Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

[quote name='rodzice']popatrz tylko na to zdjecie - ja już trace wiarę[/quote]


Widze.. roznica jest duza.
Nigdy nie bylam w takiej sytuacji i mam nadzieje, ze nie bede, ale wydaje mi sie, ze jakbym nie sprobowala to bardzo bym tego zalowala.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rodzice']Powiedzcie ze warto , dodajcie mi wiary ze bedzie ok
[URL="http://img7.imageshack.us/img7/1526/img9330i.jpg"][COLOR=#000000]http://img7.imageshack.us/img7/1526/img9330i.jpg[/COLOR][/URL]

[/quote]


jej...róznica faktycznie ogromna...ale jaką on ma siłę walki i zycia :crazyeye:... próbowaliscie konsultowac go z innym wetem???? dlaczego nie nabiera wagi jak je.??? jej....nie wiem co powiedzieć..........ja starała bym sie jednak jeszcze powalczyć i iść do innego weta.....świerze spojrzenie może tu pomorze.............trzymam kciuki ale wiem jak wam ciężko...........

Link to comment
Share on other sites

tak . była konsultacja , dlatego zmieniliśmy leki . Nie widać wady podniebienia ale nadal sie zalewa nawet pijąc cyca jak za mocno zaciągnie , prawidlowo układa język , wydala tez ok . Pewnie jedynie sekcja odpowiedziałaby na pytanie co jest z nim nie tak .
Najdziwniejsze ze matka go nie odrzuca a przecież widać ,że jest coś nie tak .

Link to comment
Share on other sites

O jeju .....
Ja wiem że może to nie to samo ale u mnie w miocie była 1 suczka która była najmniejsza. Na dodatek urodziła mi się z bardzo króciutko oderwaną pępowiną (podczas porodu wyskoczyła z mamusi i to był efekt o którym dopiero później pomyślałam ).
Moja znajoma wystraszyła mnie że pępowina oderwała się już w brzuchu matki i dlatego jest urwana i suczka najmniejsza. Miałam się przygotować na to że mała długo nie pożyje. Było mi bardzo przykro i płakać mi się chciało jak widziałam jaką ta kruszyna miała wole życia. Zawsze najdłużej była przy cycu :loveu:. Mimo czarnowidztwa Amelka rosła, rosła i rosła :multi:. Ostatnio była nawet na biwaku ze swoja panią :cool3:.

Link to comment
Share on other sites

skoro mały chce żyć , to ja bym mu ta szanse dała.skoro mama go nie odtrąca , znaczy że nie jest z nim źle ... Rodzice , tu na dogo , dziewczyna ma dalmatynkę , która była mikruskiem w porównaniu z rodzeństwem , chyba 1/3 ich wielkości .. żyje , ma się dobrze.
Walczcie , póki mały ma siłę , ochotę i potrzebę ..

Link to comment
Share on other sites

Rodzice przykre, ze malemu sie pogorszylo, wiem jak to boli.Kiedys i ja przechodzilam podobna sytuacje.Szczeniak byl mniejszy od pozostalych staralam sie jak moglam pilnowalam dokarmialam.Reszta rodzenstawa rosla jak na drozdzach a maly bardzo powoli tylko wlosy mu rosly jak pozostalym.Po trzech tygodniach staran szczenie odeszlo:placz: To bardzo bolalo bo wlasnie z taka bidulka czlowiek zzywa sie najbardziej ale coz reszta szczeniakow rosla i miala sie dobrze i to byla moja pociecha.Nie zycze takiego scenariusza ale badzcie na to przygotowani, takie jest zycie, czasami okrutne.

Link to comment
Share on other sites

Wiem - odchowałam juz koło setki szczeniąt i różnie bywało ale takiego maleństwa jeszcze nie miałam . Bywało ze szczenię słabło jak miało 2 tygodnie i wtedy ratowało się trochę inaczej .
To dzióbek białego brata do którego Miklubi tulić sie najbardziej .
[URL="http://img177.imageshack.us/i/img9332.jpg/"][IMG]http://img177.imageshack.us/img177/3600/img9332.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Teraz jesteś załamana i brakuje Ci siły, ale pomyśl ile już przeszłaś z tym maluchem ,jak o niego walczyłaś! , mam taką radę dla Ciebie: nie wybiegaj w przyszłość, nie rób sobie projekcji, co by było gdyby?, co będzie jeśli? skup się na tym co jest teraz, nie dokładaj sobie stresów!, maluch walczy znaczy chce żyć, chwila załamania minie, jutro jest nowy dzień, a Ty jesteś bardzo dzielna babka;) , ciągle trzymam kciuki. Ps. WARTO.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rodzice']Wiem - odchowałam juz koło setki szczeniąt i różnie bywało ale takiego maleństwa jeszcze nie miałam . [/quote]

Trudno Ci więc coś radzić, należy wierzyć i walczyć własnie tak jak Ty to robisz przez cały czas.Mikrus walczy więc Ty też nie możesz się poddać choć na pewno jest Ci bardzo ciężko.No i myśl pozytywnie, nie mamy nigdy pewności, ze nawet u największego szczeniaka nie wystąpią jakieś inne choroby po 2-5 tyg.Trzymam za Was kciuki, i wierzę ,że wygrasz tą walkę wbrew wszystkim diagnozom wet-a.

Link to comment
Share on other sites

jak matka jeszcze nie odrzuca to jest duuuża nadzieja, trzymaj się,
oj pamietam to zmęczenie, bezsilność jak się nie uda będziesz miała świadomość, że zrobiłaś wszystko
a jak się uda to tej satysfakcji długo nie zapomnisz a i my sie ucieszymy i kolejna osoba z mikrusem będzie mieć jeszcze jeden powód by też nie spać i walczyć

Link to comment
Share on other sites

o 4 rano Mikrus przestał jeść . O 6 oklepalam go jeszcze i znowu przystawiłam do cyca , lepiej oddycha ale zaciska gębulę i nie je . doję Akirę i na palcu po kropelce wciskam mu mleczko do pysia ale on sie wzbrania , dałam mu wczesniej zastrzyk ale myśle ze to juz koniec .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rodzice']o 4 rano Mikrus przestał jeść . O 6 oklepalam go jeszcze i znowu przystawiłam do cyca , lepiej oddycha ale zaciska gębulę i nie je . doję Akirę i na palcu po kropelce wciskam mu mleczko do pysia ale on sie wzbrania , dałam mu wczesniej zastrzyk ale myśle ze to juz koniec .[/quote]


Tak długo walczyłaś,to się teraz przypadkiem nie poddawaj.Walcz o Mikrusa.

Link to comment
Share on other sites

szlag by trafił - mały ustawia się razem z rodzeństwem do cyca ale nie ma sily żeby go zmusić do ssania . Nie wyglada źle po tej nocy wiec go rano zważyłam - PRZYBRAŁ PRzEZ NOC 10 GR .
Nadal walczy ze mną gdy go oklepuje
Tak wiec podejmuję ostatnia próbę - mlako w proszku i karmienie kroplomierzem
dostał 3 porcje nawet przełykał i czasami ustawiał język do ssania
teraz pełza po kojcu i jeczy , nie wiem czy głodny czy go coś boli .
Na siłe karmię bo gębula zamknięta to potem jest chwila spokoju .
Bardzo tuli się do mamy a ta nadal go wylizuje .

Link to comment
Share on other sites

daruj sobie tego cyca przez dzień , dwa po co ma się męczyć i tracić siłę, daj go koło suki, na poduszce elektrycznej czy jakimś termoforze, i co 1,5h dokarmiaj półtora cm mleka matki, kropelki witaminowe nie zaszkodzą 1 kropla dziennie i glukoza ( ja to mieszałam z mlekiem matki )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...