Jump to content
Dogomania

KRAKÓW-MAZAK-kochany zawsze zostanie w naszej pamięci i sercach


AgaG

Recommended Posts

Nie wiem. Jego BOLI. Czy Kasanowe boli?
On nie mowi, ale ja widze ze boli.... moze stad ten smutek czy tez - spokoj, brak skakania radosci entuzjazmu... nie wiem.
Ale widze roznice - teraz jest gorzej, niz tydzien temu. Czasem jak wstaje - ze strasznym trudem. Postepuje. Czasem cichutk popiskuje jak przyjdzie....:-( Trzymajcie mocno.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 406
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

te guzki kasnowę nie bolą, ale brak wylewności Mazaka może byc związany z bólem. mój Kasanowa miał taki okres, gdy z jelitami było szczególnie źle, że wręcz odsuwał się, gdy go popieścić chciałam. Ale gdy jelita się poprawiły po kuracji, stał się bardzo słodziutki i przytulny.... Mazaczek jak już będzie się lepiej czuł, też na pewno stanie się bardziej wylewny...

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że się moja najdroższa Połówka udzieli...
W każdym bądź razie - niewesoło...

Aga - czy można (w miarę możliwości) dowiedzieć się wszystkiego na temat Mazaczka - co się z nim działo w schronie? Punkt po punkcie?
Wiesz - i nie chodzi o powrót czy coś takiego - Mazak ma zapewniony u nas byt, bez względu na COKOLWIEK - tyle, że wszelkie dodatkowe informacje mogłyby pomóc w stawianiu diagnozy/leczeniu...

Pozdrawiam :roll:

Link to comment
Share on other sites

:-(
Pani weterynarz w schronie slowem nie zajaknela sie o tym, z czym tu mamy klopot, czyli guzem na plecach. Napisala w karcie adopcyjnej - pies zdrowy. :-(
Guz sie zmienia, jest cieply, boli. Utrudnia chodzenie i wstawanie, jeszcze nie dramatycznie, ale juz zauwazalnie. Dzis Mazaczek dostal zastrzyki przeciwzapalne, przeciwbolowe i antybiotyk, oraz krew pobrano mu do licznych badan. Jutro zrobie mu sama nastepne dwa zastrzyki. W srode - jesli wyniki krwii pozwola - sedacja rtg i lekarz chce rozciac skore i zajrzec do srodka. Nie spieszyl sie z diagnoza, widzialam jednak ze mine ma smutna. Nie chce tu pisac wszystkiego o czym rozmawialismy, poczekam do srody.
Ponadto Mazak ma wiecej niz 8 lat, prawie na pewno. Inne rzeczy to juz sa tu bez znaczenia. Moj lekarz byl zdumiony ze weterynarz trzy tygodnie temu mogl NIE ZAUWAZYC tego guza. Patrzyl na mnie z niedowierzaniem.... powiedzial, ze gdyby ktos zauwazyl to wczesniej.... GDYBY.
Aga prosze sprobuj sobie przypomniec jak go czesalas, czy mial go iu w jakim stanie, wielkosci. Kazdy szczegol. Do karty nawet nie patrzcie, tam nic nie ma.... ja licze tylko na Was, moze cos widzialyscie, jak pies sie zachowywal, jak chodzil, czy na plecach byla wyczuwalna gula. Po prawj stronie na wysokosci nerki, w okolicy pasa miednicy kolo kregoslupa.
Odezwe sie w srode. Trzymajcie za nas....

Link to comment
Share on other sites

Dorothy nie martw sie na zapas - znaczy sie wiem ze glupio gadam poniewaz trudno nie martwic sie- ale moja Wandziusia tez miala takiego guza - podobnego w kazdym razie i tez zaraz po zabraniu z Psiego Aniola go wyczulam - wycieli przy miejscowym znieczuleniu - i nie byl zlosliwy. Poczekaj, bedzie dobrze, zobaczysz............

Link to comment
Share on other sites

Dorota, ja go czesałam bardzo delikatnie i po wierzchu tylko szczotką, nie obmacywałam mu pleców. Wyczesywałam mu futro, które bardzo zaniedbane było... Podczas czesania nie zachowywał się nerwowo, leciało z niego tylko mnóstwo kurzu ...W karcie nic nie było na temat guza..

Link to comment
Share on other sites

Ten kto sie martwi, temu zalezy na zdrowiu Mazaka.
Wiadomo, ze potrzebne sa dokladne badania, by stwierdzic co to taiego wyroslo.
Dorotko, niedawno na forum mielismy przypadek uratowanego psa, ktory w najwieksze mrozy spal w nieocieplanej niby budzie. Mial na lapce ogromnego guza, ktory utrudnial mu chodzenie, krwawil. Wszyscy martwilismy sie, bo nie wiadomo bylo tak naprawde, czy Pies aby nie pozbedzie sie lapy.
Na szczescie 'Uff..' zabieg operacyjny sie odbyl, weterynarz uratowal lapke, rana goi sie bardzo ladnie, a pies czuje sie o niebo lepiej.

Mysle, ze Mazaczek jako piesek po przejsciach byl/jest zagrozony na wiele zdrowotnych nieprzyjemnosci, ktore dopiero moga z czasem ujawnic sie.
Jest jednak szczesliwy! Z Wami! W kochajacym domu, w ktorym napewno nie spotka go krzywda.. Pomysl, ze gdyby lezal do tej pory w schronie.. pewnie nawet nikt nie zauwazylby tej gulki.
Dorotko dzielna z Ciebie kubitka! Musisz podtrzymywac Mazaka 'na duchu'. Coby sie nie dzialo ma Was i czuje, ze ktos go kocha!

Wszyscy trzymamy kciuki! WIerzymy, ze bedzie dobrze! Bedzie, bo MUSI!

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dorotka na pewno będzie dobrze, on teraz ma dla kogo żyć, ma wspaniałą opiekę... Mój kasowa był w tragicznym stanie, gdy go brałam ze schroniska a teraz kwitnie mimo swojego bardzo podeszłego wieku!!! Trzymamy kciuki

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...