Jump to content
Dogomania

Dysplazja - lekarz ortopeda/chirurg


dronusia

Recommended Posts

[quote name='Flaire']Ja biorę to, co czytałam w podanym wyżej artykule w kontekscie innych rzeczy, które czytam, i które raczej jednoznacznie kwestionują wartość pectinectomii. W szczególności, wymieniają ją tylko i wyłącznie jako zabieg, który na jakiś czas - nie na zawzze, ale za to natychmiast - może pozbyć się bólu. Nigdy nie słyszałam o tym zabiegu jako coś, co poprawi postawę czy ruch - więc jeśli był on użyty w tym celu, to właśnie wydaje się to niestandardowe i o to bym się zapytała - jeśli taki był cel, to na jakiej podstawie?

Jeżli masz jakieś odnośniki do fachowej literatury o używaniu pectinectomii w tym właśnie celu to byłabym wdzięczna.[/quote]

Na tej samej stronie, którą podałaś, piszą, że
"[FONT=Arial]W przypadkach gdy badaniem ortopedycznym nie stwierdzamy znacznych sił przywodzących (prawie w każdym przypadku), oraz gdy doszło już do zmian zwyrodnieniowych, operacja tego typu nie ma sensu!"[/FONT]
[FONT=Arial]W przypadku mojego psa BYŁY (o czym już pisałam) stwierdzone znaczne siły przywodzące i nie doszło jeszcze do zmian zwyrodnieniowych. [/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]
[FONT=Arial]W skrócie w tej notatce autor chciał powiedzieć "nie spodziewajcie się cudów, poprzestając na samej pectinectomii" [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 344
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A widzialas kiedys psa przed i po takim zabiegu ?

Podpowiem - przed - nogi obok siebie - po - nogi rozstawione.

A, ze sam zabieg wykonany jako jdyny nic wielkiego nie wnosi do wyleczenia dysplazji, to wiadomo. Grzebac w kosciach tak czy tak trzeba.

Co do literatury - weci chyba dziela sie na takich, ktorzy duzo (i skutecznie) operuja i takich, ktorzy duzo .... czytaja :evil_lol: Inna sprawa, to to ze ci pierwsi pisza :razz: (taka mala dygresja, bo zgode na publikacje zdjec RTG naszego psa zdarzylo mi sie dawac :roll: - calosc wyszla podobno "ksiazkowo")

Zreszta spor jest bezcelowy, bo nawet z tego co sama cytujesz, wynika ze zabieg pectinectomi moze byc zabiegiem pomocniczym, lecz w zadnym wypadku nie moze byc zabiegiem jedynym. (przynajmniej ja tak to rozumiem)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
Jeżli masz jakieś odnośniki do fachowej literatury o używaniu pectinectomii w tym właśnie celu to byłabym wdzięczna.[/quote]

Nie jestem weterynarzem, nie zagłębiam się w fachową literaturę, a szkoda. Ale trochę nie rozumiem Twojego toku rozumowania - mam przed oczami psa, który dzieki tej nieszczęsnej pectinectomii zaczął się w miarę normalnie poruszać (nie sądzę, aby po 3 tygodniach nastąpił jakiś cudowny efekt JPS). Łapy stawia szerzej = idzie mu się łatwiej. Dla mnie jest to w miarę jasne, skoro mięśnie przywodzące są tak silne, to w celu zmniejszenia ich działania trzeba się części tych mięśni pozbyć. Nie był to zabieg jedyny i nie traktuję go jako ostateczny. Jeśli podczas kontroli (pies będze w wieku 7 m-cy) okaże się, że JPS (wraz z pectinectomia) nie pomogło, będziemy rozważać inne rozwiązania.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszytskich ponownie, dawno mnie tu nie było. Wcześniej radziłam się was w sprawie odnerwienia i przecięcia mięśni. Teraz mój Grubas jest równy tydzień po operacji.Wszystko przebiegło ok. Nawet chyba bardzo ok, bo odrazu po wybudzeniu wybiegł z bloku operacyjnego odrazu po zobaczeniu drzwi wyjściowych. Operacja pomogła, rozszalał siejescze bardziej i nie idzie go teraz uspokoić czyli mniej go boli. Przecięcie mięśnia zmniejszyło znacznie przywodzenie i poprawiło troche kątowanie w skokach,nie wiele ale troche lepiej jest. Pies praktycznie dobe po operacji zachowywał się i wyglądał jak by nigdy w życiu nie miał żadnej operacji. Niestety przebadano go dokładnie i zrobiono rtg również łokci i się okazało,że jest również zaawansowana dysplazja łokci . Lekarze powiedzieli mi ,że mój pies jest w takim stanie,że to dziwne ,że chodzi normlanie. Zaawansowane dyspklazje łokci ibioder ,silne zwyrodnienia i sztywności stawów. Pionizowanie skoków,a on nawet na chorego nie wyglądał. W tej chwili zaproponowano nam artroskopie łokci. Kłopotjest w tym ,że jest silne zwyrodnienie i duża sztywność. Lekarze powiedzieli ,że ten zabieg napewno mu pomoże w poruszaniu sie ale przy tak silnym zwyrodnieniu i potzrebie usunięcia dużej części wolnych fragmentów w łokciu jest ryzyko wystapienia stanu zapalnego i konieczności podania sterydów. NO i mam kłopot bo do poniedziałku mam podjąc decyzje co do operacji. Nie wiem co rbić,stan zapalny może wystąpic ale nie musi .W przypadku mojego Grubasa jest duze prawdopodobieństwo,że wystąpi ,a przy konieczności podania sterydu ,sami wiecie zniszczenie chrząstki . Co byście zrobili na moim miejscu????????

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno mnie zastanawia - mimo, że Bazyl nie miał odnerwianych panewek, to objawy bólowe ustąpiły nawet w "pozycjach", na które pectinectomia (czyt. szersze ustawienie nóg) na zdrowy rozum nie miała wpływu. Właśnie śpi zwinięty w kłębek (przed samym zabiegiem, jak już było na prawdę źle, leżał zawsze na boku z wyciągniętymi łapami, a ja stałam nad nim i płakałam, że wcześniej nie skojarzyłam tego z chorobą) i przeciąga się po spaniu (chociaż prawą łapę, bardziej bolesną, zaraz wycofuje).
Podsumowując to wszystko, o czym wcześniej pisałam: kiedy patrzę, jak bardzo mu to podcięcie mięśni ułatwiło życie (zakładam, że na mówienie o skutkach JPS jest jeszcze za wcześnie), jak lekko sobie "kłusuje" (w tym chodzie zmiana najbardziej widoczna), jak z o wiele mniejszym wysiłkiem wstaje rano i bez problemu układa się do snu, jestem w 100% przekonana, że w [U]jego (!!!)[/U] przypadku decyzja o pectinectomii jako "dodatku" do JPS była słuszna.
I nie wiem, jak się ma do tego teoria. Ale widzę mojego psa i zmiany, jakie w nim zaszły. W tych ciężkich dla niego momentach, kiedy jest tak ograniczony, kiedy nie może ganiać z psami i tylko w kółko zmuszam go do tego cholernego pływania (nie jest tym jakoś szczególnie zachwycony), bez możliwości latania za piłkami/patykami - ma przynajmniej ułatwioną taką codzienną egzystencję do czasu, aż nie będzie jasne, co dalej. To czysta praktyka!!
Być może to złudzenie. Może JPS nic już nie da i trzeba będzie rozważać bardziej radykalne rozwiązania. Jestem na to przygotowana. Podjęłam decyzję o JPS (a nie np TPO), bo uznałam, że skoro jest szansa, że ten mało inwazyjny zabieg może mu jeszcze pomóc (miał skończone 22 tygodnie), to głupotą byłoby z tego nie skorzystać. Na podjęcie decyzji np o ewentualnym TPO jest jeszcze chwila czasu. A do momentu, aż się ta kwestia wyjaśni, Bazylowi się po prostu żyje lżej :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cuciola']zdrowka dla Bazylka..oby wszystko poszlo dobrze w waszym dalszym leczeniu.. :) jakiej rasy jest Bazylek?[/quote]
Dzięki Cuciola. Grunt to nie wpadać w panikę :cool1:
Bazyl to wyżło-cośtam. A dokładniej - puściła się wyżlica niemiecka gładkowłosa z jakimś dużym, czarnym, kudłatym kawalerem. I wyszedł... Duży Munsterlander :) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1493756#post1493756"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1493756#post1493756[/URL] tu się wepchał na zdjęcie, jeszcze jako maluszek. Dzisiaj ma już długie włosy, a na końcu ogona wielką, białą, puchatą kitę... wygląda dość cudacznie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']
Być może to złudzenie. Może JPS nic już nie da i trzeba będzie rozważać bardziej radykalne rozwiązania. Jestem na to przygotowana. Podjęłam decyzję o JPS (a nie np TPO), bo uznałam, że skoro jest szansa, że ten mało inwazyjny zabieg może mu jeszcze pomóc (miał skończone 22 tygodnie), to głupotą byłoby z tego nie skorzystać. Na podjęcie decyzji np o ewentualnym TPO jest jeszcze chwila czasu. A do momentu, aż się ta kwestia wyjaśni, Bazylowi się po prostu żyje lżej :multi:[/quote]

bardzo dobrze, że zorientowałaś się i przebadałaś psa na tyle wcześnie, że można było to zrobić ;)
Pozostaje Ci teraz czekać na efekty (oby udane).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba'] jestem w 100% przekonana, że w [U]jego (!!!)[/U] przypadku decyzja o pectinectomii jako "dodatku" do JPS była słuszna.
[/quote]

Pewnie i byla - ale IMHO to co widzisz to juz skutki w duzej mierze takze rzezbienia w kosciach. Zreszta - okaze sie na RTG.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MateuszCCS']Pewnie i byla - ale IMHO to co widzisz to juz skutki w duzej mierze takze rzezbienia w kosciach. Zreszta - okaze sie na RTG.[/quote]

I za to całymi dniami trzymam kciuki :) Niech mu się to wszystko ładnie poukłada. Za miesiąc Bazyl będzie miał już piękne bioderka... a ja będę siwiuteńka :)

Link to comment
Share on other sites

dziuba, w tym, co ja pisałam w tym topiku miała być w zasadzie tylko jedna - ale ważna - puenta, a mianowicie: zadajesz tutaj dużo pytań, czasem zwracasz je do mnie, czasem do MateuszaCCS, czasem do "ogółu". I to bardzo, bardzo dobrze - należy pytać. ALE... moim zdaniem te wszystkie pytania - i więcej - powinnaś zadawać lekarzowi. Dlatego tez ja tutaj często odpowiadałam Tobie właśnie pytaniami - bo moim zdaniem, każda decyzja odnośnie tego, co robisz psu powinna być uzgadniana między Tobą a wetem po dokładnym przedyskutowaniu tematu i opcji.

Jeszcze co do tego so się pisze, co się czyta i "teorii". Po pierwsze chcę zauważyć, że artykuły , do których się odnosiłam to nie jakaś tam "teoria" tylko właśnie opisy PRAKTYCZNYCH DOŚWIADCZEŃ z rozmaitymi metodami leczenia dysplazji. Dana metoda przyjmuje się lub nie właśnie na podstawie wyników takich doświadczeń z kontrolowanych badań, przedstawionych w profesjonalnych publikacjach. Jeśli wyniki takich doświadczeń odnośnie danej metody okazują się marne, to moim zdaniem tym bardziej należy zastanowić się - a przede wszystkim przedyskutować z wetem, ZADAWAĆ MU PYTANIA - czy taki zabieg robić, czy nie, jakie są plusy, a jakie minusy.

Tak więc ja nie zgadzam się z podziałem wetów na "czytających" i "praktykujących". ;-) Każdy weterynarz musi czytać, żeby rozwijać się zawodowo - w większości krajów jest to wręcz wymagane... (W Polsce wymagane jest tylko od lekarzy - od wetów - jeszcze nie :roll:). Chirurg wet, który nie czyta, a ma w Polsce te kilka lat doświadczenia nie robiłby JPS, bo ten zabieg jeszcze tu nie istniał podczas jego studiów. Ale nawet jak już się zabiegu nauczy to też nie może poprzestać na tym, bo szczególnie w przypadku nowych zabiegów, medycyna zdobywa coraz to więcej doświadczenia z nimi i często sposób wykonania zabiegu bądź jego zastosowanie zmienia się w miarę jak nabywa się doświadczenie. I tak też było z wieloma zabiegami tutaj dyskutowanymi.

dziuba, w każdym razie trzymam kciuki za pieska!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
Tak więc ja nie zgadzam się z podziałem wetów na "czytających" i "praktykujących". ;-) Każdy weterynarz musi czytać, żeby rozwijać się zawodowo - w większości krajów jest to wręcz wymagane... (W Polsce wymagane jest tylko od lekarzy - od wetów - jeszcze nie :roll:). Chirurg wet, który nie czyta, a ma w Polsce te kilka lat doświadczenia nie robiłby JPS, bo ten zabieg jeszcze tu nie istniał podczas jego studiów. [/quote]

Wszystko fajnie, tylko przypadek z zycia ... Pies, 35kg, wiekowo "koncowka" do zabiegu TPO. Jeden ortopeda (dobry !!!) robi opis dlaczego pies sie nie nadaje do zabiegu, drugi ("legenda Warszawy") marudzi, ze w zasadzie to moze nie ... a trzeci ( w zasadzie trzecia) - stwierdza, ze wedlug jej doswiadczenia w tym konkretnym przypadku mozna robic. Efekt - po tygodniu od zabiegu pies rwal sie do biegania, teraz jest miesiac "po" i ... nie byla to decyzja bledna. IMHO - najlepszy jest ciagle podnoszacy swoje kwalifikacje specjalista z ... zawodowym "wyczuciem". Tylko czemu takich jest niewielu ?

A co do "czytania" - najgorzej jest kiedy lekarz (tu wet) "przeczyta" na studiach, a potem nie ma mozliwosci ani stosowania "nowinek", ani doksztalcania sie ... I to czesto nie z powodu wlasnej niecheci do tego, ale z braku "klienta", ktory by to finansowal. (tu doskonalym przykladem jest Lodz).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
Tak więc ja nie zgadzam się z podziałem wetów na "czytających" i "praktykujących". ;-) Każdy weterynarz musi czytać, żeby rozwijać się zawodowo - w większości krajów jest to wręcz wymagane... (W Polsce wymagane jest tylko od lekarzy - od wetów - jeszcze nie :roll:). Chirurg wet, który nie czyta, a ma w Polsce te kilka lat doświadczenia nie robiłby JPS, bo ten zabieg jeszcze tu nie istniał podczas jego studiów. [/quote]

Wszystko fajnie, tylko przypadek z zycia ... Pies, 35kg, wiekowo "koncowka" do zabiegu TPO. Jeden ortopeda (dobry !!!) robi opis dlaczego pies sie nie nadaje do zabiegu, drugi ("legenda Warszawy") marudzi, ze w zasadzie to moze nie ... a trzeci ( w zasadzie trzecia) - stwierdza, ze wedlug jej doswiadczenia w tym konkretnym przypadku mozna robic. Efekt - po tygodniu od zabiegu pies rwal sie do biegania, teraz jest miesiac "po" i ... nie byla to decyzja bledna. IMHO - najlepszy jest ciagle podnoszacy swoje kwalifikacje specjalista z ... zawodowym "wyczuciem". Tylko czemu takich jest niewielu ?

A co do "czytania" - najgorzej jest kiedy lekarz (tu wet) "przeczyta" na studiach, a potem nie ma mozliwosci ani stosowania "nowinek", ani doksztalcania sie ... I to czesto nie z powodu wlasnej niecheci do tego, ale z braku "klienta", ktory by to finansowal. (tu doskonalym przykladem jest Lodz).

Link to comment
Share on other sites

Flaire nie myślisz chyba, że poszłam do weterynarza z hasłem "JPS + pectinectomia 1 raz proszę" :lol: Weterynarz na podstawie badania psa i zdjęcia zalecił właśnie takie rozwiązanie. JPS, bo miednica ma jeszcze możliwość wzrostu i warto spróbować to wykorzystać, [U]ale[/U] zabieg ten byłby o niebo skuteczniejszy, gdyby został wykonany miesiąc wcześniej i trzeba się liczyć z tym, że może nie dać oczekiwanych rezultatów. Pectinectomia ze względu na fatalne ustawienie kończyn, [U]ale[/U] nie ma to na celu leczenia dysplazji jako takiej, a jedynie [U]może[/U] poprawić dopasowanie kości i w czasie oczekiwania na efekty JPS zmniejszyć objawy bólowe.
Wszystkie pytania zadawałam weterynarzowi, ale zadaję je też tutaj. Niczego, co tu przeczytam, nie traktuję (i nikt nie powinien traktować) jako prawdy ostatecznej. Mateusz i Nora niedawno przechodzili przez to samo, więc staram się trochę żerować na ich doświadczeniu w tym temacie. Dzięki ich historii zdecydowałam, żeby nie ufać bezgranicznie lekarzowi uznawanemu za guru w tej dziedzinie, skoro podczas wydawania decyzji o operacji nawet nie dotknął psa. Ty jesteś weterynarzem, umiesz spojrzeć na problem z trochę innej strony, ja musiałam się wszystkiego szybko nauczyć, bo czas gonił i trzeba było podjąć decyzję - czy operować? u kogo? jaki zabieg wybrać, mając przed nosem wszystkie Za i PRZECIW.

Dyskusje na forum są potrzebne, bo mogą w przyszłości ułatwić decyzję komuś innemu.

I na marginesie - na wstępie tej dyskusji nie pytałam o słuszność przeprowadzonego zabiegu, ale o to nieszczęsne pływanie :) Po jakim czasie mogę się spodziewać widocznej poprawy umięśnienia i czy dawka 45 min dziennie (w 3 turach) nie jest za mała. Cytuję słowa lekarza "jak będzie chciał siedzieć w wodzie 12 godzin, to trzeba mu pozwolić". Tylko że on nie za bardzo się do tego garnie. I co? Mam codziennie dzwonić i wypytywać "panie doktorze, dzisiaj popływał 37 minut, ale wczoraj 42, czy to dobrze, czy to nie dobrze?", "panie doktorze, on już nie chce pływać za patyczkiem, co robić?" :lol: Pływać i tak będziemy, ale pomyślałam, że ktoś może już rehabilitował słabe łapy w ten sposób i znajdzie czas i chęci, żeby opowiedzieć o tym na forum :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MateuszCCS']DZIEKI ! Dla mnie tekst roku - bede mial dobry humor przez caly weekend :evil_lol: :loveu: [/quote]MateuszCCS, łatwo Cię rozbawić. Miłego weekendu życzę! ;-)

dziuba, jak to często powtarzam na tym forum, nie jestem wetem - żadna z osób, która jest tutaj Moderatorem nie jest.

[quote name='dziuba']Cytuję słowa lekarza "jak będzie chciał siedzieć w wodzie 12 godzin, to trzeba mu pozwolić". Tylko że on nie za bardzo się do tego garnie. I co? Mam codziennie dzwonić i wypytywać "panie doktorze, dzisiaj popływał 37 minut, ale wczoraj 42, czy to dobrze, czy to nie dobrze?"[/quote]dziuba, tu na forum, Twoje pytania też nie tak brzmiały, ale moim zdaniem, jeśli takie pytania Cię nurtują to tak, masz codziennie dzwonić i wypytywać. Moim zdaniem wszystkie pytania, które tutaj zadałaś powinny były być dyskutowane na bieżąco z prowadzącym wetem, a ja odniosłam wrażenie - pewnie mylne - że nie wszystkie były. Również niektóre rzeczy, które napisałaś (np. odnośnie jąder i ich wpływu na wzrost) po prostu się nie zgadzały i dlatego sugerowałam, że należy je wyjaśnić z wetem. Jeśli coś źle zrozumiałam i konsultujesz z nim te wszystkie sprawy, a tutaj tylko piszesz dodatkowo, to chwała Ci i tak trzymać. :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MateuszCCS']Wszystko fajnie, tylko przypadek z zycia ... Pies, 35kg, wiekowo "koncowka" do zabiegu TPO. Jeden ortopeda (dobry !!!) robi opis dlaczego pies sie nie nadaje do zabiegu, drugi ("legenda Warszawy") marudzi, ze w zasadzie to moze nie ... a trzeci ( w zasadzie trzecia) - stwierdza, ze wedlug jej doswiadczenia w tym konkretnym przypadku mozna robic. Efekt - po tygodniu od zabiegu pies rwal sie do biegania, teraz jest miesiac "po" i ... nie byla to decyzja bledna. [/quote]No i super - jest to absolutnie zgodne z wiedzą na ten temat, bo wszystkie badania na ten temat wykazują, że jednym psom w tej "końcówce" zabieg pomaga, a innym - nie. Problem z takimi odosobnionymi przypadkami jest ten, że nie wiemy, na każdy udany przykład - ile wychodzi nieudanych - o tych z reguły nie słyszymy. Dlatego właśnie tak ważne są opublikowane badania na ten temat. Bo jeśli akurat ten wet ma lepsze wyniki od innych (tzn. zabieg jest skuteczny u większego procenta psów), to fajnie by było, gdyby mógł zrozumieć i opisać, czym się kieruje wybierając wśród potencjalnych pacjentów tych, u których się zabieg uda i potwierdzić te swoje teorie jakimiś danymi. Bez tego, będziemy mieli tylko legendy, a w te niektórzy wierzą chętniej od innych. ;-)

[quote name='MateuszCCS']IMHO - najlepszy jest ciagle podnoszacy swoje kwalifikacje specjalista z ... zawodowym "wyczuciem". [/quote]Tak, ale jeszcze lepiej, jeśli potrafi to swoje "wyczucie" zrozumieć i opisać - bo w ten właśnie sposób pomoże największej ilości przypadków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MateuszCCS']
słyszymy[/quote]
Gdy napisałam, że o porażkach nie słyszymy, miałam na myśli to, że nie słyszymy o wynikach zgodnych z przewidywaniami - słyszymy raczej o wynikach, które idą wbrew przewidywaniom. Jeżeli mamy np. do czynienia z jakąś chorobą, który zabija 90% pacjentów i jakiś pacjent umrze - to o tym się nie słyszy, bo to "normalne". Słyszy się raczej o pacjentach, którzy przeżyli (i często, z powodu braku odpowiednich badań, te przypadki są niestety przypisywane czynnikom, które na to przeżycie nie miały wpływu).

[quote name='MateuszCCS']Z tego co zrozumialem, to taka publikacja sie w PL szykuje :roll:[/quote]No to fantastycznie! :-) Czekam z niecierpliwością (choć wiem niestety, że takie badania muszą potrwać).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']Hehe ale GAFA :cool1:[/quote]Nie wiem, czy powinnam o tym pisać, bo nie chcę MateuszowiCCS psuć humoru na weekend ;-), ale na Waszą cześć, "popełniłam" [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=26123"]ten topik[/URL]. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Nie wiem, czy powinnam o tym pisać, bo nie chcę MateuszowiCCS psuć humoru na weekend ;-), ale na Waszą cześć, "popełniłam" [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=26123"]ten topik[/URL]. ;-)[/quote]

Widzicie, co narobiliście! Nauczcie się w końcu, że MODERATOR TO NIE WET :mad::mad::mad:

haha tak mi głupio, tak mi wstyd

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']haha tak mi głupio, tak mi wstyd[/quote]No nie, no dziuba - powinnaś być dumna, że przyłożyłaś się do wyjaśnienia tej ważnej kwestii. ;-)
I prawie ;-) serio to piszę - bo mam nadzieję, że tamten post pomoże w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień. :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...