Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

Z info od Piotrka wynika, że przeżył 4 miesiące, ale na ile to wszystko jest pewne...? Wiecie jak jest.
O tym samym myślałam, że on jest duży i zgłoszenie o wyłapaniu poszło na bank. Tylko on nie jest łatwy do schwytanie, nie sądzę, żeby jakiś zwykły patrol sobie z tym poradził.

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ja byłabym za jakimś ckliwym tekstem z historią Marleya, bo w natłoku próśb , wydarzeń itp na fb zwykłe ogłoszenie zginie w tłumie. Nie lubię fb, ale teraz prawie wszyscy tam siedzą i warto byłoby zainteresować ludzi losem psa, może wtedy zechce się komuś ruszyć i pomyśleć, czy może go widział...

Posted (edited)

Właśnie się dowiedziałam :-( Zaraz spróbuję dotrzeć do motocyklowych znajomości mojego TZ-a z Łodzi i okolic. Im więcej osób wie, tym większe szanse, że ktoś coś skojarzy

Edited by Beta&Czata
Posted

[quote name='3 x']gusia tak myślę, że trzeba by było dac ogłoszenia koło szkół / na str. internetowych szkół
dzieciaki dużo widzą[/QUOTE]

Oki, jasne, tak zrobię
Na stronach pewnie nie zamieszczą....ale spróbuję

Posted

[quote name='gusia0106']Oki, jasne, tak zrobię
Na stronach pewnie nie zamieszczą....ale spróbuję[/QUOTE]

a może?
nie wiem, tak mi przyszło na myśl
bo jesli jest u kogoś nawet na podwórzu czy coś to przeciętnego dorosłego średnio to obchodzi
ale dzieciak może zauważyć
klapnięte uszko

gusia czy on ma jeszcez jakieś charakterystyczne cechy?
nie wiem, plamy na nosie ?
takie widoczzne od razu

trzeba to napisac w ogłoszeniu

Posted

Raz ma, raz nie ma. Jak sobie rozora nos to ma, jak się nic nie dzieje, to nie ma....

Mail od Piotrka:

[FONT=Arial][SIZE=2]Cześć, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Aga, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony Twoim entuzjazmem i zaangażowaniem!
Ja już straciłem nadzieję, że się odnajdzie. Nagroda nadal jest aktualna.
Ogłoszenia jak najbardziej mogę odebrać i je rozwiesimy. W Łodzi będziemy na Święta.
Ja zrobiłem ogłoszenia w formacie A4, z kolorowym zdjęciem i w koszulkach, żeby nie zamokły.
Pech akurat taki, że Marley musiał nawiać w obcym terenie, którego nie zna, i na pograniczu miasta i wsi.
100% pewności nie ma, choć gdy pokazywaliśmy zdjęcia (kolorowe), to mówili, że to on.
Sprawdziłem, 12.06.13 była ostatnia informacja. Uciekł rano 17.04.2013, po jedzeniu, gdy został wypuszczony z domu na podwórko. Wyrwał się zanim został zaczepiony na smycz.
Też mnie dziwi, że nie ma żadnego sygnału po chipie.
Ludzie w okolicy gadali, że wałęsające psy są od razu rozkradane ze wszystkiego (szelki, obroża...).
Choć Marley był do obcych nieufny (miał przecież swoje przejścia) i nie dał by się łatwo złapać.
Z drugiej strony był przecież leczony (Kreon), a bez tego długo nie pociągnie...
A może, jak był wyczerpany i głodny, to może komuś dał się jednak złapać i go przygarnął, i nie chce oddać. A chipa bez weterynarza nie odczyta...
Ludzie są różni i aż strach pomyśleć co mogło go spotkać.
A miałem mu kupić lokalizator GPS... i nie zdążyłem...
Gdybym przypuszczał, że tak się stanie to bym został w Polsce... albo kazałbym nie wypuszczać na dwór, to tylko tydzień, a miałbym pewność, że jak wrócę to go zastanę.[/SIZE][/FONT]

Posted

Myślę, że jest dosyć charakterystyczny, na tyle, żeby go zapamiętać. Duży, chudy, klapnięte ucho...w zasadzie dwa. Ale wątpię, znając jego charakter, że zadomowił się na czyimś podwórku, niestety. On nie był zwolennikiem kontaktów z ludźmi, raczej trzymał się na dystans do obcych.
Załamana jestem, to mi zupełnie odbiera jasność i pomysł na działanie.

Ze szkołą dobry pomysł. Może tam pojechać i porozwieszać po okolicznych wsiach? Tak chyba będzie najlepiej.

Gusia, kiedy się tam wybierasz?

Posted

[quote name='mysza 1']Gusia, kiedy się tam wybierasz?[/QUOTE]

Przyszły tydzień, nie wiem jeszcze dokładnie w jaki dzień, zależy co w pracy...
Załatwiam własnie z Wojtyszkami, żeby mnie wpuścili

Posted

[quote name='3 x']a on nie miał złamanej końcówki ogona?

kurde[/QUOTE]

Nie, a nawet jeśli to niewidoczne to było.

Błagam, pomóżcie z tekstem do ogłoszeń - pakiet wykupiony i czeka.

Ps. Zainteresowałam tematem TVP NEWS w Łodzi. Pomogą.

Posted (edited)

[quote name='gusia0106']Nie, a nawet jeśli to niewidoczne to było.

Błagam, pomóżcie z tekstem do ogłoszeń - pakiet wykupiony i czeka.

Ps. Zainteresowałam tematem TVP NEWS w Łodzi. Pomogą.[/QUOTE]

gusiek a ten tekst co krązy po fb?
co jest na wydarzeniu całkiem dobry jest

ŁÓDŹ I OKOLICE- SZUKAMY ZAGINIONEGO PSA, MARLEJA.
ZA INFORMACJĘ O MIEJSCU POBYTU PSA- WYSOKA NAGRODA.
[COLOR="#00FF00"]Marlej to pies w typoe owczarka niemieckiego?
(opis marleja, wielkośc, kolor cechy charakterystyczne)[/COLOR]
Marlej zaginął rok temu w Łodzi ale mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć ślad po nim.
To pies, który przeżył piekło, w domu tymczasowym wyszedł na prostą. Znalazł dom stały a pod nieobecność swoich ludzi, zaginął.
Prosimy o udostępnianie, może ktoś go widział, kojarzy, może trafił do schroniska (były sprawdzane ale minęło sporo czasu). Bardzo chcemy się dowiedzieć, co się stało, może gdzieś się znajdzie.
Tel. 510 833 888
mail: [COLOR="#00FF00"]XXXXX[/COLOR]


edit.
maupy nie ma na dogo do końca miesiaca, gdzieś mi sie tak obiło o uszy, może popros innego moda o zmianę tytułu watku

Edited by 3 x
Posted

[quote name='mysza 1']A sprawdzałaś z kim ta gmina i okoliczne miały wtedy umowę? Może to w ogóle inny schron, tak jak w Babicach- Kutno...

Do tekstów nie mam głowy.[/QUOTE]

Z Marmurową. Wojtyszki mówią, że do nich w ogóle nie trafiają psy z Łodzi...............

Posted

[quote name='gusia0106']Z Marmurową. Wojtyszki mówią, że do nich w ogóle nie trafiają psy z Łodzi...............[/QUOTE]

no z Łodzi nie, ale nie wiadomo gdzie on mógł wywędrować a okoliczne gminy to już Wojtyszki albo te inne gówniane pseudo schrony :(

Posted

Dobra, puszczam tak:

[COLOR=#000000]ŁÓDŹ I OKOLICE- SZUKAMY ZAGINIONEGO PSA, MARLEJA.
ZA INFORMACJĘ O MIEJSCU POBYTU PSA- WYSOKA NAGRODA.

Marlej to pies w typie owczarka niemieckiego. Jest bardzo charakterystyczny - ma długie łapy, długą sierść i klapnięte jedno ucho.

Zaginął rok temu w Łodzi ale mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć ślad po nim.
Ostatni raz widziany był latem zeszłego roku w okolicach Łodzi Widzew.
To pies, który przeżył piekło, w domu tymczasowym wyszedł na prostą. Znalazł dom stały a pod nieobecność swoich ludzi, zaginął.
Prosimy o informację: może ktoś go widział, kojarzy, może trafił do schroniska (były sprawdzane ale minęło sporo czasu).
Bardzo chcemy się dowiedzieć, co się stało.Liczymy na to, że się znajdzie.

Tel. 510 833 888
mail: XXXXX[/COLOR]

Posted

[quote name='malawaszka']no z Łodzi nie, ale nie wiadomo gdzie on mógł wywędrować a okoliczne gminy to już Wojtyszki albo te inne gówniane pseudo schrony :([/QUOTE]

Ja tam im nie wierzę. Bo jak przywiozą im z Łodzi to mówią, że z Łodzi nie biorą i żeby zawieźli dalej? Ehhh
Sporo profili łódzkich na FB udostępniło ogłoszenie, zaraz uderzam do portali.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...