Asior Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='Neigh'] I jak to mawiała moja prosta Babcia ( nota bene po hihih warszawskim uniwerku ) ze Słomnik - niektórym choćby im dupę miodem smarował to i tak jest niedobrze.[/QUOTE] jeśli już tak "se" jedziemy "mONdrościami ludowymi", to i ja zacytuje idealnie dopasowaną pod Ciebie.. jak to nasze babcie powiadały..: "cham ze wsi wyjdzie, ale wieś z chama nigdy......." :roll: i to by było na tyle podsumowania Twoich górnolotnych postów nt Irenki Quote
elmira Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Hrabianko, a gdzież Ty się uchowała? Słomniki mylisz ze słomą z butów. Prywatnie napiszę, że w czerwcu bojówki w składzie niewarszawskim zmieszały mnie z błotem, ponieważ wytknęłam hotelowi brak opieki nad 15-sto letnim psem polegający na odcięciu go od opieki weterynaryjnej. Widzę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Nie o psy chodzi, a o śmieszne ambicyjki. Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='elmira']Hrabianko, a gdzież Ty się uchowała? Słomniki mylisz ze słomą z butów. Prywatnie napiszę, że w czerwcu bojówki w składzie niewarszawskim zmieszały mnie z błotem, ponieważ wytknęłam hotelowi brak opieki nad 15-sto letnim psem polegający na odcięciu go od opieki weterynaryjnej. Widzę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Nie o psy chodzi, a o śmieszne ambicyjki.[/QUOTE] Elmira, a możesz się rozwinąć, bo ja nie wiem o co Ci chodzi i jaki to ma związek z Sonią? Quote
gonia66 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='mysza 1']Asior, nie przegięłam niestety. Jak komuś zależy na psie to podróż pociągiem która zajmuje 3 godziny to nic strasznego. Każdy z nas ma pracę, obowiazki chore psy itd. Evelin jest z Białegostoku a regularnie bywa u Ronji. Chcieć to móc a ponad rok to masa czasu. Dlaczego Irena jest nietykalna i na jej temat nie wolno niczego napisać? Święta krowa? Jeżeli uważacie, że pomoc Sonii opiera się na nauce chodzenia na smyczy, nie doceniacie i nie widzicie postępów które zrobiła to Wy macie problem. I nie pomogą zionące ikonki. W nosie macie tego psa i tyle. Kasa się skończyła to nagle zaczęły się problemy z DT, dziwne, nieprawda? W Niepołomicach Sonia przez rok nie zrobiła kroku do człowieka, teraz przychodzi prosząc o głaskanie ale to jest nieważne, behawiorysta i smycz nagle jest najważniejsza. Guzik Was Sonia obchodzi, taka jest prawda. Zero, nic. Z pewnością opuści dom Marty i Bartka, miejsce które dla niej jest bezpieczną przystanią. Straszna szkoda, że kiedyś Sonia trafiła na taką opiekunkę, bo jej przyszłość widzę w czarnych kolorach przez czyjeś chore ambicje. Asior cudownie, że tak pięknie cytujesz nasze posty, szkoda, że nie widzisz tych, w których Irena pisze, że Sonia przez rok nie zrobiła prawie żadnego postępu a została przywieziona jako trup załatwiający się pod siebie... Czy Wy nie rozumiecie, że nam cały czas o to chodzi. Że ja mam w nosie Wasze urażone ambicje, chore wywody? Że my w kółko piszemy, że chodzi o postępy Sonii, których NIKT nie chce zauważyć. Wy tylko koło Macieju o smyczy. Gonia, a co Ty wiesz o Sonii? My się Irenaki nie czepiałyśmy to ona zaczęła czepiać się Marty. Wystarczy poczytać wątek. Marta i Bartek przez ponad rok mieszkają z Sonią, jest im bliższa niż każdej z Was czy nas i dla nich jest ważna. A dla Ireny chyba średnio skoro tak bardzo chce ją od nich zabrać. ( no chyba, ze nauczy się chodzić na smyczy). Czy to jest na pewno najważniejsze? Przecież od tego się zaczęło. A Irena celowo wywołała dzisiaj dyskusję na wątku, co ją niezwykle zresztą ucieszyło. Grunt to mieć dobre powody do zabrania Sonieczki ;) To dokąd Sonia jedzie? Do Jamora? Och mówiłaś Irence że tak będzie, no proszę a przecież to my się namawiamy na pw. Coś takiego.[/QUOTE]Myszo!Jaka Ty jestes czasem "upierdliwa"(sory, ale juz nie mogę)...ile razy mamy pisac, ze nikt na wątku nie zaprzeczał, ze Sonia u Ronii zrobiłą postepy??No ile??Ile razy mam pisac, że w słowach Ireny widzisz to, co chcesz zobaczyc, a tam jest wyraźne rozgraniczenie postępow w domu...piszac PRAWIE nie zrobiła postępów na smyczy...znaczy, ze jakies tam zrobiła..ale sa minimalne...poza tym behawiorysta nie bedzie zajmowal sie z pewnoscia tylko chodzeniem Soni na smyczy...ten strach na pewno nie jest tylko do smyczy i ma pewnie jakies podłoże...i warto je odkryć.. Ale piszemy tu ja i kilka osob jedno- Ty uparcie w kólko drugie...jakbys nie czytała postów.. Nie znam Soni bezpośrednio, tylko z watku, bo mam go juz dlugo w subskrybjach...wystarczjaco dlugo, zeby poznac Sonie tak, jak inne dogomaniackie psy...czytalam, nie pisalam, bo było "cukierkowo". czyli ok...zaczeły sie "dyskusje" od leczenia Soni, ale siedzialam cicho...myslałam, ze szybko sie skoncza...nie chce juz do tego wracac..ciekawe, co by bylo, gdyby nie ówczesna "upierdliwosc" Irenaki w kwestii leczenia... TO, co piszesz, przypomina mi pewne przysłowie..cos o deszczu i o pluciu...nie będe cytowała...;) [quote name='marysia55']Skoro "falanga warszawianek" się już przetoczyła przez wątek to może teraz ja wprawdzie nie rodowita "krakowianka" napisze parę słów. Miałam do nadrobienia sporo stron ponieważ z racji własnych spraw rodzinnych nie wchodziłam na dogo. Zacznę od tego, że nie wierzę w obiektywne odczytywanie postów, ponieważ każdy z nas ma inne podejście do sprawy i widzi, a właściwie czyta to co chce przeczytać. A jeżeli nakładają się na to animozje osobiste to 'kociokwik' gotowy. Nikt z 'opozycji' nie doczytał się w postach Ireny troski o psa tylko doszukiwał się jej 'upierdliwości', która wbrew pozorom uratowała zdrowie, żeby nie powiedzieć życie nie jednego psa. Jak mawiają 'diabeł' tkwi w szczegółach i bardzo dobrze, że Irena tych szczegółów się czepia. Jeżeli toczy batalie z hotelikami o diagnostykę to niestety ma racje. Chciałabym mieć taki 'nos' w tych sprawach jak ona. Niestety daleko mi do niej. [B]Ewa Marta[/B] piszesz, że Ronja na bieżąco informowała na wątku o Sonii. Zapomniałaś chyba jednak, że o starciu z Ciuciu napisała prawie miesiąc po zajściu i w dodatku po Twoim optymistycznym poście na temat Sonii. Ja to odebrałam (subiektywnie), że chciała dokopać Irenie pisząc , że Sonia schodzi z pierwszego na ostatnie miejsce w stadzie. [B]Mysza1[/B] jeżeli wątek Patosa jest dla Ciebie 'niejasny' to tylko przypomnę , że wątek Misia na który pozwoliłam sobie wejść i poczytać co piszecie na temat wątku Sonii plus Wasze uwagi kto i kiedy sobie podjadł na imprezie firmowej tak, że mu sie rozporek nie dopinał tez był dla mnie 'niejasny'. Jakoś tak nie umiemy być obiektywni prawda ??? Mam tez nadzieje, że Ronja oburzona wcześniej postem Asiora odnośnie stwierdzenia " że tylko czekać jak Ronja napisze zabieraj sobie Sonię" nie będzie słuchać Waszych insynuacji i tę decyzje zostawi Irenie. A odnośnie postów [B]Neigh[/B] w ogóle nie będę zabierała głosu. Stwierdzenie, że jej korzenie pochodzą ze Słomnik ( jeżeli chodzi o te z pod Krakowa) mówią same za siebie. Teraz rozumiem skąd ten poziom intelektualny jej postów. Mam nadzieje, że wali ją dalej i oby jak najdłużej (może w końcu będzie jakiś efekt). [B]Dla mnie najważniejsze w sprawie Sonii są posty szkoleniowców/behawiorystów, Ireny i Bartka. Najbardziej konstruktywne na tym wątku. Pozbawione animozji osobistych i tak na prawdę tylko w nich widać prawdziwą troskę o psa ( nie mówię w tym momencie o postach Ronji zdającej relacje z DT).[/B] I jeżeli macie podobne zachcianki jak Neigh przyjechać do Krakowa i natłuc w ten 'zakuty łeb' to nadstawie swój. Łeb Irenki przyda się jeszcze nie jednemu psu na dogomanii bardziej niż mój. Życzę każdemu psu takie opiekuna jak Irenka, ponieważ z dwojga złego lepiej dołożyć człowiekowi ( bo on się z tego podniesie) niż psu ( bo on tego nie da rady zrobić).[/QUOTE]Wszystko na ten temat............dziękuje Marysiu... [quote name='mysza 1'][B]Marysiu55,[/B] różnica jest zasadnicza- Miś [B]nie ma[/B] deklaracji stałych i [B]żadna z Was[/B] go nie wspiera. Natomiast ja płacę na Patosa ponad rok. Poza tym, raz lub dwa w tygodniu są nowe zdjęcia i sprawozdania na temat psa. Tego tam nie znalazłam. Za to jak widać pełno ciekawskich, którzy ani nie wesprą dobrym słowem ani kasą tylko przychodzą żeby potem mieć tego typu argumenty w rękawie. Pouczające :p W temacie zatajania- gdybyście zaczęły uważnie czytać, pewnie byście zauważyły to, co napisała Marta- nie miała wcześniej pewności, że to była ścinka między Sonią a Ciuciugową, dopiero kiedy to zaczęło się powtarzać, uznała, że trzeba o tym napisać. [B]Gdyby chciała coś taić to wcale by o tym nie pisała. Jak można od razu uważać, że ktoś jest krętaczem i oszustem? [/B] Tymczasem Wy, bardzo sympatycznie od razu podważacie Jej uczciwość. Z pewnością nie jest to miłe, a Marta nigdzie nie podważa Waszej... Ja zawsze jestem obiektywna. Przyjmijcie do wiadomości, ze Marta i Bartek, mają to samo zdanie, wspólnie zajmują się zwierzętami, więc Jego posty powinny być tak samo ważne jak Jej. [B]Tymczasem Irena, z nieznanych powodów urządza nagonkę na Ronję a wyświęca Bartka. [/B] [B]Posty Ireny[/B] nie są pozbawione animozji osobistych, są złośliwe i wyraźnie [U][B]pokazują jak jest naprawdę.[/QUOTE] [/B][/U]Dramatyzowanie wychodzi CI naparwde świetnie myszo....ilez dodajesz...ilez odejmujesz....a bilans i tak jest "biedna Ronia"...:( Jeszcze dzis współczułas tez Bartkowi..a teraz juz zła jesteś, ze Irena ma do niego zaufanie?? Nie zauważyłam tez, zeby kogoś wyświecała...napisała prostym językiem, co czuje i mysli..[U][B]. A ostatnie zdanie jest najlepsze...wreszcie sie z Toba zgadzam...posty irenaki pokazują rzeczywiscie, jak jest naparwdę..ale to chyba nie jest złe..??:o [/B][/U] [quote name='Asior']Myszo, ale broń boże, ja nie dziwię sie, ze piszesz co myślisz... ja tylko nie wiem czemu wszyscy się tak uczepili tej oszustki (tak jak i smyczy wcześniej) czym innym jest wykazanie opóźnienia w informacji a jednak czym innym jest określeniem kogoś oszustem .. gdzie padło pod adresem Marty określenie oszustka???[/QUOTE]A...se Asiorku pogadaj....i tak SOnia jest biedna, bo na pewno bedzie teraz musiała opuścic domek Ronii...a Ronia biedna, bo skrzywdzona na maxa oszczerczymi postami Irenaki..bleeee.. Quote
elmira Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Rozwinę, ale w skrócie, bo nie chcę zaśmiecać. Jako jeden z argumentów świadczących o braku kompetencji Ronji, jako opiekuna, był brak badań przed podaniem leku. Jeden z kilku, który miał świadczyć o tym, że hotel u Ronji jest niewiarygodny. Nie znam Ronji osobiście, ale słyszałam, że tam jest ok. Nawiązałam do sytuacji z czerwca, kiedy to osoby atakujące Ronję wyjeżyły się do mnie, ponieważ nie podobało mi się, że stary pies wykańcza się w hotelu bez opieki weterynarza. Pies ten jest u mnie w DT od rzeczonego czerwca. Analogia z Sonią. Proszę. Zarzuty o zaniedbanie, o które mnie zbeształy wysuwają one. Tylko, że ja byłam naocznym świadkiem, jak wyglądał zabierany przez nas pies. One tego nie widzą, ale część z nich klepie w klawisze.h Quote
Asior Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='mysza 1']Typowe: 1. Zakaz komentowania postu Bartka ( w końcu Irena tu rządzi)[/QUOTE] no widzisz... i o tym właśnie gonia pisała.. widzicie to co chcecie widzieć... :roll: [quote name='mysza 1']2. Buta jest ważniejsza od psa- nie jest to obraźliwe dla kogoś, kto ponad rok mieszka z Sonią a od prawie roku razem z własnym stadem, każdego dnia?[/QUOTE] gdzie Ty widzisz butę?? chyba, ze ze strony Ronji [quote name='mysza 1']3. Zatajenie informacji - nazwałam to oszustwem, bo dla mnie to jest to samo ( nie powiedzieć czy powiedziec nieprawdę), zresztą ten temat już na wątku był opisywany szerzej ale nie mam siły szukać. [/QUOTE] no widzisz.. TY odczytałaś to jako oszustwo a reszta poleciała za Tobą owczym pędem, odbierając to jakoby Irenka nazwała Ronję oszustką... a to jest tylko Twoje subiektywne odczucie... :roll: [quote name='mysza 1']4. Brak jakichkolwiek informacji na temat Sonii na wątku- !!! przecież są regularne, jak często to ma się odbywac, żeby było dobrze?[/QUOTE] chodziło Irence o te istotne informacje.. które "wypłynęły" przy okazji jakiejś innej dyskusji... [quote name='mysza 1']5. Brak chęci ze strony Ronji na podstawie postów na dogo, iedy każdy kto był widział wie, jak zaangażowani są oboje w pracę z psami i opiekę nad nimi[/QUOTE] no a to jest już subiektywne odczucie Irenki, .... chyba po postach skierowanych do niej przez Ronję, może tak myśleć... [quote name='mysza 1']6. Zdjęcia sa niedobre, bo zdjęcia były wstawiane, cukierkowatość, o której pisałam i nie bardzo rozumiem w kontekście Sonii[/QUOTE] jezuu, przecież Irence nie chodziło o cukierkowatość w sensie pisania o dupie marynie, tylko pisania tylko o postępach Soni, nie wspominając np. o scysji z ciuciu.. [quote name='mysza 1']7. HIT- jesteśmy w punkcie zero? Czy aby na pewno. Dla mnie to obraźliwe, złośliwe i nieuczciwe, żeby z psa sparaliżowanego strachem, który załatwia sie pod siebie osiągnąc stan, w jakim jest Sonia a ktoś podsumowuje jako punkt zero??? To nie jest przytyk, to prawdziwa ocena?[/QUOTE] myszo moja droga.. chodziło o PUNKT ZERO w sprawie smyczy a nie w sprawie całokształtu Quote
Asior Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='elmira'] Nawiązałam do sytuacji z czerwca, kiedy to osoby atakujące Ronję wyjeżyły się do mnie, ponieważ nie podobało mi się, że stary pies wykańcza się w hotelu bez opieki weterynarza. Pies ten jest u mnie w DT od rzeczonego czerwca. Analogia z Sonią. Proszę. Zarzuty o zaniedbanie, o które mnie zbeształy wysuwają one. Tylko, że ja byłam naocznym świadkiem, jak wyglądał zabierany przez nas pies. One tego nie widzą, ale część z nich klepie w klawisze.h[/QUOTE] teraz to mnie zaciekawiłaś.. nie kojarzę wspólnego z Tobą wątku poza pamiętnym wątkiem Tani... i wtedy to rzeczywiście miałyśmy odmienne zdanie.. ale o jakim Ty psie piszesz???? [I][SIZE="2"]dopisane[/SIZE][/I] aa już mnie ktoś uświadomił o jakim wątku piszesz. hmm nareszcie jest szansa poruszyć sprawę ponownie, nie ;) troszkę przeinaczasz fakty, ale co tam... czegóż innego się można było spodziewać :) Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 Słuchajcie, możemy tak do końca świata. Wy interpretujecie tylko to, co Wam wygodnie. Pisząc o Bartku, chcę pokazać, że Irena nie jest sprawiedliwa, bo Ronja na to sobie nie zasłużyła. A dla mnie to wszystko jedno kto z nich jest wyświęcony. Oszustwo- nikt za mną nie leciał owczym pędem, zatajenie informacji to nie jest oszustwo? A co to jest? Jesli ktoś nie mówi prawdy? To jest trochę tak, jakby kupę zawinąć w sreberko czyli ciumkając o Sonieczce i używając zdrobnień dowalić komuś tak, żeby mu się odechcialo. I właśnie taki cel ma Irena. Asior, Ty wiesz o co chodziło Irence :) ale czytając te posty nie każdy ma taką zdolność jasnowidzenia, naprawdę. Każdy mój post jest przeinaczany. Chodziło Irence o te istotne informacje. Ludzie... Dopiero pisała o grafiku informacji. A co jakby wypadł dzień z grafika a nie byłoby "istotnych informacji" tylko zwyczajne, nieistotne. Jak daleko w ten absurd chcecie brnąć? A punkt zero nie dotyczył smyczy, zacytować po raz dwudziesty? Quote
Asior Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 myszo, ale jaki sens ma teraz interpretowanie posta i dyskusja "co autor miał na myśli" ?? przecież każdy już wie, że teraz nie jest możliwa jakakolwiek współpraca DT z opiekunką psa... a kto na tym ucierpi?? TYLKO SONIA!!! Taka prawda.... Quote
gonia66 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='mysza 1']Słuchajcie, możemy tak do końca świata. Wy interpretujecie tylko to, co Wam wygodnie. Pisząc o Bartku, chcę pokazać, że Irena nie jest sprawiedliwa, bo Ronja na to sobie nie zasłużyła. A dla mnie to wszystko jedno kto z nich jest wyświęcony. Oszustwo- nikt za mną nie leciał owczym pędem, zatajenie informacji to nie jest oszustwo? A co to jest? Jesli ktoś nie mówi prawdy? To jest trochę tak, jakby kupę zawinąć w sreberko czyli ciumkając o Sonieczce i używając zdrobnień dowalić komuś tak, żeby mu się odechcialo. I właśnie taki cel ma Irena. Asior, Ty wiesz o co chodziło Irence :) ale czytając te posty nie każdy ma taką zdolność jasnowidzenia, naprawdę. Każdy mój post jest przeinaczany. Chodziło Irence o te istotne informacje. Ludzie... Dopiero pisała o grafiku informacji. A co jakby wypadł dzień z grafika a nie byłoby "istotnych informacji" tylko zwyczajne, nieistotne. Jak daleko w ten absurd chcecie brnąć? [B]A punkt zero nie dotyczył smyczy, zacytować po raz dwudziesty?[/QUOTE] [/B] JUż raz cytowałaś...ja Ci go wytłumaczyłam...dalej nie widzisz róznicy??:o PRzeczytaj to zdnaie Irenaki 10 razy....może wreszcie doczytasz może sens...no ile razy można..??:( Quote
marysia55 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='mysza 1'][B]Marysiu55,[/B] różnica jest zasadnicza- Miś [B]nie ma[/B] deklaracji stałych i [B]żadna z Was[/B] go nie wspiera. Natomiast ja płacę na Patosa ponad rok. Poza tym, raz lub dwa w tygodniu są nowe zdjęcia i sprawozdania na temat psa. Tego tam nie znalazłam. Za to jak widać pełno ciekawskich, którzy ani nie wesprą dobrym słowem ani kasą tylko przychodzą żeby potem mieć tego typu argumenty w rękawie. Pouczające :p ( ... ) [/QUOTE] Myszko, chyba niedokładnie czytasz wątek Patosa. Odkąd wyszedł z tego z hoteliku (z którym Irenka toczyła batalie) i poszedł do DT na wątku pokazało się mnóstwo zdjęć i filmików. A odnośnie wspierania psów na dogomanii to mogę Cie zapewnić, że na wielu wątkach na których ja płacę stałe deklaracje od dwóch lat Ciebie również nie ma w stałych darczyńcach. Tak niestety już jest na dogomanii, że nie wszystkim psom jesteśmy w stanie pomóc. Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='Asior']myszo, ale jaki sens ma teraz interpretowanie posta i dyskusja "co autor miał na myśli" ?? przecież każdy już wie, że teraz nie jest możliwa jakakolwiek współpraca DT z opiekunką psa... a kto na tym ucierpi?? TYLKO SONIA!!! Taka prawda....[/QUOTE] To Ty mi tłumaczysz co autor miał na myśli przecież. ja tylko zbulwersowałam sie na nieprawiedliwą ocenę DT. Jest wyraźnie napisane, że[B] dzisiaj jesteśmy w punkcie zero, czyli prawie dokładnie tam gdzie byliśmy z Sonią w ub. roku. Zmieniły się tylko zachowania Sonii w domu, choć może to też jest moje błędne założenie.[/B] Nie dotyczy to smyczy, bo w domu nie ma smyczy. Kto zaczął? Ja mam 4 psy u Marty i jakoś umiemy się zawsze dogadać. Pytałam sto razy o zarzuty. Podajcie wreszcie cokolwiek merytorycznego. Co takiego się stało? Bo ja tego nie rozumiem. A jeśli chodzi o Sonię to Wam jest łatwiej, bo to my ją widujemy. Inaczej kiedy pies jest daleko. Płakać mi się chce. Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='marysia55']Myszko, chyba niedokładnie czytasz wątek Patosa. Odkąd wyszedł z tego z hoteliku (z którym Irenka toczyła batalie) i poszedł do DT na wątku pokazało się mnóstwo zdjęć i filmików. A odnośnie wspierania psów na dogomanii to mogę Cie zapewnić, że na wielu wątkach na których ja płacę stałe deklaracje od dwóch lat Ciebie również nie ma w stałych darczyńcach. Tak niestety już jest na dogomanii, że nie wszystkim psom jesteśmy w stanie pomóc.[/QUOTE] Wiem o tym, to samo mogę powiedzieć o Tobie. Nie zamierzam licytowac sie na deklaracje i opłaty, bo moich 7 psów w hotelach w zasadzie ich nie ma. Ale ja pytam o wątek, na który płacę a Ty pokazujesz mi taki, na który prawie nikt nie wpłaca. Taka różnica. Poza tym, już pisałam, ale tego nikt nie zauważa, nie ma nic złego w tym, że piszemy sobie, to Irena ma zarzuty do tego wątku a do pozostałych swoich podopiecznych nie. Tu nie wolno, tam wolno. Wyraźnie mi napisała, że ma tu nie być cukierkowatości. I to mnie wkurza, bo widzę w tym zwyczajną złośliwość. Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='gonia66'][/B] JUż raz cytowałaś...ja Ci go wytłumaczyłam...dalej nie widzisz róznicy??:o PRzeczytaj to zdnaie Irenaki 10 razy....może wreszcie doczytasz może sens...no ile razy można..??:([/QUOTE] Sama przeczytaj, ja nie mam problemów z rozumieniem tekstu... A dlaczego tlumaczysz czyjeś posty ? Skąd wiesz co autor ma na myśli? Myślisz, ze w domu można uczyć chodzenia na smyczy a ten post dotyczył tylko smyczy. Ja zdania nie zmienię, bo nie jestem idiotką, której można wmówić, że czarne jest czarne ;) Ale napisz jeszcze kilka razy, a może się uda ;) Quote
gonia66 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='mysza 1'] Jesli chodzi o postępy Soni- Ty je Goniu widzisz ale Irena wyraźnie napisała, że po roku pies jest w takim samym stanie (na poprzedniej stronie jest cytat Evelin) Dlatego właśnie mnie takie słowa poruszają, bo widzę w tym złośliwość a nie troskę o psa.[/QUOTE] [quote name='mysza 1']Czy teraz widać informację o punkcie zero i braku postępów czy powiększyć trzcionkę? Brak chęci ze strony Ronji, buta i arogancja ważniejsze od psa. To niej jest obraźliwe? To sprawiedliwy osąd postępów Sonii? Bo według mnie nie i dlatego nie umiem siedzieć sobie i patrzeć na takie mądrości nie komentując ich.[/QUOTE] [quote name='gonia66']Ja też zrobiłam błąd, zakładając i ufając, że radzicie sobie z Sonią. Już w ub. roku, w październiku proponowałam, że opłacę pomoc behawiorystyczną Pani Patrycji i efekt jest taki, [COLOR=Red][B]że dzisiaj jesteśmy w punkcie zero, czyli prawie dokładnie tam gdzie byliśmy z Sonią w ub. roku. Zmieniły się tylko zachowania Sonii w domu, choć może to też jest moje błędne założenie.[/B][/COLOR] Myszo...jak widać wyraźnie w zacytowanym przez Ciebie poście, każdy widzi to, co chce widziec..:( Irenaka napisała, że "PRAWIE" dokładnie tam, gdzie bylismy w zeszłym roku...to raz a dwa, ze zmieniły się zachowania Sonii w domku...gdzie TY widzisz nieprawde albo obrazę..??Napisała prawdę i ja nie odczytuje, ze zrobiła to ze złośliwości, tylko własnie z troski o Sonie... Masz prawo, do swojej opinii, napisałas ja, ja napisałam tez, Irenaka i inne dziewczyny tez...a teraz już zostawmy dalsze osądzanie...bo niczego nie zmienia nasze kłotnie i rostrząsania..czekajmy na decyzję Irenaki odnośnie wyboru behawiorysty a potem na jego opinię...i dalej będziemy myslec..ja naparwde wierze w dobre intencje Irenaki i jej troskę o los Sonieczki, wierze równiez w dobre intencje DT ale również i Wasze...przecież po to tu jesteśmy...Irenaka zadała pytania Bartkowi, poczekajmy na Jego odpowiedź a potem na dalszy rozwój wypadków...sadze, ze tak będzie najkorzystniej dla nas wszystkich...a przede wszystkim dla Soni.[/QUOTE] [quote name='mysza 1']Sama przeczytaj, ja nie mam problemów z rozumieniem tekstu... A dlaczego tlumaczysz czyjeś posty ? Skąd wiesz co autor ma na myśli? Myślisz, ze w domu można uczyć chodzenia na smyczy a ten post dotyczył tylko smyczy. Ja zdania nie zmienię, bo nie jestem idiotką, której można wmówić, że czarne jest czarne ;) Ale napisz jeszcze kilka razy, a może się uda ;)[/QUOTE]Tłumacze, bo mnie o to pytałaś, jak rozumiem je...odpowiadałam po prostu, bo post Irenaki jasno i wyraźnie mowi o rozgraniczeniu postępów w domku...i o PRAWIE zerowych postepach na zewnątrz... Ale masz rację...widze, ze Tobie zdecydowanie łatwiej jest wmówic, ze białe jest czarne...bo to, ze czarne jest czarne, nie jest dla Ciebie oczywiste...ale idiotka mimo wszystko Cie nie nazwę...mysle, ze nia rzeczywiscie nie jesteś...dobrze wiesz co robisz... Quote
Mariat Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 Czy Wy zastanawiacie sie przed pisaniem, ze te watki sa czytane przez ludzi, ktorzy chca pomoc Wam w ratowaniu zwierzat? Nie jestem ani krakowianka, ani warszawianka, ani australijka. Tak jak wielu innych ludzi wchodze na dogomanie poprzez allegro przy okazji zakupu cegielek. Teraz mam wrazenie, ze nie chodzi o Sonie.tylko o dokopanie innym i pokazanie, ktora "druzyna" jest lepsza. Sprawe Sonii powinni miedzy soba rozwiazac z mysla o dobru psa Irenaka , Ronja i Bartek. Reszta zamiast dolewac oliwy do ognia, moze sie wypowiadac ,ale bez personalnych atakow i insynuacji, bo to tylko powoduje wieksze problemy. W koncu co przecietnego kupca cegielek obchodzi czy ktos ma zakuty leb, z iloma DT ktos sie kloci itd... Mam nadzieje, ze to tylko jesienna aura spowodowala te wylewy jadu... Quote
Mariat Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 Nie wyszla mi edycja postu, a chcialam jeszcze dodac: Tak samo nie obchodzi mnie czy psem zajmuja sie staro stoliczni czy nowo - stoliczni. Miejsce zamieszkania nie czyni ludzi ani lepszymi, ani gorszymi. Quote
Nutusia Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 Co by się nie stało - [B]straci i ucierpi SONIA[/B]. Jeśli zostanie tu, gdzie jest - będzie źle, bo nie wiem... nie zacznie chodzić na smyczy za miesiąc zdjęcie będzie nieostre, relacja za krótka o 4,5 słowa. Jeśli zostanie zabrana - też będzie źle, bo z pewnością, przynajmniej na początku, cofnie się wszystko, co Sonia już osiągnęła i "warszawianki" będą górą! Nawet gdyby trafiła na DT do Ireny, do jej domu, ani "krakowianki" ani "warszawianki" ani inne "inne" nie będą zadowolone, bo jedne uznają, że jak to - po miesiącu pies łapy nie podaje, a drugie, że jak to - jeszcze nie potrafi na jednej łapie skakać, trzecie rzucą się do obrony pierwszych czy drugich i będzie po prostu... po ludzku! Dogomania, jak sama nazwa wskazuje, to portal poświęcony PSOM, a nie ludziom i może wszystkim - a przede wszystkim psom - wyszłoby na dobre, gdybyśmy pamiętali po co tu jesteśmy. Quote
gusia0106 Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 Ja widzę to w ten sposób, że plan zabrania Sonii z hotelu od Ronji zrodził się już jakiś czas temu, tylko nie wiem dlaczego nie zostało to powiedziane wprost. Jeśli cokolwiek miałoby być zrobione dla dobra psa, i Marta i Bartek zrobiliby to bez wahania. Nie można tego było zrobić normalnie? - powiedzieć, nie wiem, że nie ufacie wetom, opiece, pies nie robi postępów zgodnie z oczekiwaniami, więc uważamy, że powinno mu się zmienić miejsce pobytu. Przecież nikt by nie miał pretensji. Teraz się dziwicie dlaczego się oburzamy. Dlatego, że hotel u Ronji to najlepszy hotel jaki znamy. Nie dlatego, że są w nim marmurowe posadzki i złote klamki, tylko dlatego, że psy są tam otaczane bardzo dobrą opieką, każdy z psów hotelowych jest traktowany jak własny, ma zapewnione indywidualne podejście i dobrą opiekę weterynaryjną. Oczywiście, nie musicie się z nami zgadzać, możecie mieć swoje zaufane hotele i swoje miejsca, gdzie śmiało możecie oddać psa bez zastanowienia. My tak nasze psy oddajemy do Marty i Bartka i polecamy każdemu kto nas pyta o dobry hotel. Naprawdę nie widzę powodu dla którego macie podważać zaufanie do Marty. Że nie napisała o konflikcie z Ciuciu? Napisała w momencie kiedy uznała, że jest to informacja istotna. Co w tym złego? Tylko tyle, że relacja nie jest online? Że nie chodzi na smyczy? No nie chodzi bo to sztuka bardzo trudna do opanowania. Za to zrobiła się otwartym na relacje psem. Co Irenka też poddajesz w wątpliwość czy aby nie jest to błędne założenie. Każdy kto włożył wiele ciężkiej pracy w psa, uznałby to za cios poniżej pasa. I co istotne - to, że zaczął na wątku pisać Bartek a nie Marta, dla sprawy nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Ich stanowisko jest takie samo, decyzje podejmowane są wspólnie a czyim głosem są wypowiadane jest nieistotne. Sukcesy Sonii, bo tak, zachowanie Sonii to jest sukces, to zasługa ciężkiej pracy ich obojga. Są psy, które nigdy nie nauczą się chodzić na smyczy. Nie znacie takich przypadków? Sonia może się nauczy, a może nie. Ale nie wierzę w to, żeby jakikolwiek behawiorysta - nawet najlepszy na świecie - byłby w stanie ocenić to na odległość. Poza tym nie wszystkie rady behawiorystów, nawet pracujących z psem, są trafione. TYLKO osoba, która tą pracę wykonuje jest w stanie na bieżąco ocenić czy dane ćwiczenie jest trafione czy nie. Wiem, że widziałyście niejedno i byłyście w różnych miejscach. Krzyczki to widok, którego nie zapomni się do końca życia. Nie zapomnimy go my, które spędziłyśmy tam raptem kilka godzin. Jak ma je więc zapomnieć Sonia, która spędziła tam nie wiadomo jak dużo czasu? I jak plotka głosi była gwałcona przez Zbynia. Nie wiem czy znajdzie się ktoś, kto będzie zdania, że zmiana miejsca będzie dla Sonii najlepszym co mogło ją spotkać. Moim zdaniem, nie może jej spotkać nic gorszego. Dla Marty będzie to najlepsze. Tu też nie mam wątpliwości. Quote
gonia66 Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 [quote name='Nutusia']Co by się nie stało - [B]straci i ucierpi SONIA[/B]. Jeśli zostanie tu, gdzie jest - będzie źle, bo nie wiem... nie zacznie chodzić na smyczy za miesiąc zdjęcie będzie nieostre, relacja za krótka o 4,5 słowa. Jeśli zostanie zabrana - też będzie źle, bo z pewnością, przynajmniej na początku, cofnie się wszystko, co Sonia już osiągnęła i "warszawianki" będą górą! Nawet gdyby trafiła na DT do Ireny, do jej domu, ani "krakowianki" ani "warszawianki" ani inne "inne" nie będą zadowolone, bo jedne uznają, że jak to - po miesiącu pies łapy nie podaje, a drugie, że jak to - jeszcze nie potrafi na jednej łapie skakać, trzecie rzucą się do obrony pierwszych czy drugich i będzie po prostu... po ludzku! Dogomania, jak sama nazwa wskazuje, to portal poświęcony PSOM, a nie ludziom i może wszystkim - a przede wszystkim psom - wyszłoby na dobre, gdybyśmy pamiętali po co tu jesteśmy.[/QUOTE]Nie rozumiem po co te gdybania i katastroficzne wizje..???O ile mi wiadomo, to Irenaka decyduje o Soni...poki co, czytałam, że zdecydowała o pozostawieniu Soni tam, gdzie jest i zwróciła sie do Bartka z kilkoma pytaniami.Nie rozumiem, dlaczego zakladasz, ze onia nie bedzie chodzila na smyczy?Ja wierze, ze z pomoca fachowcow i przy dobrej woli i cierpliwosci DT, Sonia osiagnie tą umiejetnośc..nikt nie podawał tutaj terminu... Jesli DT zdecyduje inaczej i każe Irenace zabierać Sonie,to juz będzie inna bajka... wtedy z pewnoscia Irenaka nie pozowli jej skrzywdzic i nie umieści tam, gdzie SOnia mialaby gorsze warunki niz do tej pory- ja ufam w prawdziwą miłośc Ireny do zwierzat, bo wiem, ile dla nich robi..wierze jednak, ze DT oprocz ambicji, ktore podobno tak bardzo nadszarpnęła i uraziła Irenaka, rzeczywiscie kocha Sonie..jesli tak jest, to mimo wszystko bedzie chciał pracować z Sonią i zrobic wszystko, co dla niej mozliwe i dobre... NA pewno jednak nie pomozemy Soni wojenka i opluwaniem siebie nawzajem...teksty o klimakterium, problemach ze sobą itp...zostawcie prosze na inne forum...bo to gadki ponizej pasa....bo nie chce pokazywac palcem, kto tu naprawde kogo obraził...to wątek Soni... Quote
Asior Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 powiem Wam tylko tyle.... NIGDY DOTĄD IRENKA NIE MYŚLAŁA ANI nie PLANOWAŁA ZABRANIA SONII OD BARTKA>> WIĘC BARDZO PROSZĘ NIE WMAWIAJCIE CZEGOŚ CO NIE MIAŁO MIEJSCA... WIEM bo jestem z Irenką na tyle blisko, że gdyby miała takie plany na pewno bym o tym wiedziała!!!!! Quote
gusia0106 Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 [quote name='Asior']powiem Wam tylko tyle.... NIGDY DOTĄD IRENKA NIE MYŚLAŁA ANI nie PLANOWAŁA ZABRANIA SONII OD BARTKA>> WIĘC BARDZO PROSZĘ NIE WMAWIAJCIE CZEGOŚ CO NIE MIAŁO MIEJSCA... WIEM bo jestem z Irenką na tyle blisko, że gdyby miała takie plany na pewno bym o tym wiedziała!!!!![/QUOTE] Asior, ja nie wmawiam, ja mówię jakie mam wrażenie, jak się temu przyglądam. Nie wiem czy tak jest czy nie jest. Skoro mówisz, że nie jest, nie mam powodu żeby Ci nie wierzyć. Nie wiem czy zapadła jaka decyzja o zmianie miejsca pobytu Sonii. Wyrażam swoją opinię na temat - co by było jakby zapadła. Quote
Ellig Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 [quote name='Jacol123']Najważniejsze to spróbować tego, co działa. Jeśli zobaczycie, że cokolwiek powoduje większy stres - trzeba wymyślić coś innego. Naprawdę nic na siłę :)[/QUOTE] Witam! Mysle ,ze jako szkoleniowiec i behawiorysta wiesz ,ze Soni potrzebna jest pomoc na miejscu a nie przez internet i jeden film.Cenie Twoje uwagi sama mam pod opieka psa , ktory jest wycofany i pomimo spotkan z behawiorysta przez ponad 4 miesiace na razie prawie nie ma albo sa nie znaczne postepy. Takie "lekcje" to koszt miesiecznie okolo 700-1000 zl.To nie jest pies zle wychowany tylko pies po przejsciach, zlych doswiadczeniach z czlowiekiem. Dlaczego o tym pisze? A dlatego ,ze tu kilku osobom nie chodzi o psa, o Sonie! Te osoby, ktore przez rok czasu nie byly u Soni maja jakies chorobliwe obsesje , ktore w zaden sposob nie pomagaja Soni:( Nie bede tu wiecej pisala, powiem jeszcze tylko jedno.Mam nadzieje, ze Sonia bedzie nadal miala dom, dobry odpowiedzialny dom! Quote
Guest Jacol123 Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 [quote name='Ellig']Witam! Mysle ,ze jako szkoleniowiec i behawiorysta wiesz ,ze Soni potrzebna jest pomoc na miejscu a nie przez internet i jeden film.Cenie Twoje uwagi sama mam pod opieka psa , ktory jest wycofany i pomimo spotkan z behawiorysta przez ponad 4 miesiace na razie prawie nie ma albo sa nie znaczne postepy. Takie "lekcje" to koszt miesiecznie okolo 700-1000 zl.To nie jest pies zle wychowany tylko pies po przejsciach, zlych doswiadczeniach z czlowiekiem. Dlaczego o tym pisze? A dlatego ,ze tu kilku osobom nie chodzi o psa, o Sonie! Te osoby, ktore przez rok czasu nie byly u Soni maja jakies chorobliwe obsesje , ktore w zaden sposob nie pomagaja Soni:( Nie bede tu wiecej pisala, powiem jeszcze tylko jedno.Mam nadzieje, ze Sonia bedzie nadal miala dom, dobry odpowiedzialny dom![/QUOTE] Być może nie wyraziłem się wystarczająco jasno w moim poprzednim poście. Mam bardzo wiele szacunku i podziwu dla ludzi, którzy poświęcają swój czas i życie, żeby pomagać psom z problemami. Dlatego obejrzawszy filmy z Sonią podzieliłem się kilkoma swoimi myślami. Jest to po prostu kilka sugestii, które mogą pomóc w pracy z Sonią. Ale jak wyraźnie podkreśliłem - trzeba próbować znaleźć takie sposoby, które będą otwierać psinę i dawać jej poczucie bezpieczeństwa oraz sprawiać, że coraz lepiej będzie funkcjonować w świecie. Rzecz jasna przez internet nie przeprowadza się konsultacji, dlatego też moja wypowiedź to nie konsultacja, lecz kilka pomysłów. Myślałem, że właśnie o to zostałem poproszony i to zrobiłem. Nie chciałbym absolutnie nikomu niczego narzucać ani ingerować w przebieg pracy czy treningu z psem, zwłaszcza, że go nie znam osobiście i mogę opierać się tylko na tym co przeczytałem i zobaczyłem w paru filmach. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że mam ogromny podziw dla ludzi, którzy pracują z tą wycofaną i lękliwą suczką i życzę z całego serca, żeby się udało. Pozdrawiam serdecznie. Quote
gusia0106 Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 [quote name='Jacol123']Być może nie wyraziłem się wystarczająco jasno w moim poprzednim poście. Mam bardzo wiele szacunku i podziwu dla ludzi, którzy poświęcają swój czas i życie, żeby pomagać psom z problemami. Dlatego obejrzawszy filmy z Sonią podzieliłem się kilkoma swoimi myślami. Jest to po prostu kilka sugestii, które mogą pomóc w pracy z Sonią. Ale jak wyraźnie podkreśliłem - trzeba próbować znaleźć takie sposoby, które będą otwierać psinę i dawać jej poczucie bezpieczeństwa oraz sprawiać, że coraz lepiej będzie funkcjonować w świecie. Rzecz jasna przez internet nie przeprowadza się konsultacji, dlatego też moja wypowiedź to nie konsultacja, lecz kilka pomysłów. Myślałem, że właśnie o to zostałem poproszony i to zrobiłem. Nie chciałbym absolutnie nikomu niczego narzucać ani ingerować w przebieg pracy czy treningu z psem, zwłaszcza, że go nie znam osobiście i mogę opierać się tylko na tym co przeczytałem i zobaczyłem w paru filmach. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że mam ogromny podziw dla ludzi, którzy pracują z tą wycofaną i lękliwą suczką i życzę z całego serca, żeby się udało. Pozdrawiam serdecznie.[/QUOTE] I o taki głos rozsądku mi chodziło. Wszyscy możemy radzić, a rady specjalistów są bardzo cenne. Ale tylko ludzi z psem pracujący są w stanie ocenić, która z metod przynosi jakiekolwiek efekty. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.