Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Basen był kiedyś w Łomnej pod Warszawą, ale z tego co wiem został zlikwidowany ze względu na nieopłacalność (podobno niektórzy ludzie woleli kupić sobie nowego psa niż rehabilitować chorego:angryy: ).
NA priva mogę podać numer telefonu do lekarza, który prowadził ten basen, może będzie coś wiedział na temat podobnych miejsc w okolicach Warszawy.

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='diabelkowa']pomoc... moze zapewnisz mu staly dom ? to bedzie najwieksza pomoc dla niego.[/quote]

ALE WYJECHAŁEŚ NA MNIE CHĘTNIE BYM MU DAŁA DOM ALE DOPIERO STRACIŁAM ADOPTOWANEGO ŚLEPEGO LAMPA LECZE SIĘ PSYCHIATRYCZNE BO NIE MOGĘ DOJŚĆ PO ŚMIERCI DO SIEBIE NIEDAWNO ADOPTOWAŁAM SZCZENIAKA BARDZO CHOREGO MA OSTRE ZAPALENIE SKÓRY MAMA SWOJEGO 7 LETNIEGO PIESKA PRACUJĘ MAM 40 LAT A TEN PIESIO POTRZEBUJE CAŁODOBOWEJ OPIEKI ŻEBYŚ TY ZROBIŁ TYLE CO JA DZIECO DLA ZWIERZĄTEK TAK BARDZO MI PRZYKRO ŻE TAKIE PROSTAKI TUTAJ SIĘ ZDAŻAJĄ BARDZO PRZYKRO POMOGĘ TEMU MIŚKOWI ALE JUŻ WIĘCEJ DO WAS NIE WCHODZĘ NA FORUM NIGDY MI SIĘ TO JESZCZE NIE ZDAŻYŁO:placz: :placz: :placz:

Posted

Boniusia1
Nie bierz do serca wypowiedzi diabełkowa.
Znam Oskara osobiscie i wiem ,ze osoba pracujaca nie moze sobie pozwolic aby zapewnic Oskarkowi wymaganej opieki a dla tego kochanego ale bardzo pokrzywdzonego przez los psiaka taka opieka i miłość jednej osoby jest w tym przypadku niezbedna.
Zostań z nami i wspomagaj Oskarka chocby dobrym słowem oraz ciepłymi myslami.Pomozesz w ten sposób wszystkim osobom patrzacym realnie na swiat i opiekującym sie Oskarkiem;)

Posted

[B][COLOR=green]no cóż ... ja zupełnie inaczej niż boniusia1 zrozumiałam post diabełkowej - myślę, że inni też inaczej odczytali jej intencje - priorytetem dla Oskara jest dom, dom którego nie ma a którego tak potrzebuje ...[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000][/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000]absolutnie nie widzę potrzeby "krzyku" (caps lock), aby udawadniać coś komuś innemu ... [/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000]proszę o spokojne wypowiadanie się na tym wątku - inaczej wątek będzie moderowany (usuwane będą wszystkie posty nie związane z tematem) [/COLOR][/B]

Posted

boniusia1, popieram słowa Gamonia ;) żeby się zajmować Oskarkiem, trzeba mieć na to cały dzień (tzn osoba niepracująca), ale Ty zawsze, jak już dojrzejesz do decyzji o kolejnym psiaku, możesz pomóc innej bidzie, która będzie mogła sama zostawać w domu :loveu:

Udzio, to wielka pomoc te 11 paczek, będzie na jakieś :hmmmm: 3 dni :lol: niestety Oskar ma szybkie tempo zużycia. Oskar teraz leży na materacu przeciwodleżynowym, ale jeżeli da się ten materac ułożyć do koszyczka, to będzie pięknie, o ile Oskar nie uzna go za kolejny gryzak :roll: :evil_lol:

Posted

[quote name='gwen']A może ogłosić Oskarka na zagranicznych forach? Co Wy na to?[/quote]

PEWNIE MOZNA TO ZROBIĆ...ALE CO Z TRANSPORTEM? POZA TYM POZOSTAJE KWESTIA SPRAWDZENIA DOMU... I KONTAKTU Z NOWYMI WŁAŚCICIELAMI... IDEALNIE BYŁOBY, GDYBY ZNALEŹLI SIĘ LUDZIE, KTÓRZY NIE SĄ OBCY - TJ. KTÓRYCH KTOŚ Z NAS ZNA...

przepraszam za Caps...:loveu:

Posted

[quote name='Bodziulka']boniusia1, popieram słowa Gamonia ;) żeby się zajmować Oskarkiem, trzeba mieć na to cały dzień (tzn osoba niepracująca), ale Ty zawsze, jak już dojrzejesz do decyzji o kolejnym psiaku, możesz pomóc innej bidzie, która będzie mogła sama zostawać w domu :loveu:

Udzio, to wielka pomoc te 11 paczek, będzie na jakieś :hmmmm: 3 dni :lol: niestety Oskar ma szybkie tempo zużycia. Oskar teraz leży na materacu przeciwodleżynowym, ale jeżeli da się ten materac ułożyć do koszyczka, to będzie pięknie, o ile Oskar nie uzna go za kolejny gryzak :roll: :evil_lol:[/quote]


Na 3 dni tylko? Kurcze, myślałam, ze na troche dłużej. A czy nie dałoby się kupić tych podkladów jakoś hurtowo? Wtedy taniej by wyszło. Bo jedna paczka kosztuje ponad 7 zł. Dobra, to ja przywioze ten koszyk (jest prawie nietkniety przez mojego psa), super by było gdyby sie udało. Być moze uda mi sie takze przywieźć ten worek karmy dla niego. A czy nie mozna o Oskarku napomnieć w telewizji?! Wiecej osob by o nim usłyszało! I moze znalazłaby się ta jedna dobra duszyczka która zaopiekowała by sie nim?
Mam jeszcze jedno pytanie, kto czuwa nad Oskarkiem? Tzn kto moze wydac niedajboze decyzje o jego uspieniu?
Wczoraj napisałam do [B]Fundacji Emir[/B], która mi dzisiaj dała następującą odpowiedz:

"Witam - znam historie Oskarka i nie podejme sie opieki nad nim - i sądzę,
że do końca nikt z Was na dogo nie wie co to naprawdę oznaczaloby dla
kogokolwiek wzięcie Oskarka; wiem co mówię miałam przez pól roku
sparalizowanego podhalana - codzienna pielęgnacja i zabiegi to była gehenne
zarówno dla psa, jak i dla mnie. Oskarek przerzucany jest z rąk do rak jak
przedmiot i do jego ogromnych cierpień fizycznych dochodząą tez psychiczne,
a Panie jakos nie chcecie tego widziać, że to co robicie nie ma nic
wspólnego z dobrem tego psa. Aktem humanitaryzmu i własnie rozumnej milosci
, byloby uspienie go, aby przerwać jego cierpienie i poniewierkę ( bo
ponierwieracie nim ) nie szukać nikogo - żadając od czlowieka nadludzkich
wieloletnich wysiłków okupionych udręką i psa i czlowieka. Wiem, że to co
piszę nie jest tym czego oczekujecie - ale w zgodzie z moim sumieniem i z
wiedzą jaka posiadam - to jest wg mnie jedyne wyjście. Pozdrawiam Krystyna
Sroczyńska"

Posted

[quote name='Udzio']Na 3 dni tylko? Kurcze, myślałam, ze na troche dłużej. [/quote]

ja w poniedziałek przyniosłam duż pakę 30sztuk podkładów, to we środę zostały z nij resztki ;)

[quote]
Mam jeszcze jedno pytanie, kto czuwa nad Oskarkiem? Tzn kto moze wydac niedajboze decyzje o jego uspieniu?
[/quote]

Oskar podlega Asi (asiaf1)

jeśli chodzi o tv, to już pisałyśmy, że u Oskarka miał być przeprowadzany wywiad z Korą, ale na razie nie wiemy kiedy, co i jak ;)

Posted

Kurde..to te 11 to igła w stogu siana :roll: Ale postaram się w miare regularnie dostarczać nowe. Niestety w ten poniedziałek wyjezdzam i będę dopiero pod koniec lipca, ale pozniej moge pomoc w zajmowaniu się nim. Jutro przywieziemy takze 2 kg karmy (wiem ze to nie duzo, ale ta karma jest droga, 2 kg kosztuje 57 zł, na wiecej mnie po prostu chwilowo nie stac). A jak Oskar sie wyleczy to co z nim dalej?

Posted

Witam - znam historie Oskarka i nie podejme sie opieki nad nim - i sądzę,
że do końca nikt z Was na dogo nie wie co to naprawdę oznaczaloby dla
kogokolwiek wzięcie Oskarka; wiem co mówię miałam przez pól roku
sparalizowanego podhalana - codzienna pielęgnacja i zabiegi to była gehenne
zarówno dla psa, jak i dla mnie. Oskarek przerzucany jest z rąk do rak jak
przedmiot i do jego ogromnych cierpień fizycznych dochodząą tez psychiczne,
a Panie jakos nie chcecie tego widziać, że to co robicie nie ma nic
wspólnego z dobrem tego psa. Aktem humanitaryzmu i własnie rozumnej milosci
, byloby uspienie go, aby przerwać jego cierpienie i poniewierkę ( bo
ponierwieracie nim ) nie szukać nikogo - żadając od czlowieka nadludzkich
wieloletnich wysiłków okupionych udręką i psa i czlowieka. Wiem, że to co
piszę nie jest tym czego oczekujecie - ale w zgodzie z moim sumieniem i z
wiedzą jaka posiadam - to jest wg mnie jedyne wyjście. Pozdrawiam Krystyna
Sroczyńska"


Czy nie nazbyt mocna ta wypowiedź. Miłosc człowieka do swojego przyjaciela moze byc jak najbardziej pełna poswiecenia.Tylko ma byc to miłosc z pełna rozwagą.

Posted

Czy Oskarek miał robione okłady na odleżynę z Octeniseptu ??

Cioci pies był sparaliżowany i miał ciężką odleżynę na udzie, i wdawała się już martwica.....lekarz polecił okłady z Octeniseptu....i pomogło, nawet bardzo.
Wszystko się super zagoiło.
Potem kupiła mu koło ratunkowe dla dzieci, układała w nim Nera i odleżyna była cały czas w górze....po 3 miesiącach nie było śladu po czym kolwiek.

Posted

Myślę ze warto sprobować..
Co do tej odpowiedzi co mi napisała Pani z Fundacji Emir to jednak duzo jest w tym prawdy. Oskarek mimo tego, ze ma wspaniałą opiekę, wielu ludzi zajmujących się nim go pokochało, to nie ma on jednak wlasnego domu. A w miarę upływu czasu choroby będą sie nakładały. Decyzja jest trudna i mozna ja rozstrzygnąc po głęgokim namysle i tylko w zgodzie z własnym sumieniem, bo inaczej sie nie da.

Posted

[quote name='boniusia1']ALE WYJECHAŁEŚ NA MNIE CHĘTNIE BYM MU DAŁA DOM ALE DOPIERO STRACIŁAM ADOPTOWANEGO ŚLEPEGO LAMPA LECZE SIĘ PSYCHIATRYCZNE BO NIE MOGĘ DOJŚĆ PO ŚMIERCI DO SIEBIE NIEDAWNO ADOPTOWAŁAM SZCZENIAKA BARDZO CHOREGO MA OSTRE ZAPALENIE SKÓRY MAMA SWOJEGO 7 LETNIEGO PIESKA PRACUJĘ MAM 40 LAT A TEN PIESIO POTRZEBUJE CAŁODOBOWEJ OPIEKI ŻEBYŚ TY ZROBIŁ TYLE CO JA DZIECO DLA ZWIERZĄTEK TAK BARDZO MI PRZYKRO ŻE TAKIE PROSTAKI TUTAJ SIĘ ZDAŻAJĄ BARDZO PRZYKRO POMOGĘ TEMU MIŚKOWI ALE JUŻ WIĘCEJ DO WAS NIE WCHODZĘ NA FORUM NIGDY MI SIĘ TO JESZCZE NIE ZDAŻYŁO:placz: :placz: :placz:[/QUOTE]


zle odczytalas moje intecje w zadnym wypadku nie chcialam zebys tak do odebrala. dokladnie tak jak powiedziala Maupa najwazniejsze zeby Oskarek mial staly dom, chodzilo o to zebys tez pomogla nam go szukac. Domyslam sie ze duzo robisz dla zwierzat w koncu dogomania to wielka rodzina i nie ma tu nikt powodow do najezdzania na kogokolwiak i nazywania kogos prostakiem...

[quote name='Maupa4'][B][COLOR=green]no cóż ... ja zupełnie inaczej niż boniusia1 zrozumiałam post diabełkowej - myślę, że inni też inaczej odczytali jej intencje - priorytetem dla Oskara jest dom, dom którego nie ma a którego tak potrzebuje ...[/QUOTE]

DOKLADNIE

Posted

[quote name='gamoń']Witam - znam historie Oskarka i nie podejme sie opieki nad nim - i sądzę,
że do końca nikt z Was na dogo nie wie co to naprawdę oznaczaloby dla
kogokolwiek wzięcie Oskarka; wiem co mówię miałam przez pól roku
sparalizowanego podhalana - codzienna pielęgnacja i zabiegi to była gehenne
zarówno dla psa, jak i dla mnie. Oskarek przerzucany jest z rąk do rak jak
przedmiot i do jego ogromnych cierpień fizycznych dochodząą tez psychiczne,
a Panie jakos nie chcecie tego widziać, że to co robicie nie ma nic
wspólnego z dobrem tego psa. Aktem humanitaryzmu i własnie rozumnej milosci
, byloby uspienie go, aby przerwać jego cierpienie i poniewierkę ( bo
ponierwieracie nim ) nie szukać nikogo - żadając od czlowieka nadludzkich
wieloletnich wysiłków okupionych udręką i psa i czlowieka. Wiem, że to co
piszę nie jest tym czego oczekujecie - ale w zgodzie z moim sumieniem i z
wiedzą jaka posiadam - to jest wg mnie jedyne wyjście. Pozdrawiam Krystyna
Sroczyńska"


Czy nie nazbyt mocna ta wypowiedź. Miłosc człowieka do swojego przyjaciela moze byc jak najbardziej pełna poswiecenia.Tylko ma byc to miłosc z pełna rozwagą.[/quote]

Owszem. Ja wiem. Chyba lepiej niz ktokolwiek i nie jest to przechwalanie sie, tylko proste stwierdzenie faktu. Może Pani Krystyna miała pół roku sparaliżowanego psa. Ja mam od półtora roku. I wiecie, co- nie zamieniłabym KrAksy i spędzonego z nią czasu na najpiękniejszego, najzdrowszego psa. Bo tego, co taki niepełnosprawny pies może dać w zamian za miłość nie da się zmierzyć...

Mówicie: Oskar jest w gorszym stanie, jest chory, ma rany. A myślicie, że u nas zawsze było rajsko i pięknie? A wiecie, że był taki moment, po pierwszej nieudanej operacji, kiedy KrAksie wystawał z otwartego grzbietu drut z urwanego implantu, lała się ropa litrami, przy płukaniu rany wylatywały martwe odłamki kości, a pies w gorączce leciał przez ręce? A na obu biodrach odleżyny... Że już dwa razy zastój płynów w łapie spowodował otwarcie ran na nabrzmiałych tkankach? Że były chwile kiedy wracałam do domu piekielnie zmęczona, po to, żeby następną godzinę spędzić na szorowaniu gó..a? Że mam specjalną "gów..ą szczoteczkę" do szpar w parkiecie?

Zresztą, skoro przerzucanie psów jest aż takim dręczeniem, to po co schroniska, po co domy tymczasowe. Lepiej skrócić wszystkim cierpienie od razu. Tylko dlaczego Oskar jest wciąż uśmiechnięty? Zresztą ile razy zmienił miejsce? Chyba tylko dwa?

Powiem tak- gdyby nie warunki wzięłabym Oskara już dawno. Niestety mam małe mieszkanie na trzecim piętrze. I ukochanego 14-letniego psa który nie lubi samców. Nie miałabym ani jak odizolować panów od siebie, ani nawet gdzie mu zrobić posłania. O tym, że w sumie w tej chwili są 3 psy, kot, królik i gołębie, a w tej chwili nie mam wcale dochodów to już nie mówię.

Przepraszam z góry, jeśli to brzmi ostro, mam ostatnio nienajlepszy okres w życiu i reaguję różnie...

Posted

[quote name='Udzio']Myślę ze warto sprobować..
[/quote]

Moim zdaniem powinno się spróbować....Nero mojej cioci był Nowofunlandem i ważył wiele więcej niż Oskarek.....więc odleżyna była w gorszym stanie niż Oskarka bo niestety ale waga psiaka robi swoje przy odleżynach....a pomogło.

Litr tego Octeniseptu kosztuje około 70 złotych....przynajmniej tak płaciła ciocia w tamtym roku, mam nadzieje, że nie podrożał :roll:

Posted

[B]ULV[/B] ja Cię doskonale rozumiem! Moj dziadek miał suczke ze schroniska, ślepą, miała problemy ze zwieraczami, często robiła pod siebie. Uśpilismy ją w wieku [B]21 lat[/B]!! Dużo przy niej pomagałam i to prawda, ze psiaki niepełnosprawne dają olbrzymią, niezapomnianą miłość! Ja sama gdybym miała warunku wziełabym Oskarka do siebie, wiem co to znaczy miec niepelnosprawnego pieska w domu. Gdyby Oskarkowi przydażyło się to 10 lat temu, to jestem w 1000% pewna, ze moj dziadek by sie nim zajął! Bo on chciał tylko takie psy! Biedne, chore, na które prawie nikt nie zwraca uwagi, no ale niestety. Lata lecą, w tej chwili dziadek nie dałby juz sobie rady z nim :roll:

Posted

[quote name='pidzej']Ale Oskar dziś rozpaczał, była tylko jedna wetka i musiałam poczekać, a on na dole tak wył i poszczekiwał... Zasraniec mały, wszystko w kupce, wykąpałam go, umyłam materac, położyłam nowy kocyk i podkłady ( po czym Oskarek zrobił kupę :cool3: ) ale nie było nikogo do pomocy i brudne koce zwinęłam w rogu- nie miałam jak już ich oczyścić- dlatego przykleiłam karteczkę "bardzo brudne" ;) żeby komuś nie przyszlo do głowy sprawdzać, czy czyste. W pralce też czekają na pranie.
Potrzebne są ręczniki papierowe i taśma- ta dwustronna albo chociaż taka duża ciemniejsza- bo ta co przyniosłam, biała cienka jest beznadziejna, odkleja się od razu.
Oskar dziś jakiś smutny- kasia może uda się Wam wyjśc z nim troszke na zewnątrz?
A upolowal pająka i muchę...[/quote]


pidzej juz jestem w warszawie, lecz bez netu

podklady sa u mnie chyba dwie lub trzy paczki nie pamietam
wyslij sms, lub zadzwonie wieczorem to sie jakos umowimy, dzis wyjatkowo nocuje w domu, ale od jutra znowu mnie tam nie ma
no a na necie...hmm moze dopiero we wtorek na chwile

Posted

[quote name='Bodziulka']wierz mi, teraz to już wygląda rewelacyjnie, w porównaniu z tym co było we czwartek... to nie ma porównania - mam też zdjęcia z czwartku tej rany, ale są chyba zbyt "obrzydliwe", żeby pokazywać[/quote]
Mam cos, co może pomóc- specjalne opatrunki stosowane u ludzi na odleżyny, rany zakażone i wyjątkowe paskudztwa. W Polsce jeszcze nie jest rozpowszechnione stosowanie u zwierzaków, ale np. Anglia jak najbardziej.
Mogę przesłać ekspresowo, opatrunki są w formie plastrów, można je dodatkowo zawinąć gazą.
Daj mi znak na maila dokąd to wysłać, oczywiście darmowo:)

Posted

Rano Oskar był na spacerze, bardzo się cieszył, a potem dłuuugo leżeliśmy na kocyku na zewnątrz. W ogóle na widok wózka wpada w amok:loveu:

Czekam na info jak mam być jutro.

Posted

[quote name='mysza 1']Mam cos, co może pomóc- specjalne opatrunki stosowane u ludzi na odleżyny, rany zakażone i wyjątkowe paskudztwa. W Polsce jeszcze nie jest rozpowszechnione stosowanie u zwierzaków, ale np. Anglia jak najbardziej.
Mogę przesłać ekspresowo, opatrunki są w formie plastrów, można je dodatkowo zawinąć gazą.
Daj mi znak na maila dokąd to wysłać, oczywiście darmowo:)[/quote]


[B]dziękujemy :):):)[/B]
[B]Dziewczyny - gdzie to ma zostać wysłane? do Asi?[/B]

Posted

jeżeli mogę się wtrącić, to na odleżyny (i inne tego typu rany np. oparzeniowe, trudno gojące się rany) fantastycznie działa preparat o dźwięcznie brzmiącej nazwie [B]Ozonella[/B]. Jest to oliwa z oliwek nasycona ozonem.
Sprawdzone - rewelacja ! Do kupienia w wiekszości aptek.

Posted

[quote name='carolinascotties'][B]dziękujemy :):):)[/B]
[B]Dziewczyny - gdzie to ma zostać wysłane? do Asi?[/B][/quote]

Myślę, że do Asi - adres jest w 1 poście tego tematu przy numerze konta bankowego - a teraz spadam do Oskarka za 15 min autobus, a ja jeszcze nie gotowa :roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...