to chcą ją zasłonić jakimiś deskami, żeby musiał wejść do nowej. Mam nadzieję że to zrobi, czasami psiaki są uparte i nie chcą wejść do nowego miejsca. Stefan ma zostawione jedzenie w środku, te swoje szmatki, więc jest nadzieja, że jednak skorzysta z nowego lukum:-)
Cieszę się, że ma taką opiekę. W czasie świąt Panowie z ochrony w biurze obiecali psa dokarmiać. Ja postaram się tam też podskoczyć w pierwszy dzień świąt, żeby dać mu coś ciepłego i zobaczyć jak mu się żyje.
Ania we wtorek rozmawiała z miłą, młodą dziewczyną ze SM (jak rozumiem z Shantarą). To nie oni wzywali straż, mógł to zrobić ktoś z drugiego biura. Trzymam kciuki za nowy dom dla sympatycznego Rudzielca:-)
Ania postara się jutro zalogować i może dowiemy się z pierwszej ręki co u Stefana słychać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta']Schronisko, to rzeczywiście kiepski pomysł... Tym bardziej, że nowa buda stanie wkrótce, a ta stara miała być w piątejk ocieplona kocami i poduchami, które zawiozłam. Tyle, że najlepiej byłoby wymościć budę sianem. Ciekawe kto dzwoni do SM Dziewczyny z pobliskiego biura dzwoniły chyba raz. Dziękujemy za informację!![/QUOTE]

Ja nie dzwoniłam na pewno.
Dobrze, że ma budę. Jak mu tył zmarznie to zapewne skorzysta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='idusiek']kurczę, tylko żebyście nie musieli go kraść...czasami inni ludzie potrafią być bardzo "pomocni"...[/QUOTE]

Kraść można, jeśli pies jest czyjś... A on jest bezpański, jak widać. Na tym terenie ktoś byl na początku grudnia, a potem cisza. Poza tym Ubocze spotkał Stefana na zewnątrz tej budowy, czyli pies chodzi swobodnie po ulicy...

Link to comment
Share on other sites

Hej
wczoraj wstawiliśmy Stefkowi nową cieplutką budę:) Stara buda jest cały czas wiec jest alternatywa dla niego jeżeli nie będzie chciał spać w nowej....Po swietach będzie słoma więc wsadzimy mu do dwóch ......
Dzisiaj go nie ma... sprawdzę za jakiś czas moze wrócił na jedzonko - dam znać! Myślałam, zeby zadzwonić do straży miejskiej i zapewnic ich o tym, ze Stefan jest pod opieką i żeby ignorowali wezwania do Stefana - co o tym myślicie? Anka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...