Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

ppaula, dziękuję za telefon, dam znac na pewno.
Póki co donoszę: ok godz.2:00 odczopowała się a ok godz. 4:00 zaczęły kapac z niej wody płodowe zielone. Gania mną na dwór co 30 min prawie. Wygina się do kupy ale nic nie idzie, podejrzewam, że czuje parcie ale nie za bardzo wie na co. Jakieś słabe ma te skurcze. Zostawiam ją w porodówce ale często z niej wychodzi i kreci sie po domu a na siłę też jej tam nie przytrzymuje bo może niech się trochę porusza.
Zmęczone jesteśmy obydwie a to dopiero początek...
A i jeszcze do tego wszystkiego wymiotuje mi :( wodą, bo nic więcej w żołądku nie ma :( Dwa razy....
Piję kawę i czekam co dalej.

Link to comment
Share on other sites

Jestem :) A raczej jesteśmy!!! zmęczone ale już z maluchami :loveu:
Chłopak, chłopak, dziewczyna, dziewczyna, dziewczyna, dziewczyna, chłopak = 7 czarnych szczęśc:loveu:
Mamuska, spisała się na medal, mimo, że rodziła na stojąco (trzeba było lata za nią i łapa szczeniaka ;) ) i mimo, że na pierwszego szczeniaka zareagowała "co to??? weź to ode mnie!!!" to przy drugim zaczaiła o co chodzi i przygarneła je :) A juz się bałam, że bedę musiała karmic wszystie bo sie nimi nie zajmie.
Pirewszy przyszedł o 6:08 a ostatni 13:05.
Niem czuję wiecej szczeniąt, ale musi "urodzic" jeszcze dwa łożyska więc nadal stęka i sapie.
W odmu całkowite przemeblowanie bo porodówkę urządziła sobie gdzie indziej ale i z tym sobie poradzilismy :)
Później podeslę zdjęcia.
Dziękuję, że trzymaliście kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

A ja co chwilę tu zaglądałam i martwiłam się co tam u Was.
Ja ze swoją po porodzie byłam u weta.
Robiłam RTG czy nie ma jeszcze jakiegoś malucha. I Funia dostała oksytocynę i antybiotyk, bo miała w sobie pełno łożysk (chyba tylko dwa szczeniaki urodziła "w całości").
Pozdrawiam, gratuluję i czekam na fotki :)

Link to comment
Share on other sites

Chwila wytchnienia....
Więc tak: o godz. 18:05 urodził się kolejny chłopaczek:multi: Nazwałam go "karmazynowy przyplyw" :)Sumując sa 4 dziewczynki i 4-ej chłopcy. No a godzinkę później urodził się kolejny, dziewiąty szczeniaczek...niestety nie oddychał :( Reanimowałam go chyba z 30 min ale nic z tego, zdrowa na pierwszy rzut oka dziewczynka. Wyszła główką i była już bez tego worka. Myślę, że byc może zachłysnęła się wodami płodowymi albo....za długo już cały poród trwał....albo za duzo ich było i nie było zbytnio miejsca...nie chcę się zastanawiac co było tego przyczyną. Tak miało byc :(
Sytuacja okołoporodowa na chwilę obecną opanowana. Jutro z rana USG (ciągle ma w sobie dwa łożyska), pewnie oksytocyna i antybiotyk.
Dzieciaczki przy mamusi, mamusia...ciagle je pucuje. Co one zasną to ona chlast je jęzorem po brzusiach :loveu:
Oczywiście pralka już też wstawiona ;)
Powiem Wam, że podziwiam hodowców co mają dwa mioty jednocześnie czyli ok 14 szczeniąt. To jest jakaś niewyróbka. A może praktyka?
My dziś z mężem przeszliśmy chrzest bojowy...od paniki.....(pierwszy szczeniak wyszedł nagle, dziewczyna rodziła na stojąco a ja w tym czasie chcialam podłogi umyc) po euforię....( siedem szczeniąt a po 5 h kolejny maluch) i w końcu smutek wraz z bezsilnością...(nie na wszystko mamy wpływ).
Obiecuję dziś zdjęcia ale za dnia :) Muszę je poobrabiac.
Koleżanka się śmieje "nuda, wszystkie czarne" :loveu:
Jeźiu, gdzie one się wszystkie w tym brzucholku pomieściły?

Link to comment
Share on other sites

Gratulacje zakończonej akcji!! Szkoda jednego maluszka :( U naszej Manty też jeden nie przeżył porodu / pierwszy chłopak/, bo nie mógł się sam wydostać.


[quote name='mpusz']
Powiem Wam, że podziwiam hodowców co mają dwa mioty jednocześnie czyli ok 14 szczeniąt. To jest jakaś niewyróbka. A może praktyka?
[/QUOTE]
Hehe :D Ja po tych dwóch miesiącach musze stwierdzić, że naprawdę się cieszę, że mam je dwie na raz z dzieciakami. Owszem teraz jest strasznie - dziś np. o 3 sprzątałam kuchnię i o 7 znowu... ale za to przechodze to tylko raz!
Jakbym miała teraz odchowywać 10 borderów z myślą, że za jakiś niedługi czas historia będzie się powtarzać ze staffikami to bym się chyba poddała :lol: A tak poświęcam calutki czas tym szczylom, teraz wzięłam urlop na uczelni, więc jestem non stop w domu i mam tylko ten czas raz wycięty z życia ;)
Dodatkowo do 3go tygodnia nie musiałam NIC ich dokarmiać, mimo, że Wena ma 10 szczeniąt, a mniej sutków. Jak je tak połączyłam razem to tak odchowywały dzieciaki, że ja musiałam tylko kocyki zmieniać!
A jakbym miała je pojedynczo to też byłby ten problem, że ta druga 'nie odchowująca' potrzebowałaby jednak tyle ruchu co normalnie. A tak miałam dwie mamuśki, szczyli i żadnego innego psa, którym trzeba się zajać, więc wszystko szło płynnie i nikt nie ucierpiał :)

Paula, a jak Twoja mamuśka labradorka? Bo szczyle mamy w bardzo podobnym wieku. Moje już widać, że powoli wracają do życia. Kondycja się poprawia, nie ma problemów z trzymaniem czystości, na spacerach śmigają aż miło na nie znów patrzeć!

Link to comment
Share on other sites

[B]mpusz[/B] przykro mi z powodu ostatniej dziewczynki :(
Cieszę się, że już po wszystkim.
Teraz tak jak [B]Paskuda[/B] napisała jak wszystko dobrze pójdzie masz 3 tygodnie z głowy, tzn. mało pracowite. Ja miałam 3,5 tyg, bo wtedy własnie wprowadziłam stały pokarm.
Ale potem to się zaczęło!!!!
Kupy, kupy i jeszcze raz kupy.
Walki, zabawy, piski, szczekanie itp.
W domu wesoło i baaaaardzo głośno ;)
Ale szybko zleci..... Moje za tydzień z hakiem jadą do nowych domów :(

[quote name='Paskuda_Bandzior']
Paula, a jak Twoja mamuśka labradorka? Bo szczyle mamy w bardzo podobnym wieku. Moje już widać, że powoli wracają do życia. Kondycja się poprawia, nie ma problemów z trzymaniem czystości, na spacerach śmigają aż miło na nie znów patrzeć![/QUOTE]
Moja karmiła maluchy 5 tygodni. 3,5 tyg były na samym mleku a 1,5 tyg tak z doskoku.
Z tym, że mimo iż mamuśka zjadała 1kg karmy dla szczeniąt dziennie to wyglądała jak kościotrup :( Kręgosłup i żebra było widać na gołe oko.
Jak maluchy skończyły 5 tyg powiedziałam definitywnie stop.
Musiałam je od niej odizolować. 3 dni to trwało aż zanikło mleko.
W chwili obecnej jest już na Adulcie i zaczyna ładnie nabierać masy. Jeszcze ciut jej brakuje, ale już żeber i kręgosłupa nie widać.
Cycuszki już nie są tak wyciągnięte, choć sama skóra jeszcze trochę wisi.
No i odparzyła sobie brzuchal na środku między cycuszkami :(
Smarujemy się kremem witaminowym, alantanem i przemywamy borasolem.
Mam nadzieję, że niedługo zejdzie ;)
A na spacerach śmiga już od dawna.
Z trzymaniem czystości nie miałyśmy w ogóle problemu.

Link to comment
Share on other sites

Moje jeszcze raz po raz dokarmiają. Ja je świeżo po porodzie pasłam mięseczkiem ;) Suchej dostawały tylko troche.
Na początku też szkielety, po jakimś tygodniu znacznie lepiej, teraz powoli dochodza do siebie i co dla mnie najważniejsze powoli, powoli odbudowują mięśnie. Dla mnie to było najgorsze jak mi się z psów mięśniaków (bo one do czerwca naprawde intensywnie trenowały) zrobiły takie 'flaczki' ;)
No i świeżo po porodzie Wena szczególnie miała problemy właśnie z czystością. Co 2 h latała na dwór, a kilka razy zdarzyła się wpadka w domu. Chyba ją tam nieźle porozciągały w środku.
Teraz już norma całkowita :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie pierwsza jedzie w poniedziałek.
Reszta w weekend za tydzień.
Wolnego mam w sumie jednego chłopca i to też tylko dlatego, że właścicielka reproduktora nie może go jednak wziąć (on jest za krycie)
Jeszcze dziewczynkę ale do wieczora będę wiedzieć czy ludzie się na nią zdecydują (też w niedzielę z niej dziewczyna zrezygnowała z przyczyn losowych).
Tak do tej pory miałam komplet :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mpusz']Jestem :) A raczej jesteśmy!!! zmęczone ale już z maluchami :loveu:
Chłopak, chłopak, dziewczyna, dziewczyna, dziewczyna, dziewczyna, chłopak = 7 czarnych szczęśc:loveu:
Mamuska, spisała się na medal, mimo, że rodziła na stojąco (trzeba było lata za nią i łapa szczeniaka ;) ) i mimo, że na pierwszego szczeniaka zareagowała "co to??? weź to ode mnie!!!" to przy drugim zaczaiła o co chodzi i przygarneła je :) A juz się bałam, że bedę musiała karmic wszystie bo sie nimi nie zajmie.
Pirewszy przyszedł o 6:08 a ostatni 13:05.
Niem czuję wiecej szczeniąt, ale musi "urodzic" jeszcze dwa łożyska więc nadal stęka i sapie.
W odmu całkowite przemeblowanie bo porodówkę urządziła sobie gdzie indziej ale i z tym sobie poradzilismy :)
Później podeslę zdjęcia.
Dziękuję, że trzymaliście kciuki :)[/QUOTE]
Ooooo, brawo!
I jak z łożyskami? Juz wszystko w porzadku?

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Witam :)
Muszę Wam powiedzieć, że dziś o 4 nad ranem dziewczyna oszczeniła jeszcze jednego oseska :cool1:
Zmrużyłam na ok 30 min oczy, nagle słyszę a coś chlipocze, pomyslałam, że łożysko dziewczyna urodziła. Lecę do kojca a tam....wylizany z odgryzioną pępowiną szczeniaczek szukający cyca :lol: Dziewczyna zajęła się nim bardzo dobrze.
Czyli sumując: 9 ślicznych czarnych labków (5 chłopaków i 4 dziewczyny) :loveu:
Jutro rano dostanie oksytocynę, łożysk nie wydaliła.
Chuda a do tego nie chce suchego jeść. Mięsko i owszem, ale suche be. Na szczęście pije dużo wody.
Oseski póki co......są grzeczne ;)
Tak czytam u Was, że już musicie się powoli żegnać ze szczeniaczkami a u mnie....nie mam jeszcze żadnej rezerwacji :(
Obiecane fotki :)
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-CHpsUUy-G9E/TqCKnPpX3cI/AAAAAAAAABY/BLc_vLm_DYY/s691/5.jpg[/IMG][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-rkOmtcr780g/TqCKvEJd-eI/AAAAAAAAABc/G94b7pl1A3c/s691/2.jpg[/IMG][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-DU8QedVdnqU/TqCKvtzDvyI/AAAAAAAAABg/6IhoaB7qwBk/s691/3.jpg[/IMG][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-846Ztt7VR2Y/TqCKv_X-x5I/AAAAAAAAABk/wZYqkpPfbTY/s691/4.jpg[/IMG][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-NpW6gnmKFok/TqCK8Yil8OI/AAAAAAAAABo/5nyNiaAZvCs/s691/DSC_0060.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B]mpusz[/B],jakie śliczne czarnuszki :loveu:,a jak śmiesznie przy jasnych cycuchach wyglądają :lol:.I popatrz jak się szczęśliwie te Wasze perypetie skończyły,jeszcze jeden zdrowy maluszek.Proponuję dla spóźnialskiego imię "UŚMIECH LOSU" :cool3:,bo i dla niego los się uśmiechnął.

Link to comment
Share on other sites

[B]mpusz[/B] masz tak jak ja 9 szt :)
Gratuluję :)
Ale i współczuję Ci z jednej strony, że masz jeszcze wszystko przed sobą.
Skoro tak piszę to już na prawdę muszę być baaaaardzo zmęczona :P
Ale odpocznę sobie i za 1,5 roku zrobię powtóreczkę z tym, że tym razem pewnie same biszkopciki bym chciała.
A ty masz piękne węgielki i nie martw się. Daj ogłoszenia informacyjne, że pojawił się miot i zachęcasz do wstępnych rezerwacji. Poproś ZK aby wstawił u siebie na stronie informacje o miocie.
Na pewno węgielki znajdą kochających właścicieli.


Moje maluszki mają już 6,5 tyg.
Niebawem będą opuszczać rodzinne gniazdo :(
Kilka fotek z dzisiaj

Sunshine Life ABSOLUTELY BLACK DAIMOND vel. T'bon
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/198/211018.jpg/][img]http://img198.imageshack.us/img198/4582/211018.jpg[/img][/URL]
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/28/211068.jpg/][img]http://img28.imageshack.us/img28/7052/211068.jpg[/img][/URL]

Sunshine Life ABSOLUTELY BELOVED vel. Novika
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/38/211034.jpg/][img]http://img38.imageshack.us/img38/9537/211034.jpg[/img][/URL]

Sunshine Life ABSOLUTELY SUPRISE (czekoladowy) &
Sunshine Life ABSOLUTELY THE BEST vel. Dora
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/713/211020l.jpg/][img]http://img713.imageshack.us/img713/4079/211020l.jpg[/img][/URL]

Sunshine Life ABSOLUTELY BEAUTIFUL vel. Jimmy
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/402/21106.jpg/][img]http://img402.imageshack.us/img402/5425/21106.jpg[/img][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...