mysza 1 Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 Pewnie, że będą ludzie. Wandzia mieszka w hotelu w kojcu czy w domu? Quote
idusiek Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 Bedą z niej ludzie...szkoda, że tamci się poddali, ale z drugiej strony cieszę się, że Wandzia w końcu opuściła śmierdziel, bo patrzyłam tam na nią 2 lata i zawsze było "coś"- inny potrzebujący pies a Wandzia siedziała i patrzyła smutnym wzrokiem, szczekała, odchodziła od krat:( Z innej beczki- taka sama była Funia- w domowym DT odnalazła się wspaniale, pomogły też leki. Obecnie Funia normalnie funkcjonuje i jest szczęśliwą psią panną. dlatego wierzę w Wandzię bardzo bardzo ! *tylko tak jak w przypadku Ogonka - tu potrzebny domowy DT a nie klatka w hotelu... ktoś może coś pomyśleć?:( Quote
Fela Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 W domu, wewnątrz. Ale dużo psów, dużo hałasu. To jednak nie to samo, co dom :-( Dla niej idealny byłby domowy tymczas z innym psem. Znormalniałaby szybciutko. Quote
auraa Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 w oczach jest smutek ale nie przerażenie..... Będą z niej psy!;) Quote
wanda szostek Posted October 16, 2010 Posted October 16, 2010 [quote name='auraa']w oczach jest smutek ale nie przerażenie..... Będą z niej psy!;)[/QUOTE] Zgadzam się z Tobą. Moja imienniczka jeszcze pokaże co potrafi. Potrzebuje tylko czasu, spokoju i uwagi a będą z niej "ludzie" Quote
Fela Posted October 17, 2010 Posted October 17, 2010 Wandziu, Twoja imienniczka w piątek przybiegła do mnie merdając nieśmiało ogonkiem. Poznała ciotkę od ciastek :lol:. Gdybym tylko mogła zapewnić jej minimum opieki, wzięłabym ją na tymczas. Ale u mnie zdziczeje jeszcze bardziej, jeśli wcześmniej nie zostanie zjedzona :-( Czy jest dla niej jakaś szansa na domowy tymczas? Może być płatny, wszystko jedno, byle tylko spokój, cierpliwy człowiek i pies.:modla: Quote
Fela Posted October 17, 2010 Posted October 17, 2010 Byłyśmy wczoraj w schronisku. Zabrałyśmy znów psy. Trzeba było. Cztery szczeniaki i suczka, zmarznięta potwornie, cała mokra, umieszczona w takim miejscu, że my drętwiałyśmy z zimmna. Całe towarzystwo w szpitalu. Zdjęcia jutro, bo net mam komórkowy czyli żaden. Zobaczcie, jakie cuda musiałyśmy tam zostawić :( :( [URL]http://www.dogomania.pl/threads/186565-7-szczeniaków-z-Ostrowii-już-w-dt!-Potrzebne-ogłoszenia-i-wsparcie-finansowe!!?p=15565007#post15565007[/URL] Quote
idusiek Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 zapraszam na watek naszej nowej podopiecznej- z resztą ...ostrowianki... [URL]http://www.dogomania.pl/threads/194777-Ostrów-Maz.-SPAŁA-PO-SAMOCHODAMI-NA-PARKINGU-Lilka-POTRZEBNE-DEKLARACJE!?p=15566166#post15566166[/URL] Quote
Fela Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 [quote name='koosiek']A co z Lindą? Wróciła do schroniska?[/QUOTE] Z pomocą behawiorysty walczymy o to, żeby nie wróciła. Wczoraj ze schroniksa przyjechały cztery psiaki. Suczka na granicy (na granicy z tm), dwa szczeniaki na tej samej granicy i dwa maleńkie, ale w miarę dziarskie. Dziś zabieramy kolejne psiaki, kilka, zobaczymy ile uda nam się logistycznie udźwignąć, o finansach nawet nie mówimy. Jeden po wypadku, z niewładnym tyłem, duży pies. Nie wiadomo, czy nie ma złamanego kręgosłupa (prawdopodobnie tak). Każdy, kto zna taki przypadek, wie, że to masakra. Ale nie możemy pozwolić, żeby leżał w budzie i czekał na cudowne ozdrowienie. Czeka na pomoc chudnąca z dnia na dzień duża młoda suczka trochę wyżłowata (teraz kościotrup, przy którym przecinek był tłuściochem), mały domowy wyciorek., szczeniaki, też na granicy - chude potwornie, słaniające się na łapach. [I](Oczywiście możemy zostawić je w schronisku, skoro już tam trafiły... Zamknąć oczy. Ale ja nie potrafię. Dlatego proszę o pomoc. Bo też nie jestem żadną instytucją. Jest nas coraz mniej, coraz mniej takich, które nie patrzą na własne ambicje i fochy. W tej chwili zaledwie 3 osoby. A pod opieką znów 30 psów.) [/I] Quote
Fela Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 [quote name='koosiek']A co z Lindą? Wróciła do schroniska?[/QUOTE] Aaaa... zapomniałam dodac, że nie zdarzyło nam się w ciągu 5 lat, żeby jakiś pies, który wraca z adopcji, wrócił do schroniska. Tośka na przykład - jest w nowym domu :-) Państwo chcieli szczeniaka, ale rozsądnie pomyśleli, zobaczyli Tośkę, pokochali od pierwszego looku Quote
ludwa Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 [quote name='Fela']Z pomocą behawiorysty walczymy o to, żeby nie wróciła. Wczoraj ze schroniksa przyjechały cztery psiaki. Suczka na granicy (na granicy z tm), dwa szczeniaki na tej samej granicy i dwa maleńkie, ale w miarę dziarskie. Dziś zabieramy kolejne psiaki, kilka, zobaczymy ile uda nam się logistycznie udźwignąć, o finansach nawet nie mówimy. Jeden po wypadku, z niewładnym tyłem, duży pies. Nie wiadomo, czy nie ma złamanego kręgosłupa (prawdopodobnie tak). Każdy, kto zna taki przypadek, wie, że to masakra. Ale nie możemy pozwolić, żeby leżał w budzie i czekał na cudowne ozdrowienie. Czeka na pomoc chudnąca z dnia na dzień duża młoda suczka trochę wyżłowata (teraz kościotrup, przy którym przecinek był tłuściochem), mały domowy wyciorek., szczeniaki, też na granicy - chude potwornie, słaniające się na łapach. [I](Oczywiście możemy zostawić je w schronisku, skoro już tam trafiły... Zamknąć oczy. Ale ja nie potrafię. Dlatego proszę o pomoc. Bo też nie jestem żadną instytucją. Jest nas coraz mniej, coraz mniej takich, które nie patrzą na własne ambicje i fochy. W tej chwili zaledwie 3 osoby. A pod opieką znów 30 psów.) [/I][/QUOTE] Tylko 3 aktywistki? A gdzie reszta? Też focha sytrzeliła?;) Quote
mshume Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 O, fajnie ze malutka Tosia ma swój domek :))[quote name='Fela']Aaaa... zapomniałam dodac, że nie zdarzyło nam się w ciągu 5 lat, żeby jakiś pies, który wraca z adopcji, wrócił do schroniska. Tośka na przykład - jest w nowym domu :-) Państwo chcieli szczeniaka, ale rozsądnie pomyśleli, zobaczyli Tośkę, pokochali od pierwszego looku[/QUOTE] Quote
idusiek Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 [quote name='Fela']Zapytałam też, czy może zajmiecie się Lindą, bo ja wszystko robię źle. A jeśli nie, to [B]czy zawieziecie ją do schroniska, bo ja niestety nie dam rady. [/B]Uważam, że dalsza dyskusja w tym tonie jest nie na miejscu.[/QUOTE] a potem: Zaden pies nie trafił po nieudanej adopcji do schronu... Fela, zastanów co Ty piszesz ;) Nie wiem czy w ogole rozmawiałaś z Panią, bo jak ja do niej dzwoniłam: tłumaczyłam, polecałam behawiorystę i wyjaśniałam- to nie mówiła, że z Tobą rozmawiała. My polecamy, my ratujemy = czyimiś rękami ;) Proszę też o info- gdzie w Śmierdzielu siedział ten psiak, który jest z niego ponoć po roku wyjechał i został ogolony- ja go zupełnie nie kojarzę... Skoro już rozmawiamy o fochach - przecież jeszcze miesiąc temu to Ty urządzałaś głosowanie nad moją głową - (wykluczyć czy nie wykluczyć,a może strzeli focha i sama się wypisze, skoro się ze zdaniem najjaśniejszej nie zgadza) na liście dyskusyjnej, prawda? Ktoś potem jeszcze zrezygnował? Przeciez jest: Gosia G, Gosia M, Gosia W, Ania L, Ania P, Magda z Siedlec, Magda B ,Asia i Ty - to chyba [B]3x3[/B]? Z doskoku jeszcze Bogna i CL, masz też wsparcie myszy, Siedlec...nie rozumiem.... Quote
koosiek Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 [quote name='Fela']Aaaa... zapomniałam dodac, że nie zdarzyło nam się w ciągu 5 lat, żeby jakiś pies, który wraca z adopcji, wrócił do schroniska. [/QUOTE] Z poprzednich postów to nie wynikało, stąd moje pytanie. No to pozostaje mi trzymać kciuki za naukę z behawiorystką :) Quote
Fela Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 Mamy pod opieką kolejne biedy. Bardzo biedne biedy. Przyjechały dziś. Jutro zdjęcia i więcej info, bo dziś padam. Quote
Fela Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 No niestety tak. Kolejne tragedie. Duża suka po wypadku (prawdopodobnie). Nie podnosiła się, tył bezwładny, zaczynają się zaniki mięśni i odleżyny. W Ostrowi nie ma rtg. Dostała tylko antybiotyk i p. bólowe. Mogłyśmy ją zostawić i zobaczyć, czy się podniesie (schroniskowa metoda leczenia) albo zabrać i zobaczyć, co się stało. Podejrzewane było złamanie kręgosłupa. Ale prześwietlenie w kilku różnych ujęciach nic nie pokazało. Nie mamy pojęcia co z nią jest. I co z nią dalej :-( :-( Tak wyglądała w schronisku, w budzie. [IMG]http://img253.imageshack.us/img253/9337/20101016198.jpg[/IMG] [IMG]http://img830.imageshack.us/img830/6001/20101016196.jpg[/IMG] widok z góry, po podniesieniu dachu budy [IMG]http://img838.imageshack.us/img838/9897/20101016200.jpg[/IMG] Suka jest w tej chwili w szpitalu. Nie podnosi się, próbuje podciągać na przednich łapach. Tył bezwładny. Quote
beka Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 A babeszja? ona też czasem daje takie objawy.. Quote
idusiek Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 wyglada prawie jak Rysiek. co wykazały badania? cokolwiek? Quote
auraa Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 To spojrzenie, takie przeraźliwie smutne........ Quote
zina7777 Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 widziałam ją wczoraj na "pace" - wyglądała identycznie - smutnie przerażający wzrok :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.