Jump to content
Dogomania

Przekochany psiak, NARESZCIE MA DOM! :D :D :D


Pinesk@

Recommended Posts

Witam, jestem skłonna zabrać psiaka na DT, jednak potrzebuje pomocy, w znalezieniu mu domu stałego, w sfinansowaniu wyżywienia i ewentualnego leczenia. Na pewno nie będzie mógł zostać u nas na zawsze. Jednak zdeklarowałabym się doprowadzić go do porządku, może nawet nauczyć kilku fajnych sztuczek. Czy ktoś deklaruje swoje wsparcie?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 232
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='m-madzia']Witam, jestem skłonna zabrać psiaka na DT, jednak potrzebuje pomocy, w znalezieniu mu domu stałego, w sfinansowaniu wyżywienia i ewentualnego leczenia. Na pewno nie będzie mógł zostać u nas na zawsze. Jednak zdeklarowałabym się doprowadzić go do porządku, może nawet nauczyć kilku fajnych sztuczek. Czy ktoś deklaruje swoje wsparcie?[/QUOTE]

:crazyeye: Witaj m-madzia! :loveu::loveu::loveu:

W znalezieniu domu stałego jak najbardziej pomożemy! :lol: Sfinansowanie żywienia i ewentualne leczenie... kurcze, ja dosyć cienko z kasą przędę ale zawsze jakiś grosz mogłabym dorzucić.. [U]
[B]Kto jeszcze mógłby ewentualnie wesprzeć sfinansowanie żarełka dla kudłaczka ?[/B][/U]
DT naprawdę by go odmienił, strzyżenie, kąpiel i domowe ciepło to tego czego najbardziej teraz potrzebuje (tym bardziej w zimę :roll:). Z pewnością łatwiej byłoby o DS.

M- madzia skąd jesteś? Mieszkasz w bloku czy domku? Inne zwierzęta, dzieci? Praca? :)

Byłoby bardzo fajnie gdyby 'nasz' kudłacz trafił do DT..

Link to comment
Share on other sites

Hej, mieszkam w sopockiej kamienicy, 5 min do lasu, 25 na plaże. Mieszkam z chłopakiem, 2ma fretkami i obecnie jeszcze 2ką kochających zwierzaki lokatorów z 2ma kotami. Od lutego zostaniemy sami z fretkami. Potrzebny byłby też transport z Tczewa do Sopotu. Mogę przygarnąć malucha prawie od zaraz. Tylko naprawdę mocno mi zależy bym nie została z tym sama,:) mieliśmy sporo kotów na tymczasie, psa na razie nie. Nie wiem na ile łatwo jest znaleźć kundelkowi domek stały, nie jestem gotowa wziąść na siebie odpowiedzialności na resztę życia. W grę wchodzi kilka tygodni, może mieisęcy i domek stały MUSI się znaleźć. Pozatym psiur jest piękny i gdzieś w głębi czuję że nie będzie problemu, jednak z uwagi na pierwszy raz, potrzebuje pomocy !

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, nikt nie oczekuje żebyś zabrała go na stałę, poprostu dom tymczasowy dla niego bardzo, bardzo byłby potrzebny. :) Sama mam w domu dwóch tymczasowiczów i wiem jak to jest, zostawić na stałe nie mogę sobie również ;)

Sama z pewnością z tym byś nie została. Wiadomo, że to 'nasz' schroniskowy podopieczny więc go i Ciebie nie zostawimy bez pomocy ;) Transport mam nadzieję, że dałoby się zorganizować (tylko tu dojdą znowu koszty, pojechałabym z nim pociągiem nawet ale to nie realne bo psiak ma swój bardzo specyficzny zapach. ;) Także m-madzia musiałabyś się liczyć z tym, że pierwszego dnia w domu musiałoby być strzyżenie i koniecznie kąpiel bo pies naprawdę ma intensywny zapach a wraz z ciepłem rozejdzie się to po domu ;) ).

Co do reszty- poczekamy aż się Dogo07 pojawi to mam nadzieje coś nam pomoże w tych wszystkich kwestiach. :)

No i oczywiście najpierw będę musiała wszystko skonsultować ze schroniskiem i kierowniczką. :)

Link to comment
Share on other sites

Kąpiel obowiązkowo, nie ukrywam że będzie to przygoda. Mamy mikroskopijną łazienkę, ale damy radę, byleby psiak był w miare spokojny, niewiadomo czy już miał przyjemność kąpać sie kiedykolwiek... zastanawiam się czy nie dałoby się go przytransportować w kolejce np w tym przejsciu między wagonami? Czy potrafi zachować sie na smyczy? Czy problem z nogami przeszkadza mu w codziennym funcjonowaniu? Czekam na jakieś informacje. Zrobimy z niego super psa !

Link to comment
Share on other sites

Fajnie że pojawił się tymczas dla psiaka :).
Ponieważ m-madzia jesteś nowa na dogomanii ja proponowałabym wizyte u Ciebie za czym pojawiłby się tam psiak, niestety zdarzały się dt i to nawet ostatnio które nadużyły zaufania i tylko przysporzyły psom niepotrzebnych nadzei i rozpaczy a osobom zaangazowanym w pomoc tym psom zmartwień i trudnych dezycji. To tak z ostrożności. Pewnie niepotrzebnej.
Więc mam nadzieję że się o to nie pogniewasz m-madziu :roll:.

Jeśli nie miałaś pieska na tymczasie to dobrze byłoby żeby Pineska Cię uświadomiła na czym taka opieka może polegać i co ze sobą niesie, oprócz satysfakcji i radości z pomocy niesionej potrzebującemu psu.
A jak wyglądałaby sprawa zostawania psa samego w domu ? On musi się do tego dopiero przyzwyczaić. Ile godzin by musiał być sam. No i nie wiem czy mieszkanko jest Twoje czy wynajmowane żeby się nie okazało że komuś pies przeszkadza.

No i jaki jest maksymalny czas jaki może tam być psiaczek ?
Bo sprawa znalezienia domu to raz udaje się szybko a czasami przez długie miesiące pies nie może znaleźć stałego domu. To tak pytam, żeby się nie okazało że jak mu się nie uda znaleźć domku to będzie musiał trafić spowrotem do schroniska, to zawsze jest dla psa bardzo przykre :(.

Rozumiem że koszty obejmowały by tylko karmę i ewentualne leczenie czy leki czy szczepienia.

Link to comment
Share on other sites

W schronisku byłaby możliwość obstrzyżenia go- moja mama ma już doświadczenie więc przed podróżą mogłaby go ciachnąć. Jakoś dalibyśmy radę może tym pociągiem tylko nie wiem, jakby on wlazł po schodkach, czy dałby radę.
On jest bardzo spokojny i cierpliwy. Na smyczy bardzo ładnie chodzi, nie zwraca uwagi na ruch uliczny, przechodniów, rowerzystów, inne psy.
Problem z nóżkami nie przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu. Ja zaobserwowałam tylko problemy z cofaniu się , w podskakiwaniu (chociaż ostatnio za smakołyczkiem podskakiwał ;) ) i chodzi tak, że stawia z tej samej strony łapki do przodu np. prawa przednia- prawa tylna do przodu i lewa przednia i lewa tylna do tyłu, coś jak inochód u koni. I właśnie nie wiem jak ze schodami... U nas nie ma za bardzo gdzie tego sprawdzić...
Jutro będę w schronisku. O wszystko się dokładnie wypytam, przedstawię, jak sytuacja wygląda, że jest chętny DT.
No i jeszcze ostatnia, najważniejsza kwestia- pomoc w sfinansowaniu żarełka i ewentualnego leczenia...

Link to comment
Share on other sites

Pinesko, jeśli zaś chodzi o wymiary samego psiaka to jest to bardzo ważne. Jak ludzie się nawet zgłaszają po psa z ogłoszeń to chcą się dowiedzieć o psiaku jak najwięcej , również o jego wyglądzie, jedni chcą małe pieski inni lubią wieksze, a jeszcze inni mają już swoje psiaki i chcą je dopasować do siebie.
Także bardzo Cię proszę, spróbuj go może jakoś zważyć albo może ma to w karcie schroniskowej, albo może ktoś z pracowników może coś powiedzieć. No i zmierz go koniecznie w kłębie. Na zdjęciach wygląda na większego średniaka. Ale lepiej wiedzieć na pewno.
:)

Link to comment
Share on other sites

Przyłączam się do wątku, bo znam psiaka i też byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby ktoś poświęcił mu więcej uwagi. Jestem wolontariuszką w schronisku w Tczewie razem z Anią. Nie znam Cię m-madzia, ale już Cię lubię:) Ten pies naprawdę potrzebuje człowieka. Gdybyś widziała jak on siedzi i czeka...mimo mrozów i niedogodności. Cóż - do karmy dorzucę się na pewno, mimo, iż w tym miesiącu opłata za studia a w lipcu ślub - okazja na ciepły, choć tymczasowy, domek dla Filcaka - Siwka nie może się zmarnować! Wystarczająco długo już czekał. Jeśli będę akurat wolna, mogę też zaproponować swoją obecność i asekurację przy transporcie psinki. Najlepiej byłoby samochodem, ale myślę i myślę i nikt nie przychodzi mi do głowy.

Link to comment
Share on other sites

Dogo, oczywiście rozumiem, ze potencjalny domek chce o psiaku wiedzieć jak najwięcej, zmierzę go już jutro. Na karcie nie ma na pewno wagi. Pracowników przepytam ale wątpię, aby wiedzieli.
Co do chodu. O ile pamiętam zawsze tak go widziałam, że tak chodzi jak troszkę przyspieszy kroku. Tylko np przy wolniejszym kroku ale takim naprawdę wolnym- normalnie. Biegać nie biega tylko właśnie tak 'kłusuje' inochodem.

Karolina też myślałam o samochodzie ale nikogo nie znam kto chciałby przewieźć ten kawałek specyficznie pachnącego psiaka niestety.

EDIT:

Sprawdziłam na jednym z krótkich filmików z Filcaczkiem i tam akurat chodzi sobie normalnie. Wydaje mi się, że on tylko przy szybszym kroku tak chodzi. Nie jestem do konca pewna. Mogę powiedzieć, że moja suńka też tak chodzi ale jak idzie wolniej: ma troszkę krzywą jedną tylną łapkę i tym jest to spowodowane. Jutro zabiorę go na wybieg i spacer i się dokładnie przyjrzę.

Co do tej wizyty- można zrobić. W sumie mamy trochę czasu bo i tak trzeba by najpierw wszystko załatwić więc w tym czasie może ktoś wybrac się do m- madzi...

M- madzia czekamy na Ciebie z niecierpliwością na wątku i odpowiedzi. :)

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, rozumiem i ciesze się że sprawdzacie potencjalne domy tymczasowe, z chęcią zapraszam do siebie na herbatę wszystkich chętnych :). Mieszkamy w domu własnościowym 52m2. 2 pokoje, na razie we czwórkę ludzi, 2 fretki i 2 koty na tymczasie. od 1 lutego we 2ludzi i 2 fretki. Niedawno skończyłam studia i otworzyłam własną działaność. Jestem psychologiem. Pracuje pisząc opinie psychologiczne. Dużo czasu spędzam w domu, ewentualne wyjścia w ciągu dnia to góra 3 h, natomiast często jeżdżę do klientów w weekendy poza trójmiasto. są to wyjazdy cało dniowe lub dwu dniowe. Plan jest taki by pies jeździł z nami. Jeśli to nie wypali, pozostanie nam pomoc znajomych. Myślę że można to załatwić. Jednakże z nikim jeszcze o tym nie rozmawiałam. Nie wyobrażam sobie by pies wrócił ode mnie do schroniska. To nie wchodzi w rachube, zaangażuje wszystkie swoje sily by znaleźć mu dom staly, dlatego też tak ważna jest dla mnie pomoc innych forumowiczów. On poprostu MUSI znaleźć dom stały i tak do tego podchodzę. Byłoby fajnie gdyby udało sie to w przeciągu 2-3 miesięcy, ostatecznym terminem są wakacje, początek lipca. Snoopi wydaje się być pięknym psem który potrzebuje pielęgnacji, napradę głęboko wierze że znajdzie się dla niego dobry dom, w innym wypadku niestety ale nie zdecydowałabym się na tymczas. :( Pragnę też dodać że tak mi się układa w życiu że jeśli czegoś bardzo pragnę, to daję rade tego dokonać. Takie zapewnienie dla niektórych może nie mieć znaczenia, ale ja naprawdę wierzę że "jeśli czegoś bardzo pragniesz,cały wszechświat pomaga ci to osiągnąć" Sprawdza się to na moim osobistym przykładzie ;). Jestem sklonna zaoferowac temu futrzakowi całą mase mojej milości, opiekę i doprowadzenie do takiego wyglądu że będzie ślicznym psem. Widzę w nim ten potencjał, i stąd też moja wiara w tego psiaka. Inna sprawa to to że mieszkam na piętrze, jeśli psiur ma problemy ze schodami to może być problem. Chciałabym to sprawdzic. czy jego stan się pogarsza? Czy to tfu tfu nie może być dysplazja? Interesuje mnie też czy znacie może jego historię? Jak trafił do schroniska? Byloby super gdyby można go troche podstrzyc zanim przyjedzie do domu. Tylko błagam, zostawcie jego piękną grzywkę, prócz walorów estetycznych, może pełnić funcję ochronna, wiem że są rasy bardzo wrażliwe na światło, i z tego względu w tyc okolicach "zarośnięte". Jeśli chodzi o jego wygląd akceptuje go takim jakim jest w tym momencie, widzę że nie jest jakimś olbrzymem i to mi starcza, u siebie napewno go zwarze, zmierze i opiszę dokładnie jaki jest. :) Ostatnia sprawa pomoc w finansach. Chodzi mi głównie o leczenie i jakiś udział w żywieniu. Chciałabym by dostawął dobrą karmę, co napewno będzie miało wpływ na jakość jego pięknej sierści i samopoczucie. Niewiem jakie jeszcze moglabym ponieść wydatki, dom i opiekę oferuje oczywiście z czystego serca, misek u nas dostatek, zabawki i posłanie jakieś się znajdą. :) Czekam na dalsze pytania, informacje. :) Madzia

Link to comment
Share on other sites

m-madzia pięknie to napisałaś. I cieszę się, że opiekę psy - chologa też by miał.:evil_lol:
Jestem pewna, że dogo Cię nie zostawi bez pomocy.
Jeśli chodzi o sierść, to sunia z mojego avatara (zgarnięta z ulicy) była jednym wielkim cuchnącym kłębem dredów z tabunem czołgających się z opicia krwią pcheł, dlatego ogoliłam ją do łysej skóry.Okazało się, że jest siwo - popielata - śliczna.Do czego zmierzam ... Ano do tego, że kiedy ma zarośnięte oczy, to grzywka prowadzi do częstych stanów zapalnych (kurz, bakterie).Oczywiście w tym przypadku niech wypowie się fachowiec z wątków takich psów (gdzieś na dogo są spece od owczarków nizinnych , czy innych jużaków).
tu jest wersja letnia
[URL]http://i28.tinypic.com/nznnt4.jpg[/URL]
a tu zimowa :cool3:
[URL]http://i25.tinypic.com/anbvpf.jpg[/URL]
Myślę , że on też tak pięknie odrośnie i stanie się taką dużą żywą maskotką.:lol:
Fajnie poznać osobę o takiej sile przebicia. Trzymam kciuki za tego dredzika i chciałabym , żebyś się nim zajęła. Skoro zapewniasz,że do schronu nie wróci ...;)

Link to comment
Share on other sites

Dogo07 - niestety psim psychologiem jeszcze nie jestem, ale może kiedyś? :)) matrioszka2 twój pies wygląda naprawdę pięknie, twoja wypowiedź sprawiła mi dużo radości, miło że uważasz mnie za osobę "z siłą przebicia". Dogo07 - dysplazji boję się najbardziej, wiem że operacje są bardzo kosztowne. 5 tys, za jedną nóżkę. A często jedna operacja nie wystarcza. Absolutnie nie jestem gotowa na taki wydatek, zebranie takich pieniędzy na operację, tak daleko moja siła przebicia na razie nie sięga :(. Czy macie może jakiś pomysł jeśli okaże się że to dysplazja? Wiem że ta wada nie leczona pogłębia się...

Link to comment
Share on other sites

No właśnie ja się martwię tą dysplazją, bo też z tego względu może długo na horyzoncie sie pojawić się domek stały dla psiaka mimo że on taki ładny i miły.
Ale może można by go leczyć jakoś farmakologicznie w dt ? Albo jakieś preparaty podawać na wzmocnienie kości i stawów ?
A jak można stwierdzić czy to dysplazja ? Prześwietlenie to może wykazać ?
A czy można by takie coś w schronisku zrobić, to znaczy zabrać psa na jeden dzień do jakiejś prywatnej lecznicy, zrobić badania w kierunku dysplazji i otrzymać diagnozę ? Mozna by na to zebrać jakoś środki a przynajmniej byłoby wiadomo jak wygląda sprawa zdrowia tych łapek.

Link to comment
Share on other sites

Madzia piękny i obszerny post. B. podoba mi się Twoje podejście do sprawy. :)
Przystrzyżemy go w razie czego, grzywkę zostawimy bo rzeczywiście, pamiętam jak moja babcia miała psiaka też z taką grzywką. Moja mama go strzygła i przystrzygła tą właśnie grzywkę- pies był po prostu zdezorientowany, nie mógł się przyzwyczaić, więcej już nie ścinaliśmy mu grzywki.

Co do łapek- tu nic się nie pogarsza, przynajmniej to moje zdanie, w przeciągu ostatnich miesięcy nie zauważyłam zmian na gorsze. Jeszcze się pracowników jutro dopytam. To nie było diagnozowane w schronisku także nie wiadomo co to może być.
Spójrzcie tutaj. Potrafi stanąć na dwóch łapkach ale nie jest przy tym też taki stabilny.

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/kudacz.jpg[/img]


Schody, schody... kurcze jakby to sprawdzić.. hmm.. hm... Już wiem, przypomniało mi się, najbliższe schody ok 10 min od schronu są więc się przejdziemy z kudłaczkiem kawałeczek i powolutku spróbujemy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...