Jump to content
Dogomania

Białasek z okolic Meander złapany. Kajtek zaginął . Dogomaniacy z Mazur, pomóżcie!!


UBOCZE

Recommended Posts

To znaczy rozumiem, Ellig, że karma i socjalizacja (nie miejsce) pozostają płatne...
Praca była ciężka, naprawdę bardzo Ci jestem za nią wdzięczny i bardzo to szanuję. Ale wytłumacz może na PW, na czym polegałby ten zawód, bo nie do końca rozumiem. Wszystkim nam przecież zależy przede wszystkim na dobru Białaska. No i najważniejsze pytanie: co robić dalej, gdy socjalizacja w obecnych warunkach nie przyniesie oczekiwanych efektów mimo bardzo cennych starań wszystkich życzliwych i zaangażowanych osób?

PS. Piszę "z wycieczki szkolnej" i wracam w czwartek w nocy. Na dogo będę teraz dopiero w piątek...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 678
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ubocze , Bialasek ma DT tylko dzieki ludziom dobrej woli, moim przyjaciolom i tyle.
Ja nie zamierzam ingerowac w to co postanowicie zrobic z Bialaskiem, pisze tylko ,ze nie bedzie mogl wrocic do DT.Bo moim zdaniem taka informacja jest tu potrzebna i jest to uczciwe z mojej strony.
Wplacilam kolejne 2 raty za szkolenie Bialaska i czekam na informacje o postepach, o zachowaniu psiaka.
W piatek postaram sie z Toba Ubocze skontaktowac.Pozdrawiam:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Bialasek bardzo trudno socjalizuje sie , ciagle gryzie i nie da sie dotknac , nawet obrozy nie mozna jemu zalozyc bez sedacji w zwiazku z tym zostala podjeta decyzja o znalezieniu dla Bialaska bezpiecznego schronienia bez narazania osoby z Dt na pogryzienia, Bialasek zostal przeniesiony do Milanowka, gdzie jest pod bardzo dobra opieka. Bialesek nadal ma lekcje z behawiorysta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='UBOCZE']Kajtuś szuka Białaska, ale do tamtego mieszkania (na parterze) podobno wraca - przez balkon. Miejmy nadzieję, że już nie będzie takim włóczykijem...

Natomiast w domu Kajtusia tragedia. Dziś dowiedziałem się, że przedwczoraj w al. KEN samochód zabił stamtąd dziewczynę. 23 lata, zostawiła kilkumiesięczne dziecko...
Trudno z nimi nawet teraz rozmawiać w tonie pouczającym o pilnowaniu Kajtka.
Bardzo jest mi ich żal...[/QUOTE]
Otrzymalam informacje od pani karmicielki z Ursynowa, ze Kajtek zostal wywieziony na wies , podobno na Mazury i tam zostawiony.nie wiem jaki byl powod takiej decyzji ale zapewne tragedia i brak czasu spowodowaly podjecie takiej decyzji.Moze Kajtek ma tam lepiej i jest bezpieczny?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Otrzymalam informacje od pani karmicielki z Ursynowa, ze Kajtek zostal wywieziony na wies , podobno na Mazury i tam zostawiony.nie wiem jaki byl powod takiej decyzji ale zapewne tragedia i brak czasu spowodowaly podjecie takiej decyzji.Moze Kajtek ma tam lepiej i jest bezpieczny?[/QUOTE]
Wyzwieziony w obce miejsce, na wieś... obawiam się, że nie jest lepiej :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Bialasek bardzo trudno socjalizuje sie , ciagle gryzie i nie da sie dotknac , nawet obrozy nie mozna jemu zalozyc bez sedacji w zwiazku z tym zostala podjeta decyzja o znalezieniu dla Bialaska bezpiecznego schronienia bez narazania osoby z Dt na pogryzienia, Bialasek zostal przeniesiony do Milanowka, gdzie jest pod bardzo dobra opieka. Bialesek nadal ma lekcje z behawiorysta.[/QUOTE]

Eluniu, to było JEDYNE sensowne wyjście. Przecież nie można go było znowu wypuścić na ulicę:shake: Wiem, że w ostatnim czasie jacyś ludzie z Ursynowa nagle się uaktywnili, zaczęłi szukać obu psiaków i opowiadać historie, że znajdą im godny dom... Szkoda, że nikt nie ruszył palcem wcześniej, kiedy oba psiaki ganiały jak opętane przez najruchliwsze ulice:-( Najłatwiej jest teraz wołać, szukać i obiecywać dobry dom. Jakoś wcześniej nie było to możliwe...
Poza tym przecież czarny piesek miał dom, tylko Białasek był bezdomny. Jeśli ktoś chce mu pomóc, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeździl do niego, próbowal go oswoić, socjalizować... Są jednak psy, które nigdy nie zaufaja człowiekowi i z tym tez trzeba sie liczyć. Co nie znaczy, że pies miał zostac na ulicy, spać pod balkonem w najgorsze mrozy, być narażonym na choroby nerek chociażby.
Poza tym, jeśli Białasek gryzie, co stałoby się gdyby ktoś go próbował łapać, a on ugryzłby człowieka? Taki dzikus nie może być ani zaszczepiony, ani odrobaczony...
Uważam, że wszelkie decyzje dotyczące Białaska były słuszne, ja podpisuję się pod nimi obiema rękami. Dziękuję Ci Eluniu, za dotychczasowe finansowanie DT Białaska (bo zakup karmy, opłacenie wizyt behawiorysty, dorzucenie 40 zł za opiekę nad psem, to nie jest DT "za darmo").
Dużo słyszałam o Milanówku, na szczęście same dobre rzeczy. Mam nadzieję, że któremuś wolontariuszowi uda się namówić Białaska na zaufanie człowiekowi...

Link to comment
Share on other sites

Jestem za!Białasek ma bardzo dobre warunki w Milanówku,byłem tam!To nie jest praktycznie schronisko:)Co do Kajtka,najprawdopodobniej jest na Mazurach u rodziny.Tą Rodzinę trzeba na razie zostawić w spokoju!Zginęła im córka,osierociła małe dziecko!Wyklejanie plakatów w takie sytuacji jest nieetyczne i nie na miejscu.Nie wyciągajcie Białaska z Milanówka na DT,bo co się stanie jak zabraknie pieniędzy?Lepiej każdy się może teraz wykazać znalezieniem DS z cierpliwym,spokojnym właścicielem!Elig zrobił najlepiej jak można było!Szukajmy mu domu stałego i behawiorysty.Elig napisał coś o lekcjach,więc mam nadzieję,że będzie lepiej z nim!

Link to comment
Share on other sites

Paulina-Wyzwieziony w obce miejsce, na wieś... obawiam się, że nie jest lepiej KOBIETO TAM STAŁA SIĘ STRASZNA TRAGEDIA,POMIMO CAŁEJ MIŁOŚCI DO ZWIERZĄT SORRY ALE POUCZANIE KOGOŚ KTO PRZEŻYŁ COS TAK KOSZMARNEGO JEST NIETAKTEM.A MOŻE TAM MA LEPIEJ I JEST BEZPIECZNY!DZIEWCZYNO IM ZGINĘŁA CÓRKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zanzan']Nie wyciągajcie Białaska z Milanówka na DT,bo co się stanie jak zabraknie pieniędzy?Lepiej każdy się może teraz wykazać znalezieniem DS z cierpliwym,spokojnym właścicielem!Elig zrobił najlepiej jak można było!Szukajmy mu domu stałego i behawiorysty.Elig napisał coś o lekcjach,więc mam nadzieję,że będzie lepiej z nim![/QUOTE]
Też jestem tego zdania, a o Milanówku słyszałem bardzo dużo dobrego...

Jeśli chodzi o tych, którzy teraz się nagle uaktywnili, to szkoda słów. Propagują (a może to tylko jedna, ta podpisana osoba?) na osiedlu plakaty o tym, że "dobrzy ludzie" dbali przez zimę o te psiaki - mieszkające "pod balkonem". Jeśli "dobrym ludziom" nie przeszkadza, że psy w takich warunkach śpią w czasie mrozów, to ręce opadają. Nie piszę już, ile razy te psiak przebiegały przez tak ruchliwe ulice, jak Stryjeńskich, KEN czy Płaskowickiej...

O Kajtku słyszałem oficjalną wersję od karmicielek( Ania od spotkanej, pełnej do nas pretensji p. Halinki, a ja od p. Zosi) że pojechał z tamtą rodziną na działkę na Mazury i tam zwiał. Ania usłyszała zarzuty, że to nasza wina, bo to my wcześniej nagłośnliśmy sprawę Białaska, a teraz Kajtek wyrywał sie z powodu utraty przyjaciela. Oczywiście to absurd, ale mieszkając w tej okolicy, jesteśmy ciągle narażeni na takie nieprzyjemne spotkania i rozmowy...

O Kajtku wcześniej słyszałem, że miał pojechać gdzieś poza Warszawę i panie karmicielki wtedy zastanawiały się, co zrobi Białasek - martwiły się, że będzie go szukał i sam zniknie...
Jest więc bardzo prawdopodobne, nawet prawie pewne, że Kajtek tam pojechał po odłowieniu Białaska...
Ale pewnej informacji nikt udzielić nie chce...

Link to comment
Share on other sites

te plakaty są bez sensu same w sobie

pierwsza część: psy były szczęśliwe, radosne, żyły w przyjaźni
druga część: aż do któregoś tam czerwca (błyskawice) ktoś wtedy zmącił ten spokój
potem jest info o Milanówku i ewidentny apel o wiadomości o Kajtku
ten apel akurat rozumiem, nie wiem czemu ten pies musiał skończyć wywieziony gdzieś
przecież przed tragedią i tak mieszkał pod balkonem głownie...
na końcu plakat zaprzecza samemu sobie, bo jest napisane, że pani Iza (whoever she is) chce znaleźć obu psom dom

po co im dom, skoro, jak twierdzi na początku plakatu, były tak szczęśliwe?
nie sądzę, żeby pani Iza chciała psom znaleźć dom... sądzę, że ten dom byłby wciąż pod balkonem
ciekawe do kiedy trwałaby sielanka?

Białasek jest w Milanówku, gdzie ma świetne warunki
pracujemy z nim, ale po 1. jest to praca raz w tygodniu... taka praca bardzo mało daje :(
po 2. za pracę (głównie dojazdy, bo to Milanówek...) płaci Ellig - ona nie może w nieskończoność wykładać na to kasy...

Białasek o wiele szybciej otworzyłby się w DT lub w hotelu
my nadal oferujemy naszą pomoc szkoleniową lub przekazanie potrzebnej wiedzy (np. etapami - najpierw robić to i to aż Białasek cośtam, potem robić to i tamto...) komuś, kto by mógł codziennie z nim pracować...

dlatego fajny byłby Jamor...

na razie Białasek daje się dotykać, np. po nosie. szybko traci cierpliwość. Plus niestety my Białaska łapaliśmy i być może źle nas kojarzy :( moze to go też wstrzymuje. nie wiem.

wiem, że Białasek nie może mieszkać na ulicy. Wiem, że jest bezpieczny i że ma naprawdę dobre warunki. Nie jest anonimowy, w Milanówku żaden pies nie jest anonimowy. Miałam obawy co do Milanówka, ale minęły one w 100% jak zobaczyłam to miejsce i poznałam wolontariuszy.

Nie ma z czego robić afery :) trzeba dalej pracować nad Białaskiem, tylko jak mówię - najlepiej gdyby Białasek zmienił miejsce zamieszkania na DT lub hotel z pracą codzienną! lub żeby ktoś, kto ma bliżej do niego jeździł i z nim pracował.

My na pewno jedziemy do niego jeszcze dwa razy. I więcej, jeśli nic się nie zmieni z tym jego miejscem pobytu na razie.

Link to comment
Share on other sites

Iza! to Ty!

słuchaj, jak łapaliśmy Białaska to Kajtek tam był!
słyszałam, że Kajtek zaginął gdzieś na Mazurach - mówił mi o tym Adam a jemu powiedziała Pani Zosia
Adam od razu zaczął wypytywać o to, gdzie dokładnie zginął Kajtek, żeby coś organizować, szukać! ale nic... potem Pani Zosia chyba powiedziała, że nieważne, czy coś takiego... pomyśleliśmy wtedy, że Kajtka wywieziono po tym wypadku...

też uważam, że Białasek i kajtek powinni być razem - choćby w Milanówku, Białasek łatwiej by się wtedy otworzył.. ale jak mogliśmy zabrac psa, który ma właścicieli? gdybym wiedziała, że to się tak skończy nikogo bym nie pytała...

Link to comment
Share on other sites

Kochana mru i inni dogomaniacy,

nazywam się Iza Szumielewicz. jestem wieloletnią dogomaniaczką i dziennikarką Radia ZET, czyli - jak widzicie nie jestem anonimowa ("whoever she is"). To ja wywiesiłam plakaty. I wiem już (dzięki tym bezsensownym zdaniem mru plakatom), co się stało z Kajtkiem. Tuż po rodzinnej tragedii pani Ewy (właścicielki Kajtka) pies z całą rodziną pojechał na działkę nad Śniardwami w miejscowości Nowe Guty. Tam zaginął. Stało się to na 2 dni przed wywiezieniem Białaska, czyli ok 22.06.10 (pani Halina, która przykładnie opiekowała się obydwoma psami nazywała go Misiek). Teraz apel do wszystkich - te dwa psy naprawdę nie mogą żyć bez siebie! Pomóżcie mi, proszę, odszukać wolontariuszy z okolic Nowych Gut, którym mogłabym podesłać plakaty. Źle się stało, że Białasek vel Misiek dostał się do schronu. Tam mu żadna socjalizacja nie pomoże. Pod balkonem na Meander 15 miał b. dobre warunki. Wierzcie mi. Widywałam je codziennie. Wiedziałam, że nie potrzebują jedzenia, bo zawsze! miały świeże mięsko i wodę.Pani Halina, która osobiście poznałam nosiła im jedzenie 3 razy dziennie.

Zajmuję się bezdomnymi psami od 20 lat, sama miałam/mam tylko znajdy i wiem, że to był błąd wywieźć Białaska. Mam warunki, żeby mieć w domu nawet stado psów, ale mój Fionek (też znajda z dogomanii) nie toleruje Białaska i vice versa. To nie znaczy, że "olewam" temat. Jestem zdeterminowana odnaleźć Kajtka, połączyć te psy i przed zimą znaleźć im godny dom.

Każdy, kto chce mi pomóc, niech dzwoni: 501 290 484. Iza
P.S. Nie chcę awantury. Dzialam na dogo - jak sami widziecie - od 2003 i wiem, ile krwi moga sobie napsuć ludzie, mimo że naprawdę zależy im wszystkim na losie psów. proszę o poważne oferty współpracy.

Link to comment
Share on other sites

znaleźć dom im obu - jak najbardziej. ale jeśli miałhyby mieszkać pod balkonem - to na pewno nie...

to jest po pierwsze niezgodne z prawem (z kodeksem wykroczeń i z ustawą o ochronie zwierząt), ten kto je wypuści złamie prawo, porzuci psa... = gmina stanie się za psa odpowiedzialna i będzie miała obowiązek nawet się nim zająć.

po drugie nie ma czegoś takiego jak wolno żyjące psy! są wolno żyjące koty, ale nie psy! psy są i będą zawsze uzależnione od ludzi. to nie są dzikie zwierzęta!

czy jesteś w stanie dać słowo, że przez kolejne nawet 20 lat życia Białaska będzie on miał co jeść? że każdego dnia znajdzie się ktoś, kto da mu jeść nawet jak będzie -20? że sąsiedzi (którzy swoją drogą się bardzo cieszyli, ze zabieramy psa... i nie obchodziło ich dokąd, nie protestowali a było to w biały dzień!) nie wkurzą się w końcu, że pies bez szczepień, że dzieci i tak dalej? Tak trudno w końcu podrzucić trutkę? ile razy SM łapała Białaska? no to chyba znaczy, że ktoś chciał się go pozbyć. a jeśli SM by go kiedyś złapała?


nie wiem czemu właściciele Kajtka nie szukali go, my chcieliśmy pomóc!!!!!!!!!!!! teraz to szukaj wiatru w polu, wtedy był na to najlepszy czas! teraz to Kajtek może nie żyć. bo był wolnym psem...

Link to comment
Share on other sites

Informacja o tym, kiedy i gdzie zaginął Kajtek, powinna pojawić się od razu. W takiej sytuacji każdy dzień robi róznicę, a to wydarzyło sie w czerwcu. Niestety, takiej informacji, mimo starania, nie mogłem od nikogo w czerwcu uzyskać...

Natomiast mieszkanie psów mieszkających pod balkonem osiedlowego bloku w czasie mrozów to chyba nie jest recepta na psie szczęście...

Czy Pani, Pani Izo, zdaje sobie sprawę, ile razy one przebiegały w pobliżu ruchliwe ulice?
Może Pani Halinka opowie Pani o losie kotki Murasi, tez podobno wcześniej szczęśliwej, zabitej przez samochód w Alei KEN? Chyba Mru ma jeszcze zdjęcie...

Link to comment
Share on other sites

nie ma takiego prawa. nie ma prawa o wolno żyjących psach. jest o kotach! i je jak najbardziej trzeba dokarmiać (nie mylić z karmieniem!)... myślę, ze kocie karmicielki mylą pojęcia...

słuchajcie, z półtora roku temu widziałam psa wielkości Białsaka rozmiażdżonego na Belgradzkiej! Pies leżał na pasach, nawet nie byłam pewna jakiej był wielkości! nie miał głowy, głowa leżała 10 m dalej pod moimi nogami! ludzie no! to było o 7 rano i pies był "świeży" - jak widać ulica nie musi być nawet bardzo ruchliwa, wystarczy debil za kółkiem.

jakiś czas później widziałam podobny obrazek - rozmiażdżony pies na Dolince Służewieckiej o 5 rano... też musiał zginąć w nocy... też na pewno tylko przechodził i pewnie nie pierwszy raz!!!!

koty też giną, niedawno zginęła podopieczna Pani Zosi. znalazłam ją osobiście na KENie na wysokości poczty! tam, gdzie kilka dni później zginął człowiek... takie gadanie o wolności jest naprawdę zastanawiające.

kilka tygodni później na Stryjeńskich leżał zabity kot. Pani Zosia jego też znała. przychodził w okolice Ubocza na jedzenie. tego dnia akurat nie zdążył przebiec... przykłady można mnożyć! a widzimy nieliczne, bo ulice na Ursynowie są sprzątane.

ja mogę pomagać. socjalizować Białaska i szukać mu domu. ale domu a nie balkonu...

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem Kajtka i tak trzeba szukać. mamy zdjęcia (bo mamy, prawda?)i wiemy w końcu gdzie zaginął. nie wiem czemu nie mogliśmy wcześniej wyciągnąć informacji o tym, gdzie się zgubił! nie jestem w stanie tego pojąć...

Iza, nie sadziłam ze jeszcze jesteś aktywna. wiele razy prosiłam Cię jako osobę z Ursynowa (już nie pamiętam kto mi Cię polecił) o pomoc pisząc PW na dogo i nigdy nie dostałam odpowiedzi.
a to, ze jesteś dziennikarką radia ZET to akurat nic nikomu nie mówi i tak :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']moim zdaniem Kajtka i tak trzeba szukać. mamy zdjęcia (bo mamy, prawda?)i wiemy w końcu gdzie zaginął. nie wiem czemu nie mogliśmy wcześniej wyciągnąć informacji o tym, gdzie się zgubił! nie jestem w stanie tego pojąć...

Iza, nie sadziłam ze jeszcze jesteś aktywna. wiele razy prosiłam Cię jako osobę z Ursynowa (już nie pamiętam kto mi Cię polecił) o pomoc pisząc PW na dogo i nigdy nie dostałam odpowiedzi.[/QUOTE]

Oczywiście, że trzeba szukać! Zaraz przekopię wątek, powybieram fotki Kajtka i przeniosę na ostatnią stronę...
Nowe Guty... Czy znacie jakichś dogomaniaków z Mazur? Jeśli ktokolwiek zna, zaprośmy ich na wątek...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...