asiaf1 Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 no tego sie mogłam spodziewać :-). mam nadzieję, że trzecia kocina da się zlapać i przyłączyć do rodzinki:-) Quote
Isabel Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 Trzymam kciuki za powodzenia akcji :thumbs: Maluszku, daj się złapać, pozwól się uratować! Quote
wisela1 Posted July 27, 2011 Author Posted July 27, 2011 Maluszek jest. żyje, ale teraz też nie dał sie złapać............ Jutro ? Quote
Isabel Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 Ale na szczęście żyje!!! Oby jutro się udało!!! Quote
panbazyl Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 :) :) :) no dobra - pewnie każdy chce to napisać - wiedzieliśmy :) Quote
wisela1 Posted July 28, 2011 Author Posted July 28, 2011 Ależ małe skunksy rozrabiały całą noc pod łóżkiem...... Wcale spać nie dały.... wysypało sie wczoraj troszke kuleczek styropianowych z pufy i miały zabawę ze hej.... To pierwsza zabaweczka maluszków.... :loveu: :sweetCyb: :drinka: :BIG: :B-fly: :laola: no dobra, przecież dostały nowe życie :new-bday: Jak to sie w głowie szybciutko przestawia.... Niewielkie z pozoru wydarzenie zmienia hierarchię ważności.. Jak się obudziłam to wcale nie spojrzałam w kierunku okna zobaczyc czy pada, tylko prosto z łóżka klapnęłam na podłogę zajrzeć pod komodę.... ;-) Quote
wisela1 Posted July 28, 2011 Author Posted July 28, 2011 Jednak smutki.......... przybyło wody na 2 schodki ....... jest wyżej niż do pasa..... na wejściu. Dalej coraz głębiej..... Mowy nie ma o wejściu.... Nie pada, teraz zerkam co chwila w okno....może jakaś pompa przyjedzie....... Quote
Isabel Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 A ten ostatni maluszek dalej jest gdzieś tam w piwnicy? To cudnie, że maluchy czują się już na tyle dobrze, że zaczęły brykać :) Jeszcze ten trzeci uparciuch nie daje mi spokoju... Quote
jaanka Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 No właśnie , też czekam na wiadomości o trzecim powodzianinie . Chciałabym żeby już był komplecik . Ale ważne że żyje . Quote
panbazyl Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 trzymamy kciuki za powodzenie w lapaniu maluszka :) Jeju, tyle wody, koszmar. Przecież te piwnice nie nadają sie do niczego. Kto kuźwa dawal pozwolenia na zabudowę w takich warunkach geodezyjno-wodnych???? Quote
wisela1 Posted July 28, 2011 Author Posted July 28, 2011 Nie widać kocinki.... ale spokojnie. Zdenerwował sie pompą. Zobaczymy wieczorem.. Maluszki już wychodza spod łóżka i brykają. Tyle że ja sie ruszyc nie mogę bo natychmiast znikają.... Przypomniało mi się co to znaczy kociątko w domu ;-) A ja mam podwójnie.... Już wiszą na mojej "koronkowej" zasłonie, a mamunia już się rozgościła na łóżku. Może jutro jak będą mniej czujne to zrobię jakieś zdjęcia. Dziś mam kiepske podejścia Bo szuflada na posciel musi stać na zamiast pod łóżkiem.... bo tam dzieci mieszkają, a druga jeszcze schnie po zalaniu na srodku.... Hektorek właśnie w tej chwili poszedł do małych i chce sie z nimi bawić.... WIdziałam jak mamusia pieczołowicie maluchy wylizywała... Chyba stąd ta biegynka. Przecież one sie wymoczyły w tej kloace.... Pierwsze wyjścis z kryjówki [URL=http://img204.imageshack.us/i/licznoci.jpg/][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/516/licznoci.jpg[/IMG][/URL] Mamcia na łóżku.... [URL=http://img814.imageshack.us/i/mamcia.jpg/][IMG]http://img814.imageshack.us/img814/980/mamcia.jpg[/IMG][/URL] Quote
wisela1 Posted July 28, 2011 Author Posted July 28, 2011 Najaktualniesze informacje............. Po ponad godzinnym pompowaniu wody jest wiecej niż było..................... o ok. 30 cm. Quote
ania14p Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 Czy aby ściany nie pękają? Drugie takie zacne podtopienie w krótkim czasie mogło osłabić konstrukcję. Quote
wisela1 Posted July 28, 2011 Author Posted July 28, 2011 Sprzątający rzec raczył dziś rankiem ze jeszcze ze trzy takie wody w piwnicy budynek sie przewróci...... Quote
panbazyl Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 [quote name='wisela1']Najaktualniesze informacje............. Po ponad godzinnym pompowaniu wody jest wiecej niż było..................... o ok. 30 cm.[/QUOTE] aż mi sie przypomina taka stara piosenka gdzie są takie słowa (tyle, że o pożarze) "[z tym pożarem] my walczyli, my walczyli, aż się spalł dom. Bo strażacy w takiej chwili w takiej chwlii bardzo dzielni som. Tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera a dym wali jak cholera, jak cholera nie wiadomo skąd itd " śliczne te kociny :) Quote
wisela1 Posted July 29, 2011 Author Posted July 29, 2011 Zmartwienie. Mamunia ma okropną biegunkę..... A do weta dopiero w poniedziałek. Też Ich zalało..... Nie padało........... Ale wczoraj poszłam na dłuuuuuuuuuuuuuuuuugi spacer obadac co i jak na drugim wale..... Straz pompuje. Wody sporo.A wkurzyło mnie ze wypompowojują ze skytparku a tu ludzi zostawili.... To wogóle jest paranoiczne działanie... Przedwczoraj wypompowywali wodę z kanału retencyjnego a wczoraj wypompowywali z działek Do kanału. Dziś będą zapewne znowu z kanału bo jest po brzegi............ Tylko przez czas mojej nieobecności spacerowej przybyło w piwnicy przynajmniej 5 cm. Quote
wisela1 Posted July 29, 2011 Author Posted July 29, 2011 Kilka cm. ubyło Zaczyna padac..... Mamunia jest zdecydowanie bardzo domową kociną.... Nie mam żadnych watpliwości że została wyrzucona kiedy zaciążyła.... Od pierwszej chwili korzysta z kuwety. Dziś jak wracałam ze sklepu czekała pod drzwiami razem z Dyziem i Hekuniem.... Kiedy drzwi otworzyłam uciekła do pokoju i patrzyła.... Może myślała a właściwie wiedziała że drzwi to droga na niechcianą swobodę............. Poczołgałam do apteki i kupiłam mamusi Stoperan... W spozywczym kąsek piwny bo kinia rwie się do wędzonk... W kawałku kąska podałamtak mniej wiecej 1/4 zawartości kapsułki.... Małe skunksiki szaleją....Marmurkowy buruś z białymi stopkami na przednich łapsiach i podkolanówkach na tylnych jest odwazny, bardzo przebojowy, niesamowicie ciekawski Czarnulek jest psotny i bardzo tchórzliwy Przed wyjściem wymieniłam małym żwirek w kuwetce którą mają pod łóżkiem. Połowa żwirku już na środku pokoju.... Serducho kroi mi się w plasterki samo na samą myśl u tym trzecim z białym krawacikiem... Quote
Isabel Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 Ja też cały czas myślę o tym trzecim maluchu... Quote
panbazyl Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 Witaj Elu! Muszę Ci sie przyznać, że wolę czytać Twoje opisy podtopień i zalań niż słuchać to co mówią w TV. Choć wolałabym czytac o suchych i bezpiecznych piwnicach i szczęśliwych zwierzętach. Trzymamy tu na naszej górce niepodtapialnej kciuki za trzeciego malucha i za inne kociny te bezdomne. Quote
wisela1 Posted July 29, 2011 Author Posted July 29, 2011 Właśnie przyjechała straż.......W środku wszystko mi się ucieszyło , ale cóż z tego.... "oblukali" i odjechali razem z pompą............... Powinnam sie psychicznie poddać bo mnie to wykańcza,,,, Nic, kompletnie nic nie mogę zrobić. Mogę tylko płakać i sie martwić. Jestem za stara i za mało sprawna zeby brodzić w tej kloace. Przez okienko też sie nie przecisnę..... Quote
wisela1 Posted July 29, 2011 Author Posted July 29, 2011 Skórkozjady zabili okienko................ Już nie można nawet kocinie jedzenia podać....... Quote
Isabel Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 Jesteś pewna, że kotek dalej jest w piwnicy? Może udało mu się wyjść? Quote
wisela1 Posted July 29, 2011 Author Posted July 29, 2011 Szansa jedna na milion milionów i tylko nocą z wczoraj na dziś. Wiec prawdopodobieństwo zerowe................ Quote
ania14p Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 Może się wyrwał, a jeśli nie, to możesz spróbować otworzyć drzwi do piwnicy, ucieknie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.