wisela1 Posted December 18, 2010 Author Posted December 18, 2010 Misiuńko mój najdroższy wcale w domku nie chce siedzieć.... Jednak taka naturalna krioterapia jest dla chłopaka doskonałym lekiem przeciwbólowym.... Quote
Wiedźma Posted December 18, 2010 Posted December 18, 2010 Na szybko: [url]http://www.dogomania.pl/threads/198547-Anio%C5%82y-dla-zwierzolub%C3%B3w.-DO-30-XII-22.00.?p=15954109#post15954109[/url] Quote
wisela1 Posted December 18, 2010 Author Posted December 18, 2010 No to już mogę napisać że psiakowa stołówka ma kolejnego, nowego konsumenta. Już od 3 dni przychodzi śliczny lisek..... Quote
panbazyl Posted December 18, 2010 Posted December 18, 2010 Witam wieczorową porą. Wczoraj wrzucilam 6 metrów sześciennych drzewa do drewutni i dziś czuję się świetnie!!! Tego mi było trzeba. Elu - to masz nowych stołówkowiczów??? Czyli nie nudzisz się :) I bardzo sie ciesze czytając jak Rexik kocha zimę. Choć nie bardzo rozumiem po co ta zima, ale jeśli są tacy co ja lubią - chyba ma jednak sens. Quote
wisela1 Posted December 19, 2010 Author Posted December 19, 2010 Stałam się zaczynem małżeńskiej awanturki.... Wychodziłam z Ksieciuniem na ostatni wczoraj spacerek i zza drzwi sąsiadów dobiegła mnie słowna przepychanka..... Co Ty mi tu dajesz? Nie ruszę tego! Ta z jedynki lepsze zwierzakom wynosi...... A Ty skąd to niby wiesz? Widziałem!!!! Quote
Iv_ Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 Nieźle Ela ;) ale może tym samym poprawisz byt chłopa sąsiada :cool3: Quote
Isabel Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 [quote name='Iv_']Nieźle Ela ;) ale może tym samym poprawisz byt chłopa sąsiada :cool3:[/QUOTE] No, chyba, że zacznie przychodzić do Eli na stołówkę :megagrin: Quote
Iv_ Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 [quote name='Isabel']No, chyba, że zacznie przychodzić do Eli na stołówkę :megagrin:[/QUOTE] nie no :-o:roll: miałam na myśli, że żona zacznie go teraz lepiej karmić :evil_lol: :cool3: Quote
panbazyl Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 [quote name='wisela1']Stałam się zaczynem małżeńskiej awanturki.... Wychodziłam z Ksieciuniem na ostatni wczoraj spacerek i zza drzwi sąsiadów dobiegła mnie słowna przepychanka..... Co Ty mi tu dajesz? Nie ruszę tego! Ta z jedynki lepsze zwierzakom wynosi...... A Ty skąd to niby wiesz? Widziałem!!!![/QUOTE] super!!!!! Podoba mi się!!!! :) :) :) Quote
ania14p Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 Elka, to może Ty płatną stołówkę dla sąsiadów zorganizuj zarobisz więcej i szybciej niż na bazarkach, a może i niejedną ludzką rodzinę uratujesz :diabloti:! Quote
wisela1 Posted December 19, 2010 Author Posted December 19, 2010 Jeszcze muszę coś napisać.... Od kilkunastu dni co wchodzę do przedpokoju - w łazience się światło pali.... Klnę sama na siebie pod nosem ze niby taka oszczędna a skleroza mnie zrujnuje... Po kilku dniach jak wychodziłam z łazienki to jeszcze raz wracałam sprawdzać czy zgaszone. Zgaszone... Za jakiś czas wchodzę do przedpokoju - znowu sie pali.... Duchy jakieś czy co.... Kontakt oczywiście sprawdzony... Wczoraj złapałam ducha na gorącym uczynku. Duch ma na imię Dyziek. Wskakiwał sobie chłopak na szafkę z butami i klap łapką w kontakt... przykucał, czasem sobie drzemał na szafce i zerkał jak sie wariatka miota..... Quote
panbazyl Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 no pisz pisz tak dalej! Mam coraz lepszy humor :) A z tą stolówką to pomyśl, bo sąsiadka by byla bardzo szczęsliwa z pewnością! Quote
wisela1 Posted December 19, 2010 Author Posted December 19, 2010 [quote name='panbazyl'] bo sąsiadka by byla bardzo szczęsliwa z pewnością![/QUOTE] Albo liścia w lico bym zarobiła ze małża Jej deprawuję..... Quote
panbazyl Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 ja bym byla szczęsliwa, ze nie muszę gotować, bo tego nie lubie. Ale ja mam dziwne poglądy na swiat. Quote
wisela1 Posted December 19, 2010 Author Posted December 19, 2010 Chwilę temu byłam nakarmić kociny w piwnicy.... Posprzątałam w kąciku gdzie mają stołówkę, pozamiatałam, dałam nowe czyściutkie miseczki i wróciłąm do swojej piwnicy. Tam miałąm już przygotowane do zabrania jedzonko na górę... Na pudełkach siedział kotek ten co to sie kiedyś Rexika wystraszył i mnie podrapał... Uwierzycie ze nie mogłam się kociny pozbyć? Wzięłam pudełka - siedzi, zamykam piwnicę siedzi - siedzi. Wychodzę, chcę zeby zeskoczył - mowy nie ma. Wtula sie we mnie, ociera, mruczy... Serce sie samo kroi w plasterki. Naprawdę musiałam użyc siły zeby został w piwnicy.... Wygląda na to ze bedzie pierwszy w kolejce do sterylki i trzeba bedzie na gwałt i intensywnie szukać dla biedaka bardzo proludzkiego szukać domku... On nie potrafi zyć "na wolności" Quote
wisela1 Posted December 19, 2010 Author Posted December 19, 2010 [quote name='panbazyl']ja bym byla szczęsliwa, ze nie muszę gotować, bo tego nie lubie. Ale ja mam dziwne poglądy na swiat.[/QUOTE] Ja lubie gotować ale dla kogoś. Nie lubię jeść, nie celebruję jedzenia, wiec teraz nie gotuję bo nie ma dla kogo... Czasem upichcę jakąś zupę i wiosłuję w garnku łyżką kilka dni. Rzadko zjem do dna... Coś tam zjadam zeby jeszcze pożyć ale napewno nie żyję po to żeby sobie pojeśc. Namiętnie i systematycznie to gotuję od bladego switu.....wodę na kawusie po południu na pyszną herbatkę, a wieczorkiem żeby zaparzyć sobie melisę. To od niedawna bo na bezsennośc coś zapadłam.... Quote
panbazyl Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 A ja nie lubię gotować, jeść - no cóż, nie celebruję też tego, ale powinnam zamknąc lodówkę na kłódkę... Z szyfrem i zapomnieć go. :) a herbaty to kocham zwłaszcza jakieś dziwadła! Z melisy też, ale najbardziej lubie ze świeżej, ale poczekam sobie na nią do wiosny. a jak się zbliża pełnia - ja spać nie mogę. Jak jakiś wampir łażę po podwórku. Quote
wisela1 Posted December 20, 2010 Author Posted December 20, 2010 Łoj, zmęczona jestem. Byłam w Kauflandzie. Nakupiłam puszek dla bezdomniaczków. Tesia przywiozła. Ponad 20 kg... Nie dotargałabym. Wróciłam, było za późno zeby kocinom piwnicznym gotować ryż czy makaron. Dostały samą puszkę... Chciały mnie razem z puszką zjeśc... Bardzo, ale to bardzo bardzo dzieciom smakowała. Na stołówkę zaniosłam wcześniej resztę makaronu z watróbką. Na drugą już teraz poszła Tesia z Marią bo ja nie mam siły. Czeka mnie jeszcze spacer z Ksieciuniem i dostawa do psiej nocnej jadalni..... Quote
panbazyl Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 też miałaś dziś dzień zakupowy. Ja też. Tyle, ze w Biedronce pomarańcze byly w dośc porządnej cenie i jakości. Ale zwierzaki tego nie lubią - mój mlody jada takie "paskustwa" ale raczej jako przekąska niż coś codziennego. To dziś Twoje koty miały prawdziwą wyżerkę! Smacznego kociny!!!! Quote
wisela1 Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 I znowu mur.............. Tesia z Marią poszły wczoraj później niż zwykle... Ok 22 terkocze mój telefon. Ki pieron. Tesia..... Mam podejść do okna. Stoi Tesia a obok ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,psina. duży, młodziutki, max 2 latka, obroża. Chyba to ten jaśniutki który przemykał mi w krzakach i nie mogłam go poogladać. Nie widziałam go dawno. Mam wrażnie że tamten był niższy.... Ale cóż, przemykał się w krzakach po nasypie kolejowym, ciemno, to mogło zaburzać proporcje. Oby to był TEN SAM.......... Chudzina straszliwa.... Jeśli to ten sam to za mało psiakom wynoszę zdecydowanie. Trzeba koniecznie zwiekszyć racje..... Dziewczyny co miały dla kotów, dały psinie, wróciły po jeszcze bo psinka nadal okropnie głodna.... Dałam jeszcze troche suchego....... Jeśli zobaczę psiaka dziś za dnia to muszę dzwonić do Straży Miejskiej. Tutaj Straż wyłapuje i zawozi do schronu. Quote
wisela1 Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 Pogadałam z dziewczynami jeszcze rankiem o psinie. Chyba to ten..Po dokładnym obejrzeniu biedaka poza OBROŻA, krzywicą, stwierdziły że ma MLECZNE ZĘBY.... Czyli - SZCZENIAK------- Przez ten czas sobie podrósł najprawdopodobniej i stąd moje wątpliwości. Quote
panbazyl Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 No to się maluszkowi urosło.... Ale po drodze chyba musial mieć jakiegoś właściciela???? Bo ta obroża. A jak zawiadomisz Straż Miejską to pamiętaj jeszcze o Policji - oni też są dość sprawni w akcjach pomocy bezdomniakom ogólnie. Jak ich przyjedzie wiecej to moze cos uradzą :diabloti: Quote
wisela1 Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 [quote name='panbazyl']No to się maluszkowi urosło.... Ale po drodze chyba musial mieć jakiegoś właściciela???? Bo ta obroża. A jak zawiadomisz Straż Miejską to pamiętaj jeszcze o Policji - oni też są dość sprawni w akcjach pomocy bezdomniakom ogólnie. Jak ich przyjedzie wiecej to moze cos uradzą :diabloti:[/QUOTE] On obróżkę mógł mieć od początku... Nigdy nie widziałąm tej psiny "w całej okazałosci" Haha. uradzą pewnie ze jak mam TYLKO jednego staruszka to szczeniaka mogę zatrzymać, bo szkoda do schronu... Narazie psiny nie widze.... Nie wykluczone że wieczorem przyjdzie pod blok - na miejsce gdzie dostał jeść.... Quote
panbazyl Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 To moze ta obrozka za ciasna na niego już? No tak - to jest doskonale wyjście z sytuacji.... ech... Quote
wisela1 Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 [quote name='panbazyl']To moze ta obrozka za ciasna na niego już? .[/QUOTE] Ja wczoraj już do psiny nie wychodziłąm bo byłam po kąpieli, dałam tylko jedzonko... ale ciotki by to napewno zauważyły... Dziś pójdę z Nimi w te okolice gdzie się do Nich przyplątał.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.