Itske Posted December 20, 2013 Posted December 20, 2013 [quote name='N&N'][B]Itske,[/B] licz od owulacji, a nie od krycia. Badałaś progesteron? :-)[/QUOTE] Dzięki :lol:, przemyśle to - mój wet, tez jakiś zakręcony i oblicza na ok 03 stycznia, 64 dzień od 1 krycia, a w poprzedniej ciąży od krycia mięło 55 dni i suka rodziła. w poprzedniej cieczce też miała skok progesteronu, jednego dnia 2,58 a za dwa 8,05 Progesteron badałam, tylko moja suka ma tak, czwartek, 3,06 więc teoretycznie nie do krycia, pojechaliśmy - bo daleko i tak zapoznawczo i hop, krycie od razu, aż nieprzyzwoicie, że bez buziaków :evil_lol: Stala jak wmurowana, i tak co drugi dzień , Quote
marako Posted December 20, 2013 Posted December 20, 2013 U nas było: poniedziałek progesteron 1,67, środa 5,61, krycie jedyne w piątek, w poniedziałek progesteron już 27,8. No i wychodzi na to, że najprawdopodobniej po Nowym Roku w czwartek-piątek będziemy rodzić (fatalnie, bo w czwartek i piątek muszę być w pracy! W czwartek ostatecznie mogę się jakoś zwolnić, ale w piątek to niemożliwe:placz:) Ach, żeby poczekała do piątkowego wieczoru... Albo rozpakowała się w Sylwka... Quote
Asiaczek Posted December 20, 2013 Posted December 20, 2013 [quote name='Vectra']7 tygodniowe stafficzki :hmmmm: ooo nie , niech one mają dwa dni cały czas :evil_lol: Zobacz Asiu i znowu mamy razem maluszki i ani ja ani Ty się nie odwiedzimy. By pooglądać szczeniaki ;) Baski są fajne , mi się też podobają - do dzięki Asiaczkowym baskom poznałam tą rasę. Muszą występować licznie :grins: wtedy jest efekt ;) jak obsiądą człowieka od stóp po grzywkę. Marysia nie jada swoich dzieci , ona w ogóle nie lubi surowego mięsa :grins: Mama zjadająca swoje dzieci , no napiszę Wam coś paskudnego. To mi siedzi od dziecka w głowie ( taki widok ) Dostałam chomiki - wtedy nie było mądrych książek , internetu i człowiek nie wiedział. No i chomiczki jak to parka , zrobiły "barabara" i Funia powiła różowe istoty. Ja z racji wieku , nie miałam wiedzy takiej , moi rodzice też. Że na czas ciąży należy wywalić samca. Inna sprawa , że ja dostałam dwie samiczki ... a że jeden okazał się Maciusiem ;) bywa No i pewnego ranka , zaglądam z wypiekami na twarzy jak tam ma się rodzina. Widok makabra mnie zastał ... samica zjadała swoje dzieci. Miałam lat może z 5 wtedy , ale pamiętam to nadal.[/QUOTE] Ano, znowu z tymi odwiedzinami kicha.... [quote name='aneta']Śliczne basenji :) Bardzo mi się ta rasa podoba :) Ale nie ma mięciutkiego futerka ;) A moje mając 7 tyg dalej sobie robią z mamusi futerka pierzynkę i podusię ! Zaraz nic na Reginie nie zostanie ! Ledwo rozczeszę za 2 dni filce, bo Regina uwielbia się bawić z dziećmi a dzieci kochają ją targać i tarmosić jak zabawkę ![/QUOTE] Hahaha, no to cierpliwości:) [quote name='gosiakds']Vectra i Asia gratuluję słodkich kluseczek:loveu: Życzę zdrówka i dużo mleczka dla słodziaków.[/QUOTE] Dziękowac:) Jak z progesteronem nie można dojść do ładu, to ja bym liczyla od środkowego krycia. Nic tutaj madrego nie wymyśłimy....A i tak trzeba wziąć +/- 1-2 dni wahania... pzdr. Quote
Itske Posted December 21, 2013 Posted December 21, 2013 [quote name='Asiaczek'] .A i tak trzeba wziąć +/- 1-2 dni wahania... pzdr.[/QUOTE] oraz wziąć dwa tygodnie urlopu :lol: i kilka tabletek na uspokojenie :lol: Quote
N&N Posted December 22, 2013 Posted December 22, 2013 U nas od "skoku" ;-) poród odbył się po 62 dniach. :-) Quote
marako Posted December 22, 2013 Posted December 22, 2013 N&N, a o skoku powyżej jakiej wartości mówisz? Quote
N&N Posted December 22, 2013 Posted December 22, 2013 Marako, mówię o skoku progesteronu przy owulacji. Myślę, że to kwestie osobnicze (dokładniejsze wartości). Przykładowo u mojej suczki hormon długo rósł powoli. Potem nastąpił "skok" z wartości pow. 2 na pow. 5. :-) Dalej nie badałam. Quote
gosiakds Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 U nas sunia urodziła w 63 dniu od drugiego krycia. Kryta była codziennie przez 3 dni. Niestety nie wiem jaki wychodził poziom progesteronu bo był badany jeszcze krążkowo. To była nasza pierwsza ciąża i bylismy zieleni jak szczypiorek na wiosnę. Zaufałysmy wetom i nie był to najlepszy pomysł. Krycie było zagraniczne w Dani, badanie progesterony zrobiłyśmy w lecznicy (zupełnie nieświadome, że można zrobić dużo precyzyjniejsze w laboratorium). Teraz wiem, że wetki wysłały nas przeszło 1000 km przy progesteronie ledwo powyżej 2. Niestety jak przyjechałyśmy to pies ani myślał tknąć moją sucz chociaż ona była chętna. I tak przez kolejne 5 dni! Wiem tylko, że załamana, w trzecim dniu pobytu tam, zrobiliśmy ponowne badanie u tamtejszego weta - również krążkowe i dalej poziom był powyżej 2 (trudno określić precyzyjnie, ale jeśli ktoś wie jak to wygląda był to dopiero drugi pasek niebieskiego koloru. A tak dla ciekawostki powiem, że badanie kosztowało bagatela 50 euro!). Teraz myślę, że skok musiał nastąpić zaraz po badaniu, bo dwa dni póżniej przez kolejne trzy dni doszło do sukcesywnego krycia :) Quote
aneta Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Co do wyliczanki dni i progesteronu trzeba dodać takie fakty jak np. zatrzymanie owulacji szczególnie w wypadku dalszych wyjazdów. A ponieważ dzieje się to w trakcie jazdy to nagle się okazuje że suka na miejscu musi na nowo "dojrzeć". Mi to zrobiła moja Queenie, zamiast 2 dni spędziłam za granicą 4 dni. Poród był też w 70 dniu, a szczeniaki bynajmniej nie wyglądały na przynoszone aż o tydzień. Tętna też były słyszalne kilka dni później. Natomiast krycie przed jajeczkowaniem jest efektywne, ponieważ plemniki żyją kilka dni, a jajeczko 24 h, Następna sprawa, jajeczka potrafią być wyzwalane przez kilka dni i w jednym miocie mogą być szczeniaki starsze i młodsze. U mnie było ewidentnie około 2-3 dni różnicy, wszystkie odruchy Majesty miała 2-3 dni po bracie - otwarcie oczu, stawanie na łapy, pierwsze zabawy typu dam ci łapką, ząbki. U koleżanki różnica była jeszcze bardziej wyraźna, było tam około 5-7 dni różnicy , szczeniak który urodził się mniejszy rozwijał się kilka dni za bratem, w pewnym momencie różnica się zaczęła zacierać i "młodszy" brat przegonił "starszego" . Quote
gosiakds Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 W przypadku mojej suczki było dokładnie tak jak mówisz. Dalszy wyjazd - stres suki - wstrzymana owulacja. Progesteron ruszył dopiero po trzech dnia aklimatyzacji w nowym miejscu, a krycie po kolejnych dwóch. Więc może jest u Was szansa, że sunia nie zacznie tak od razu po Nowym Roku tylko poczeka do weekendu :) Quote
jamnicze Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Ech, ja tez się wybrałam ponad 800 km, spędziliśmy tam 4 dni i nic :( Musiałam wracać. Okazało się, że suńka zrobiła mnie w bambuko! Miała jakieś wstępne krwawienie, normalną cieczkę dostała jakiś tydzień po powrocie. Niestety nie miałam już czasu i funduszy na drugi wyjazd :shake:. A teraz o milszych rzeczach ;) Moje maluszki skończyły dzisiaj 2 tygodnie :loveu: [URL=http://s709.photobucket.com/user/jamnicz/media/miot%20B/80BIFUR2tyg1_zpsd374354d.jpg.html][IMG]http://i709.photobucket.com/albums/ww94/jamnicz/miot%20B/80BIFUR2tyg1_zpsd374354d.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://s709.photobucket.com/user/jamnicz/media/miot%20B/81BREGO2tyg1_zps2b8de00d.jpg.html][IMG]http://i709.photobucket.com/albums/ww94/jamnicz/miot%20B/81BREGO2tyg1_zps2b8de00d.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://s709.photobucket.com/user/jamnicz/media/miot%20B/82BOFUR2tyg5_zps18c5d15a.jpg.html][IMG]http://i709.photobucket.com/albums/ww94/jamnicz/miot%20B/82BOFUR2tyg5_zps18c5d15a.jpg[/IMG][/URL] i jedyna dziewczyneczka w miocie [URL=http://s709.photobucket.com/user/jamnicz/media/miot%20B/83BERA2tyg5_zps5d09f253.jpg.html][IMG]http://i709.photobucket.com/albums/ww94/jamnicz/miot%20B/83BERA2tyg5_zps5d09f253.jpg[/IMG][/URL] Wszystkim mamuśkom gratuluję :) Quote
gosiakds Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Ach Jamnicze patrze, patrze i wzdycham z zazdrością i z nadzieją, że może na wiosnę :) Śliczne te Twoje maluszki. Imionka też mają fajne! Kochających domków dla tych skarbów. Quote
ppaula2 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Moje maluszki już sobie pojechały :( Suczka (zdjęcie zrobione przed wyjazdem) pojechała w piątek: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/163/x83t.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img163/4871/x83t.jpg[/IMG][/URL] A tak spały ostatnią noc razem: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/585/f5jp.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img585/2862/f5jp.jpg[/IMG][/URL] Piesek pojechał dziś :( [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/12/3p9m.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img12/509/3p9m.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/59/whbw.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img59/5036/whbw.jpg[/IMG][/URL] A mnie strasznie smutno :( Quote
gosiakds Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Oj na pewno, to jeden z tych trudnych momentów w życiu hodowcy. Ale głowa do góry Paula. Proś o zdjęcia i wstawiaj, abyśmy też mogli podziwiać jak rosną :) Wszystkiego dobrego maluszki! Quote
WARWARA71 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Gratulacje, 14 szczeniąt w 16 godzin to nie lada wyczyn. Quote
Ania :) Posted December 24, 2013 Posted December 24, 2013 Czekoladowy piesek strasznie mi się podoba :loveu: Ciekawa jestem co z niego wyrośnie :) Quote
Itske Posted December 27, 2013 Posted December 27, 2013 Oh, jak Wam zazdroszczę :lol:, ze już po, że odchowane i zdrowe takie piękne!!!! dzisiejsze USG pokazało ruchliwe rogaliki, ale już nisko, nisko, poród tuż tuź, ojejej, jak ja to przeżyję :lol:, a suka???? Dżizys, na co mi to było :evil_lol: Quote
marako Posted December 27, 2013 Posted December 27, 2013 [quote name='Itske']Oh, jak Wam zazdroszczę :lol:, ze już po, że odchowane i zdrowe takie piękne!!!! dzisiejsze USG pokazało ruchliwe rogaliki, ale już nisko, nisko, poród tuż tuź, ojejej, jak ja to przeżyję :lol:, a suka???? Dżizys, na co mi to było :evil_lol:[/QUOTE] Ja też zazdroszczę tym, co już PO. Na każde szybsze oddychanie, czy sapanie mojej Hondy napinam się i wsłuchuję, czy to już może się zaczyna (mamy teoretycznie tydzień do terminu, ale boję się jak diabli...) W dodatku pewnie będę w pracy jak się zacznie. Boję się o sunię (bo szczeniąt ogromna jakaś ilość się zapowiada!) no i jak damy radę ze wszystkim nie wiem... Też zadaję sobie pytanie, na co mi to było... Quote
Vectra Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 wcale nie zazdroszczę Wam tych ostatnich dni , po prostu ich nienawidzę ;) przeżyję cieczkę spokojnie , krycie , oczekiwanie czy suczka zaszła w ciążę. Ale od jakiegoś 56 dnia , życia przewraca się do góry nogami :angryy: w nic rąk nie da się włożyć , bo nagle suka zaczyna udawać że rodzi :grins: nawet nie wiecie , jak bardzo szczęśliwa jestem , że to już PO .... i to już tydzień po. Nie wiem jak u Was , ale ja zawsze w każdym miocie mam ulubieńca :evil_lol: który rodząc się i ukazując moim oczom , obrywa imieniem ;) tym razem padło ... na tego kolegę :cool3: przedstawiam zatem uroczyście Henryka żarłaczno uciekiniarskiego ;) [url]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1486820_799443520082028_1327778282_n.jpg[/url] a to jednostka wiecznie śpiąca ;) [url]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/1477480_799466920079688_1252586823_n.jpg[/url] PS ciekawe czy zobaczą nowy rok , na własne oczy :) Quote
Itske Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 Tak, tak, też tak mam, nawet jednej jednostce się nie oparłam i została u nas :lol:. Henio cudny, ale pasiasta jednostka śpiąca mnie ujęła :loveu: na razie suka ma apetyt, więc to jeszcze nie dzisiaj, tylko kiedy!!!!????? Marako, nie bój nic, suka poczeka na Ciebie, no ktoś musi po brzusiu masować i wspierać :lol:. A w pracy to powinni dać Ci urlop - nie przysługuje okoliczościowy na poród córeńki? Quote
Zofijówka Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 [quote name='Itske']Tak, tak, też tak mam, nawet jednej jednostce się nie oparłam i została u nas :lol:. Henio cudny, ale pasiasta jednostka śpiąca mnie ujęła :loveu: na razie suka ma apetyt, więc to jeszcze nie dzisiaj, tylko kiedy!!!!????? Marako, nie bój nic, suka poczeka na Ciebie, no ktoś musi po brzusiu masować i wspierać :lol:. A w pracy to powinni dać Ci urlop - nie przysługuje okoliczościowy na poród córeńki?[/QUOTE] Kotka znajomej nie zechciała poczekać i jedno po powrocie z pracy zostało odnalezione w kuwecie... My też już odliczamy, mierzymy temperaturę. Mimbla śpi w swojej nowej porodówce (starą złożyliśmy, bo była za duża, a małą zbudowaną z płotków wstawiliśmy sobie do sypialni), ale na spacerach dalej szaleje. Biedne maluchy wybujane za dnia, śpią potem tak, że rzadko kiedy czuć jakiekolwiek ruchy. Zastanawiam się, czy przed porodem policzyć maluchy na RTG, czy sobie odpuścić i zaufać suce. Quote
Itske Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 a to Ci zazdroszczę, tej porodówki, Moja Ickowa olewa wszelkie porodówki i musi, no po prostu musi :evil_lol: urodzić na kanapie, już się z tym pogodziłam :lol:, obudowuję tę nieszczęsna kanapę i jest wyłączona z funkcjonowania normalnego (kanapa nie suka :lol:) RTG odpuściłam, nie chciałam jej tak stresować, to jednak spory pies i układanie jej na stole ją frsustruje Quote
Zofijówka Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 [quote name='Itske']a to Ci zazdroszczę, tej porodówki, Moja Ickowa olewa wszelkie porodówki i musi, no po prostu musi :evil_lol: urodzić na kanapie, już się z tym pogodziłam :lol:, obudowuję tę nieszczęsna kanapę i jest wyłączona z funkcjonowania normalnego (kanapa nie suka :lol:) RTG odpuściłam, nie chciałam jej tak stresować, to jednak spory pies i układanie jej na stole ją frsustruje[/QUOTE] Hahahaha:lol: mąż by mnie prześwięcił, jak by mi Pimpek na kanapie urodziła :lol: Szukaliśmy jej parę miesięcy. Mimbusia niestety najchętniej rodziłaby pod łóżkiem, dlatego zamykamy ją w porodówce i na noc, i jak wychodzimy, dostaje tam jeść i generalnie przekonujemy ją, że porodówka jest fajowa 8-) Quote
marako Posted December 28, 2013 Posted December 28, 2013 (edited) [quote name='Itske']a to Ci zazdroszczę, tej porodówki, Moja Ickowa olewa wszelkie porodówki i musi, no po prostu musi :evil_lol: urodzić na kanapie, już się z tym pogodziłam :lol:, obudowuję tę nieszczęsna kanapę i jest wyłączona z funkcjonowania normalnego (kanapa nie suka :lol:) RTG odpuściłam, nie chciałam jej tak stresować, to jednak spory pies i układanie jej na stole ją frsustruje[/QUOTE] My dziś skręcaliśmy kojec, który czekał prawie 4 lata - w nim wychowywała się ta sunia, która będzie teraz mamą. Ale jej mama rodziła na kanapie, a nie w kojcu i zapewne też tak postąpi córeczka, więc na taką ewentualność się też przygotowujemy. Nasz wet zrobił jej rtg na podłodze - żeby nie stresować stołem. No i cieszę się, że się zdecydowałam, bo wiem teraz, że muszę przygotować się na dużą liczbę maluchów, zakupić mleko, smoczki, buteleczki itp. Krycie było jedno i łudziłam się, że skończy się na 6-7. To kojec (ale fota sprzed 4 lat, mama Hondy, która będzie teraz rodzić). Jeszcze tylko muszę rozścielić gąbkę zafoliowaną i ubraną w pościel. No i przyzwyczajać Hondę do niego, porobić foty brzuchacza w środku, ale to jutro. [IMG]http://img546.imageshack.us/img546/8932/2o5u.jpg[/IMG] Edited December 28, 2013 by marako dodanie foty Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.