gameta Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Malagos, a ona teraz w domu czy w kojcu z koleżanką siedzi? Jakaś zaginiona w akcji jestem :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 [quote name='gameta']Malagos, a ona teraz w domu czy w kojcu z koleżanką siedzi? Jakaś zaginiona w akcji jestem :cool1:[/QUOTE] :evil_lol::evil_lol::evil_lol: bo Gajana lata i tu i tam, wiec trudno za nia nadążyć:p:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Gajka siedzi w kojcu z Lisią. Jak pisałam na wątku kieleckim, postanowiłam najpierw wysterylizować Lisię jako nadajacą sie do adopcju już, zaraz. Wiaże sie to z transportem 35 km w jedna stronę i przetrzymaniem po operacji w domu, a mam tylko 1 ubranko posterylkowe, dlatego muszę zabierać sunie po kolei, a nie dwie na raz. Ale poradzimy sobie, zawsze tak bywało. Czyli Lisię operujemy 17 list. , Gajanę postaramy sie tydzień po niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Czyli jeszcze troszkę czasu jest do ogłaszania Gajeczki, a może lepiej już zacząć?:roll: Tylko jakieś lepsze fotki by sie przydały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Gajka coś nieswoja, smutna, ze spacerku zabrałam ją więc do domu. Siedzi teraz na kocyku na swym ulubionym schodku. Moze nie lubi deszczu, a leje u nas równo :shake: Rano zobaczymy, czy coś jej dolega. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 bidulka:-( może faktycznie deszczu nie lubi...albo zmarzła...mam nadzieję, ze to nic powaznego:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 no i jak suczydło ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 12, 2009 Author Share Posted November 12, 2009 Martwię się o nią o tyle, że nie che jesć. Jest w domu. Nic innego jej nie dolega. Temperatura w normie, kupa ok, niby wszysko gra. A smutna i nawet z reki kawałeczka mięska nie chce :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jkp Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 :shake::shake::shake: Gaja najgorsze ZA Toba a Ty teraz jakas niewyraźna ?? Nie martw opiekunow ( tych wirtualnych też:mad::mad:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 12, 2009 Author Share Posted November 12, 2009 Gaja, jak przyjechała do nas, miała jednego kleszcza. Słownie: jednego. Nic, tylko powolutku rozwija sie babeszjoza. Już dostała zastrzyk. Nie mamy gdzie zrobić testów na babeszję, ale imizol nie zaszkodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jkp Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 NIE.........:shake::shake::shake::shake: !!!!!!!Gaja trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Kleszcze na naszym terenie raczej nie przenoszą babeszjozy:shake:. A może to reakcja po odrobaczaniu:roll:? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 podobno już nawet w dolnośląskim odnotowano przypadki bb. więc może niestety się rozprzestrzeniło i na świętokrzyskie. w końcu z mazowieckiego znacznie bliżej.... trzeba szybko działać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 13, 2009 Author Share Posted November 13, 2009 U nas na wsi prawie nie ma dnia, by do męża nie trafił psiak z babeszjozą. W ostatnim miesiacu znacznie mniej, ale lato to hasło "babeszjoza"... Tak ze wszystko pod kontrolą. Ale objawy takie niespecyficzne, bo raz, że dlugi okres wylęgania, dwa że mała inwazja pierwotniaka. Dziś rano juz była raźniejsza, zaczepiała Linkę do zabawy, ale gdy zamykałam Linkę do kojca, Gajka doopkę w troki i myk, pod dom, do drzwi, bo ona TU mieszka... :razz: wiec mieszka, wróciła na posłanko i dobrze. Mam ją po okiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 Mała cwaniara . Najpierw zmartwić a później zameldować sie w ciepełku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [quote name='malagos']Gaja, jak przyjechała do nas, miała jednego kleszcza. Słownie: jednego. Nic, tylko powolutku rozwija sie babeszjoza. Już dostała zastrzyk. Nie mamy gdzie zrobić testów na babeszję, ale imizol nie zaszkodzi.[/QUOTE] Trzymam kciuki za maleńką . Jak to dobrze że do Was trafiła . Ja oczywiście jak już pisałam wystawię bazarek na małą , tylko ogarnę te które mam . Dziś kończą się dwa więc trochę to opanuję ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beam6 Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [quote name='Rudzia-Bianca']Trzymam kciuki za maleńką . Jak to dobrze że do Was trafiła . [/QUOTE] Też się melduję (przepraszam, że tak późno :oops:). Jak Gajka będzie już miała ładny portret to dostanie ogłoszenie ze zdjęciem w ofercie - tylko tak narazie mogę pomóc :oops: A - i oczywiście trzymam kciuki :loveu:, zdrowiej szybciutko Malutka ps. śliczności Sunia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 mam nadzieję, że to nie babeszja...u nas w świętokrzyskim było bardzo mało przypadków tej choroby...nie to co w mazowieckim i na Mazurach:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 13, 2009 Author Share Posted November 13, 2009 Jest tak sobie. Wymiotowała dwa razy. Dobrze, ze pije wodę. Zaparzyłam siemię i zaraz jej trochę dam, choć łyzeczkę wmuszę. Dostała dwa zastrzyki. Moje psy i Lisia świetnie sie czują, odpukać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 Gajana, nie wygłupiaj się :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 same smutne wiadomości ostatnio:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [quote name='andzia69']same smutne wiadomości ostatnio:-([/QUOTE] Jakas klątwa chyba :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 13, 2009 Author Share Posted November 13, 2009 3 łyżeczki zaparzonego siemienia, tyle udał mi się jej wlać bez szamotania. ale zwróciła. Wyprowadzam na spacer na smyczy, zeby widziec po ciemku, co i ile zrobi. Ale nie ma biegunki. zobaczymy, jak minie noc. Rano ewentualnie pojedziemy na kroplówkę do Ostrołeki, nie ma rady, mąż wyjeżdża o świcie na 2-dniowe szkolenie Izby :shake: Zostanę sama z chorą sunią i bez samochodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 kurcze, a może z smectą spróbować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 Smectą nie , bo nie ma biegunki. Aby to tylko nic zakaźnego sie nie wykluwało:shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.