Grey Posted February 6, 2011 Share Posted February 6, 2011 I trzecia najeżka się odezwała ,Ilka21 są takie sytuacje ,że trzeba przerabiać lub przydało by się konstruować narzędzie . Np. przerabiałem oryginalne Marsy .Miałem chęć Cię zaprosić do kota ,to zmieniła byś zdanie , a dla mnie żaden filc nie stanowi problemu i ciągle myślę jak sobie ułatwiać pracę , ale panie nie są zainteresowane , tylko się obrażają . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted February 6, 2011 Share Posted February 6, 2011 [quote name='Grey']I trzecia najeżka się odezwała ,Ilka21 są takie sytuacje ,że trzeba przerabiać lub przydało by się konstruować narzędzie . Np. przerabiałem oryginalne Marsy .Miałem chęć Cię zaprosić do kota ,to zmieniła byś zdanie , a dla mnie żaden filc nie stanowi problemu i ciągle myślę jak sobie ułatwiać pracę , ale panie nie są zainteresowane , tylko się obrażają .[/QUOTE] "najeżka" dobre buahhaha ale ja nożyczek nie muszę przerabiać bo pasują mi tj mam a używam je w ten sam sposób co ty do odfilcowania, chyba ja decyduję czy mi wygodniej....nie nei zmieniłabym bo jezeli filc jest taki że "zdejmuje się z kota/psa druga skórę" to dla mnie nei ma to sensu a nie to że jest to dla mnie problemem, bo problemem dla mnie jest tu nie odpowiedzialny właściciel i często nei reformowalny. A od kiedy wypowiedzenie swojego zdania i nie zgadzanie się z czyimś jest obrażaniem się...?Jeżeli widzę że rozczesanie filcu ma jakiś sens to robię to tj w przypadku Fredka, ostatnio mialam persa i miał filc chciałam go wyczesać bo widziałam sens ale wlaściciel nei chciał , z tym że kot nie miał skorupy a gdy taka jest a ty dajesz do zrozumienia tak o "swoim" kocie to nei widze sensu i mam prawo się nie zgadzać z tobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nataliahexe Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Ilka myślę, że nie masz się co denerwować. Osoba, która na co dzień pracuje w salonie wie dobrze jakie są realia i jacy są niereformowalni klienci i do jakiego stanu potrafią doprowadzić biedne psy.[IMG]http://img8.imageshack.us/i/16032010136.jpg/[/IMG] Jestem ciekawa czy naprawdę ktoś podjął by się odfilcowywania tak zapuszczonego psa? I który klient by za to zapłacił? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nataliahexe Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [IMG]http://www.dogomania.pl/[IMG]http://img8.imageshack.us/img8/2484/16032010136.jpg[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/%3Ca%20href=http://img8.imageshack.us/i/16032010136.jpg/%20target=_blank%3E[IMG]http://img8.imageshack.us/img8/2484/16032010136.th.jpg[/IMG]Cały pies był w takim stanie... [URL]http://img8.imageshack.us/img8/2484/16032010136.jpg[/URL] [IMG]http://img8.imageshack.us/img8/2484/16032010136.jpg[/IMG] By [URL=http://profile.imageshack.us/user/nataliahexe1]nataliahexe1[/URL] at 2011-02-07 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 A ja robię wszystko metodą rozcinania i wyczesywania .Zdarzają się takie zbitki blisko skóry , że trzeba się zastanowić jak do tego podejść.Trzeba lekko odciągnąć grzebieniem i tu idealnie nadaje się Spratts 076 , posiada zęby 0,9 mm. i ładnie w chodzi między skórę a kołtun , po rozcięciu wyczesuję. Ilka 21 wspomniała , że wykorzystuje swoje nożyczki . Prostymi nożyczkami to tylko można skaleczyć , oczywiście można rozciąć , ale to jest zabawa . Z pierwszych lepszych nożyczek nie zrobi się przecinaka , trzeba zwrócić uwagę na jakość stali . tajemnicą jest wygięcie , odpowiedni czubek nie kaleczący skóry i żeby mógł podejść blisko skóry .Musi ciąć każdą grubość i szybko się nie tępić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Wspolczuje psu grey w twoich rekach.... Ja bym ci psa nie dala.soryy. O wiele mniej bolesne jest wyciecie filcu maszynka jesli sie ma psa w takim stanie... Ale grey dziala hobbystycznie a nie w salonie to nie zna realiow:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Grey jakos 3 lata nie skaleczyłam ani siebie ani psa więc daruj sobie...jak chcesz to zapraszam na naukę odfilcowywania prostymi nożyczkami i nie pokaleczenia przy tym siebie i psa/kota ......każdy ma swoje ulubione narzędzia i jednemu pracuje się dobrze na takich innemu na innych i nie tobie oceniać to komu na jakich dobrze się pracuje bo gdyby było tj piszesz to każdy stałby w kolejce do ciebie o "samoróbkę" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Miłe panie musicie się jeszcze sporo nauczyć .Ale czy to nie jest dziwne , że ja chcę pomóc , a panie się obrażają . Ilka 21 to już coś umie , ale Cockermaniaczko z maszynką do filcu ?. Czy wiesz co może np. urosnąć na uszach u spaniela ?. Ilka21 źle odczytujesz co piszę , ja nikogo nie krytykuję i nie oceniam , ale po tym co piszecie to mnie Was żal . Narzędzie musi być najprostsze i skuteczne , ale jak widać nie czujesz tych technicznych spraw. Tu nie chodzi aż tak o skaleczenie , ale o pewność i szybkość działania . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Grey jak TY sie wymądrzasz. Żal bierze. poza tym rozkołtuniałbys psa na maxa zfilcowanego, ktory ma przerażenie w oczach? albo dziabie z tego przerażenia? Przeciez nie każdy pies trafiający do fryzjera to piesek domowy bez większych negatywnych przejść psychicznych.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [quote name='Grey']Panie tylko o tych zdjęciach , ważne są też słowa . Cockermaniaczka widać , że poważnieje . Proste i skuteczne przyrządy są podstawą . Napiszę w prost , bez przecinaka i grzebienia 076 , to człowiek tylko by się męczył .Przecinak jednak trzeba zrobić , (Ilka 21do tej sprawy podeszła lekceważąco ). Z paniami na tematy techniczne to jednak trudno się rozmawia. Na potwierdzenie tego odfilcowałem persa szynszylowego , w sumie ponad 10 godz. ,( 9 wizyt ) uratowałem go od narkozy, prawie robiłem go sam . Na pewno żadna z was nie dała by sobie rady , spróbuję w stawić zdjęcia. .[/QUOTE] no....a ile zarobiłeś na tych 9 wizytach :cool3: dobrze ze to kot- miał 9 żyć :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Betty_lablador wiesz , że ja piszę konkretnie i na temat , a im większy kołtun to pole do popisu .Wiesz zapomniałem o Tobie ,bo byś przy kocie mnie pomogła , bo nie miał kto mnie pomóc i dlatego tyle było wizyt . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Oj grey i znow udowadniasz dwa nie wiedze...Wiem co moze miec cocker na uszach i raczej na 99 procent nie ruszala bym tego filcakiem czy innym wynalazkiem....Szkoda psa.Tyle. A tutaj mozesz sobie poogldac co moze wyrosnac na uszach spaniela... Ciekawe czy bys to chcial rozfilcowywac^^ [url]http://www.dogomania.pl/threads/200859-Pi%C4%99kna-cocker-spanielka-w-okropnym-stanie-w-schronisku.Szukamy-domu./page3[/url] [url]http://img269.imageshack.us/img269/4170/spanielka001.jpg[/url] [url]http://img407.imageshack.us/img407/310/spanielka005.jpg[/url] [url]http://img202.imageshack.us/img202/4461/spanielka002.jpg[/url] [url]http://img21.imageshack.us/img21/7130/spanielka003.jpg[/url] Narzedzie musi byc proste,szybkie i bezbolesne-maszynka spelnia kazde z tych wymagan hahahha;D Betty labrador Grey robi to hobbystycznie wiec moze w celach charytatywnych pomogl kotkowi^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nykea Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 A ja sie dziwie dziewczyny ze jeszcze Greyowi odpowiadacie na jego posty. Sa smiesznie lekcewazace w porownaniu z tym co sam pokazal i co Wy pokazujecie. Ja tez sobie moge napisac, ze mam swoj grzebien ktory z moim psem dziala swietnie i co z tego? Zarzucanie Wam, ze nie dajecie sobie rady jest po prostu zalosne. Pomijajac to, ze jeden grzebien dziala na wszystkie psy i to ze wszystkie psy maja filce, to co Grey potrafi doradzic? Jak dla mnie ta galeria bez Greya byla by o wiele ciekawsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dysia-u Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 te przepychanki z Greym zaśmiecaja tylko tę galerie gajcie fotki , uczciwy komentarz do nich a Grey niech sobie pisze co chce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Nykea.. w końcu to jest forum, każdy ma prawo do dyskusji. Ika, fakt, schronisko do którego jeżdżę ma trochę inne warunki niż te, co ty opisałaś. Gray: Widziałam zdjęcie odfilcowanego PONa(?) i muszę przyznać, że odwaliłeś kawał dobrej roboty... ale! Włos tego psa jets okropnie zniszczony i lepiej byłoby go skrócić... Na wszelki wypadek dodam, że nie jestem groomerem. Niedawno zaczęłam sie tym interesować czysto hobbystycznie/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nykea Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Tak, mozna napisac tak jak Ty powiedzialas, ze dobrze by bylo wlos skrocic, albo odzywke dac albo cos. Ale zarzucanie innym ze sie mecza nie widzac ich przy pracy jest nie na miejscu. Tym bardziej, ze Grey uwaza ze inne panie powinny sie od niego uczyc. Ja nie wiem za bardzo czego. Dlatego ze nawet z moim skromnym doswiadczeniem na moich wlasnych psach wiem, ze np. gdybym zabrala psa do groomera ktory by mi psa wyczesal nawet najlepiej na swiecie ale na sucho, bez kapieli i bez odzywek to bym zabila. Bo u niektorych psow sie tego nie robi, bo wlos sie zawsze zniszczy. I nie dlatego ze jest zaniedbany. Moj pies generalnie nie ma koltunow, czasem sie zdarzy w typowych miejscach (pachwina, za uchem czy przy brodzie, mam ctr-a), jest zadbany i czysty. Robie go sama, bo to lubie. Ale naprawde mnie wkurza brak szacunku dla ludzi, ktorzy robia napawde dobra robote i dawanie im dobrych rad, ktore sie generalnie opieraja caly czas na tym samym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Cockermaniaczko właśnie takie kołtuny miałem na myśli, moim sposobem 1,5 godz. na ucho . Ale sposób pokazany na zdjęciu jest wg. mnie nie dopuszczalny . Najgorsze jest wyczesanie końcówek ucha , trzeba bardzo delikatnie , mogą krwawić . HelloKally to nie był pon .Musisz wiedzieć , że każdy włos sfilcowany jest zniszczony . Nukea jak czytasz moje posty , to może trochę pomyśl i nie przekręcaj treści ( bez emocji ).Ty wierzysz w odżywki i kąpiele a ja nie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia & Ginger Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [quote name='Grey']Cockermaniaczko właśnie takie kołtuny miałem na myśli, moim sposobem 1,5 godz. na ucho . Ale sposób pokazany na zdjęciu jest wg. mnie nie dopuszczalny . Najgorsze jest wyczesanie końcówek ucha , trzeba bardzo delikatnie , mogą krwawić .[/QUOTE] Grey nie rozwalaj mi wątroby. :mdleje: Twój sposób jest niedopuszczalny w tym wypadku. Powiedz mi po co męczyć sunię, sprawiać jej ból (te 3 godziny według Ciebie na uszy, według mnie zdecydowanie więcej) rozczesując takie sfilcowane uszy? Dodam, że łapy, brzuch i ogon w podobnym stanie. Po co jej na takie włosy zniszczone, które i tak mają dużą tendencję do ponownego kołtuienia się? Poza tym sunia nie dała się dotknąć, chyba nigdy nie widziała grzebienia czy szczotki. Więc gdybyś teraz nagle zechciał ją uczesać, to było by to dla niej traumatyczne przeżycie i w przyszłości tym bardziej do pozwalałaby się czesać. A tak teraz włoski ładnie odrosną i będzie można przyzwyczajać suńkę do czesania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [quote name='Grey']Miłe panie musicie się jeszcze sporo nauczyć .Ale czy to nie jest dziwne , że ja chcę pomóc , a panie się obrażają . Ilka 21 to już coś umie , ale Cockermaniaczko z maszynką do filcu ?. Czy wiesz co może np. urosnąć na uszach u spaniela ?. Ilka21 źle odczytujesz co piszę , ja nikogo nie krytykuję i nie oceniam , ale po tym co piszecie to mnie Was żal . Narzędzie musi być najprostsze i skuteczne , ale jak widać nie czujesz tych technicznych spraw. Tu nie chodzi aż tak o skaleczenie , ale o pewność i szybkość działania .[/QUOTE] Grey ale gdyby było mi nie wygodnie to bym prosiła ciebie o pomoc a jest mi wygodnie więc o co chodzi, nie uszczęśliwiaj na siłę.Ja nie lubię sobie życia utrudniać więc robię tak by mi było wygodnie i nie tobie oceniać czy mi jest bo to co dla ciebie wygodne nie musi byc dla mnie. Ponad to to jest już twój kolejy wywód o filcach i tylko o tym piszesz a to chyba bez sensu chyba że bawi cię to. Z mojej strony w temaci efilcu to już wszytsko bo ile razy można wałokowac ten sam temat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nataliahexe Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Straszne te uszka spanielki- biedactwo... I nie oszukujmy się TE USZY NIE BYŁY DO ROZCZESANIA. To było by a wykonalne! Przeciąć je? Powodzenia ciąć taki kamień nożyczkami- żadne by nie dały rady przecież. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dysia-u Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 uszy makabra ale jak wbić w to maszynke??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nataliahexe Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 W taki kołtun nie wbijesz- zapomnij. Trzeba bardzo powoli i ostrożnie "wjechać" między kołtun a uszko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 Ilka21 wypadało by być precyzyjnym , to Ty zapoczątkowałaś ten temat , a ja włączyłem się ze względu, że występuje ciągle i jest trudną sprawą .Ja nikomu nic nie narzucam ,napisałem jak ja to robię w najprostszy sposób . Asia & Ginger u spanieli znam te sprawy bardzo dokładnie , a robię tak żeby dla psa było jak najprzyjemniej . A ogólnie ostrza nie są do kołtunów . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [quote name='Grey']Ilka21 wypadało by być precyzyjnym , to Ty zapoczątkowałaś ten temat , a ja włączyłem się ze względu, że występuje ciągle i jest trudną sprawą .Ja nikomu nic nie narzucam ,napisałem jak ja to robię w najprostszy sposób . Asia & Ginger u spanieli znam te sprawy bardzo dokładnie , a robię tak żeby dla psa było jak najprzyjemniej . A ogólnie ostrza nie są do kołtunów .[/QUOTE] Ja ??? To chyba coś ci się pomyliło i zerknij sobie kto zaczął, bo najpierw ty z kimś o tym pisałeś i ja tylko wstawiłam foty Fredka, by pokazać tą słodką pierdołę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 [quote name='Grey']Kasia&jaga w większości przypadków powinna pomagać druga osoba , zwłaszcza właściciel psa .A przy takich " zafilcakach " trzeba mieć dobry przecinak .[/QUOTE] to tak na sklerozę, przypomnienie kto zaczął o filcach i zobacz że Fredka to dopiero po kilku wypowiedziach wstawiłam tak "a 'propo" a tym bardziej po tobie zaczęlam się bardziej na ten temat wypowiadać. Twój post co zacytowałam jest na stronie 201 nr 5025 a mój Fredzio wstawiony "a'propo" na 202 nr 5030 więc chyba jasnośc już mamy kto zaczął i prosze byś był bardziej precyzyjny i nie wmawiał mi czegoś czego nie zrobiłam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.