Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dziękuję niedźwiedzico- bardzo
Nie przypuszczałam, że mnie aż tak sieknie. Nie znałam Limersika. Nawet nie wiedziałam o jego istnieniu i rozpadłam się na małe kawałeczki. Czuje niesmak i niemoc. To straszne uczucie. Chciałoby się pomóc wszystkim psiakom, każdemu, z którym los odszedł sie tak okrutnie,a tak nie jest, Wybiera sie kilka spośród kilkuset , potem następnych kilka i tak w kółko. Wielu oczekujących na swoją kolejkę ginie, I to jest przerażające.
Chciałabym robić więcej- nie mogę
To co robię - to o wiele za mało
Jak pogodzić to wszystko?
Od wczoraj siedzę, ryczę i bije się z myślami.
A co mają powiedzieć dziewczyny, które mają wolontariat i na co dzień widzą ten ogrom cierpienia psich istot?

Psoniu
Widzisz jaka ze mnie beksa? Jak to mówi mój Janusz " daj spokój, opamiętaj sie, nie zbawisz całego świata. Dobrze, że w ogóle coś robisz" Co on wie?
Wczoraj ryczałam i tuliłam Balbinkę. Ta biedna psina nie rozumiała tego, że dziękowałam Bogu,za to, że to nie ona padła ofiarą. Dziękowałam, że te kilka adoptowanych psiaków, na które namówiłam znajomych po adopcji Balbisi ma sie dobrze, i że są bezpieczne. Ale za moment poczułam się jak zdrajczyni. Cholera, totalna rozsypka.
Nie spałam całą noc. Bolała mnie głowa, a w dzień mama była kapryśna. Bolą ją mięśnie i na dodatek dziś nawalił jej rehabilitant. No super jest, mówię ci.
Teraz martwię sie o Dyzia, bo w DT boli go nóżka i chyba bidoczek nie słyszy. Ale dzięki ci za opiekę nad nim,bo ten guz przy szczęce to węzeł chłonny i po antybiotyku zaczyna się zmniejszać. Już psina może jeść.
Czuwaj nad nim nadal Psoniu. Teraz trzeba będzie mu zdiagnozować ta nóżkę i uszy.
Kocham cię kwiatuszku. Dobrze, że mogę sobie tu u ciebie pogadać i się rozkleić. Wysłałam wszystkich spać i nie psioczą widząc moje łzy.
Śpij dobrze mój aniołku
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Posted

[I][FONT=Georgia][SIZE=3]Nie zbawimy świata, nie naprawimy każdej wyrządzonej krzywdy, jesteśmy za mali, jednak w życiu liczy się każde, nawet najmniejsze, uczynione dobro. Każde życie stanowi wartość samą w sobie, każde uratowane życie to sukces i wielkie szczęście. Nie można zatracić się w ciemnej stronie tego świata. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Wiem, że łatwo jest pisać, a żyć o wiele trudniej, staram się rozumieć ból i cierpienie innych, wspierać najlepiej jak umiem, choćby dobrym słowem. Szajbusku jestem [/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Georgia][SIZE=3]z Tobą. W chwilach zwątpienia nie można pozwolić na samotność i płacz [/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Georgia][SIZE=3]w odosobnieniu.[/SIZE][/FONT][/I]

Posted

Szajbus! glowa do gory! jestes niesamowitym czlowiekiem! dziekuje Ci za to ze wogole jestes, pomagasz ionnym psiakom, jestes taka wrazliwa! to prawda ze wszystkich nie zbawimy, ale probowac trzeba!!
Psoniu, mialas szczescie ze poznalas Szajbusa i spedzilas z nia kilka pieknych lat! trzymaj sie!a schrony sa do d..y, przekonalam sie jak szukalam pomocy u nich.teraz wiem ze trzeba liczyc tylko na siebie.

Posted

Szajbus ludzie nadwrażliwi mają bardzo źle na tym świecie. Strasznie cierpią. Ale Ty jesteś z tych nadwrażliwców, którzy cierpią, płaczą, i robią wszystko co mozna, a nawet więcej.
Trzymaj się , jestem zTobą.

Posted

Tak jest, jeśli ktoś powinien się czuć winny (a takich jest wielu, tylko oni się nie czują, bo w ogóle nie czują), to z pewnością nie Ty. Każde uratowane istnienie jest bezcenne, robisz, co możesz, ale bezmyślności i zła ludzi nie przeskoczysz i nie dlatego, że jesteś zbyt słaba, nie dlatego, że za mało się starasz...

Posted

[quote name='Aga76'][I][FONT=Georgia][SIZE=3]Nie zbawimy świata, nie naprawimy każdej wyrządzonej krzywdy, jesteśmy za mali, jednak w życiu liczy się każde, nawet najmniejsze, uczynione dobro. Każde życie stanowi wartość samą w sobie, każde uratowane życie to sukces i wielkie szczęście. Nie można zatracić się w ciemnej stronie tego świata. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Wiem, że łatwo jest pisać, a żyć o wiele trudniej, staram się rozumieć ból i cierpienie innych, wspierać najlepiej jak umiem, choćby dobrym słowem. Szajbusku jestem [/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Georgia][SIZE=3]z Tobą. W chwilach zwątpienia nie można pozwolić na samotność i płacz [/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Georgia][SIZE=3]w odosobnieniu.[/SIZE][/FONT][/I][/quote]
Dziękuję,potrzebowałam czegos takiego.....
Szajbus Ty nie jesteś nadwrażliwcem, jesteś po prostu dobrym człowiekiem......Powtórzę się,nie pierwsz raz na ty watku...Psoniu,masz wspaniała Pańcię...Nadal masz,mimo,że odeszłaś z tego świata....

Posted

Dziękuje wam wszystkim za te słowa otuchy, za wsparcie. Myślałam, że jestem już odporna na wszystkie przeciwności, na wszystkie kopy od życia, ale tak nie jest. Człowiek ciągle się uczy i mimo wieku nabiera nowych doświadczeń.
To było jedno z nich. Tak, to prawda, jestem wrażliwa.Zawsze byłam, może aż za bardzo.
Dziekuję wam jeszcze raz.

Psoniu, ty naprawdę czuwasz!!!!!!! Jesteś, wszystko wiesz!!!!!
Dziś byłaś u mnie. Moja ty pocieszko słodziutka. Tyle czasu na ciebie czekałam i doczekałam się.
Kocham cię i pamiętaj, Dyziek ma być zdrowy. Niech chociaż starość ma przejrzystą i szczęśliwą. Neris mi mówi, że on jest taki słodziutki, taki pieszczoszek. Dobrze, że już nie cierpi w schronie. Wiesz? Podobno na jego oczach została zagryziona Nelusia. Czuwaj nad nim- proszę. Wy tam na górze możecie dużo.

Śpij mój słodki aniołeczku
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Posted

Moja maleńka bardzo cie kocham i bardzo mocno za tobą tęsknię.
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Posted

Psoniu, jak dobrze, że w trudnej chwili przyszłaś pocieszyć Swoją Panią. Ty wiesz kiedy trzeba się pojawić, wziąść sprawy w soje 4 łapy i postawić Panią na nogi. Kopów od zycia nie unikniemy, a na bezmiar nieszczęścia też nigdy się nie uodpornimy.


[B][I]Psoniu....[IMG]http://www.obrazki.info/miniatury/swie_candela9mz.jpg[/IMG][/I][/B]

Posted

Szajbusku.Przepraszam , ze na waszym wątku ale Aresik pytała o wpłate pieniążków na pieska.I jest taki pięny w ogromnej potrzebie....
Mam nadzieje,że Psonieczka zrozumie, że tu piszę o piesku któremu człowiek zafudował prawie smierć.
Aresik.

Potrzeba jest ok3tys zł.na operacje +rehabilitację.Potrzebny jest tez domek.
To piesek , którego ktoś potrącił i później wywlókł na jakąś polanę w lesie i zostawił aby umarł.....
Piesek ma potrzaskaną miednicę.Zreszta przeczytaj
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=53661&page=26[/URL]
:-( :-( :-(

Posted

Monia, Psoteczka sie nie pogniewa.
Ona była wrażliwą sunią, nawet wynosiła ze mną papu bezdomnym psiakom, spokojnie. Ona sie cieszy z takich gestów.

Niunieczko kochana.
Zaczęłam przedświąteczne porządki. Dziś byliśmy też z Balbi u fryzjera, ale była niegrzeczna. Małpiszonek mały wsadził mi łepetynkę pod bluzkę. Nie dała sobie ostrzyc mordeczki. Skąd ten mały kurdupelek ma tyle siły? Ale w końcu się udało.
Kocham cię moja maleńka i bardzo za tobą tęsknię- BARDZO

[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Posted

[quote name='szajbus']Małpiszonek mały wsadził mi łepetynkę pod bluzkę. Nie dała sobie ostrzyc mordeczki. Skąd ten mały kurdupelek ma tyle siły? [/quote]


Oj , Ty piszesz o swoim kurdpelku i strzyżeniu a ja o swoim 5 kg.Kurdupelku, który gdy tylko nadarzy sie okazja to czmycha za bramkę i poznaje świat :shake: Dziś świsnęli przez bramke u sąsiada.Między naszą siatką a sąsiada jest pozostawiona dziura dla pieska sąsiada, który ma mozliwość przejścia przez nią do nas(taka umowa żeby tamten sie "rozerwał trochę", ponieważ został bez swojego wieloletniego przyjaciela , który odszedł za Tm 1,5 m-ca temu i bardzo, bardzo tęskni).A nasz mały poznał tą dziurę w drugą stronę , więc dziś czmych , czmych do sąsiada i na ulicę raem z tamtym.Na szczęście zaraz wrócili(7 rano).

Posted

To znaczy, że obaj stali sie kumplami na dobre i na złe. Ciekawa jestem tylko kto kogo namówił na tą wycieczkę na ulicę??
Oj, mają pomysły!

Kocham cię Psotuniu. Ciężko jest żyć bez ciebie. Kolejny raz nie robisz ze mną porządków przedświątecznych, a ja nadal uważam, żeby cię ominąć i przypadkiem nie nadepnąć. Tyle czasu minęło, a te nawyki we mnie pozostały.

[IMG]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/IMG]

Posted

Ja miałam psa w kojcu( spacery+bieganie po podwórku) . Maks odszedł w zeszłym roku w Wielki Piątek....Do dziś słyszę jego szczekanie i do dziś nikt nie chodzi chodnikiem przy którym stał kojec:shake:

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][I]Słodka Psoniu, stęskniłam się za Tobą. [/I][/SIZE][/FONT]

[IMG]http://images3.fotosik.pl/296/b0d52598f298fcb5m.jpg[/IMG]

[FONT=Georgia][SIZE=3][I]Tęczowa wiosna pewnie w rozkwicie, bądź szczęśliwa ślicznotko.
[/I][/SIZE][/FONT]

Posted

Słoneczko kochane
zaniedbałam cię troszkę i inne psiaczki. Wiesz dlaczego, prawda?
Obiecuję, że jutro was odwiedzę.
Kocham cię kruszynko moja i bardzo tęsknię

[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Posted

To nie jest zaniedbanie, że czasem nas tu nie ma.
Nasze psiaki widzą co my tu na ziemi robimy i wierzę , że wcale nie mają nam tego za złe .One rozumieją nas doskonale.

Posted

Psoniu
Juz ci wspominałam ,że robie przedświąteczne porządki. Dziś je robiłam w szafkach kuchennych. Kiedy usiadłam na podłodze i otworzyłam jedną z nich przypomniałam sobie jak sie wtedy zachowywałaś. To była szafka, w której zawsze były twoje psie smakołyki. Stawiałaś uszka do góry, siadałaś na pupie , podnosiłaś ciałko i łapkami prosiłaś o łakocia.
Uśmiechnęłam sie do mych myśli i zatęskniłam do tego widoku.Pamiętasz? Przerywałam wtedy robotę, dawałam ci ciacho, potem drugie, trzecie i bawiłyśmy sie co najmniej kwadrans zanim wróciłam dokończyć pracę. Zatęskniłam do tego. Łezki popłynęły mi po policzkach.
Nagle poczułam na plechach delikatny dotyk. Odwracam się, a za moimi plecami stoi Balbi i uprawia żebractwo za ciasteczkami. Dałam jej jedno. Uradowana pobiegła je zjeść do pokoju i wróciła za chwilę po drugie, potem trzecie. W końcu przyniosła mi piłeczkę. Chyba w podziękowaniu. Nie chciała się bawić. Po prostu mi ją przyniosła i położyła. Wzięłam ją przytuliłam i zaczęłam jej opowiadać o Tobie. Ty wiesz jak ona słuchała? Nawet nie masz pojęcia. Po chwili polizała moje słone łezki, zatańczyła lambadę i położyła sie koło mnie i pilnowała. Nie wiem czy mnie ( tak jak ty) czy ciasteczek, żebym jej ich nie przechowała przypadkiem. Dopiero jak skończyłam zaczęła się ze mną bawić. Na koniec "sprzedała " mi całuska i pobiegła zaczepiać Szymka.
Dlaczego okres przedświąteczny, porządki i same święta teraz wprawiają mnie w przygnębienie? Czuje jakiś niedosyt. A kiedyś było tak pięknie. Już mi nie towarzyszysz w porządkach moja pomocnico kochana.

Ps. Balbinka już po wizycie u fryzjera. Pozbyła sie kupy kudełków, ale zrobiła sie taka miniaturowa. Te włosy nadają jej sporo objętości

Śpij słodko kochanie moje.
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...