Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

Jezu kochany, Greven. Latam za Tobą jak kot z pęcherzem po Dogo, coby Ci uprzejmie donieść, że te fotki, które Ci wczoraj wysłałam na e-meil podanym w Twoim profili wróciły do mnie. Albo skrzynka zapchana, albo meil nieaktualny.

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='gusia0106']
Codzienne głaski wieczorne ;)[/QUOTE]

A to było 1 listopada:

[QUOTE]ONek to DZIKI pies.
On nie jest zalękniony, on nie jest przerażony, on nie jest bojaźliwy
TO DZIKI PIES!

Nienawidzi ludzkiego dotyku[...]
Mnie nienawidzi...[/QUOTE]

Bez komentarza, Gusiu ...

No, może malutki:
:Rose::Rose::Rose::Rose::Rose:

Posted

Przeceniasz mnie Jolu :)

Kurcze, myślę o tym, że za jakiś nie za bardzo długi czas można by mu zacząć szukać domu.
Ale boję się co będzie jak do niego pójdzie.
Bo wtedy zawsze jest regres cholercia

Posted

[quote name='gusia0106']Tym razem chyba się udało

Codzienne głaski wieczorne ;)
[/QUOTE]

hehe, momentami marlej ma minę :
dobra rób swoje bo zaraz spadam ;)

Posted

[quote name='gusia0106']Właśnie wróciliśmy ze spaceru, na którym....strzelali :crazyeye:

I to by było na tyle wyluzowanego psa w dupę Leszku :angryy:[/QUOTE]

to zajebiście :shake:

Posted

[quote name='gusia0106']Właśnie wróciliśmy ze spaceru, na którym....strzelali :crazyeye:

I to by było na tyle wyluzowanego psa w dupę Leszku :angryy:[/QUOTE]

Cholera ... :(

Posted

[quote name='gusia0106']
Kurcze, myślę o tym, że za jakiś nie za bardzo długi czas można by mu zacząć szukać domu.
Ale boję się co będzie jak do niego pójdzie.
Bo wtedy zawsze jest regres cholercia[/QUOTE]

Tak, to wszystko jeszcze bardzo kruche, a lęki kto wie czy nie dożywotnie...
Ale gdzieś na pewno są Ludzie, którzy pokochaliby Marleja...

Posted

Trzęsie przed każdym wyjściem na spacer jak galareta, ale poza tym jest w porządku;)

Ciotki, przypomnę się, może macie jakieś znajomości;)

Szukam transportu pilnie na trasie Warszawa - Katowice.

Posted

Zamówiłam drugą porcję poprawiacza nastroju i skrzypovity.

Dzisiaj przychodzi do nas Piotr - Marlej przychodzi na zawołanie, nawet w większości przypadków w domu i bierze smakołyki znad głowy, ale o siadaniu póki co nie ma mowy...

Posted

[quote name='3 x']gusia wysyłałam pw odnośnie Amigo, doszło?[/QUOTE]

Doszło Kochana
Doceniam, pamiętam, liczę (naiwnie?), że znajdzie się coś wczesniej niż za dwa tygodnie...

A może ktos by jechał pociągiem? Pani Ola z dworca go odbierze

Posted

[quote name='jola_li']Tak, to wszystko jeszcze bardzo kruche, a lęki kto wie czy nie dożywotnie...
Ale gdzieś na pewno są Ludzie, którzy pokochaliby Marleja...[/QUOTE]

Tylko czy on będzie w stanie pokochać tego kogoś równie mocno, jak pokochał Gusię?... No i zaufać?...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...