Nitor-Nivalis Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Runa']Czy wy macie jakiś interes w tym żeby chwalić husky i obalać opinie,że husky to uciekinier i zdarza mu się demolować mieszkanie podczas nieobecności pana? Trzymam psy w bloku i odkąd je mam prawie codziennie musiałam po nich sprzątac jak wracałm do domu. Nie były to duże zniszczenia, najczęściej tylko bałagan ale... Żeby uprzedzić wasze rady - były wczęsniej wybiegane. Kiedy Runa jewzcze była sama wyła, co niekoniecznie podobało się innym lokatorom. Jedyny minus, którego nie posiadają to to, że nie uciekają. Ale nie są posłuszne na tyle, ze wystarczy raz zawołać i posłusznie przychodzą. Czasami głuchną na długo. Miśka pisze o tym jaki może być husky i często bywa. Ktoś kto poczyta wasze posty i stwierdzi, że husky to przecież pies jak każdy inny a trafi na na uciekiniera, demolującego mieszkanie to po jakims czasie będziemy miec kolejnego haszczaka na bezdomnych szpicach. Wiele osób pisało w różnych tematach, że swojego psa nie spuszczają ze smyczy bo... Co do ogródków to nie trzeba mieszkać w domku z ogrodem żeby wiedziec o tym, że jak husky poczuje kreta to kopie i kopie. Mieszkam w bloku a nie raz musiałam zakopywac dziury po moich psiakach. I nie wystarczy huskiemu tylko wybieg na podwórku. A kto tak twierdzi to chyba nie widział nigdy szczęśliwej mordki psiaka op przebiegnięciu kilku kilometrów. Nie mam dziś weny na pisanie i może to wszytko jest troche chaotyczne ale musiałam coś napisać bo rzuciliście się na Miśke jakby jakieś herezje o tej rasie wypisywała.[/quote] wiele razy podkreslałam tu że zgadzam się z tym że trzeba ludzi informowac o tym jakie husky moga być ( nieszczyciele, uciekinierzy) ale po raz kolejny powtórze że nalezy równnież moiwc o tym jakie mogą być inne - bo inne tez są. nikt sie tu nikogo nie uczepił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Dla mnie te cechy nie są potencjalne. Raczej przyszłemu właścicielowi powiedziałabym, że np. może być tak, że jego pies nie będzie uciekał, nie będzie demolował mieszkania, wył itp. Dlaczego tak dużo ludzi cjhce oddać szpice? Pomijając schroniska to chyba najliczniejsza grupa psów, która zmienia właściciela. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitor-Nivalis Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Runa']Dla mnie te cechy nie są potencjalne. Raczej przyszłemu właścicielowi powiedziałabym, że np. może być tak, że jego pies nie będzie uciekał, nie będzie demolował mieszkania, wył itp. Dlaczego tak dużo ludzi cjhce oddać szpice? Pomijając schroniska to chyba najliczniejsza grupa psów, która zmienia właściciela.[/quote] Niewiem czy widzialas ale bodajże Pancelot już wcześniej napisała o tym że nie tylko szpice sa oddawane inne psy również, i to w takiej samej ilości wiec nie wiem skąd wy bierzecie to ze szpice są najliczniejsza grupa która zmienia włascicieli, szczerze to naprawde nie spotkałam jeszcez niekogo kto pozbywalby sie Husky (a znam naprawde dużą ilości ich włascicieli) za to znam naprawde sporą ilość psów które właściciela zmieniąja i są to np cocer spaniela, dalmatynczyki czy owczarki niemieckie, w kazdej grupie mozna znależć tyle samo a moze i nawet wiecej psów które zmieniają dom, ale to nie jest tylko kwestią rasy w wiekszości przpadków ludzi którzy mieli takiego psa nie powinni miec żadnego innego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 To właśnie Pancelot ma sunie, która poprzednia właścicelka musiała oddać ze zrozumiałych dla mnie powodów ale gdyby to był spaniel, dalmatyńczyk czy On to by go w życiu nie oddała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote]Dlaczego tak dużo ludzi cjhce oddać szpice? Pomijając schroniska to chyba najliczniejsza grupa psów, która zmienia właściciela.[/quote] Zauważ, że w schoniskach przebywają w 99% kundle kupione za 300 zł (bo przecież na nowy telewizor można wydać i 5000 zł, ale żeby na psa 1000zł? Szaleństwo ;-) ) Natomiast co do świadomej zmiany właściciela, to akurat szpice są do tego wręcz stworzone, bo wieki temu przecież służyły temu, kto nimi powoził. Może stąd ich pewna niezależność, którą (na szczęście!!!) z mizernym skutkiem próbują wykorzenić treserzy. Pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lupak Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Czytam ten watek od poczatku i zastanawia mnie jedno. Skoro husky to taki sam pies jak kazdy inny, dlaczego nasza szkoleniowiec za kazdym razem zadawala sobie trud i (na szkoleniu grupowym PT) zaprzegowce byly troche inaczej szkolone. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 I dobrze, że łatwo się przywiązuja do nowego właścicela bo inaczej byłby dramat :roll: Ale nie powiesz, ze im jest wszytsko jedno jaki pan dziś a jaki jutro. a 300zł to dla nirktórych też za dużo jak za psa :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='lupak']Czytam ten watek od poczatku i zastanawia mnie jedno. Skoro husky to taki sam pies jak kazdy inny, dlaczego nasza szkoleniowiec za kazdym razem zadawala sobie trud i (na szkoleniu grupowym PT) zaprzegowce byly troche inaczej szkolone. :D[/quote] A niektórzy szkoleniowcy to naewt nie chcą przyjmowac do grupy husky bo "z niego i tak nic nie będzie". Z czym oczywiście się nie zgadzam, żeby nie było niedomówień Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lupak Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Runa'][quote name='lupak']Czytam ten watek od poczatku i zastanawia mnie jedno. Skoro husky to taki sam pies jak kazdy inny, dlaczego nasza szkoleniowiec za kazdym razem zadawala sobie trud i (na szkoleniu grupowym PT) zaprzegowce byly troche inaczej szkolone. :D[/quote] A niektórzy szkoleniowcy to naewt nie chcą przyjmowac do grupy husky bo "z niego i tak nic nie będzie". Z czym oczywiście się nie zgadzam, żeby nie było niedomówień[/quote] A wrecz przeciwnie, nie dosc ze PT pozdawali na 5 to jeszcze w zaprzegach radza sobie baaardzo dobrze (tego tez grozna ciocia nauczyla) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Savannah Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Nata'] Jednak jak czlowiek czyta niektore wypowiedzi (bardzo krzywdzace rase), to krew go zalewa[/quote] nie da się ukryc że niektóre wypowiedzi Miśki były krzywdzące dla rasy, choc nie rozumiem jaki był ich cel :roll: zwłaszcza że każdy pies jest inny! tak samo jak każda rasa jest inna. Pozdrawiam Lidka i Villarica PS:ja chyba zaraz "przeoram" ogródek, by moje hasiory nie mogły mnie uprzedzic i zniszczyc wszystko co tam żyje :roll: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitor-Nivalis Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='lupak']Czytam ten watek od poczatku i zastanawia mnie jedno. Skoro husky to taki sam pies jak kazdy inny, dlaczego nasza szkoleniowiec za kazdym razem zadawala sobie trud i (na szkoleniu grupowym PT) zaprzegowce byly troche inaczej szkolone. :D[/quote] no to akurat dobrze o tych psach swiadczy też przerabialam wiele szkolen, należałam nawet do sekcji szkolen, i uwazam ze do kazdego psa nalezy podejsc indywidualnie bo kazdy pies jest inny. A w stwierdzeniu że jest jak kazdy inny chodzi tylko o to że stwarza takie same problemy jak kazda inna rasa bo nie ma psów idealnych i kazda rasa ma cos za uszami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitor-Nivalis Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='lupak']A wrecz przeciwnie, nie dosc ze PT pozdawali na 5 to jeszcze w zaprzegach radza sobie baaardzo dobrze (tego tez grozna ciocia nauczyla) :D[/quote] No prosze a jednak sie da zrobic cos z niesfornymi szpicami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nata Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Mysle, ze nasze spojrzenie na husky, jako na grzecznego, poslusznego psa jest dla niektorych zbyt "rewolucyjne". Nie da sie ukryc, ze wygodniej jest myslec "moj pies zdemolowal mieszkanie, ale widocznie taka rasa, bo hasior X,Y i Z tez demoluje i na forum tez tak pisali" :wink: Zeby dostrzec przyczyne demolowania chaty itp trzeba juz sobie zadac troche trudu...a nie wszystkim sie chce. My dostrzeglismy u Lary silna tendencje do dominacji i zdecydowalismy sie na psie przedszkole. Bylo super i przedszkole dalo nam wiele satysfakcji, pomoglo pokazac jej gdzie miejce psa, przy okazji swietnie wplynelo na socjalizacje. Gdyby byla taka potrzeba bez watpienia zapisalabym ja na PT (znam hasiory, ktore sobie swietnie radza). A co do trenera (tresera..zwal jak zwal), to jesli sie nie podejmuje przyjecia husky na PT, to ja bym watpila w jego kwalifikacje w ogole (nie zapisalabym do kogos takiego psa nawet o najwiekszym potencjale do szkolenia) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pancelot Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Runa']To właśnie Pancelot ma sunie, która poprzednia właścicelka musiała oddać ze zrozumiałych dla mnie powodów ale gdyby to był spaniel, dalmatyńczyk czy On to by go w życiu nie oddała.[/quote] Oddala by oddala .... tylko ja bym nie zwiol :D Kazda z tych 3 ras wymaga tych 2 spacerow 10 razy wkolo bloku. Moze yorka albo cos bamboszo podobnego to jeszcze...sam nie wiem. Ja sie ciesze ze Sasz jest u mnie. [img]http://www.pancelot.republika.pl/psy/100B01001.JPG[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Fajniście się wątek rozwinął :) Tak sobie czytam i myślę czy ja aby na pewno mam husky :hmmmm: [u]Nie demolują mieszkania[/u] nawet jak zostają same na 5 godzin po zaledwie 10 minutowym porannym spacerku wkoło bloku... :o Zniszczeń czynionych w wieku do 6-7 miesięcy nie liczę, bo są typowe dla wieku szczenięcego. [u]Nie wyją [/u]godzinami, mimo że są w stadzie... :o Powitanie (kiedy wracam z pracy) trwające góra 60 sekund jest i tak mniej uciążliwe niż ujadanie psa sąsiada w reakcji na każdy szmer na klatce schodowej :P [u]Nie kopią dziur w ogródku[/u], bo... go nie posiadam :lol: Za to mogą ryć do woli w plenerku, bo... nie uciekaja i są puszcxane luzem. Mają mnóstwo psich przyjaciół różnych ras, z którymi świetnie się dogadują, choć wolą własne i moje towarzystwo :) [u]Nie upolowały żadnego kota [/u]ani innego zwierza większego od myszy... :o No może poza jednym, zdziczałym królikiem 8 lat temu :roll: Nie! To nie mogą być husky :wink: Od ponad 9 lat się mylę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 A moj szczur husky demoluje mi pokoj i wczoraj zaczal kopac w doniczce. Czy ucieka to nie wiem,bo boje sie go puszczac zeby go co nie zjadlo :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote]My dostrzeglismy u Lary silna tendencje do dominacji i zdecydowalismy sie na psie przedszkole[/quote] Wiecie co, tu najlepiej widać, jak jałową dyskusję prowadzimy... Jałową z tego powodu, że każdy z nas ma inny pogląd na to, jakie powinny być jego psy ( i dobrze!). Mi do głowy by nie przyszło, żeby w psie temperować tendencję dominującą w stosunku do innego psa - uważam, ze to super mieć nieustraszonego leadera, który "wie lepiej" jak prowadzić zaprzęg i bez wahania szarpnie partnera za łączówkę albo na niego napiera podczas zakrętów w drugą stronę. Drugą sprawą jest to, że jakiekolwiek uogólnianie nie ma sensu: zawsze są odstępstwa od reguły, jednak rozmawiając o rasie należy jednak (tak mi się wydaje) mówić o ogólnych tendencjach a nie pisać "A mój Rex to umie na przednich łapach po ogrodzeniu chodzić jak idę go karmić". To tak, jakby napisać, że palenie papierosów nie szkodzi zdrowiu, bo taki Iggy Pop jara 50 szlugów dziennie i jeszcze ma siłę śpiewać ;-) [quote]Tak sobie czytam i myślę czy ja aby na pewno mam husky [/quote] Ja już dawno zwątpiłem ;-) Na 5 posiadanych sztuk KAŻDA jest inna: jedno chodzi po siatce (dlatego mieszka w domciu), drugie przekopało się z jednego wybiegu na drugi pod podmurówką (hehe, "przebił głową mur i... i znalazł się w drugiej celi), trzecie nie lubi wystaw, czwarte szczeka na obcych a piąte wyje po nocach i jeszcze nakręca inne do takiej samej zabawy. I bądź tu mądry ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pancelot Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 SH ... Nie masz :D a metryki kupilas na bazarze :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote]SH ... Nie masz a metryki kupilas na bazarze [/quote] Ode mnie w dodatku, bo przecież muszę czymś handlować żeby mieć za co kupować żarcie dla psów ;-) Runa napisała [quote]a 300zł to dla nirktórych też za dużo jak za psa[/quote] Mi ręce opadają jak takie coś czytam... to przepraszam jak ktoś nie ma na zakup psa, to co w wyżywieniem, szczepieniami? Przecież to jest żywa istota, trzeba mieć minimum odpowiedzialności... jak sobie kupisz np. kradzionego Porshe za 5000 zł to co Ci z tego, jeżeli nie będziesz miała na paliwo i polisę OC żeby go użytkować... nie mówiąc o tym, że kupując psa za 300 na giełdzie robisz tak, jakbyś kupiła znaczek Porsche na czymś, co tylko z grubsza przypomina samochód a jest wielką niewiadomą. Powtarzam i będę powtrzał zawsze, że zakup psa to tylko część wydatków poniesionych na jego posiadanie - i na pewno dobrze o tym wiesz jako posiadacz futrzaka, tylko mnie tu "bierzesz pod włos", a to nieładnie ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 to nie Runy zdanie ze 300zl to duzo, tylko "niektorych" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 To ja właśnie "niektórym" przedstawiam argumenty przemawiające na korzyść zakupu psa o wiadomym pochodzeniu 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nata Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Lara swoja dominacje (jako szczenie 3-4 miesieczne) ujawniala takze w stosunku do domownikow, poza tym nie biega i nie biegala w zaprzegu,a w tamtym czasie mieszkalismy w bloku w centrum miasta i nie dopuszczalne bylo wycie psa, czy demolowanie chaty (a co u psow dominujacych sie zdarza). Poza tym jej zapedy mialy takze odbicie w kontaktach z innymi psami, a ja chcialam miec psa ktory ma "zdrowe" relacje z innymi, zwlaszcza, ze bawila sie w gromadach psow roznych ras, o roznym temperamencie itd. Masz racje HUSKYTEAM, ze to zalezy od pogladu wlasciciela, jesli ktos chce miec dominanta i sobie z nim radzi, to czemu nie. To ze mozna miec dominanta, a jesli sie chce te zapedy poskromic przez prace z psem i odnosi sie sukcesy swiadczy tylko na korzysc rasy. :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 aha, ok :) to te slonce. myslalam ze do Runy kierujesz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote]Poza tym jej zapedy mialy takze odbicie w kontaktach z innymi psami, a ja chcialam miec psa ktory ma "zdrowe" relacje z innymi, zwlaszcza, ze bawila sie w gromadach psow roznych ras[/quote] No znam to, znam. Powiedz mi, ale tak szczerze, czy Twój haszczak dzieli inne psy na: 1) duże, które lepiej omijać 2) średnie, fajne, w sam raz do zabawy 3) jamniki Bo nasza pierwsza suczka miała taki podział "grup FCI". Rewelacja ;-) [quote]aha, ok to te slonce. myslalam ze do Runy kierujesz[/quote] Ja??? Do Runy??? Przecież mnie znasz trochę, ja jestem gość absolutnie bezkonfliktowy :-) A słońce to tak, swoją drogą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nata Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Jest bezkonfliktowym psem, lubi wszystkie - male i duze ( a miloscia jej zycia sa mopsy :lol: ). Jak miala 4 miechy (tak gdzies do 6) to duze wolala omijac, a na ofiary do molestowania (doslownie...wiadomo :wink: ) wybierala psy mniejszych gabarytow, zeby sobie nie utrudniac zycia :lol: :lol: :lol: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.