Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wiem że to zadne pocieszenie, ale gdyby trafiły do innej gminy to skończyłyby w najlepszym razie w schronisku :(.
Ale rzeczywiscie zobaczyc jak sie miewaja mozna..

Kociaki są 3 młodsze i dwa troche starsze.
Nie wiem czy udami się dotrzeć jutro, bo szkoła juz i młodym sie zając muszę, a mam jeszcze wizyte u lekarza z onką (nowa podopieczna) z potwornym zapaleniem ucha. jeszcze nie widział żeby sie psu ropa z ucha lała :(. Chyba w narkozie bedzie trzeba to czyścic.

  • Replies 4.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Sonika zabierają plaskate ;) tak się nieoficjalnie dowiedziałam od lecznicy! ja pisałam do KŚ ale nic nie odpisali, cwaniaki ;)

podobno w weekend ma być marnie :( znaczy jest duże przepełnienie i dużo psów pojedzie na giełdę...

my jutro zabieramy Pikusia do nowego domu, aż do Poznania.

Posted

[quote name='mru']Sonika zabierają plaskate ;) tak się nieoficjalnie dowiedziałam od lecznicy! ja pisałam do KŚ ale nic nie odpisali, cwaniaki ;) [/QUOTE]

Widocznie nie dochodziły PW.
Kasia dostała od kogoś wiadomość o nim a potem na jej deklarację zaległa cisza...
Niestety w ostatnich dniach z Łodzi przyjechały trzy nowe psy - dwa jeszcze oczekują w schronie czyli koniec-kropka nie mamy w tej chwili miejsc.
U nas jest krótka piłka - tym bardziej że z samcami jest problem bo się przeważnie nawzajem nie lubią a tak się złożyło że w ostatnim czasie trafiały się nam prawie same samce.

Posted

[quote name='mru']Sonika zabierają plaskate ;) tak się nieoficjalnie dowiedziałam od lecznicy! ja pisałam do KŚ ale nic nie odpisali, cwaniaki ;)

podobno w weekend ma być marnie :( znaczy jest duże przepełnienie i dużo psów pojedzie na giełdę...

my jutro zabieramy Pikusia do nowego domu, aż do Poznania.[/QUOTE]
o Pikuś jest w nowym domku w Poznaniu?
jak fajnie :) mam nadzieję, że tym razem już zagrzeje miejsce na stałe.

Posted

[quote name='Osa']Widocznie nie dochodziły PW.
Kasia dostała od kogoś wiadomość o nim a potem na jej deklarację zaległa cisza...
[/QUOTE]

kurcze dziwne! pisałam do Kasi i nie dostałam odpowiedzi... hmmm... ale to zabraliście go? bo jak się dowiadywałam ze 3 dni temu w lecznicy, to mi powiedziano, że zabieracie.

Posted

Pikuś w nowym domu :) mała ale jak wesoła wiadomość :) niepozorny Pikuś, który tyle czasu czekał, doczekał się.

pisałam u niego na wątku, napiszę też tu. zdaje się, że psy z Kolonii zostały przeniesione na Dalekie :( to bardzo źle, bo już lepsze te chlewy na kolonii niż kojce na dalekich... Pikus i Diana pochowały się na widok Pawła do bud, a przecież to kochane psy, które lubiły ludzi... psy na Dalekich dziczeją, to okropne. Pikuś nawet zęby Pawłowi pokazał... :( mimo wszystko dał się wyciągnąć i całą drogę był bardzo grzeczny. w ogóle jest strasznie grzecznym i spokojnym psem, ale tam to szkoda gadać :( to jest okropne!

Posted

[quote name='mru']kurcze dziwne! pisałam do Kasi i nie dostałam odpowiedzi... hmmm... ale to zabraliście go? bo jak się dowiadywałam ze 3 dni temu w lecznicy, to mi powiedziano, że zabieracie.[/QUOTE]

No skąd.
Zero odzewu wtedy było - Kasia czekała na odpowiedż i nic.U nas miejsc jest mało a jak jest akurat miejsce to trzeba działać od razu.
Teraz to mamy trzy nowe psy z Łodzi a jeszcze pięć plaskatych w schronie czeka - dwa shih i trzy pekiny.


Na razie to doopa w karatę....Nie ma miejsca.

Posted

czyli siedzi w leczniocy, musze to sprawdzic. kurde mi laska z lecznicy mowila, ze go zabieracie, nic nie rozumiem :) nie dostałam nic od Kasi, ma mój telefon i z reszta wie gdzie jest lecznica i juz zabuerała stamtad psy, znaja ja tam i sadziłam ze po prostu zabiera bo ma gdzie. no nic, to czekamy chyba nie ma wyjscia...

Posted

Ja też miałam nadzieję, że będzie go gdzie wziąć. Niestety, okazało się, że nasze samce nie chcą zaakceptować do końca nawet plaskatych suczek które przyjechały w międzyczasie. Jeśli on jest konfliktowy, to niestety, musi poczekać aż czegoś się pozbędziemy.
Dostałam w jego sprawie maila 19.08-odpisałam natychmiast-zapadła cisza....Myślałam, że może znalazł dom.
Od tamtej pory dużo się zmieniło-wzięłyśmy 4 nowe psy.
Ja nie śledzę na bieżąco i praktycznie nie kontaktuję się pierwsza. Nie ze złej woli-po prostu mam fizycznie na głowie ponad 100 zwierzaków-głównie kotów, a dzwoni czasami ponad 30 osób dziennie w różnych sprawach. Ja już nie wyrabiam z niczym dodatkowym.
W lecznicy byłam raz w życiu, Pana doktora widziałam przez trzy minuty. W ten sam sposób "znam" ponad połowę schronisk i innych tego typu "przechowalni" w Polsce. Mam nadzieję, że jeśli on nie znajdzie nowego domu, to uda nam się go przejąć za jakiś czas- w perspektywie mamy dwie adopcje chłopaków w najbliższym czasie.

Posted

[quote name='mru']ah rozumiem. to musicie zadzwonić do lecznicy, bo oni są pewni że jutro trzeba wieźć psiaka do Warszawy...[/QUOTE]

A z kim ten jutrzejszy przyjazd w ogóle uzgadniali - ciekawe...
Bo nie z Kasią i nie ze mną...
Paranoja- przecież nawet nie było deklarowane wzięcie psa na 100% ani tym bardziej jakiegoś ustalonego terminu...

[quote name='koci-świat']
W lecznicy byłam raz w życiu, Pana doktora widziałam przez trzy minuty. W ten sam sposób "znam" ponad połowę schronisk i innych tego typu "przechowalni" w Polsce.
Mam nadzieję, że jeśli on nie znajdzie nowego domu, to uda nam się go przejąć za jakiś czas- w perspektywie mamy dwie adopcje chłopaków w najbliższym czasie.[/QUOTE]
Tak dwie adopcje "w perspektywie" tylko nie wiadomo kiedy i czy w ogóle nastąpią a w kolejce trzy pekiny ze schronu w Łodzi + dwa shih-tzu
No niestety - wszystkim nie zdołamy pomóc.

Posted

ale dziewczyny, ja rozumiem! nie wiem, skąd te info, że bierzecie na pewno.

kilka dni temu Agnieszka, która pracuje w lecznicy, podsyłała mi zdjęcia Sonika i kotki bez oka. Potem napisała, żebym już Sonika nie ogłaszała, bo zabierają go plaskate. też się zdzwiłam i wydawało mi się to niemożliwe.

dlatego dziś tam zadzwoniliśmy, dowiedzieliśmy się, że oni nic nie wiedzą, żeby(ście) nie zabierały Sonika i że jutro ma jechać do Warszawy. tyle się dowiedziałam, właśnie sama to chciałam wyjaśnić :) nie ma sprawy przecież.

Sonikowi przynajmniej chyba giełda nie grozi... i tak nikt go tam nie zechce... posiedzi jeszcze. ja go wrzucę tu i tam, zobaczymy.

Posted

W sierpniu o Soniku pisała do kociego Golf, ale nie dostała odpowiedzi, co oznacza że mail nie doszedł. Co za szkoda.
O tym że zabieraja go plaskate w czwartek czy piatek dowiedziałm się od Agnieszki która tam pracuje.
Nic więcej nie wiem.

Nie była w lecznicy nie wiem co "poszło". Pójde jutro.

CO do dalekich to dla mnie najgorsze miejsce.
Psy siedza tylko w kojcu, nie można nikomu pokazać.
Strasznie mi szkoda Dianki i Kłoski :(
Kłoska jest tam strasznie długo.

Posted

Drogie cioteczki, przepraszam, że zawracam głowę, ale może widziałyście, gdzieś tą sunię, albo znacie kogoś z Radomia/okolic???

W Radomiu zaginęła duża, długonoga sunia w kolorze biszkoptowym o imieniu Fiona!!!! :( Zdjęcia w 5 poście tego wątku:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/192165-duza-biszkoptowa-sunia-poszukuj%C4%99-od-13.08.2010-pomocy[/url]

Posted

nie wiem szczerze mowiac co z jamnikiem.
Beka kontaktowala sie z Ania 123 ,ale nie wiemy czy jamis pojechal do niej.
Zatkalo mnie jak przeczytalam na watku jamnisia ze ma dom, ale mam nadzieje ze tak jest faktycznie.
Musze sprawdzic.

Do schronu trafila biszkoptowa sunia, ale nie ta poszukiwana w Radomiu.na 99 % nie ta, bo ja jej nie widzialam, tylko Beka byla w lecznicy, ale nic nie wspominiala ze to moze byc ona.
Jest tez malutka siwa sunia, nie duza.Juz po sterylce.
Moze uda nam sie dzis obfocic jako tako towarzystwo.Trzeba ogłoszen na gwalt, bo tam tlok, i psy beda wypychane gdziekolwiek....

Posted

[quote name='Kociabanda2']Drogie cioteczki, przepraszam, że zawracam głowę, ale może widziałyście, gdzieś tą sunię, albo znacie kogoś z Radomia/okolic???

W Radomiu zaginęła duża, długonoga sunia w kolorze biszkoptowym o imieniu Fiona!!!! :( Zdjęcia w 5 poście tego wątku:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/192165-duza-biszkoptowa-sunia-poszukuj%C4%99-od-13.08.2010-pomocy[/URL][/QUOTE]

[quote name='golf']
Do schronu trafila biszkoptowa sunia, ale nie ta poszukiwana w Radomiu.na 99 % nie ta, bo ja jej nie widzialam, tylko Beka byla w lecznicy, ale nic nie wspominiala ze to moze byc ona.
[/QUOTE]

Gdyby ta sunia przypadkiem trafiła do Was to pamiętajcie proszę, że jej szuka rodzina :) Dobrze?

Posted

[quote name='Kociabanda2']Gdyby ta sunia przypadkiem trafiła do Was to pamiętajcie proszę, że jej szuka rodzina :) Dobrze?[/QUOTE]

ok ok, damy znac jak by co

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...