Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

Hej Kochani!
Się nie odzywałam, przepraszam, ale dobrze nie jest.

Marlej jest bardzo agresywny, każda próba wyjścia to taka rosyjska ruletka - póki co wygrywam.
Tutaj cały czas strzelają cholera.
Wczoraj osiągnęliśmy apogeum - na wieczornym spacerze petarda wypaliła nam dosłownie nad głową.
Schowaliśmy się w najbliższej klatce, ale ...

Do tego gigantyczne rozwolnienie. Dywany piorę w najlepszym przypadku 3x dziennie.Daję mu Nifuroksazyd ale chyba bez sensy w sumie, bo to jest stresowe moim zdaniem. Z jedzeniem kiepsko. Do smarowania siusiaka nawet nie podchodzę. Leki wycofujemy ale bardzo powoli - dzisiaj pierwszy raz dawka zmniejszona o pół tabletki. Jestem w kontakcie z moją wetką.

Myślałam o zabraniu go za miasto ale pomysł jest średni bo Marlej bardzo boi się jazdy samochodem, a przyznam szczerze, że w tym stanie bałabym się z nim jechać, bo jakby mu coś odwaliło w samochodzie, nie miałabym szans.

Mam nadzieję, że u Was lepiej

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Biedna Gusia....
Biedny Marlej.....

Świat wariuje w przymusie "szalonej zabawy"...
Byle głośno, byle do upadłego...
Nikt inny i nic innego się nie liczy.....
Obłędna - sztuczna jak te wystrzeliwane ognie - radość, że zamiast "9" będziemy pisać "10"...
Bo przecież nic innego się nie zmieni....

Posted

Nawet nie mam siły, żeby to komentować.....

Dzisiaj zrobiłam gówniarzom straszną awanturę o te petardy. Darłam mordę jak szłam z Marlejem, żeby nie strzelali, to strzelili specjalnie w naszą stronę. Pierwszy raz w życiu się tak cieszyłam, że mnie brat uczył brzydkich wyrazów od dziecka.

Strasznie mi go szkoda. Wiem, że on to wszystko z panicznego strachu, ale przyznam się Wam szczerze, że się wkurzam na niego momentami ostro. To nie jego wina, wiem. Tyle, że to, że w końcu mnie chapnie, jest niestety coraz bardziej prawdopodobne.

Ile można strzelać cholera jasna.

Posted

Cały czas walą....nie chce mi się już nawet kląć:shake:

Aguś....:calus:dla Ciebie.....silna kobitka jesteś.....

Te Marlejowe ataki agresji pojawiają się tylko w momencie jak go na spacer wyciągasz, czy doszło jeszcze coś?
....jak on się musi bać:(

Posted

No doszło niestety.
Do sypialni już nie za bardzo mogę wchodzić jak on tam jest, ukucnąć blisko nie mogę, jak podchodzę do niego po prostej, nie po łuku - to samo...

Posted

[quote name='jola_li']A może...... nie wiem tylko tak sobie myślę......
Jeśli Gusia jest zmotoryzowana to może dałoby się wyjechać z Marlejem gdzieś poza miasto... nawet niedaleko, na jakieś solidny i niezakłócony spacer.....
Ja tak robiłam z moją suczką jak było bardzo hałaśliwie....
W drodze, w samochodzie strzałów nie słychać....[/QUOTE]

Ja zrobiłam to wczoraj. Wyjechałam z moimi psami kawal za Warszawę i udało się zrobić tylko siku, bo zaraz potem coś huknęło. Ci kretyni strzelają wszędzie:-(

Posted

[quote name='gusia0106']No doszło niestety.
Do sypialni już nie za bardzo mogę wchodzić jak on tam jest, ukucnąć blisko nie mogę, jak podchodzę do niego po prostej, nie po łuku - to samo...[/QUOTE]

Cholera czy to oznacza że on się biedny już nawet w domu nie czuje bezpiecznie?...bo chyba jak dotąd agresywny był tylko w sytuacjach kiedy się bardzo bał....czyli jak musiał wyjść na spacer.....

Posted

[quote name='gusia0106']No doszło niestety.
Do sypialni już nie za bardzo mogę wchodzić jak on tam jest, ukucnąć blisko nie mogę, jak podchodzę do niego po prostej, nie po łuku - to samo...[/QUOTE]


Gusiu, a może zwabić go do łazienki i puścić wodę do wanny? Moje psiaki troszkę uspokaja ten szum i zagłusza trochę strzały. Szlag niech to trafi:-( Ja też mam dosyć, mimo, że moje mnie nie atakują, ale serce się kraje, jak patrze na przerażone oczy, podkulone ogony i schowane po kątach dwa psiury....
Nie dziwię się, że chwilami jesteś na niego zła. Ja miałam tak wczoraj, kiedy sam panicznie się wyrywał i grzał przez uliczkę (na szczęście nie jeździły samochody). W pewnym momencie krzyknęłam na niego ostro, ale zrobiło mi się strasznie głupio, bo czemu on jest winny? Do tego w domu natychmiast przychodzi się łasić, liże mnie po twarzy i bardzo szuka kontaktu wzrokowego. On dziękuje mi, że w końcu jest bezpieczny w domu. K....mać, mam dość!!!!!
Znowu słyszę serię strzałów. Ty pewnie też, bo jesteś obok:-(

Posted

[quote name='Tora&Faro']Cholera czy to oznacza że on się biedny już nawet w domu nie czuje bezpiecznie?...bo chyba jak dotąd agresywny był tylko w sytuacjach kiedy się bardzo bał....czyli jak musiał wyjść na spacer.....[/QUOTE]

Od 3 dni słyszy w domu niemal nieprzerwane huki, można przestać czuć się bezpiecznie, zwłaszcza, jeśli dopiero nabierał zaufania do miejsca i Gusi:-(

Posted

[quote name='Ewa Marta']Od 3 dni słyszy w domu niemal nieprzerwane huki, można przestać czuć się bezpiecznie, zwłaszcza, jeśli dopiero nabierał zaufania do miejsca i Gusi:-([/QUOTE]

No tak.....

u mnie od sylwestra telewizor włączony non stop....w kuchni radio.....zagłuszam na ile mogę....a i tak Tora ląduje pod łóżkiem ile razy zaczynają strzelać....

Posted

Łazienkę zaliczyliśmy.
Skończyło się na szczęście na połamanej desce klozetowej a nie na połamanym Marleju.
Ja w domu zagłuszam tak, że praktycznie nie słyszę, ale on ma skubaniec "trochę" lepszy słuch...

Posted

A, zapomniałabym.
Znalazłam nowy dowód na okaleczanie i torturowanie.

Blizna po zgaszeniu peta w górnej części brzucha albo dolnej części klatki piersiowej - jak kto woli.
Blizna nie jest stara............

Posted

Chciałam coś napisać....jakoś zareagować na to co napisałaś Aguś.....ale zabrakło mi słów....
nie chodzi o dramatyzm....o użalanie się.....po prostu szkoda tego biednego Marleja.....zwyczajnie po ludzku szkoda....przeszedł swoje...

Posted

Teraz to rzadki widok

[IMG]http://img691.imageshack.us/img691/5121/dsc01528g.jpg[/IMG]

Ewidentnie ma chłopak dość

[IMG]http://img691.imageshack.us/img691/1102/dsc01541z.jpg[/IMG]

Dowody zbrodni......Na początku olałam bo myślałam, że to cycuch...nie ale niestety nie..

[IMG]http://img22.imageshack.us/img22/307/dsc01550kp.jpg[/IMG]

Posted

Nie wiem skąd w ludziach bierze się takie okrucieństwo. Ile on przeszedł, o ilu rzeczach nie wiemy :(
Co najgorsze, większość spotkała go w "schronisku" To jest chore i straszne.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...